Europejski Trybunał Praw Człowieka przyjął do rozpoznania skargę sędziego Waldemara Żurka, znanego z obrony wolnych sądów. Sędzia chce, by Trybunał ocenił usunięcie go w niekonstytucyjny sposób przez PiS z Krajowej Rady Sądownictwa
Trybunał w Strasburgu właśnie przyjął do rozpoznania skargę Waldemara Żurka. To krakowski sędzia, który od kilku lat angażuje się w obronę niezależności wymiaru sprawiedliwości, za co płaci postępowaniami dyscyplinarnymi.
Żurek wolnych sądów zaczął bronić jeszcze jako członek i rzecznik prasowy starej, legalnej Krajowej Rady Sądownictwa. To wtedy stał się jedną z twarzy obrony wymiaru sprawiedliwości. Od 2015 roku w mediach krytykował kolejne ustawy PiS podporządkowujące władzy wymiar sprawiedliwości.
PiS starą KRS rozwiązał ustawą z 2017 roku, przerywając jej kadencję. To wbrew Konstytucji. W praktyce oznaczało to wyrzucenie z niej sędziów. W 2018 roku w jej miejsce powołał nową KRS. Zrobił to też wbrew Konstytucji, bo sędziów - członków do Rady po raz pierwszy wybrali posłowie z PiS i Kukiz'15.
W nowej KRS znaleźli się głównie sędziowie, którzy poszli na współpracę z resortem Zbigniewa Ziobry i tak ukształtowana KRS nie jest niezależna od władzy wykonawczej. Awanse sędziowskie daje często „swoim” sędziom.
Sędzia Żurek nie dał się jednak złamać. Wolnych sądów broni teraz jako liniowy sędzia z Krakowa. Zresztą w jego macierzystym sądzie też spadły na niego szykany ze strony nowej prezes sądu Dagmary Pawełczyk-Woickiej, nominatki ministra Ziobry i członkini nowej KRS. Najpierw odwołała ona Żurka z funkcji rzecznika prasowego do spraw cywilnych, a potem przeniosła go wbrew woli sędziego do innego wydziału, w którym na początek dostał do załatwienia stos zaległych spraw. O represjach wobec Żurka pisaliśmy wielokrotnie w OKO.press:
Żurek nie zapomniał też o sprawie rozwiązania starej, legalnej KRS. Złożył skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Trybunał ten nie ma nic wspólnego z Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu, który też bada sprawy z Polski, ale pod kątem zgodności z prawem unijnym.
I teraz ETPCz przyjął do rozpoznania skargę sędziego Żurka. W skardze do Trybunału sędzia zarzuca złamanie artykułów 6, 10 i 13 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
Artykuł 6 dotyczy prawa do sprawiedliwego procesu, a artykuł 13 prawa do odwołania. Tymczasem sędzia Żurek nie mógł nigdzie się odwołać od usunięcia go ze starej KRS.
Z kolei artykuł 10 dotyczy wolności wyrażania opinii. Sędzia Żurek podnosi w skardze do Trybunału, że za to co mówił od 2015 roku o „reformach” PiS w sądach - jako rzecznik starej KRS - spotkały go szykany. Został najpierw odwołany z KRS, a potem odwołano go z funkcji rzecznika prasowego w sądzie w Krakowie. Został przeniesiony do innego wydziału w sądzie, miał również kontrole z urzędu skarbowego i CBA. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
O przyjęciu skargi Żurka ETPCz poinformował już polski rząd. Zgodnie z procedurami rząd PiS będzie miał teraz trzy miesiące na zawarcie ewentualnej ugody z sędzią. Mógłby np. wypłacić mu odszkodowanie za poniesione straty i pokryć koszty sądowe. Wątpliwe jednak, by taka propozycja zadowoliła sędziego Żurka, który za swoją postawę jest cały czas represjonowany (ma wytaczane nowe sprawy dyscyplinarne). Sprawa w Strasburgu jest dla niego honorowa. Skargę złożył tam po to, by raz na zawsze wyjaśnić sprawę przedterminowego rozwiązania składu starej KRS przez PiS.
Jeżeli strony nie wypracują porozumienia, rządowi będzie przysługiwało prawo do przedstawienia jednostronnej deklaracji. Trybunał oceni ją i zdecyduje, czy sprawa Żurka będzie kontynuowana i przejdzie do fazy spornej.
Na tym etapie obie strony przedstawią ETPCz swoje uwagi. Polski rząd dostanie kolejne trzy miesiące na to, by odnieść się zarówno do dopuszczalności wniosku Żurka, jak i jego treści. Sędzia Żurek jest reprezentowany w Trybunale przez adwokatów Mikołaja Pietrzaka i Małgorzatę Mączkę-Pacholak.
Sprawa Żurka w Strasburgu jest ważna. Jego ewentualna wygrana będzie miała znaczenie nie tylko moralne, ale też prawne i międzynarodowe. "Do tej pory żaden organ międzynarodowy nie zbadał kompleksowo i jednoznacznie skrócenia kadencji konstytucyjnego organu zwykłą ustawą" - mówi OKO.press mec. Mączka-Pacholak.
Czy sędzia, jeśli wygra w Strasburgu, wróci do KRS? Teoretycznie Trybunał orzekając o usunięciu stanu naruszenia prawa, mógłby otworzyć sędziemu drogę powrotu do KRS. Wątpliwe jednak, by PiS chciał taki wyrok wykonać, bo powołał już nową Radę, z nowym składem. Ważna w orzeczeniu ETPCz będzie jednak ocena zmian w KRS, jakie przeprowadził PiS. I będzie to miało znaczenie dla oceny praworządności w Polsce na arenie międzynarodowej.
Wagę tej sprawy podkreśla sam Trybunał, bo w komunikacie do stron uznaje, że sprawa Żurka najpewniej będzie miała charakter wiodący. Oznacza to, że wynik sporu sędziego z polskim rządem wyznaczy standardy dla kolejnych tego typu spraw.
Już jedną podobną sprawę Trybunał osądził i stanął po stronie niezależnych sędziów. ETPCz w 2016 roku wydał orzeczenie dotyczące sędziego z Węgier. Andras Baka był szefem tamtejszej KRS i prezesem tamtejszego Sądu Najwyższego. Ale funkcji pozbawił go Viktor Orbán, likwidując SN i powołując w jego miejsce Curię. Trybunał w Strasburgu uznał, że zostało naruszone prawo do sądu sędziego Baki - nie mógł się odwołać od pozbawienia go funkcji prezesa SN i szefa KRS. Trybunał uznał też wtedy, że naruszono wolność słowa, bo jako przewodniczący węgierskiej KRS Baka wypowiadał się publicznie m.in. w parlamencie, krytykując reformy ustroju sądownictwa. Dokładnie w takiej samej sytuacji był sędzia Żurek.
Sędzia Żurek jest jednym z dwóch polskich sędziów, którzy złożyli skargę do Trybunału w Strasburgu na rozwiązanie starej KRS. Podobną skargę złożył też sędzia Jan Grzęda z NSA. Grzęda podniósł kwestię pozbawienia go prawa do odwołania. Jego skargę Trybunał przyjął do rozpoznania w lipcu 2019 roku, bo było w niej mniej zarzutów niż w skardze Żurka. Ponadto w ostatnich dniach ETPCz przyjął też inne skargi polskich sędziów do rozpoznania. Chodzi o skargi:
Sterkowicz poskarżył się na to, jak został potraktowany przez nielegalną Izbę Dyscyplinarną, która w 2019 roku uchyliła mu immunitet. Stracił go, bo prokuratura chciała mu postawić – i postawiła – zarzuty związane ze sporem z byłą żoną. Prokuratura zaczęła ścigać Sterkowicza po tym, jak nagonkę na niego urządziła prorządowa „Gazeta Polska”. Prawicowy tygodnik pisał o nim dużo, bo sędzia wydawał wyroki w sprawach cywilnych, w których stronami byli dziennikarze związani z tą gazetą. Najczęściej sprawy przegrywali.
Pisaliśmy o tym w OKO.press:
W skardze do Strasburga sędzia Sterkowicz podnosi, że naruszono jego prawo do sądu i rzetelnego procesu. Bo immunitet uchyliła mu Izba Dyscyplinarna, która nie jest sądem w rozumieniu prawa unijnego.
Ponadto ETPCz we wrześniu 2019 roku przyjął do rozpoznania skargi Aliny Bojar i Mariusza Brody. To byli wiceprezesi Sądu Okręgowego w Kielcach, których minister Zbigniew Ziobro odwołał w ramach ogólnopolskich czystek na stanowiskach kierowniczych w sądach. Czystki umożliwiła znowelizowana przez PiS ustawa z 2017 roku. Prezesów i wiceprezesów odwoływano bez uzasadnienia, mieli zrobić miejsce dla sędziów współpracujących z resortem Ziobry. Sędziowie Bojar i Broda w skardze do Strasburga zarzucają, że zostali pozbawieni prawa do odwołania się od takiej decyzji.
Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Sądownictwo
Władza
Waldemar Żurek
Krajowa Rada Sądownictwa
Prokuratura
Europejski Trybunał Praw Człowieka
Dziennikarka, absolwentka ILS UW oraz College of Europe. W OKO.press od 2018 roku, od jesieni 2021 w dziale śledczym. Wcześniej pracowała w Polskim Instytucie Dyplomacji, w Komisji Europejskiej w Brukseli, a także na Uniwersytecie ONZ w Tokio. W 2024 roku nominowana do nagrody „Newsweeka” im. Teresy Torańskiej.
Dziennikarka, absolwentka ILS UW oraz College of Europe. W OKO.press od 2018 roku, od jesieni 2021 w dziale śledczym. Wcześniej pracowała w Polskim Instytucie Dyplomacji, w Komisji Europejskiej w Brukseli, a także na Uniwersytecie ONZ w Tokio. W 2024 roku nominowana do nagrody „Newsweeka” im. Teresy Torańskiej.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Komentarze