Iracka rodzina z czwórką dzieci, w tym niepełnosprawnym nastolatkiem, została wypchnięta na Białoruś na przejściu granicznym w Terespolu, gdzie próbowała złożyć wniosek o ochronę międzynarodową
Na przejściu granicznym w Terespolu ponownie łamane są prawa człowieka. Pod koniec sierpnia opisywaliśmy historię rodziny z Afganistanu. Tym razem o status uchodźcy w Polsce ubiegają się Irakijczycy.
Czteroosobowa rodzina z rejonu Basry uciekła z Iraku, gdzie sytuacja jest niestabilna. Polski MSZ odradza podróże do tego kraju, a jednym z rozlicznych problemów w okolicach Basry są walki klanowe. Ofiarą takich walk od lipca 2023 roku padło kilka osób z najbliższego otoczenia rodziny, która dotarła do Terespola.
– Rodzina uciekła do Bagdadu, gdzie ukrywała się, nie wychodząc z domu przez prawie pół roku, ale zaczęli dostawać telefony z pogróżkami i zapowiedzią, że zostaną zabici – podaje Małgorzata Rycharska z inicjatywy Hope&Humanity Poland.
Jak powiedzieli jej Irakijczycy, pod koniec grudnia udało im się uciec do Rosji, a stamtąd na Białoruś, gdzie poprosili o ochronę międzynarodową. Ich procedura trwała pół roku i zakończyła się negatywną decyzją. To akurat nic dziwnego w przypadku Białorusi, do której tak chętnie odsyłają migrantów przeciwnicy przyjmowania w Polsce uchodźców z Bliskiego Wschodu. Białoruś rutynowo odmawia nadania statusu uchodźcy. Iracka rodzina zatem musi jak najszybciej opuścić ten kraj, w przeciwnym wypadku grozi jej deportacja do Iraku.
Legalna droga wydawała się w tym przypadku możliwa: rodzina uciekła, bo obawiała się o swoje życie. I przede wszystkim są rodziną z dziećmi, a nie grupą młodych mężczyzn, przed którymi ostrzegają politycy. W rodzinie jest czworo dzieci: najmłodsze ma 2,5 roku, a starsze – kilkunastoletnie – jest dzieckiem z niepełnosprawnością.
Rodzinie udało się załatwić na Białorusi wizę wyjazdową, która uprawnia do legalnego opuszczenia tego kraju i przez legalne przejście graniczne w Terespolu udali się do Polski, trzymając w dłoniach kartkę z napisem, że proszą o ochronę międzynarodową. Jak wynika z relacji rodziny, którą podali Małgorzacie Rycharskiej, Straż Graniczna zareagowała sprawnie: nie pozwoliła Irakijczykom nawet wyjść z samochodu i odpowiedzieć na pytania, tylko wypchnęła ich na Białoruś.
- Wnioski o udzielenie ochrony na terytorium Polski są przyjmowane od każdego cudzoziemca, który jasno deklaruje i wyraża chęć złożenia takiego wniosku, ale deklaracja nie może jednak zawierać się w pojedynczym słowie „azyl” lub „uchodźca”. O poszukiwaniu ochrony w Polsce musi świadczyć całokształt wypowiedzi cudzoziemca – tak tłumaczył 26 sierpnia Wojciech Kopeć z Zespołu Prasowego Komendanta Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej po tym, gdy SG odmówiła przyjęcia od afgańskiej rodziny wniosku o ochronę międzynarodową. Dziś iracka rodzina jasno zakomunikowała swoją wolę, ale ich wniosek i tak nie został przyjęty. Straż Graniczna nie odpowiedziała na moje pytania dotyczące tego zdarzenia.
Wnioski o udzielenie ochrony międzynarodowej w Polsce rozpatruje Urząd ds. Cudzoziemców, ale przyjmuje je na granicy Straż Graniczna.
- Straż Graniczna nie ma prawa odmówić przyjęcia wniosku o ochronę międzynarodową od osoby, która w sposób jasny lub dorozumiany w obecności funkcjonariusza SG deklaruje zamiar złożenia takiego wniosku – podkreśla Marcin Sośniak, prawnik z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
Ignorowanie składanych przez cudzoziemców deklaracji stanowi, zdaniem sądów, brak poszanowania dla prawa do ubiegania się o ochronę międzynarodową.
Marcin Sośniak wskazuje, że w podobnych przypadkach niewpuszczania na terytorium Polski osób deklarujących zamiar ubiegania się o ochronę międzynarodową Europejski Trybunał Praw Człowieka dopatrywał się poważnych naruszeń praw człowieka.
W ocenie Trybunału, w takich sprawach Polska dopuściła się naruszenia art. 3 Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka, art. 4 Protokołu nr 4 do tej Konwencji oraz art. 13 Konwencji w związku z jej art. 3 i art. 4 Protokołu nr 4.
Trybunał nie miał wątpliwości, że na Polsce, a bezpośrednio na Straży Granicznej, spoczywa obowiązek powstrzymania się od wydalenia/zawrócenia ze swojego terytorium do państwa trzeciego osób ubiegających się o ochronę międzynarodową, jeżeli są istotne podstawy, aby sądzić, że takie działanie naraziłoby te osoby bezpośrednio (tj. w państwie trzecim) lub pośrednio (tj. w kraju pochodzenia lub innym państwie w razie ich późniejszego wydalenia/zawrócenia z państwa trzeciego) na traktowanie sprzeczne z art. 3 Konwencji (przepis jest gwarancją wolności od tortur i innych form niehumanitarnego traktowania lub karania).
- Szczególnie niepokojąca jest przy tym konstatacja Trybunału w ostatnim z ww. wyroków, że wydawane w takich przypadkach odmowy prawa wjazdu do Polski stanowią część szerszej polityki [państwa polskiego] nieprzyjmowania wniosków o udzielenie ochrony międzynarodowej od osób zgłaszających się na granicy i odsyłania tych osób z Polski, z naruszeniem prawa krajowego i międzynarodowego – mówi Marcin Sośniak.
Obywatelom Iraku bardzo trudno jest uzyskać w Polsce status uchodźcy, mimo że państwo to jest bardzo niestabilne i nie gwarantuje swoim mieszkańcom bezpieczeństwa. Jednak nawet to, że Irakijczycy rzadko otrzymują ochronę międzynarodową w Polsce, nie może być przyczyną zawrócenia z przejścia granicznego osób wyraźnie deklarujących wolę ubiegania się o ochronę międzynarodową.
– Stopień uznawalności wniosków uchodźczych z danego kraju nie ma – i nie może mieć – wpływu na indywidualne prawo każdego cudzoziemca do złożenia takiego wniosku i ubiegania się o ochronę międzynarodową. Trzeba pamiętać, że prawo do ubiegania się o ochronę gwarantowane jest każdemu cudzoziemcowi m.in. w polskiej Konstytucji – tłumaczy Marcin Sośniak.
Co więcej, rolą Straży Granicznej jest tylko i wyłącznie przyjęcie wniosku od cudzoziemca, który wniosek taki chce złożyć (SG ma też pomóc wnioskodawcy w jego wypełnieniu).
– Straż Graniczna nie ma żadnych kompetencji ani uprawnień do tego, aby np. oceniać zasadność wniosku ani tym bardziej decydować o tym, czy przedstawiona przez wnioskodawcę historia kwalifikuje go do udzielenia ochrony międzynarodowej. To rozstrzyga się dopiero w postępowaniu, które w pierwszej instancji prowadzi Szef Urzędu ds. Cudzoziemców. A na czas trwania takiego postępowania osoba wnioskująca o ochronę zyskuje prawo do pobytu w Polsce – podkreśla Sośniak.
Iracka rodzina ma wizę wyjazdową (tzw. wizę exit) z Białorusi ważną do 11 września i prawdopodobnie spróbuje ponownie dostać się do Polski.
To nie jest pierwszy przypadek odmowy przyjęcia wniosku o ochronę międzynarodową przez pograniczników na przejściu w Terespolu. Niedawno pisywaliśmy przypadek afgańskiej rodziny, uciekającej przed Talibami, która została wypchnięta na Białoruś, a której przy drugiej próbie udało się dostać do Polski. Wśród osób, które chciały się w ostatnich miesiącach ubiegać w Polsce o status uchodźcy, ale zostały wypchnięte na Białoruś, są m.in. samotna Somalijka – ofiara przemocy seksualnej w swoim kraju, iracka rodzina z trójką dzieci.
Absolwentka prawa, z zawodu dziennikarka, przez wiele lat związana z „Rzeczpospolitą”. Trzykrotna laureatka konkursu dziennikarskiego Polskiej Izby Ubezpieczeń i laureatka Nagrody Dziennikarstwa Ekonomicznego Press Club Polska w 2023 r. Obecnie freelancerka, pisywała m.in. do „Gazety Wyborczej”, miesięcznika „National Geographic Traveler”, „Parkietu”, Obserwatora Finansowego i Prawo.pl. Po latach mieszkania w Warszawie osiadła z gromadką kotów na Podlasiu.
Absolwentka prawa, z zawodu dziennikarka, przez wiele lat związana z „Rzeczpospolitą”. Trzykrotna laureatka konkursu dziennikarskiego Polskiej Izby Ubezpieczeń i laureatka Nagrody Dziennikarstwa Ekonomicznego Press Club Polska w 2023 r. Obecnie freelancerka, pisywała m.in. do „Gazety Wyborczej”, miesięcznika „National Geographic Traveler”, „Parkietu”, Obserwatora Finansowego i Prawo.pl. Po latach mieszkania w Warszawie osiadła z gromadką kotów na Podlasiu.
Komentarze