0:00
0:00

0:00

Wniosek Zbigniewa Ziobry wpłynął do TK w środę 28 lipca 2021. Prokurator Generalny domaga się w nim, by Trybunał Julii Przyłębskiej uznał za niezgodne z konstytucją pierwsze zdanie art. 6 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka:

"Każdy ma prawo do sprawiedliwego i publicznego rozpatrzenia jego sprawy w rozsądnym terminie przez niezawisły i bezstronny sąd ustanowiony ustawą przy rozstrzyganiu o jego prawach i obowiązkach o charakterze cywilnym albo o zasadności każdego oskarżenia w wytoczonej przeciwko niemu sprawie karnej".

Chodzi o to, by wykazać, że polski TK nie łapie się na gwarancje opisane w tym artykule.

A tym samym Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu nie może badać legalności procesu powołania zasiadających w TK sędziów, by sprawdzić, czy jest on organem "niezawisłym i bezstronnym" oraz "ustanowionym ustawą". ETPCz to ponadnarodowy organ sądowy Rady Europy, który pilnuje, by państwa-sygnatariusze Konwencji nie łamały jej przepisów. Polska ratyfikowała Konwencję w 1992 roku.

Jak pisaliśmy w OKO.press 7 maja ETPCz wydał przełomowy dla Polski wyrok: orzekł, że składy TK, w których zasiadają osoby, które zajęły miejsca już obsadzone, czyli tak zwani "dublerzy", nie spełniają wymogów Konwencji. Wydawanie decyzji przez taki skład zdaniem ETPCz narusza prawo skarżących do sprawiedliwego procesu. Sprawa znana jest jako Xero Flor przeciwko Polsce.

Wyrok zobowiązuje polski rząd do wyeliminowania przyczyny naruszenia Konwencji. Czyli odsunięcia sędziów-dublerów od orzekania, przynajmniej w sprawach dotyczących skarg konstytucyjnych.

Przeczytaj także:

Ziobro chce ten wyrok unieszkodliwić i niejako wyłączyć polski TK spod jurysdykcji ETPCz.

Wyrok do przewidzenia

W 45-stonicowym uzasadnieniu swojego wniosku Ziobro uznaje wieloletni dorobek Trybunału w Strasburgu. Stwierdza jednak, że "w swoim najnowszym orzecznictwie obrał drogę, która [...] stanowi zagrożenie dla spójności wewnętrznych systemów prawnych państw-stron" Konwencji. Jako przykład podaje właśnie wyrok Xero Flor przeciwko Polsce.

Zdaniem Prokuratora Generalnego doszło w nim do stworzenia "nowego jakościowo standardu konwencyjnego", z "pominięciem woli państw-stron". Czyli w domyśle Polski, czyli w domyśle rządu PiS.

Wyrok jest dla rządzących tak bolesny, bo ETPCz po raz pierwszy udowodnił sprzeczność powołania trzech sędziów TK w 2015 roku z prawem międzynarodowym.

Sędziowie ci nazywani są dublerami, bo wybrano ich na miejsca formalnie w Trybunale zajęte. Mowa o Mariuszu Muszyńskim, a także Jarosławie Wyrembaku i Justynie Piskorskim. Dwaj ostatni zostali sędziami TK po śmierci poprzednich dublerów — Henryka Ciocha i Lecha Morawskiego.

W sprawie dublerów w TK stanowiska nie zajęła jeszcze jednoznacznie Unia Europejska. Zmiany w Trybunale co prawda są elementem toczącej się wobec Polski procedury art. 7 Traktatu o UE, ale jak dotąd bez wymiernych skutków. Skład polskiego TK nie trafił jak dotąd pod obrady Trybunału Sprawiedliwości UE.

Ziobro ma świadomość, że upolityczniony Trybunał Julii Przyłębskiej to dla rządu Zjednoczonej Prawicy cenne dobro. Można za jego pomocą np. unieważnić niewygodną uchwałę Sądu Najwyższego, można zabezpieczyć nielegalnie utworzoną KRS, można też wyłączyć niewygodne przepisy unijnych traktatów, a przy odrobinie dobrej woli nawet jedną nogą wyjść z Unii.

W postanowieniu z 17 czerwca 2021 TK zajął już zresztą jednoznaczne stanowisko w sprawie wyroku Xero Flor przeciwko Polsce. Uznał, że został on wydany "bez podstawy prawnej, z przekroczeniem powierzonych ETPCz kompetencji i stanowi bezprawną ingerencję w krajowy porządek prawny". I uznał go "za wyrok nieistniejący (sententia non existens)". Treść orzeczenia po wniosku Ziobry jest zatem do przewidzenia.

ETPCz solą w oku

"Władze publiczne krok po kroku starają się wyłączyć obowiązywanie europejskich standardów w zakresie organizacji i działalności polskich organów sądowniczych. Najpierw unijnych, jak w sprawie P 7/20 [pytanie Izby Dyscyplinarnej o konstytucyjność środków tymczasowych TSUE - red.], a teraz standardu strasburskiego w zakresie TK" - komentuje dla OKO.press Mirosław Wróblewski, dyrektor Zespołu Prawa Konstytucyjnego, Międzynarodowego i Europejskiego w Biurze RPO.

Zdaniem Wróblewskiego wniosek Ziobry wprost zmierza do zniwelowania w Polsce skutków wyroku Xero Flor.

"To wątpliwe zarówno z punktu widzenia wiążącej Polskę konwencji wiedeńskiej o prawach traktatów, jak i z punktu widzenia art. 9 konstytucji, który mówi o tym, że Polska przestrzega wiążącego ją prawa międzynarodowego" - podkreśla ekspert.

"Tego wyroku nie da się unieważnić. On już zapadł. Stwierdzenie naruszenia już nastąpiło. Jakikolwiek wyrok TK będzie działał wyłącznie na przyszłość"

- dodaje.

Europejski Trybunał Praw Człowieka bacznie przygląda się "reformom" sądownictwa PiS.

29 czerwca przyznał rację sędziom, których Ziobro odwołał bez podania przyczyny ze stanowisk wiceprezesów Sądu Okręgowego w Kielcach. Uznał, że brak możliwości odwołania od tej decyzji naruszył ich prawo do sądu, i nakazał Polsce zapłacić im po 20 tys. euro odszkodowania. 22 lipca potwierdził, że Izba Dyscyplinarna SN naruszyła art. 6 Konwencji, orzekając w sprawie dyscyplinarnej adwokat Joanny Reczkowicz. Adwokatce zasądzono odszkodowanie - 15 tys. euro.

W sumie w Trybunale jest jeszcze 31 skarg na "reformy" Ziobry, w sprawy dotyczące Izby Dyscyplinarnej SN i nowej Krajowej Rady Sądownictwa. ETPCz postanowił, że skargi na zmiany w polskim sądownictwie będą rozstrzygane priorytetowo.

Czy polskie władze zaleją TK kolejny wnioskami, próbując unieważnić decyzje Strasburga?

"Wnioski Izby Dyscyplinarnej SN, premiera czy teraz Prokuratora Generalnego, zawsze są reakcją na orzecznictwo — do tej pory głównie TSUE. Po kolejnych wyrokach ETPCz nie można wykluczyć, że będzie reakcja i na nie. Trybunał Konstytucyjny ma wskazywać, że te konkretne standardy, wynikające z tych konkretnych orzeczeń nie obowiązują w Polsce" - uważa Mirosław Wróblewski.

"Będziemy analizować szczegóły wniosku Prokuratora Generalnego, ponieważ Rzecznik Praw Obywatelskich ma możliwość przyłączenia się do tego postępowania" - dodaje.

;
Na zdjęciu Maria Pankowska
Maria Pankowska

Dziennikarka, absolwentka ILS UW oraz College of Europe. W OKO.press od 2018 roku, od jesieni 2021 w dziale śledczym. Wcześniej pracowała w Polskim Instytucie Dyplomacji, w Komisji Europejskiej w Brukseli, a także na Uniwersytecie ONZ w Tokio. W 2024 roku nominowana do nagrody „Newsweeka” im. Teresy Torańskiej.

Komentarze