0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Grzegorz Celejewski / Agencja GazetaGrzegorz Celejewski ...

„Nie możemy żyć ciągle w stanie napięcia, konfliktu i kryzysu. Musimy spróbować znowu być wspólnotą, mimo że często się ze sobą różnimy. (...) Nie mam problemu z tym, że postrzegacie mnie jako przeciwnika politycznego. Nie patrzcie proszę jednak na mnie jak na wroga, bo nie jestem Waszym wrogiem. Nie ma we mnie także nienawiści. Często czuję zdumienie, czasem smutek, ale nigdy nienawiść.

Uważam, że Polsce potrzebny jest silny Prezydent, który na każdego będzie patrzył tak samo - niezależnie od tego jaką partię reprezentuje lub jakiej partii jest sympatykiem".

Taki list do sympatyków PiS w piątek 12 czerwca 2020 opublikował Rafał Trzaskowski, kandydat PO na prezydenta. „Chcę Państwu powiedzieć, że naprawdę szanuję Państwa poglądy i jeśli zostanę prezydentem, będę też Waszym prezydentem".

List jest odpowiedzią na list Jarosława Kaczyńskiego do wyborców PiS, w którym przestrzegał: „Mamy stan alertu. Zwycięstwo kandydata KO oznaczałoby ciężki kryzys polityczny, społeczny i moralny".

Widać tu wyraźnie, że Rafał Trzaskowski kontynuuje swoją strategię walki wyborczej - łagodzenia sporów politycznych, szukania porozumienia. Czy strategia powszechnej zgody będzie skuteczna?

112 czerwca 2020 r.

Szanowni Państwo,

kilka dni temu otrzymaliście Państwo list od Prezesa PiS Pana Jarosława Kaczyńskiego. Mimo że adresowany był do członków i sympatyków Waszej partii, jego treść przedostała się do mediów. W związku z tym wszyscy mogliśmy w nim przeczytać, że „zwycięstwo kandydata KO oznaczałoby ciężki kryzys polityczny, społeczny i moralny”.

Od wielu lat polskie życie polityczne trawi choroba nienawiści. Oduczyliśmy się ze sobą rozmawiać. Przestaliśmy szukać porozumienia. Zakładamy z góry, że w każdej sprawie musimy stać po dwóch stronach barykady. Czy naprawdę tak jest? Nie możemy pozwolić na to, żeby kolejny raz wygrały podziały.

Ludzie mogą się różnić, ale szacunek do drugiego człowieka, braterstwo oraz wspólnota muszą wygrać. Kiedy kamery są wyłączone, politycy potrafią ze sobą normalnie współpracować. Znam wielu, którzy - mimo że reprezentują różne opcje polityczne - normalnie ze sobą rozmawiają. Dziś w Polsce potrzebujemy tej rozmowy.

Domyślam się, że większość z Państwa może być zaskoczonych moim listem. Dużo czasu musi upłynąć, żebyśmy znów zaczęli prowadzić normalny spór o wartości i sprawy merytoryczne. Bez nienawiści i agresji. Kiedyś trzeba jednak zrobić pierwszy krok. Ktoś pierwszy musi wyciągnąć rękę.

Nie możemy żyć ciągle w stanie napięcia, konfliktu i kryzysu. Musimy spróbować znowu być wspólnotą, mimo że często się ze sobą różnimy. Ci z polityków Prawa i Sprawiedliwości, którzy mnie znają, wiedzą, że taki właśnie jestem. Zawsze szukam kompromisu. I dalej będę go szukał, starając się odbudowywać wspólnotę i szanując wszystkich, bez względu na ich poglądy.

Nie mam problemu z tym, że postrzegacie mnie jako przeciwnika politycznego. Nie patrzcie proszę jednak na mnie jak na wroga, bo nie jestem Waszym wrogiem.

Nie ma we mnie także nienawiści. Często czuję zdumienie, czasem smutek, ale nigdy nienawiść. Uważam, że Polsce potrzebny jest silny Prezydent, który na każdego będzie patrzył tak samo - niezależnie od tego jaką partię reprezentuje lub jakiej partii jest sympatykiem.

Najbliższe tygodnie to będzie rozmowa o Polsce dla naszych dzieci. Chciałbym, żebyśmy w tej rozmowie potrafili się słuchać, a nie na siebie krzyczeć. Prowadźmy dialog między sobą, bez pośrednictwa państwowych mediów i polityków. Może się okazać, że nie różni nas aż tyle. Wszyscy mamy prawo do patriotyzmu, do miłości do naszego kraju. Polska bez podziałów jest silniejsza. Takiej Polski chcę.

Chcę Państwu powiedzieć, że naprawdę szanuję Państwa poglądy i jeśli zostanę prezydentem, będę też Waszym prezydentem. Będę prezydentem budującym wspólnotę narodową. Będę bronił praw każdego obywatela - bez względu na różnice poglądów.

Bądźmy wspólnie dumni z naszego kraju. Mimo różnic.

Żalek wyrzucony z TVN24

Na razie jednak obiecywany przez Trzaskowskiego stan powszechnej szczęśliwości oddala się. PiS jak się wydaje obrał strategię dokładnie przeciwną. Głównym wrogiem Polaków po raz kolejny uczynił grupę mniejszościową. Wygląda na to, że po podpisaniu przez Andrzeja Dudę Karty rodzin politycy PiS pozbyli się jakichkolwiek ludzkich odruchów wobec osób LGBT.

Joachim Brudziński, szef sztabu wyborczego Andrzeja Dudy, napisał na Twitterze, że „Polska bez LGBT jest najpiękniejsza".

View post on Twitter

W „Faktach po faktach” w TVN24 Jacek Żalek długo spierał się z prowadzącą Katarzyną Kolendę-Zaleską a nawet ją obrażał, zarzucając stacji agitację polityczną. Atmosfera zrobiła się napięta. Zapytany o zdanie, jakiego użył szef kampanii Dudy Joachim Brudziński "Polska bez LGBT jest najpiękniejsza" w chaotycznej wymianie zdań Żalek stwierdził, że „LGBT to nie ludzie, to ideologia”.

W gruncie rzeczy powtórzył główny przekaz partyjny, w którym homofobia ukryta jest pod pozorem walki z "ideologią LGBT" (Żalek nazwał ją zresztą "LGTB"), przy czym PiS nie tłumaczy, czym jest ta "ideologia", a taka narracja prowadzi do wykluczania i przemocy wobec osób nieheteronormatywnych.

Usłyszawszy zdanie Żalka o "nie ludziach" - szokujące tak, jak zostało sformułowane - Kolenda-Zaleska podziękowała mu za udział w programie i wyłączyła ekran.

Katarzyna Kolenda-Zaleska: Czy podpisałby się pan pod tym zdaniem [Joachima Brudzińskiego, że "Polska bez LGBT jest najpiękniejsza"]?

Jacek Żalek: Co to jest LGBT? Bo ja rozumiem, że chodzi o ideologię. To są wszyscy ludzie - homoseksualiści itd. To nie są ludzie. Słucham?! Jak to, to nie są ludzie? To nie są ludzie. To jest ideologia (śmiech). Nie, proszę pana. To są ludzie. Są jakieś granice, także w tym programie. Także ja bardzo podziękuję za rozmowę - próbowała zakończyć program Kolenda-Zaleska. Pani sugeruje, że jak nie było LGBT, to nie było homoseksualistów. Pani redaktor, czy może się pani ocknąć? Ja rozumiem, że jest gorąco, ale bym bardzo prosił, homoseksualiści są od wieków.

Pan mnie obraża od początku programu, bardzo panu dziękuję – odparła Kolenda-Zaleska i zakończyła rozmowę (zapis za "Wyborczą").

Przekaz PiS jak zwykle rozbudowały „Wiadomości” TVP. W materiale pt. „Polacy przeciw ideologii LGBT”: „Żadna Karta Rodziny nas nie powstrzyma - krzyczeli w Boże Ciało przedstawiciele środowisk LGBT, mocno wspierani od miesięcy przez prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego. Przed Pałacem Prezydenckim wulgarnie obrażali prezydenta Andrzeja Dudę i polski rząd. Nie podobały się im też procesje Bożego Ciała. Wiernym kazali modlić się w domach".

Jak było naprawdę możecie zobaczyć w naszej relacji na żywo spod Pałacu Prezydenckiego:

Do Rafała Trzaskowskiego w „Kropce nad i” w TVN zaapelował kandydat Lewicy Robert Biedroń: "Rafale, powiedz po której stronie stoisz. Jeżeli powiesz, że wspierasz małżeństwa osób tej samej płci, wytrącisz argumenty PiS-owi. Jeżeli będziesz kluczył, jak twoi koledzy i koleżanki od lat, PiS będzie miał powód do straszenia wyborców".

Zapytany o nagonkę na osoby LGBT stwierdził: „Marian Turski podczas obchodów w Oświęcimiu powiedział o 11 przykazaniu: Nie bądź obojętny, kiedy dzieje się nienawiść, nikt z nas nie może trwać biernie". I przypomniał samobójstwo Dominika z Bieżunia (14-latek powiesił się, bo był szykanowany w szkole za swoją domniemaną orientację).

Przeczytaj także:

Panowie, bardziej merytorycznie

Do ataku na osoby LGBT nie odniósł się kandydat PSL: „Inni kandydaci zajmują się naparzanką między sobą, nie ma żadnych konkretów. Panowie: karty na stół! Zwracam się do Andrzeja Dudy i Rafała Trzaskowskiego: jaki macie program dla przedsiębiorców?”, mówił Władysław Kosiniak-Kamysz na wiecu w Giżycku.

I przedstawił swoje propozycje gospodarcze: „Proponuję natychmiastowe uruchomienie dla przedsiębiorców linii kredytowej. Potrzebne jest też umorzenie podatków i składek, dlatego wnioskuję po raz kolejny o trzy kolejne miesiące zwolnienia ze składek ZUS i dobrowolny ZUS. To jest szansa na to, że przedsiębiorcy przebrną ten najtrudniejszy moment, jaki mają teraz".

Nie spodobało mu się jednak „tęczowe disco”: „Bardzo źle odbieram happening przed Pałacem Prezydenckim. To jest bardzo ważne dla nas wszystkich święto, które łączy się z procesjami, w tym roku ograniczonymi, ale to jest publiczne pokazywanie swoich przekonań, wiary. Organizowanie tego typu happeningów, szczególnie w taki dzień, jest kompletnie niepotrzebne. Ja jestem przerażony skalą wrogości, jaka następuje w Polsce, skalą podziałów".

W „Faktach po faktach” nagonkę na osoby LGBT potępił członek sztabu Szymona Hołowni, były minister spraw wewnętrznych w rządzie PO-PSL Jacek Cichocki: „Znowu strona rządząca sięga po strasznie wyborców, teraz LGBT, kiedyś to byli uchodźcy. To jest sianie strachu, dzielenie ludzi. To na końcu prowadzi do agresji i przemocy. Mamy nadzieję, że politycy się przed powstrzymają i uda się znowu przywrócić dyskurs merytoryczny w tej kampanii. Próbujemy to zrobić w kampanii Szymona Hołowni. Dzisiaj na wybrzeżu Hołownia mówił o gospodarce. Próbujemy też mówić o wartościach".

„Poprzemy Trzaskowskiego”, „Nie poprzemy Trzaskowskiego”

„Nie będzie innego wyjścia, tylko zagryźć zęby, przekreślić obecnego prezydenta i postawić krzyżyk przy Rafale Trzaskowskim”, ogłosił niespodziewanie Jacek Wilk z Konfederacji na pytanie, co zrobić, gdy Krzysztof Bosak nie wejdzie do drugiej tury.

Konfederacja natychmiast wydała dementi - głosować można jednak tylko na Bosaka:

;
Na zdjęciu Magdalena Chrzczonowicz
Magdalena Chrzczonowicz

Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.

Komentarze