Ukraiński konflikt nie tylko angażuje polski przemysł zbrojeniowy, ale i rozwija jego zdolności. „Wyciek” tajnych danych z Pentagonu – jak wyglądają siły walczących armii? Końcowa faza rosyjskiej ofensywy rozegra się na 100 kilometrach - pisze płk Piotr Lewandowski
W ostatnich dniach nadal nie doszło do żadnych istotnych zmian wzdłuż całej linii frontu. Na kierunkach operacyjnych, które są traktowane obecnie przez rosyjski sztab generalny jako drugoplanowe, widać znaczące osłabienie aktywności Rosjan. Dotyczy to przede wszystkim północnego obszaru działań, czyli rejonów Swatowego, Kupiańska i Dworicznego. Jest to potwierdzenie wcześniejszych przypuszczeń, że rosyjska ofensywa ograniczyła się obecnie do osiągnięcia celów minimalnych. Oznacza to skupienie całego wysiłku i posiadanych jeszcze zdolności ofensywnych do rejonu Donbasu, czyli około trzystukilometrowego odcinka frontu. Południowy skraj tego obszaru to kierunek uderzenia na Wuhłedar, natomiast północny to kierunek Kreminna-Łymań. Działania rosyjskie skupiają się jednak nie na skrajnych obszarach, ale na liczących od kilku do kilkunastu kilometrów kierunkach przełamania pod Marjinką, Awdijiwką i Bachmutem.
Najistotniejszym wydarzeniem na poziomie polityczno-militarnym była bez wątpienia wizyta w Polsce Wołodymyra Zełeńskiego. Z prezydentem Ukrainy spotkali się prezydent i premier RP. Omawiano problemy bezpieczeństwa i współpracy gospodarczej, a także kwestie historyczne. Bardzo konkretnym efektem wizyty było podpisanie porozumienia o współpracy w zakresie wspólnego wytwarzania amunicji czołgowej kalibru 125 mm oraz listu intencyjnego o dostawach sprzętu obronnego, w szczególności kołowych transporterów opancerzonych Rosomak i stu zestawów rakietowych Piorun. To kolejne zamówienie z Ukrainy dla polskiej zbrojeniówki po armatohaubicach „Krab”.
Ukraina zamierza zakupić z funduszy amerykańskich i unijnych około 200 pojazdów „Rosomak” różnych wersji, w tym trzy moduły bateryjne „Rak”.
Nie są jeszcze znane szczegóły umowy, ale prawdopodobnie cześć wozów pochodzić będzie z zasobów Sił Zbrojnych RP, natomiast część zostanie wyprodukowana zgodnie z zamówieniem Sił Zbrojnych Ukrainy. Obecne zdolności produkcyjne zakładów w Siemianowicach Śląskich należących do Polskiej Grupy Zbrojeniowej wynoszą przy pełnym zaangażowaniu nie więcej niż sto Rosomaków rocznie.
Jeśli chodzi o kwestię współpracy polskiego i ukraińskiego przemysłu zbrojeniowego, należy wspomnieć, że Zakłady Mechaniczne Bumar-Łabędy S.A. rozpoczęły serwis czołgów T-64, realizując porozumienie zawarte niedawno przez Polską Grupę Zbrojeniową i ukraiński Koncern Państwowy Ukroboronprom. Czołg T-64 pozostaje dla armii ukraińskiej nadal czołgiem podstawowym, ale w linii walczą również czołgi z rodziny T-72, a wkrótce niemieckie „Leopardy”. Dlatego w dalszej perspektywie planowane jest rozszerzenie współpracy o serwis czołgów T-72 i PT-91 przekazywanych przez Polskę ukraińskim siłom. Kolejnym etapem może być serwis „Leopardów” przekazywanych Ukrainie w ramach „czołgowej koalicji” kilku państw Zachodu.
Szeroko komentowanym wydarzeniem, ale dotyczącym obszaru tzw. „gry wywiadów” było pojawienie się w domenie publicznej amerykańskich tajnych i ściśle tajnych dokumentów. Ich zdjęcia zaczęły krążyć na anonimowym forum internetowym 4chan i szybko trafiły na główne platformy mediów społecznościowych – takie jak Telegram czy Twitter. Dokumenty zawierały informacje z obszaru analiz wywiadowczych przygotowywanych głównie przez pion rozpoznania wojskowego – natomiast nie wiadomo, czy zawarte w nich dane są autentyczne, czy też stanowią element dezinformacji.
W co najmniej kilku obszarach dokumenty przedstawiają dość szczegółowo sytuację strategiczną na ukraińskim teatrze działań. Jak ten teatr obecnie wygląda z ich perspektywy?
Można zidentyfikować w pewnym uproszczeniu pięć rosyjskich zgrupowań strategicznych. Dwa z nich to południowe w rejonie Chersonia i Krymu liczące około 16 tysięcy żołnierzy oraz na Zaporożu około 24 tysięcy żołnierzy. Nie prowadziły i nie prowadzą działań zaczepnych poza ostrzałami artyleryjskimi i działaniami grup specjalnych i rozpoznawczych.
Kolejne zgrupowanie liczące około 23 tysięcy żołnierzy działa w rejonie Donbasu. Jego celem jest przede wszystkim przełamanie ukraińskiej obrony pod Awdijiwką i Marjinką; w obszarze jego odpowiedzialności znajduje się również Wuhłedar.
Z kolei pod Bachmutem Rosjanie zgrupowali około 30 tysięcy żołnierzy, z czego dwie trzecie to Wagnerowcy. Siły te obecnie skupiają się na szturmowaniu miasta, pozostałe kierunki mają chwilowo charakter pomocniczy.
Ostatnim zgrupowaniem są jednostki rozmieszczone na północ od rzeki Doniec, liczące około 48 tysięcy żołnierzy. Ich zadaniem w pierwszej fazie rosyjskiej ofensywy zimowej było przełamanie ukraińskiej obrony na co najmniej trzech kierunkach, największe powodzenie udało się uzyskać w rejonie Kupiańska, jednak nigdzie nie doszło do załamania obrony. Obecnie zgrupowanie to przeszło do defensywy. Rosjanie angażują w strefie działań bezpośrednich ogółem około 140 tysięcy żołnierzy. Z kolei siły ukraińskie pozostające w kontakcie z wrogiem lub bezpośredniej rezerwie to 34 brygady wojsk operacyjnych i 27 brygad obrony terytorialnej, co daje nie mniej niż 200 tysięcy żołnierzy.
Prognoza: Ukraina kontynuować będzie przygotowania do działań ofensywnych. Ich rozpoczęcie uwarunkowane będzie zarówno warunkami pogodowymi, jak i implementacją docierającego partiami uzbrojenia z zachodu. Oznacza to, że przynajmniej część warunków zostanie spełniona w połowie maja. Rosyjskie siły zbrojne ograniczą swoje działania ofensywne do obszaru Donbasu, ich celem głównym pozostaje całkowite zajęcie Bachmutu.
Podsumowanie obejmuje stan sytuacji od poniedziałku 03 kwietnia do poniedziałku 10 kwietnia 2023 roku.
Ukraińska artyleria prowadzi skuteczne ostrzały nękające we współpracy z grupami rozpoznawczymi. Odnotowano aktywne działania ukraińskich sił operacji specjalnych między innymi operatorów z 73 Centrum Morskiego Operacji Specjalnych. Pojawiły się informacje o problemach z zaopatrywaniem logistycznym jednostek rosyjskich rozmieszczonych bezpośrednio na lewym brzegu Dniepru. Powodem może być zarówno skuteczność ukraińskiej artylerii, jak i przekierowanie dostaw przez rosyjskie dowództwo na bardziej priorytetowe odcinki frontu.
Prognoza: W dolinie Dniepru żadna ze stron nie będzie prowadzić znaczących działań poza rozpoznawczymi i nękającymi.
W rejonie Zaporoża ukraińska artyleria rakietowa prowadzi punktowe ostrzały wykrytych elementów rosyjskiej infrastruktury logistycznej. Rosjanie prowadzą zakrojone na szeroką skalę działania przeciwpartyzanckie polegające na wysiedleniach ludności miejscowej. Kontynuowane są prace fortyfikacyjne oraz przygotowywanie zaplecza logistycznego.
Prognoza: Działania ukraińskie zdają się potwierdzać przygotowania do ofensywy, również Rosjanie uważają ten kierunek za najbardziej prawdopodobny, stąd będą kontynuować przygotowania do głęboko urzutowanej obrony z kilkoma liniami fortyfikacji i rozbudowanym zapleczem.
Głównymi rejonami walk nadal są obszary wokół Bachmutu i Awdijiwki. Ponadto Rosjanie wznowili ataki w rejonie Marjinki.
Pod Bachmutem armia ukraińska nadal skutecznie powstrzymuje postępy wojsk rosyjskich na południe i północ od miasta. W związku z tym Rosjanie skupili obecnie główny wysiłek na bezpośrednim szturmie miejscowości. Najemników z grupy Wagnera częściowo zastąpili zawodowi żołnierze wojsk powietrznodesantowych i specnazu. Ponadto koncentrację rosyjskiej artylerii ostrzeliwującej miasto należy ocenić jako najwyższą od początku inwazji. Budynki stanowiące punkty oporu ukraińskiej obrony są metodycznie równane z ziemią, co pozwoliło Rosjanom odnotować nieznaczne postępy.
Armia ukraińska skierowała do miasta dodatkowe oddziały z jednostek zawodowych, w tym bardzo doświadczonej 93. Brygady Zmechanizowanej. Koncentracja ukraińskiej artylerii w rejonie walk jest mniejsza ilościowo od rosyjskiej, natomiast pierwsza góruje nad drugą zarówno pod względem precyzji, jak i zasięgu, ponieważ w większości pochodzi już z dostaw z Zachodu. Pozwala to obrońcom na skuteczne prowadzenie ognia kontrbateryjnego i zadawanie znacznych strat artylerii rosyjskiej.
W rejonie Awdijiwki walki nadal toczą się w samym mieście oraz na odcinkach kilkunastu kilometrów na północ i południe od miejscowości. Miasta obecnie broni 53. Brygada Zmechanizowana, przemieszczona tam kilka tygodni temu, od południa walczą 35. i 36. Brygada Piechoty Morskiej, natomiast północnej części odcinka broni 110. Brygada Zmechanizowana, wsparta batalionami z brygad obrony terytorialnej. Po stronie rosyjskiej znaczna część sił to jednostki separatystyczne z Donbasu, wsparte jednak przez kadrowe brygady zmechanizowane i pododdziały pancerne armii rosyjskiej.
W rejonie aktywnie działa lotnictwo rosyjskie – zarówno samoloty, jak i śmigłowce – co oznacza, że siłom ukraińskim nie udało się odtworzyć obrony przeciwlotniczej.
Armia Federacji Rosyjskiej wznowiła działania ofensywne w rejonie Marjinki, jednak spotkała się z kontratakiem broniącej miejscowość 79. Brygady Zmechanizowanej, w związku z czym Rosjanie wycofali się na pozycje wyjściowe. Odnotowano również wzmożoną aktywność rosyjskiego lotnictwa, używającego w coraz większym zakresie bombami szybującymi. Dla obrońców to o tyle groźna broń, że zrzucana jest spoza zasięgu obrony przeciwlotniczej, a ze względu na system naprowadzania GPS jest zdolna precyzyjnie razić namierzone cele. Obecnie najlepszą ukraińską obroną do zwalczania tych bomb są systemy walki radioelektronicznej zakłócające sygnał GPS.
Prognoza: Rosyjska ofensywa wchodzi w ostatni etap, który rozegra się na odcinku ok. 100 kilometrów – zaczynając od najważniejszego kierunku, czyli Bachmutu, następnie zaś pod Awdijiwką i Marjinką.
Najgorsze prognozy są dla Bachmutu, gdzie obrońcy obecnie są nie tyle wypierani, co niszczeni zmasowanym ogniem rosyjskiej artylerii wspartej dronami. Szanse na znaczące przełamanie obrony ukraińskiej na pozostałych kierunkach są znikome, ze względu na pozostające w odwodzie siły ukraińskie – jedna brygada pancerna, brygada jegrów i 2-3 brygady zmechanizowane.
Po krótkotrwałym wznowieniu aktywności armia rosyjska przeszła do defensywy. Nie oznacza to jednak całkowitego wyczerpania zdolności ofensywnych znajdującego się tam zgrupowania wojsk rosyjskich. Nadal jest ono jednym z najliczniejszych i najlepiej wyposażonych na całych teatrze działań. Na ograniczenie działań rosyjskich na północ od rzeki Doniec wpłynęły zarówno niesprzyjająca pogoda, jak i brak znaczących sukcesów. Ponadto priorytetem dla Rosjan pozostaje Donbas. Siły ukraińskie również zachowują obecnie postawę defensywną.
Prognoza: Obecnie na tym kierunku doszło do spowolnienia działań, jednak Rosjanie nadal utrzymują tam znaczną część swoich jednostek kadrowych, co pozwala przypuszczać, że traktują ten obszar jak alternatywny wobec działań w Donbasie.
-----
płk rez. Piotr Lewandowski, absolwent Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Rakietowych i Artylerii, Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego na kierunku pedagogika oraz studiów podyplomowych z zarządzania kryzysowego. Dowodził plutonem, kompanią i samodzielnym batalionem, wyróżnionym mianem przodującego oddziału wojska polskiego. Pełnił również obowiązki szefa pionu szkolenia i szefa rozpoznania pułku. Siedmiokrotny uczestnik misji bojowych poza granicami kraju, gdzie wykonywał obowiązki między innymi oficera CIMIC (współpracy cywilno-wojskowej), zastępcy dowódcy batalionowej grupy bojowej i dowódcy bazy. Służbę wojskową zakończył na stanowisku dowódcy bazy/dowódcy batalionu ochrony w Redzikowie.
Kolejny odcinek cyklu SYTUACJA NA FRONCIE autorstwa płk. Piotra Lewandowskiego ukaże się w poniedziałek 17 kwietnia.
O mapie: Mapa jest aktualizowana w rytmie odpowiadającym publikacji kolejnych analiz z cyklu SYTUACJA NA FRONCIE – za każdym razem przedstawia zatem ten względnie* bieżący stan działań wojennych, nie zaś ten historyczny zgodny z datami publikacji poszczególnych odcinków. Dla wygody korzystania mapę zdecydowanie warto rozwinąć – służy do tego przycisk w jej lewym dolnym rogu.
Odwzorowany przebieg linii frontu ma charakter przybliżony – zwłaszcza w rejonach, gdzie biegnie ona wzdłuż krętych meandrów rzek Doniec i Ingulec.
* Musimy pamiętać, że część informacji trafia do nas z dobowym (lub i dłuższym) opóźnieniem. Część zaś wymaga weryfikacji. Aktualizując mapę, korzystamy wyłącznie z potwierdzonych danych, choć w analizach wspominamy i o tych nie w pełni jeszcze zweryfikowanych
Świat
Władimir Putin
Wołodymyr Zełenski
NATO
agresja Rosji na Ukrainę
Rosja
Sytuacja na froncie
Ukraina
wojna w Ukrainie
Pułkownik rezerwy, absolwent Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Rakietowych i Artylerii, Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego na kierunku pedagogika oraz studiów podyplomowych z zarządzania kryzysowego. Dowodził plutonem, kompanią i samodzielnym batalionem, wyróżnionym mianem przodującego oddziału wojska polskiego. Pełnił również obowiązki szefa pionu szkolenia i szefa rozpoznania pułku. Siedmiokrotny uczestnik misji bojowych poza granicami kraju, gdzie wykonywał obowiązki między innymi oficera CIMIC (współpracy cywilno-wojskowej), zastępcy dowódcy batalionowej grupy bojowej i dowódcy bazy. Służbę wojskową zakończył na stanowisku dowódcy bazy/dowódcy batalionu ochrony w Redzikowie.
Pułkownik rezerwy, absolwent Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Rakietowych i Artylerii, Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego na kierunku pedagogika oraz studiów podyplomowych z zarządzania kryzysowego. Dowodził plutonem, kompanią i samodzielnym batalionem, wyróżnionym mianem przodującego oddziału wojska polskiego. Pełnił również obowiązki szefa pionu szkolenia i szefa rozpoznania pułku. Siedmiokrotny uczestnik misji bojowych poza granicami kraju, gdzie wykonywał obowiązki między innymi oficera CIMIC (współpracy cywilno-wojskowej), zastępcy dowódcy batalionowej grupy bojowej i dowódcy bazy. Służbę wojskową zakończył na stanowisku dowódcy bazy/dowódcy batalionu ochrony w Redzikowie.
Komentarze