We wtorek o ok. 7 rano „Medycy na granicy” dostali wezwanie do pomocy ośmioosobowej grupie uchodźców, w której była kobieta z urazem ręki. Ze względu na warunki terenowe nie mogli dojechać ambulansem do miejsca, w którym znajdowali się imigranci, więc zostawili go przy wjeździe do lasu, w regionie Milejczyc (powiat siemiatycki). Do pacjentów dojechali samochodem terenowym.
Żołnierze uciekają, powietrze z kół spuszczone
Gdy ok. 11 rano wracali z akcji, przy karetce zastali grupę osób uzbrojonych w długą broń – 2 mężczyzn i 1 kobietę, w mundurach. Ambulans miał spuszczone powietrze z 3 opon. Medycy próbowali nawiązać kontakt z funkcjonariuszami. Ci jednak nie odpowiedzieli na “dzień dobry”, nie przedstawili się.
„Na ich twarzach zobaczyliśmy jednak dyskretny uśmiech”, relacjonują medycy. Jeden z uzbrojonych mężczyzn szybko wsiadł do oliwkowego Volkswagena. Samochód odjechał. Wóz miał rejestrację zaczynającą się od liter UA – to oznaczenie pojazdów Wojska Polskiego.
Cała sytuacja trwała kilkanaście sekund. Zszokowani medycy nie mieli czasu, by cokolwiek nagrać. „Najważniejszą zasadą w ratownictwie jest dbanie o bezpieczeństwo własne — fotografowanie czy nagrywanie umundurowanego człowieka z bronią długą stanowiłoby ryzyko dla naszych medyków”, dodają.
Grupa wezwała pomoc drogową, o zdarzeniu powiadomiła policję. „Cała sytuacja wskazuje na coś, co wydawało nam się do tej pory niewyobrażalne – funkcjonariusze Wojska Polskiego prawdopodobnie spuścili powietrze z kół ambulansu grupy osób z wykształceniem medycznym, których jedynym celem jest udzielanie pomocy medycznej potrzebującym ludziom. (…) Jesteśmy oburzeni i wstrząśnięci” – komentują na swoim FB. Twierdzą, że zachowanie tych żołnierzy było „ewidentnie wrogie wobec nas”. Członkowie tego zespołu MnG nie chcą rozmawiać z mediami.
Robi to Katarzyna Łaska z zespołu prasowego Medyków. „Na szczęście nie nieśliśmy wtedy pacjenta w stanie zagrożenia zdrowia czy życia, a karetka nie była potrzebna do następnej interwencji. Na szczęście”.
Natalia Gebert z Grupy Granica – organizacji, która w tym regionie pomaga uchodźcom: „Uniemożliwienie poruszania się pojazdowi, który służy ratowaniu życia, jest czynem nieludzkim. Jeśli faktycznie zrobili to żołnierze Wojska Polskiego, to oznacza, że państwo polskie przeszło do aktywnego blokowania ratunku zdrowia i życia uchodźców. To jest coś, do czego nie dopuszcza się nawet w warunkach wojennych” – zaznacza.
Biuro Prasowe MON: „Nie. Ktoś się przebrał”
„Szczucie na ludzi ratujących życie takie ma efekty. (…) Ta narracja wojenna już i tak za daleko zaszła” – tak na Twitterze komentuje incydent Janina Ochojska, była szefowa Polskiej Akcji Humanitarnej. Ma nadzieję, że wyciągnięcie odpowiedzialności „osobiście” będzie nadzorował minister MON Mariusz Błaszczak. Medycy na Granicy też apelują do ministra o pilne wyjaśnienie „tego karygodnego incydentu”.
Na to raczej się nie zanosi. Bo MON bardzo szybko zajął stanowisko w sprawie.
Już 1,5 godziny po publikacji postu przez MnG, pani w biurze prasowym MON (nie przedstawiła się), już przekonywała OKO.press: „to chyba fake news jest”. Czemu, skoro miała stanowiska tylko z 2 z 4 formacji wojska działających w tym regionie?
„Nie wierzę, że medycy nie byli w stanie zrobić zdjęć czy nagrać tych żołnierzy, skoro mogli zrobić zdjęcia opon”, tłumaczyła. Nie przekonał ją fakt, że zajście trwało kilkanaście sekund, medycy bali się żołnierzy, zaś opony nie uciekły i mogli je sfotografować bez strachu o siebie.
„Błagam pana. Bądźmy poważni (…) Ci lekarze pojechali w miejsce, gdzie naprawdę ma się telefon pod ręką, a nie schowany gdzieś głęboko. W dzisiejszych czasach od razu się takie rzeczy nagrywa”, argumentuje pracownica MON.
Po 3 godzinach od publikacji postu MnG kobieta w biurze prasowym MON jest już pewna: spuszczenie powietrza w sanitarce przez żołnierzy to „fake news”. MON miał to sprawdzić we wszystkich 3 dywizjach WP, jakie są nad granicą (XVI, XVIII i XII) oraz WOT. Dopytujemy czy więc medycy sobie wymyślili sytuację.
„Nie. Ktoś się przebrał” – tłumaczy na poważnie pani w biurze prasowym MON.
„I chodził tam z długą bronią?”, pytamy.
„A skąd pan wie, że to była oryginalna broń? (..) Czy oni (medycy – red.) podchodzili do nich (mundurowych – red.) i sprawdzali, czy to jest prawdziwa broń?”, argumentuje pracownica MON.
„Rozmawiałam z innymi rzecznikami (wojsk, które przy granicy działają – red.) i mówili, że mają tam inne auta, Fordy jakieś, nie gaziki Volkswagena”, dodaje.
Mjr Marek Nabzdyjak rzecznik 16 Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej, która – wg MON – działa właśnie w regionie Milejczyc, neguje informacje z MON. „Wiem, że coś miało miejsce, ale nie miałem dotychczas możliwości sprawdzenia czegokolwiek. Byłem w takim miejscu, że miałem uniemożliwiony dostęp do jakiejkolwiek sieci telefonicznej”- tłumaczy.
Rzecznik prasowy Dowództwa WOT: „Jacyś żołnierze to byli”
Płk Marek Pietrzak, rzecznik prasowy Dowództwa Wojsk Ochrony Terytorialnej: „Oliwkowe pojazdy (Volkswagena – red) – używają całe siły zbrojne. One zostały zakupione, jakiś czas temu” – twierdzi. I zarzeka się: „To nie my spuściliśmy powietrze z kół (ambulansu – red.) organizacji »Medycy bez Granic«. Nie ma możliwości, by nasi żołnierze byli w tym rejonie z bronią – nie mamy tam patroli” przekonuje. By po chwili przyznać, że WOT mógł tamtędy przejeżdżać, a ktoś mógł go okłamać w sprawie tego incydentu.
„Gdyby taka sytuacja miała miejsce, to byłoby postępowanie dyscyplinarne i rozliczenie tego. Nasi żołnierze nie są od spuszcania powietrza z kół”, zaznacza.
„A którzy są?”, pytamy.
„Żadni. (…) Z dużą dozą prawdopodobieństwa jacyś żołnierze to byli”, uważa.
Płk Pietrzak dodaje, że niemożliwe jest, by to były jakieś „zielone ludziki”, bo w tym regionie jest bardzo dużo punktów kontroli.
Oficjalne dementi MON, nadesłane mailem, jest klasycznym chwytem manipulacyjnym: „Stanowczo zaprzeczamy, by żołnierze Wojska Polskiego mieli cokolwiek wspólnego z uszkodzeniem samochodu Medycy na Granicy”. O „uszkodzeniu” ambulansu nikt nie mówił.
„Żołnierze, zarówno żołnierze wojsk operacyjnych, jak i Wojsk Obrony Terytorialnej z dużym poświęceniem bronią bezpieczeństwa naszej granicy, za co należy im się wdzięczność i szacunek, i obecnie mają dużo poważniejsze sprawy od dementowania fake newsów w przestrzeni medialnej”, dodaje MON.
Oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Siemiatyczach, sierżant sztabowy Kamil Jaroć, nie zna sprawy incydentu z ambulansem. Obiecuje odpisać na maila. Nie dostajemy żadnej odpowiedzi. Komenda Powiatowej Policji w Hajnówce nie chce udzielić żadnych informacji. P.o. oficera prasowego nie odbiera, oficer dyżurny, w połowie pytania rozłącza się.
Rzecznik Podlaskiej Policji, podinspektor Tomasz Krupa, nie chce rozmawiać na temat tego incydentu. „Proszę wysłać zapytanie drogą mailową. W ciągu 14 dni otrzyma pan odpowiedz”, mówi Krupa.
„Darcie mordy, gleba i trzepanie”, czyli poprzedni incydent
To już drugi niepokojący incydent w ciągu tygodnia z udziałem służb przy strefie stanu wyjątkowego. 2 listopada wieczorem, w okolicach Narewki, grupa 6 wolontariuszy została zaatakowana przez częściowo nieumundurowany oddział z bronią i noktowizorami.
„Darcie mordy, gleba i trzepanie”, opisuje krótko aktywista. Byli bardzo agresywni – mężczyznę wyciągnęli z auta i powalili na ziemię.
„Do mnie mierzyli z broni. Podawali się za „specjalny oddział” i krzyczeli, że jesteśmy oskarżeni o przemyt ludzi, że czeka nas prokurator”, mówi M., aktywistka, mieszkanka tego regionu. Nie chcieli się ani przedstawić ani podać nazwy jednostki. Po ok. 40 minutach dojechał do nich samochód Straży Granicznej z umundurowanym funkcjonariuszem. Sytuacja się uspokoiła.
Aktywiści zostali mocno nastraszeni – aż pięcioro z nich to kobiety. A co najmniej dwójka z członków tego „specjalnego oddziału” nosiła kominiarki, na których widniały grafiki szczęki, zębów i nosa – jak u kościotrupa. Takie noszą nacjonaliści np. na Marszu Niepodległości. Jednak zajście to prawdopodobnie było pomyłką służb – wolontariusze zgodnie uważają, że omyłkowo wzięto ich za przemytników. „Nawet było im potem trochę głupio” – dodaje M.
Do dziś nie wiadomo, jaki to był oddział. Tego dnia swoje „patrole” wzdłuż granicy zapowiadali narodowcy z Podlasia.
Szkodnicy na granicy- tak powinni się nazywać. Jeżeli ktoś zrobił im psikusa trudno uważać to za coś złego- są przecież de facto wspólnikami Aleksandra Grigorowicza i jego turystów.
To zabawne ze lukaszenka uczy innych demokracji, a ruskie trolle ucza Polakow, kto jest ruskim trollem. ***** *** i ruskie szmaty
Ostatni raz "Ruską" nazywano mnie jak przed laty kumplowałam się z pewną białoruską lesbijką. Nie sądziłam wtedy, że tak już zostanie :p
Dziękuję komentatorom Oko.press. Dzięki Wam, codziennie udaje mi się dosięgać kolejnych poziomów inkluzywności, wrażliwości i empatii. Doprawdy wzruszające.
———
Edycja:
Ponieważ zarzucono mi w związku z tym wpisem bycie trollem (to już ponownie) oraz multikonto, informuę, że niniejszego nicka używam w necie na różnych stronach od jakichś 15 lat, co łatwo mógłby sprawdzić każdy, kto tylko byłby tylko tym zainteresowany.
No chyba, że ktoś nie jest jednak zainteresowany i woli raczej wierzyć w to, w co woli wierzyć.
Wzruszające, zapomniałaś/łeś sie przelogować ;P
I spalone 2 konta 🙂 Ojej, co za brak profesjonalizmu …
Faktycznie:))) Prawie bym przeoczyl.
Nie, po prostu Franek Mih napisał tam "ruskie trolle" w liczbie mnogiej, obejmując swoją miłością wszystkich inaczej niż on myślących.
@Freja.
Gratuluję zwycięstwa nad "słomianą kukłą". Choć musiała stawiać nielichy opór, bo ledwo się udało.
Jacy szkodnicy? Po tylu trupach kazdy czlowiek by ta sluzbe juz dawno opuscil. Ci co zostali i nadal tam pracuja trzeba nazywac po imieniu. MORDERCY!
Ci ludzie bronią naszej granicy przed zwierzętami bo tak trzeba nazywać to bydło imigranckie. Niestety rząd jest mało stanowczy a powinni strzelać z ostrej amunicji. Mam nadzieję że zima wymrozi imigrantów jak robactwo
Zwierze i bydlo to takie smieci jak TY gnojku ruski!
Dokładnie. Śmiecie walą ku bramom Polski, gdzie się pochowały homokomanda, tęczowe armie i inne zwierzaczki? Czyżby bali się "miłości" wielbicieli kozich zadków?
Pracownicy Czerwonego Krzyża krzątający się po teatrach wojennych to też szkodnicy? Rodzice muszą być dumni z wychowania antyludzkiego śmiecia.
Szkodnicy mają się do czerwonego krzyża jak teatr do teatru wojennego.
Zdrajcy nie medycy, zwykłe szmaty
Wstrętni Żołnierze! Mordercy uchodźców, nudzą się, biegają po lesie i spuszczają powietrze z opon działaczom członkiniom i członkom organizacji obywatelskich.
Tak właśnie działa propaganda.
Twoja propaganda dziala tak ze propagujesz na caly polski kraj ze jetes debilem! Bo myslisz ze ktos tutaj jest tak samo glupi jak ty i ci uwierzy.
Ale nie martw sie. Teraz conajmiej 100tys Polakow uwierzylo twojej propagandzie i wie ze jestes debilem. Gratulacje!
To, że ty jesteś kretynem to już wszyscy wiedzą. Pytanie czy ty sam to dostrzegasz czy dalej uważasz, że deszcz pada przygłupie?
No widzisz. A to ze ty jestes imbecylem bez penisa ktory nienawidzi kobiety bo sie ich boi tez juz kazdy wie.
To, że jesteś pokroju zużytego papieru z kibla wie każdy, ale żeby to lubić?
Naucz się polskiego ruska wywłoko.
Działania polskiego nierządu na granicy to śmiech. Sytuacje można by załatwić od razu, przejmując na swoją stronę imigrantów. Blokując Białorusi ruch lotniczy z wykorzystaniem siły perswazji usa. Blokując Białorusi dosłownie wszystko. Przejmując imigrantów ośmieszamy gnojka, połowe wysyłamy imigrantów z powrotem, co niektórych zostawiając u siebie w ośrodku tzw tymczasowym za drutem kolczastym. Pełna kontrola, żadnych jazd na granicy, umierających migrantów, scysji z białorusinami i paskudnej opinii o Polsce w mediach. Polski rząd to debile
Mafia kurdupla stworzyła ten problem świadomie i celowo, przez zaniechanie oczywistych działań o których piszesz. Po to, żeby wykorzystać go politycznie – stworzyć atmosferę strachu, zagrożenia, siebie przedstawić jako zbawców przed tym zagrożeniem, oponentów politycznych jak zdrajców ojczyzny i obcych agentów a przy okazji odwracać uwagę od prawdziwych problemów z którymi nie dają sobie rady, jak tysiące ludzi umierających na Covid-19 czy szalejąca inflacja.
Dzień dobry niewierni wojsku.Tylko patrzeć jak się któryś powietrzny upuszczacz lub upuszczaczka pochwali na fejbolandzie.bedzie hryja!
…"Podawali się za „specjalny oddział”- czyli już działa Einsatzgruppen lub Sonderkommando 🙁 Smutne to…. 🙁
Żaden oddział specjalny nie chwali się, że jest specjalny…
Zapewnie nowa elyta będzie biła brawo dzielnym chłopcom, odważnie spuszczający powietrze z pojazdów wrogich sił.
A ich mocodawcy, za przykładem idącym od najlepszych, poinformują masy o zielonych ludzikach, którzy jeżdżą samochodami, które można kupić w każdym salonie obsługującym wspomnianą markę i na blachach, które można zamówić w każdym sklepie z blachami…
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
„Na ich twarzach zobaczyliśmy jednak dyskretny uśmiech”.
Za właściwy komentarz powinno posłużyć właśnie to zdanie. Oczywiście w kontekście, gdy te jełopy będą potrzebowali pomocy medycznej.
Jak Kuba Bogu…
jacy żołnierze tylko Grupa Granica stała za tą prowokacją:
https://olsztyn.wyborcza.pl/olsztyn/7,48726,27787942,na-mazurach-zatrzymano-karetke-pogotowia-we-wnetrzu-bylo-18.html?_ga=2.33880999.741180523.1636544088-150919240.1636544088
bo WOT, SG przeszkadają tym "aktywistom" szmuglowania "uchodźców" do Niemiec.
Małostkowe, ale po wyzwiskach kierowanych do służb mundurowych nie oczekujecie chyba, że będą na Was patrzeć z sympatią?
Ciekaw jestem jak mogło dojść do takiego zezwierzęcenia gnoi w rodzaju Łukowskiego, Mirosia, Gąbki. Pod czyim wpływem…rodziców, szkoły, kleru…stali się takimi bydlętami ?
Tez sie tego pytam. Jeden z takich ktory dawniej tutaj pisal byl jak na koncu wyszlo ksiedzem. Gabka niechcaco sie przyznal ze sie boi kobiet. Kazdy z nich jest bo musza oczywiscie w jakims stopniu widziec ze sie sami szmaca, mazochista. Musieli w dziecinstwie przezyc straszna traume. A trauma ma to ze mysli ofiary kreca sie tylko wokol niej i czlowiek przestaje sie umyslowo i empatycznie rozwijac. Z biegiem czasu mamy z doroslymi do czynienia ktorzy sie zatrzymali w rozwoju na stopniu dzieci plus sie odczlowieczyli. Smutne losy biednych ludzi. Ale jest ich za duzo by pomoc, a jedyne co rozumieja jest przemoc.
Kakao wysmarowałeś już? Homokomando czeka….
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Jak nisko trzeba upaść aby coś takiego zrobić? Jakim dnem moralnym trzeba być? Wstyd mi za ten kraj. Działania władzy na granicy w moim odczuciu niewiele różnią się od działalności obozowych Kapo. Polacy w trakcie wojny i po wojnie znaleźli schronienie na całym świecie. Naród, który Boga ma na ustach i krzyży chyba tylko w toaletach nie wiesza dopuszcza się okrucieństwa wobec bezbronnych ludzi. Kim trzeba być aby rzucać przez płot ciężarną kobietą? Kim trzeba być aby wypychać w ciemny las dzieci? Wcześniej atakowano mniejszości seksualne. Później bito kobiety (nasze matki, synowe, siostry, córki itd.). Teraz widzimy tortury bezbronnych i słabych. Co dalej? Czy to jest mój kraj? Co to za kraj w którym niszczy się przyzwoitych ludzi? Jutro nie powieszę flagi bo mojego kraju … otwartego i przyjaznego już nie ma. Od kilku lat okupowany jest przez KK, PiS i innych złoczyńców.
Do dzisiaj nie przesłuchano kurdupla w sprawie "dwóch wież" i 50 tys. PLN "dla księdza", więc kto by się tam zajmował tym, że komuś powietrze z opon spuścili, zwłaszcza że wszystko wskazuje na to, że zrobili to "swoi" i "w słusznej sprawie".
Wygląda na to, że postępująca faszyzacja kraju dotyka również wojska; czemu miałoby być inaczej, to nie jakaś samotna wyspa. Założę się, że nie ma skutecznych procedur zapobiegania takim incydentom, jak to w Polsce, a przede wszystkim nie ma woli wśród dowódców niższego szczebla, żeby im zapobiegać. Czego wymagać od szeregowych, skoro nawet generałowie pod wpływem propagandy dostają małpiego rozumu, jak np. Polko, który zaczął ostatnio opowiadać, że uchodźcy to specjalnie szkoleni i opłacani agenci.
Problem uchodźczy za kilka tygodni będzie rozwiązany lub znacznie złagodzony, wszystko wskazuje na to, że będzie to musiała za nas zrobić Unia Europejska, bo sami okazaliśmy się bezradni ani nawet nie potrafiliśmy poprosić o pomoc. Ale nasze polskie służby i wojsko, ulegające demoralizacji, z coraz częstszymi elementami faszyzującymi, zostaną z nami na dłużej.
A mnie te pisowskie manewry nie jarają. Szkoda tylko mi tych ludzi, tych uciekających i mieszkańców tych rejonów, którzy wpadli w wirówkę kaczyńsko-łukaszenkowskiej propagandy. Za to interesuje mnie inflacja, drożyzna, zapaść służby zdrowia, uwłaszczanie się na spółkach państwowych i samorządowych, zapaść inwestycyjna, nieudolność rządu w walce z pandemią. Gdzie mieszkania dla młodych? Pytanie retoryczne, kłamliwej odpowiedzi nie chcę
To już nie żołnierze, to szmaty podobne do Kukiza. Jeżeli to "dwutygodniowi" partyzanci to żałosne lecz jeżeli to zawodowi żołnierze- brak słów na porównanie zgnilizny, która dotknęła armię.
Umundurowani zbrodniarze na usługach okupanta.