Ukraińcy kontynuują działania ofensywne w rosyjskim obwodzie kurskim. Ich celem może być nawet stolica obwodu. Rosjanie wciąż nie są w stanie zorganizować skutecznej obrony, wiadomo jednak, że przerzucają z Donbasu część bardziej doborowych oddziałów
Od trzech dni ukraińska armia prowadzi działania ofensywne na terenie rosyjskiego obwodu kurskiego. O wymiarze propagandowym ukraińskiej operacji i o tym, jak poważny stanowi ona problem dla Kremla, pisały już w OKO.press Agnieszka Jędrzejczyk i Krystyna Garbicz.
Trzeciego dnia operacji tempo ukraińskiego natarcia nie słabnie, a osiągane przez Ukraińców postępy na terytorium Rosji są wręcz spektakularne.
Ukraińcy uderzyli na obwód kurski relatywnie niewielkimi siłami około 2-3 tysięcy żołnierzy. Część z nich służy w podległych wywiadowi wojskowemu jednostkach specjalnych, większość jednak wydzielono z około 4 brygad regularnej armii mających za sobą poważne doświadczenie bojowe. Tuż przy granicy skoncentrowano jeszcze kilka batalionów, które weszły do akcji w kolejnych fazach operacji. Według rosyjskich źródeł Ukraińcy mają oprócz tego dysponować odwodami w sile ponad 10 batalionów.
Na zdjęciu: Rosyjscy żołnierze składają broń i poddają się ukraińskim wojskom w obwodzie kurskim.
Ukraiński atak był dla Rosjan całkowitym zaskoczeniem. Granica na rozdzielającym ukraiński obwód sumski od rosyjskiego obwodu kurskiego okazała się bardzo słabo zabezpieczona. Rosjanie rozmieścili tam pograniczników, rosgwardzistów i niewielkie oddziały regularnego wojska złożone głównie z poborowych. Próby podjęcia jakiejkolwiek bardziej zorganizowanej obrony okazały się bezskuteczne – Ukraińcy błyskawicznie przełamali pierwszą i drugą linię składające się z po części nieukończonych, słabo obsadzonych fortyfikacji. Korzystali ze wsparcia artyleryjskiego, lotniczego i przeprowadzali uderzenia dronami.
Innymi słowy – weszli w Rosję jak w masło. W starciu z ukraińskimi weteranami rosyjskie jednostki pomocnicze nie miały poważniejszych szans. Pomogły w tym także działania z zakresu walki elektronicznej – ukraińscy specjaliści mieli zidentyfikować rosyjskie kanały komunikacyjne i niemal kompletnie sparaliżować rosyjską łączność tuż przed atakiem. Ukraińskie zgrupowanie pozostaje także bardzo dobrze zabezpieczone przeciwlotniczo, co uniemożliwia Rosjanom powstrzymanie natarcia uderzeniami z powietrza.
Tymczasem władze obwodu zarządziły ewakuację z miejscowości Lgow, położonej w połowie drogi od ukraińskiej granicy do Kurska. Na wideo opublikowanym na portalu X widać długą kolumnę samochodów osobowych.
Ukraińska operacja wciąż wydaje się mieć raczej ograniczoną skalę. Ale jej skutki są już namacalne:
Na tym etapie ukraińskiej operacji trudno jeszcze obserwatorom niemającym dostępu do planów ukraińskich sztabowców określić jej rzeczywiste cele. Nie pozostaje nam więc nic innego, niż przedstawić kilka możliwych hipotez. Paradoks polega na tym, że nie muszą się one nawzajem wykluczać.
Ukraińcy niemal z całą pewnością będą postępować elastycznie i dostosowywać swoje dalsze działania do rosyjskiej reakcji. Dalszy przebieg operacji może zależeć tyleż od ukraińskich wyjściowych planów, co od rosyjskiej zdolności do szybkiej reorganizacji sił zgromadzonych na linii frontu. A oto te hipotezy:
Sytuacja w obwodzie kurskim pozostaje bardzo dynamiczna.
Ukraińskie postępy wciąż są nadspodziewanie szybkie – brak też informacji o podejmowaniu przez rosyjską armię bardziej zorganizowanej obrony. Wiadomo jednak, że Rosjanie rozpoczęli przerzucanie w kierunku obwodu kurskiego części jednostek walczących dotąd w Donbasie – w tym jednostek wojsk powietrznodesantowych.
W nadchodzących dniach możemy spodziewać się kolejnych wiadomości o przebiegu ukraińskiej operacji – dotyczące zwłaszcza tego, czy osiągnięte w ciągu ostatnich 3 dni sukcesy będą miały trwalszy charakter.
O mapie: Mapa jest aktualizowana w rytmie odpowiadającym publikacji kolejnych analiz z cyklu SYTUACJA NA FRONCIE – za każdym razem przedstawia zatem ten względnie bieżący stan działań wojennych, nie zaś ten historyczny zgodny z datami publikacji poszczególnych odcinków. Dla wygody korzystania mapę zdecydowanie warto rozwinąć – służy do tego przycisk w jej lewym dolnym rogu.
Świat
Władimir Putin
Wołodymyr Zełenski
agresja Rosji na Ukrainę
Kursk
Rosja
Sytuacja na froncie
Ukraina
wojna w Ukrainie
Dziennikarz, publicysta, rocznik 1978. Pracowałem w "Dzienniku Polska Europa Świat" (obecnie „Dziennik Gazeta Prawna”) i w "Polsce The Times" wydawanej przez Polska Press. W „Dzienniku” prowadziłem dział opinii. W „Polsce The Times” byłem analitykiem i komentatorem procesów politycznych, wydawałem też miesięcznik „Nasza Historia”. Współprowadziłem realizowany we współpracy z amerykańską fundacją Democracy Council i Departamentem Stanu USA cykl szkoleniowy „Media kontra fake news”, w ramach którego ok 700 dziennikarzy mediów lokalnych z całej Polski zostało przeszkolonych w zakresie identyfikacji narracji dezinformacyjnych i przeciwdziałania im. Wydawnictwo Polska Press opuściłem po przejęciu koncernu przez kontrolowany przez rząd PiS państwowy koncern paliwowy Orlen. Wtedy też, w 2021 roku, wszedłem w skład zespołu OKO.press. W OKO.press kieruję działem politycznym, piszę też materiały o polityce krajowej i międzynarodowej oraz obronności. Stworzyłem i prowadziłem poświęcony wojnie w Ukrainie cykl „Sytuacja na froncie” obecnie kontynuowany przez płk Piotra Lewandowskiego.
Dziennikarz, publicysta, rocznik 1978. Pracowałem w "Dzienniku Polska Europa Świat" (obecnie „Dziennik Gazeta Prawna”) i w "Polsce The Times" wydawanej przez Polska Press. W „Dzienniku” prowadziłem dział opinii. W „Polsce The Times” byłem analitykiem i komentatorem procesów politycznych, wydawałem też miesięcznik „Nasza Historia”. Współprowadziłem realizowany we współpracy z amerykańską fundacją Democracy Council i Departamentem Stanu USA cykl szkoleniowy „Media kontra fake news”, w ramach którego ok 700 dziennikarzy mediów lokalnych z całej Polski zostało przeszkolonych w zakresie identyfikacji narracji dezinformacyjnych i przeciwdziałania im. Wydawnictwo Polska Press opuściłem po przejęciu koncernu przez kontrolowany przez rząd PiS państwowy koncern paliwowy Orlen. Wtedy też, w 2021 roku, wszedłem w skład zespołu OKO.press. W OKO.press kieruję działem politycznym, piszę też materiały o polityce krajowej i międzynarodowej oraz obronności. Stworzyłem i prowadziłem poświęcony wojnie w Ukrainie cykl „Sytuacja na froncie” obecnie kontynuowany przez płk Piotra Lewandowskiego.
Komentarze