Mówiono, że to on wyznaczy króla – ten, kogo poprze, zostanie prezydentem Turcji. Ale czy wyborcy pójdą za Sinan Oğanem?
Kandydat, który w pierwszej turze wyborów prezydenckich w Turcji zajął trzecie miejsce, poparł Recepa Tayyipa Erdoğana.
Sinan Oğan zdobył 5,17 proc. głosów w pierwszej turze 14 maja 2023. Niemal dokładnie tyle, ile wynosi różnica między Erdoğanem a kandydatem opozycji.
Urzędujący prezydent był bardzo blisko wygranej w pierwszej turze. Zdobył 49,52 proc. głosów i o 5 pkt procentowych wyprzedził kandydata zjednoczonej opozycji kandydat zjednoczonej opozycji Kemala Kılıçdaroğlu (44,88 proc.).
„Ogłaszam, że popieram kandydata na prezydenta Recepa Tayyipa Erdoğana i zapraszam wyborców, którzy głosowali na mnie w pierwszej turze, do głosowania na Erdoğana” – powiedział Oğan podczas konferencji prasowej w Ankarze w poniedziałek 22 maja 2023. Stwierdził, że jest to decyzja słuszna „dla naszego kraju i naszych obywateli”. Dodał, że jego kampania uczyniła nacjonalistów kluczowymi graczami w tureckich wyborach.
„W systemie prezydenckim ważne jest, by parlament znajdował się w rękach tego samego środowiska, z którego wywodzi się prezydent” – uzasadnił swoje poparcie dla Erdoğana Oğan. To właśnie ugrupowanie Erdoğana – Partia Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) – zwyciężyła w wyborach parlamentarnych, które odbywały się jednocześnie z prezydenckimi.
55-letni Oğan to polityk skrajnie prawicowy, który pierwszy raz do parlamentu wszedł z list MHP — Partii Ruchu Narodowego, która tworzy koalicję z Erdoğanem. Pod względem orientacji politycznej bliżej mu było zatem do urzędującego prezydenta niż do kandydata opozycji.
Sygnały, że Oğan poprze Erdoğana pojawiały się od kilku dni. W piątek 19 maja Oğan spotkał się z urzędującym prezydentem. Rozmawiali przez godzinę, nie wydali żadnego oświadczenia.
Od niedzieli w swoich wypowiedziach sugerował, że będzie działał na rzecz kontynuacji i stabilności, a to słowa kluczowe w kampanii Erdoğana – powiedziała telewizji Al Jazeera Seda Demiralp z Uniwersytetu Işık.
Wieczorem w poniedziałek w wywiadzie dla państwowej telewizji Erdoğan wyraził zadowolenie z poparcia Oğana. „Wierzę, że to połączenie sił będzie korzystne dla naszego kraju i narodu” – powiedział Erdoğan.
W poniedziałkowym wystąpieniu Oğan stwierdził, że Turcja znajduje się w „krytycznym momencie” i określił cztery priorytety, którymi jego zdaniem należy się pilnie zająć – podaje CNN.
Pierwszy to kwestia uchodźców i migrantów w Turcji. Po drugie, „pilne zagrożenie bezpieczeństwa narodowego” po ostatnich trzęsieniach ziemi. Po trzecie, problemy gospodarcze „spowodowane dynamiką wewnętrzną i zagraniczną, które wywołały głębokie zaniepokojenie opinii publicznej”. Po czwarte walka z terroryzmem w Turcji, którą należy „podjąć na wszystkich frontach, w tym na płaszczyźnie finansowej”.
Właśnie postulat dotyczący rozwiązania problemu uchodźców łączył Oğan z Kılıçdaroğlu.
Od 2015 roku w Turcji przebywają miliony uchodźców z Syrii, Iraku i Afganistanu na mocy umowy z UE. Oğan jeszcze mocniej niż Kılıçdaroğlu postulował wysiedlenie uchodźców do strefy zdemilitaryzowanej na północy Syrii. Ostatecznie stwierdził, że Kılıçdaroğlu go nie przekonał.
Jednym z celów Oğana jest też pozbycie się dwóch prokurdyjskich partii z tureckiej polityki. Jedna z tych partii wspiera Kılıçdaroğlu, a druga Erdoğana.
Odnosząc się do antyimigranckich postulatów Oğana, w poniedziałkowym wieczornym wywiadzie Erdoğan powiedział, że jego rząd ma już plany przesiedlenia miliona uchodźców z Syrii. Harmonogram tego planu może zostać omówiony w rozmowach z syryjskim rządem po wyborach.
Już po decyzji Oğana kandydat opozycji skomentował na Twitterze:
„Jest jasne, kto jest za tą piękną ojczyzną, a kto za tymi, którzy tę piękną ojczyznę sprzedali! Przychodzimy uratować ten kraj przed terroryzmem i uchodźcami. To jest referendum, nikt już nikogo nie oszuka. Wzywam naszych 8 milionów obywateli i wszystkich młodych ludzi, którzy nie przyszli do urn wyborczych!”
W drugim tweecie Kılıçdaroğlu napisał:
„W drugiej turze nie będą w stanie nikim manipulować. Wszystkie maski opadły, wszystko jest jasne jak słońce”. Kılıçdaroğlu pisze, że Erdoğana manipulował „za pomocą fałszywej opozycji”. I kończy apelem: „Teraz jest jasne, kto zamknie bramy piekieł. Wybory rozpoczęły się od nowa. Chodźmy do urn!”
„Nasz elektorat jest z nami bardzo związany, oczywiście pójdą za nami tam, gdzie ich potrzebujemy” – powiedział Oğan w ubiegłym tygodniu w wywiadzie dla CNN.
Jednak eksperci uważają, że to deklaracje na wyrost. „Oğan nie posiada stałej bazy wyborczej, ale raczej ludzi, którzy po prostu na niego zagłosowali” – powiedział cytowany przez PAP politolog Tanju Tosun.
Tureccy komentatorzy mówią, że jest dość prawdopodobne, że część jego głosów przejdzie dla Erdoğana, a część dla Kılıçdaroğlu. A jeszcze inni mogą w ogóle nie wziąć udziału w drugiej turze.
To jedne z najważniejszych wyborów w Turcji w ostatnich latach. Pierwszy raz sprawujących władzę od niemal 20 lat prezydent Recep Tayyip Erdoğan może stracić władzę.
Pod koniec kampanii wyborczej zarówno lider zjednoczonej opozycji Kemal Kılıçdaroğlu, jak i prezydent Recep Tayyip Erdogan apelowali do wyborców o pójście do głosowania, bo stawka w tych wyborach jest naprawdę wysoka.
Erdogan twierdził, że toczy się walka o niepodległość, o niezależność, o wolność od obcych wpływów, zaś Kılıçdaroğlu, że to starcie „nowego ze starym”.
W wideo udostępnionym na Twitterze w sobotę 13 maja Kılıçdaroğlu mówił:
„Wchodzimy w drugie stulecie (…) Prawdziwy patriotyzm to nie ślepe podporządkowywanie się władzy. To miłość do kraju wystarczająco głęboka, by wykorzeniać niesprawiedliwość, sprzeciwiać się oszustwom (…) Skupcie całą swoją energię na budowaniu nowego, a nie na walce ze starym. Bądźcie patriotami”.
Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.
Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.
Pracowała w telewizji Polsat News, portalu Money.pl, jako korespondentka publikowała m.in. w portalu Euobserver, Tygodniku Powszechnym, Business Insiderze. Obecnie studiuje nauki polityczne i stosunki międzynarodowe w Instytucie Studiów Politycznych PAN i Collegium Civitas przygotowując się do doktoratu. Stypendystka amerykańskiego programu dla dziennikarzy Central Eastern Journalism Fellowship Program oraz laureatka nagrody im. Leopolda Ungera. Pisze o demokracji, sprawach międzynarodowych i relacjach w Unii Europejskiej.
Pracowała w telewizji Polsat News, portalu Money.pl, jako korespondentka publikowała m.in. w portalu Euobserver, Tygodniku Powszechnym, Business Insiderze. Obecnie studiuje nauki polityczne i stosunki międzynarodowe w Instytucie Studiów Politycznych PAN i Collegium Civitas przygotowując się do doktoratu. Stypendystka amerykańskiego programu dla dziennikarzy Central Eastern Journalism Fellowship Program oraz laureatka nagrody im. Leopolda Ungera. Pisze o demokracji, sprawach międzynarodowych i relacjach w Unii Europejskiej.
Komentarze