RPO Marcin Wiącek wycofał swój udział w sprawie w TK, bo w składzie orzekającym zasiadał dubler. Jako przyczynę podał uchwałę Sejmu z 6 marca 2024 roku. To ważny sygnał, ale sejmowa uchwała ma poważniejsze konsekwencje. Od czasu jej przyjęcia rząd nie opublikował żadnego wyroku TK
Trybunał Konstytucyjny wydał 8 maja wyrok w sprawie SK 59/21. Sprawa dotyczyła odmowy zwolnienia od kosztów sądowych i została zapoczątkowana skargą konstytucyjną. W składzie orzekającym zasiadali: Jarosław Wyrembak, Zbigniew Jędrzejewski, Krystyna Pawłowicz, Stanisław Piotrowicz, Andrzej Zielonacki. Jarosław Wyrembak jest tzw. dublerem, czyli osobą, która trafiła do TK na miejsce uprzednio zajęte.
Rzecznik Praw Obywatelskich do sprawy przystąpił w grudniu 2021 roku. W styczniu 2022 przedstawił pisemne stanowisko.
8 maja RPO zmienił jednak zdanie i ogłosił wycofanie się ze sprawy. W opublikowanym tego samego dnia stanowisku czytamy, że „powodem wycofania RPO ze sprawy jest fakt, że w składzie orzekającym zasiada osoba wybrana na stanowisko sędziego TK z naruszeniem art. 194 ust. 1 Konstytucji, tj. na miejsce już obsadzone przez Sejm VII kadencji”. Dalej RPO wymienia wyroki Trybunału Konstytucyjnego (K 34/15, K 35/15) oraz wyroki Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, które potwierdzają tę ocenę (Xero Flor w Polsce Sp. z o.o. przeciwko Polsce, M.L. przeciwko Polsce).
Wszystkie te wyroki pochodzą z lat 2015-2021, więc RPO był ich oczywiście świadomy, gdy przyłączał się do postępowania. Co zatem się zmieniło?
Z pisma rzecznika wynika, że decydujący w sprawie był fakt podjęcia przez Sejm uchwały 6 marca 2024 „w sprawie usunięcia skutków kryzysu konstytucyjnego lat 2015-2023 w kontekście działalności Trybunału Konstytucyjnego”. Uchwała dotyczyła nie tylko kwestii zasiadania w TK osób nieuprawnionych, ale także prezesury Julii Przyłębskiej oraz innych naruszeń i nieprawidłowości.
Jarosław Kaczyński podczas debaty sejmowej mówił, że „ta uchwała będzie miała takie samo znaczenie jak uchwała w sprawie zmiany króla angielskiego, prawnie nie będzie miała żadnego znaczenia”. Sceptycznie podchodzili do niej także prawnicy angażujący się dotychczas w walkę o praworządność, wskazując, że to tylko deklaracja, która niewiele zmieni.
RPO, jak widać, nieco inaczej do niej podszedł:
"Sejm, jako organ konstytucyjnie upoważniony do dokonywania wyboru sędziów TK, stwierdził w niej m.in., że uchwała z 26 stycznia 2018 roku w sprawie wyboru Jarosława Wyrembaka na sędziego Trybunału jest pozbawiona mocy prawnej.
Po analizie treści i znaczenia prawnego uchwały Sejmu z 6 marca 2024 r. RPO doszedł do wniosku, że uchwałę tę należy częściowo traktować jako akt wydany na podstawie art. 190 ust. 4 Konstytucji, służący wykonaniu orzeczeń TK, którego skutkiem było wzruszenie uchwał Sejmu o wyborze do TK sędziów: Bronisława Sitka, Andrzeja Sokali, Mariusza Muszyńskiego, Henryka Ciocha, Lecha Morawskiego, Justyna Piskorskiego i Jarosława Wyrembaka" – czytamy w notce na stronie RPO.
Uchwała Sejmu, w ocenie RPO, jest zatem wykonaniem wyroków Trybunału Konstytucyjnego, a jej skutkiem jest „wyeliminowanie tych uchwał z obrotu prawnego, co z kolei ma znaczenie z punktu widzenia prawidłowości obsadzenia składu orzekającego TK”.
Stanowisko opublikowane przez rzecznika jest znaczące. W 2022 roku Marcin Wiącek oficjalnie zaprzestał składania wniosków o wyłączenie dublerów ze składów orzekających w sprawach, do których przystępował RPO, co było praktyką jego poprzednika Adama Bodnara.
W piśmie z 22 marca 2022 obecny rzecznik zaznaczał, że „konsekwentnie podtrzymuje stanowisko, że sędziowie, którzy zostali wybrani przez Sejm na prawidłowo już obsadzone stanowiska sędziowskie, nie są uprawnieni do podejmowania czynności orzeczniczych”, ale jednocześnie ogłaszał, że „z uwagi na to, że jego wnioski o wyłączenie od orzekania są konsekwentnie oddalane, nie zamierza składać dalszych wniosków dotyczących tej materii”.
W tym samym czasie w polityce RPO dochodziło do podobnych korekt postępowania w kwestii tzw. neo-sędziów, o czym pisaliśmy w OKO.press:
W samej uchwale z 6 marca widać, że zamysłem nie była jedynie deklaracja. W jednym z akapitów pojawia się stwierdzenie, że organy władzy publicznej mogą narażać się na odpowiedzialność w przypadku uznania rozstrzygnięć TK wydanych z naruszeniem przepisów:
„Niesporne jest, że organy władzy publicznej mają obowiązek przestrzegać Konstytucji, a w szczególności wynikającej z art. 7 Konstytucji zasady legalizmu, zgodnie z którą organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej stoi na stanowisku, że uwzględnienie w działalności organu władzy publicznej rozstrzygnięć Trybunału Konstytucyjnego wydanych z naruszeniem prawa może zostać uznane za naruszenie zasady legalizmu przez te organy”.
Co istotne, uchwałodawcy nie mają tu na myśli jedynie orzeczeń wydanych z udziałem dublerów, ale wszystkich orzeczeń TK wydanych od momentu podjęcia uchwały.
Potwierdzają to słowa Macieja Berka, przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów, który mówił 5 marca w rozmowie z TVP Info:
"Z uchwały wynika, że orzecznictwo trybunalskie od tej chwili w całości jest obarczone wadą prawną. I to, czy orzeczenia będą publikowane z zastrzeżeniem, że trzeba patrzeć na tę uchwałę i jej skutki, czy nie, to będzie przywoływało ten sam efekt. To znaczy:
te orzeczenia trybunalskie powinny być w systemie organów państwa tak naprawdę ignorowane od momentu podjęcia tej uchwały".
Na pytanie o to, czy w takim razie rząd będzie w ogóle publikował orzeczenia, minister Berek odpowiedział:
„Po tej uchwale będziemy musieli się pochylić i zastanowić, czy te orzeczenia wszystkie publikować z gwiazdką odwołującą się do tej uchwały sejmowej, co może być najczystszym rozwiązaniem, czy przyjąć jeszcze jakieś inne rozwiązanie”.
W grudniu 2023 rząd zaczął publikować orzeczenia TK, które wydano z udziałem dublerów z adnotacjami mówiącymi o wyrokach ETPCz. Orzeczenia TK, w których nie zasiadali dublerzy, publikowano bez żadnych adnotacji.
Po 6 marca, czyli od daty przyjęcia przez Sejm uchwały, TK wydał dwa wyroki.
Jeden z nich zapadł 8 maja w sprawie, z której wycofał się RPO. Wyroku nie ma jeszcze w Dzienniku Ustaw, choć można argumentować, że minął dopiero tydzień od jego wydania.
Ale 17 kwietnia zapadł wyrok dotyczący prawa portowego i morskiego. W składzie nie zasiadał żaden dubler, a orzeczenia nadal nie ma w systemie, choć minął prawie miesiąc.
To długa zwłoka. Wyrok z 27 lutego 2024 został opublikowany 4 marca 2024. Wyroki z 11 i z 18 stycznia 2024 opublikowano 26 stycznia 2024. Wyrok z 13 grudnia 2023 pojawił się w Dzienniku Ustaw 28 grudnia 2023. Od momentu, w którym to nowy rząd jest odpowiedzialny za publikację wyroków TK, pojawiały się one w systemie nie później niż ok. 2 tygodni od ich wydania. Nawet jeśli były politycznie niewygodne jak ten dotyczący możliwości stawiania prezesa NBP przed Trybunałem Stanu.
OKO.press próbowało się w tej sprawie kontaktować z Departamentem Dzienników Urzędowych i Tekstów Jednolitych Rządowego Centrum Legislacji, ale do czasu publikacji tekstu nie uzyskaliśmy odpowiedzi na pytanie, czy brak nowych wyroków TK w systemie jest związany z uchwałą Sejmu.
Absolwentka Prawa i Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Publikowała m.in. w Dwutygodniku, Res Publice Nowej i Magazynie Kulturalnym. Pisze o praworządności, polityce i mediach.
Absolwentka Prawa i Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Publikowała m.in. w Dwutygodniku, Res Publice Nowej i Magazynie Kulturalnym. Pisze o praworządności, polityce i mediach.
Komentarze