Siły Zbrojne Ukrainy wysłały na front na południu kraju nowe brygady – dotąd stanowiące odwód całej operacji ofensywnej. Sięgnięcie po nie przyniosło Ukraińcom istotne postępy na Zaporożu. Niesie to jednak ze sobą niebezpieczeństwo wyczerpania rezerw – pisze płk Piotr Lewandowski
To największa od dłuższego czasu zmiany w przebiegu linii frontu. Świeże ukraińskie siły to najprawdopodobniej X Korpus Rezerwowy. Zastąpienie częściowo wyczerpanych jednostek, które prowadziły działania ofensywne od początku czerwca pozwoliło uzyskać powodzenie na dwóch kierunkach natarcia i osiągnąć główną linię rosyjskiej obrony. Nie została ona przełamana, jednak wprowadzone przez Ukraińców siły pozwalają na kontynuowanie ofensywy.
Również w rejonie Bachmutu odnotowano pojawienie się nowych jednostek ukraińskich – na południe od miasta Rosjanie zostali wyparci z dotychczasowych umocnień. Działania te jednak spotkały się z rosyjskim kontratakiem – zarówno czołowym, jak i oskrzydlającym – co spowolniło ukraińskie natarcie.
Armia rosyjska kontynuowała działania w rejonie Donbasu pod Awdijewką i Marinką, jednak bez znaczących sukcesów.
Z kolei na północy na granicy obwodów ługańskiego i charkowskiego oraz w obwodzie charkowskim Rosjanie kontynuowali działania zaczepne. Po początkowym sukcesie, osiągniętym dzięki wprowadzeniu przez nich do walki odwodowych jednostek pancerno-zmechanizowanych rosyjskie postępy zostały powstrzymane.
Większą aktywnością wykazuje się lotnictwo rosyjskie, atakując ukraińskie tyły za pomocą rakiet manewrujących i bomb szybujących.
Według Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy od początku inwazji Rosja straciła 246190 żołnierzy, 4211 czołgów, 8188 bojowych pojazdów opancerzonych, 7292 pojazdy kołowe, 4816 systemów artyleryjskich, 699 wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych, 460 systemów obrony powietrznej, 315 samolotów, 311 helikopterów 4017 dronów i 18 łodzi.
Daje to tygodniowe straty na poziomie około 3570 żołnierzy, 49 czołgów, 70 pojazdów opancerzonych, 143 systemów artyleryjskich i rakietowych, 110 pojazdów kołowych, 8 systemów obrony powietrznej, 54 dronów, 1 śmigłowca.
Z porównania z danymi sprzed dwóch tygodni wynika, że rosyjskie straty zmalały. Wyjątkiem są czołgi i pojazdy opancerzone, straty w tych kategoriach pozostały na podobnym poziomie. Spowodowane to jest prawdopodobnie skupieniem działań ukraińskiej artylerii – bo to ona zadaje ponad 70 procent strat – przede wszystkim na pojazdach bojowych przeciwnika. Z opublikowanych materiałów filmowych wynika, że Rosjanie prowadzili kontrataki z użyciem czołgów i bojowych wozów piechoty. Ich celem było zatrzymanie postępów nowo wprowadzonych do walki brygad ukraińskich, te z kolei miały zapewnione wsparcie własnej artylerii, rażącej pojazdy przeciwnika.
Należy przyznać, że również Ukraińcy ponieśli poważne straty, wyniosły one około 40 czołgów i pojazdów opancerzonych.
Zmniejszyły się straty rosyjskiej artylerii (o około 40 systemów) – jednak są one nadal wysokie. Zauważalna jest malejąca skuteczność rosyjskich lufowych systemów artyleryjskich, które przegrywają pojedynki ogniowe z zachodnimi systemami, używanymi coraz powszechniej przez Ukraińców. W siłach zbrojnych Federacji Rosyjskiej podstawowymi kalibrami artyleryjskimi są 122 i 152 milimetry. Pociski tych kalibrów mają zasięg rażenia na poziomie kilkunastu kilometrów, w przypadku pocisków z gazogeneratorami do 25 kilometrów. Najnowszy rosyjski artyleryjski pocisk precyzyjny Krasnopol (naprowadza się na cel podświetlony wiązką laserową) ma zasięg właśnie do 25 kilometrów, czyli znacząco krótszy od swojego amerykańskiego odpowiednika pocisku Excalibur.
Dostarczone Ukraińcom niemieckie samobieżne armatohaubice PzH-2000 (i ich odpowiedniki) mogą strzelać Excaliburami na odległość 48 kilometrów. A holowana haubica M777 ze względu na krótszą lufę ma zasięg do 40 kilometrów. Teoretycznie przewagę ukraińskiej artylerii powinna kompensować artyleria rakietowa, Rosjanie posiadali bardzo dużą liczbę wyrzutni wieloprowadnicowych. Wiele z nich zostało jednak zniszczonych, ponadto braki w zapasach pocisków rakietowych i ograniczone zdolności rozpoznania głębi ukraińskiego ugrupowania powodują obniżenie rosyjskiej zdolności rażenia.
Rośnie natomiast zagrożenie ze strony rosyjskiej amunicji krążącej. Agresor coraz powszechniej używa dronów samobójców, stąd bardzo istotne jest pozyskanie przez obrońców najbardziej efektywnych systemów ich zwalczania.
Za istotne należy więc uznać zobowiązanie Niemiec o dostarczeniu armii ukraińskiej do końcu roku nie tylko około 70 samobieżnych dział przeciwlotniczych Gepard (połowę już dostarczono), ale również najnowszych Oerlikon Skynex. Te ostatnie to nowoczesna broń opracowana z myślą przede wszystkim o zwalczaniu dronów.
Kolejny pakiet pomocy o wartości 400 milionów dolarów zaoferowały USA. Zawiera on – poza standardowo już wysyłaną amunicją i ręczną bronią przeciwlotniczą i przeciwpancerną – 30 kołowych transporterów opancerzonych Stryker. Taka liczba pojazdów pozwoli Ukraińcom co najwyżej uzupełnić poniesione do tej pory straty.
Po raz pierwszy w sposób bezpośredni a nie poprzez pośredników na Ukrainę trafi pomoc wojskowa z Bułgarii. Obejmować będzie między innymi około stu postsowieckich transporterów opancerzonych, wraz z uzbrojeniem i zapasem amunicji, a także rezerwowymi częściami zamiennymi. Jest to cenne wsparcie dla tych ukraińskich brygad, w których żołnierze nadal używają sprzętu postradzieckiego. Jego zapasy są obecnie na wyczerpaniu.
Równie znacząca jak militarna jest pomoc finansowa dla podtrzymania ukraińskiego budżetu.
Ukraina otrzymała dotację w wysokości 1,25 miliarda dolarów od USA za pośrednictwem Banku Światowego. Jest to piąty pakiet przekazany w ramach projektu PEACE mającego na celu zabezpieczenie wydatków socjalnych i humanitarnych Ukrainy. PEACE jest dedykowany dla wsparcia około 13 milionów obywateli ukraińskich, w tym 10 milionów emerytów, 500 000 pracowników edukacji, 145 000 pracowników administracji, 56 000 pracowników służb ratunkowych oraz ponad 3 miliony osób objętych pomocą społeczną i przesiedleńców wewnętrznych.
Ukraińskie ministerstwo infrastruktury poinformowało, że prawie wszystkie elektrociepłownie uszkodzone w wyniku rosyjskich ataków powietrznych prowadzonych na przełomie 2022 i 2023 roku zostały naprawione. Sieci ciepłownicze naprawiono w 65 procentach, natomiast elektroenergetyczne w około 60 procentach. Osiągnięcie pełnej wydajności systemu przewidziane jest do 1 października. Rosjanie usiłowali jesienią i zimą sparaliżować ukraińską infrastrukturę energetyczną i ciepłowniczą zmasowanymi atakami rakietowymi i dronami. Powodowało częste przerwy w dostawach energii elektrycznej i problemy z ogrzewaniem. Ataki nie doprowadziły jednak do paraliżu kraju i złamania woli walki Ukraińców.
Grupa Wagnera, której działania są postrzegane jako poważne zagrożenie dla krajów sąsiadujących z Białorusią, ogłosiła na swoich kanałach społecznościowych na Telegramie wstrzymanie rekrutacji. Jako oficjalny powód podano posiadanie przez grupę znacznych rezerw kadrowych. W rzeczywistości władze rosyjskie zamknęły biura rekrutacyjne PMC Wagner natychmiast po „puczu Prigożyna”.
Rosyjskie Ministerstwo Obrony potwierdziło, że 30 lipca Moskwa została zaatakowana przez trzy drony, jedna osoba została ranna. Co najmniej jeden dron uderzył w pięćdziesięciopiętrowy budynek w centrum rosyjskiej stolicy i jeden został zestrzelony. W uszkodzonym budynku znajdowały się biura kilku rosyjskich ministerstw. Należy tutaj przypomnieć, że Rosjanie codziennie atakują ukraińską infrastrukturę używając zarówno dronów, jak i pocisków rakietowych. Do ataków są używane pociski S-300, które w przypadku rażenia celów naziemnych charakteryzują się małą precyzją i często trafiają w budynki mieszkalne.
Prognoza: Zgodnie z przewidywaniami armia ukraińska wprowadziła do walki jednostki rezerwowe, stanowiące II rzut w prowadzonej operacji na Zaporożu.
W związku z tym należy przypuszczać, że dojdzie do decydującej fazy ukraińskiej ofensywy.
Dotychczasowe postępy raczej nie spełniły oczekiwań ukraińskiego dowództwa, o czym świadczy wprowadzenie jednostek kolejnego rzutu przed przełamaniem rosyjskiej obrony. Zgodnie z zasadami prowadzenia ofensywy, nowe brygady powinny się pojawić na linii frontu dopiero po uzyskaniu znaczącego powodzenia na głównych kierunkach uderzeń. Skuteczna obrona rosyjska zmusiła dowództwo ukraińskie do wcześniejszego użycia odwodów, co może doprowadzić do ich przedwczesnego wyczerpania. Armia ukraińska nadal posiada odwody, w tym kilka brygad określanych jako kadrowe (np. 1 Brygadę Pancerną), jednak stanowią one ostatni odwód strategiczny sztabu generalnego i na tym etapie wojny ich użycie może być ryzykowne wobec faktu, że Rosjanie nadal nie wprowadzili do walki znaczącej części własnych odwodów.
Podsumowanie obejmuje stan sytuacji od wtorku 25 lipca do poniedziałku 31 lipca 2023.
Obwód chersoński. Nadal toczą się walki na lewym (okupowanym) brzegu Dniepru. Z informacji uzyskanych od mieszkańców Chersonia wynika, że ukraińskie oddziały zapuszczają się obecnie nawet dziesięć kilometrów w głąb lewobrzeżnego zgrupowania rosyjskiego.
Krym. 29 sierpnia lotnictwo ukraińskie zaatakowała po raz kolejny most w Czonharze, zapewniający najkrótsze połączenie Krymu z Zaporożem oraz pobliski węzeł kolejowy. Atak najprawdopodobniej przeprowadzono z użyciem pocisków Storm Shadow, zdaniem Rosjan większość z nich została zestrzelona, natomiast most w wyniku uszkodzeń został wyłączony z eksploatacji.
Obwód zaporoski. Ukraińcy wprowadzili do walki brygady pozostające dotąd w odwodzie prawdopodobnie jako X Korpus Rezerwowy. Ponieważ weszły one do walki na dotychczasowych, a nie nowych kierunkach uderzeń, należy przypuszczać, że zastąpiły jednostki walczące na froncie od ponad siedmiu tygodni. Brygady wyczerpane walkami zmuszone będą przejść do rejonów odtwarzania zdolności bojowej w tyłowej strefie działań. Wprowadzenie świeżych sił pozwoliło uzyskać Ukraińcom powodzenie na odcinkach odcinkach Robotyne–Werbowe oraz Pryjutne–Staromajorśke–Urożajne. Znaczącym sukcesem było zdobycie Staromajorśkego; miejscowość stanowiła umocniony punkt oporu uniemożliwiający uderzenie na główna rosyjską linię obrony.
Na tyłach ugrupowań rosyjskich intensywnie działa ukraiński ruch oporu. W minionym tygodniu w Melitopolu odnaleziono zwłoki czterech żołnierzy okupanta zlikwidowanych przez partyzantów.
Prognoza: Wprowadzenie kolejnych brygad ukraińskich i wzrost impetu natarcia pozwoli na pokonanie rosyjskiego pasa przesłaniania i zaatakowanie głównej linii oporu. Nie należy oczekiwać jednak szybkich przełamań, a raczej kontynuacji dotychczasowych walk, polegających na stopniowym niszczeniu sił rosyjskich poprzez ataki grup szturmowych poziomu co najwyżej kompanii wspartych ogniem artylerii.
W rejonie Awdijewki i Marjinki Rosjanie podejmowali próby ataków na dotychczasowych kierunkach. Nie osiągnęli jednak powodzenia. W rejonie Bachmutu ukraińskie ataki skupiły się na południe od miasta. Wprowadzenie do walki nowych jednostek zmusiło Rosjan do wycofania się na kolejną linię obrony. Odpowiedzieli jednak kontratakami, usiłując oskrzydlić ukraińskie natarcie, co utrudni prowadzenie przez Ukraińców działań zaczepnych. Na północ od miasta walki toczą się na coraz szerszym froncie. Rosjanie usiłują tam wiązać siły ukraińskie na możliwie wielu kierunkach i w ten sposób ograniczyć ich zdolności do przełamywania obrony.
Prognoza: Najbardziej perspektywiczny dla Ukraińców jest obecnie kierunek na południe od Bachmutu. Siły Zbrojne Ukrainy odnotowują tam powolne, ale stałe postępy.
Na pograniczu obwodów ługańskiego i charkowskiego Rosjanom udało się uzyskać początkowe powodzenie i zająć około 60 km2 terenu. Ukraińcy dokonali przegrupowania koncentrując swoje brygady na kierunkach rosyjskich uderzeń czyli w rejonach wsi Nowoseliwśke i Torśke i na południowy zachód od Kreminnej. Obecnie postępy rosyjskie zostały powstrzymane. Rosjanie usiłują przebić się przez ukraińska obronę w lasach nad Dońcem i na kierunku Kupiańska. Nie osiągnęli jednak znaczących sukcesów.
Prognoza: Na tym obszarze inicjatywa pozostanie po stronie rosyjskiej. Bez wprowadzenia do walki kolejnych znaczących sił, szanse Rosjan na przełamanie obrony wojsk ukraińskich są jednak niewielkie.
---
Następny przegląd sytuacji na froncie: wtorek 8 sierpnia.
O mapie: Mapa jest aktualizowana w rytmie odpowiadającym publikacji kolejnych analiz z cyklu SYTUACJA NA FRONCIE – za każdym razem przedstawia zatem ten względnie* bieżący stan działań wojennych, nie zaś ten historyczny zgodny z datami publikacji poszczególnych odcinków. Dla wygody korzystania mapę zdecydowanie warto rozwinąć – służy do tego przycisk w jej lewym dolnym rogu.
Odwzorowany przebieg linii frontu ma charakter przybliżony.
* Musimy pamiętać, że część informacji trafia do nas z dobowym (lub i dłuższym) opóźnieniem. Część zaś wymaga weryfikacji. Aktualizując mapę, korzystamy wyłącznie z potwierdzonych danych, choć w analizach wspominamy i o tych nie w pełni jeszcze zweryfikowanych
Świat
Władimir Putin
Wołodymyr Zełenski
NATO
płk Piotr Lewandowski
Rosja
rosyjska agresja na Ukrainę
Sytuacja na froncie
Ukraina
wojna w Ukrainie
Pułkownik rezerwy, absolwent Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Rakietowych i Artylerii, Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego na kierunku pedagogika oraz studiów podyplomowych z zarządzania kryzysowego. Dowodził plutonem, kompanią i samodzielnym batalionem, wyróżnionym mianem przodującego oddziału wojska polskiego. Pełnił również obowiązki szefa pionu szkolenia i szefa rozpoznania pułku. Siedmiokrotny uczestnik misji bojowych poza granicami kraju, gdzie wykonywał obowiązki między innymi oficera CIMIC (współpracy cywilno-wojskowej), zastępcy dowódcy batalionowej grupy bojowej i dowódcy bazy. Służbę wojskową zakończył na stanowisku dowódcy bazy/dowódcy batalionu ochrony w Redzikowie.
Pułkownik rezerwy, absolwent Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Rakietowych i Artylerii, Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego na kierunku pedagogika oraz studiów podyplomowych z zarządzania kryzysowego. Dowodził plutonem, kompanią i samodzielnym batalionem, wyróżnionym mianem przodującego oddziału wojska polskiego. Pełnił również obowiązki szefa pionu szkolenia i szefa rozpoznania pułku. Siedmiokrotny uczestnik misji bojowych poza granicami kraju, gdzie wykonywał obowiązki między innymi oficera CIMIC (współpracy cywilno-wojskowej), zastępcy dowódcy batalionowej grupy bojowej i dowódcy bazy. Służbę wojskową zakończył na stanowisku dowódcy bazy/dowódcy batalionu ochrony w Redzikowie.
Komentarze