Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej odpowiedział 16 listopada na pytania Sądu Okręgowego w Warszawie. Wyłożył kryteria, na podstawie których sądy w Polsce mogą uznać uprawnienia Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry wobec sędziów za sprzeczne z prawem unijnym
TSUE orzekł, że sprzeczne z prawem UE jest delegowanie przez Ministra Sprawiedliwości sędziów do sądów karnych wyższej instancji na podstawie niepodanych do publicznej wiadomości kryteriów, w sytuacji, gdy, jak obecnie w Polsce, Minister Sprawiedliwości, który jest jednocześnie Prokuratorem Generalnym, może odwołać sędziego z takiej delegacji w każdym czasie i nie podając uzasadnienia.
TSUE orzekł też, że obywatele mogą mieć uzasadnione wątpliwości co do niezawisłości sędziów, jeśli:
Trybunał ocenił, że delegowanie sędziego bez jego zgody może spowodować skutki analogiczne dla skutków kar dyscyplinarnych.
Unijny trybunał doprecyzował standard prawa unijnego dotyczący delegowania sędziów przez ministra sprawiedliwości:
To na kanwie tej sprawy 20 maja 2021 roku rzecznik generalny TSUE Michal Bobek wydał miażdżącą opinię o uprawnieniach Ministra Sprawiedliwości/Prokuratora Generalnego nad sędziami w Polsce, określając połączenie funkcji ministra i prokuratora jako "piekielne przymierze".
Trybunał nie jest związany opiniami rzeczników generalnych, wydawanymi na wcześniejszych etapach postępowania, ale często się z nimi zgadza. Tak stało się i tym razem.
TSUE pośrednio przyznał rację bijącym na alarm sędziom w Polsce w sporze ze Zbigniewem Ziobrą.
Wyrok w połączonych sprawach C-748/19, C-749/19, C-750/19, C-751/19, C-752/19, C-753/19,i C-754/19 zapadł w odpowiedzi na pytanie prejudycjalne zadane przez Sąd Okręgowy w Warszawie.
Zadała je sędzia Anna Ciesielska-Bator, która nie chciała zasiadać w składach orzekających z zastępcami głównego rzecznika dyscyplinarnego Przemysławem Radzikiem i Michałem Lasotą.
Obaj byli wtedy delegowani przez ministerstwo sprawiedliwości do orzekania w stołecznym sądzie okręgowym. Za zadanie tych pytań prejudycjalnych sędzia ma postawione cztery zarzuty dyscyplinarne. Sprawę opisywaliśmy w OKO.press:
Od założenia OKO.press w 2016 roku dokumentujemy represje wobec sędziów, tym poprzez odwoływaniu ich z delegacji arbitralnymi decyzjami Ministra Sprawiedliwości.
Pierwszą sędzią poddaną takiej formie represji była sędzia Justyna Koska-Janusz w 2016 roku.
Później sędzia pozwała Ministra Sprawiedliwości za naruszenie jej dóbr osobistych w związku z opublikowanym po jej odwołaniu komunikatem. W październiku 2019 roku sąd w drugiej instancji orzekł, że Koska-Janusz miała rację, a minister nie może publicznie krytykować sędziów. Sąd apelacyjny nakazał przeproszenie sędzi za podważanie jej kompetencji oraz za bezpodstawną krytykę w komunikacie resortu z 2016 r.
Trybunał orzekał m.in. na podstawie art. 19.1 Traktatu o UE, którego interpretację 7 października polski Trybunał Konstytucyjny uznał za niekonstytucyjną.
TSUE w tym wyroku potwierdził, że ma uprawnienia do oceny pod względem zgodności z prawem UE kwestii dotyczących sądów powszechnych w Polsce, jako sądów odwoławczych w sprawach objętych zakresem prawa unijnego.
Uprawnienie TSUE, potwierdzone w licznych orzeczeniach od 2018 roku, jest kontestowane przez polski rząd i podporządkowany mu Trybunał Konstytucyjny, co TK wyraził w wyroku z 7 października 2021 roku w sprawie wniesionej przez premiera Mateusza Morawieckiego.
Komitet Nauk Prawnych Polskiej Akademii Nauk oraz dziekani wydziałów prawa ocenili, że TK podjął to rozstrzygnięcie z naruszeniem Konstytucji RP, z udziałem osób nieuprawnionych do orzekania, wykraczając poza obszar swoich kompetencji.
Zbigniew Ziobro poszedł za przykładem premiera Morawieckiego i jako prokurator generalny zaczął lawinowo składać wnioski do Trybunału Konstytucyjnego. W dwóch wnioskach wnosi o sprawdzenie, czy zgodna z konstytucją jest interpretacja Artykułu 6.1 Europejskiej konwencji praw człowieka.
15 listopada media podały, że prokurator generalny wniósł też wniosek do TK w celu zbadania konstytucyjności przepisów prawa unijnego, na podstawie których wiceprezes Trybunału Sprawiedliwości UE nałożyła na Polskę rekordowe w historii UE dzienne kary finansowe
Kary w wysokości 500 tysięcy euro dziennie nałożono na kanwie sprawy ze skargi Czech przeciwko Polsce dotyczącej kopalni w Turowie i milion euro dziennie na kanwie sprawy ze skargi Komisji Europejskiej przeciwko Polsce za system dyscyplinowania sędziów zaostrzy ustawa kagańcową.
Czy obserwujemy właśnie wyłanianie się nowego standardu reakcji polskich władz na wyroki TSUE i ETPCz?
Może to doprowadzić do tego, że za każdym razem, gdy sąd krajowy, unijny, bądź międzynarodowy, powołując się na przepisy umowy międzynarodowej, wyda wyrok, który nie spodoba się rządzącym, podporządkowany politykom TK orzeknie, że w tym zakresie te przepisy są niezgodne z konstytucją.
Sądownictwo
Zbigniew Ziobro
Trybunał Konstytucyjny
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej
Justyna Koska-Janusz
Michal Bobek
Minister Sprawiedliwości
Sędzia Anna Bator-Ciesielska
Pisze o praworządności, demokracji, prawie praw człowieka. Współzałożycielka Archiwum Osiatyńskiego i Rule of Law in Poland. Doktor nauk prawnych.
Pisze o praworządności, demokracji, prawie praw człowieka. Współzałożycielka Archiwum Osiatyńskiego i Rule of Law in Poland. Doktor nauk prawnych.
Komentarze