0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Bartosz Banka / Agencja GazetaBartosz Banka / Agen...

W sondażu OKO.press aż 67 proc. osób, (w tym 40 proc. "zdecydowanie") uznało, że to samorządy potrafiłyby lepiej wykorzystać unijne środki z Krajowego Planu Odbudowy, czyli ogromne pieniądze do wydania do 2026 roku (23 mld euro dotacji i 34 mld euro pożyczek). Rząd wskazało prawie trzy razy mniej - 25 proc. ( w tym tylko 12 proc. zdecydowanie).

Ponad połowa wskazań rządowych (57 proc.) to odpowiedzi wyborców PiS, a jedna trzecia (34 proc.) opinie osób, które nie zamierzają brać udziału w wyborach (zapewne w większości najbliżej im do PiS; por. nasza wcześniejsza analiza sympatii tych, którzy nie chcą głosować).

Warto podkreślić, że nawet w zwykle jednolitym elektoracie PiS aż 31 proc. NIE wskazało swojego rządu (24 proc. wybrało "samorząd", a 7 proc. - "trudno powiedzieć").

Portrety elektoratów są więcej niż jednoznaczne. Poza niewielką liczbą deklaracji "za rządem" zwolenników Konfederacji (11 proc.), wszystkie pozostałe są praktycznie jednomyślne: nikt nie uważa, że rząd PiS wydałby unijne pieniądze lepiej niż samorządy. Dla większej jasności łączymy odpowiedzi "zdecydowanie" z "raczej" i pomijamy "trudno powiedzieć".

Opozycja nie wykorzystała szansy (jak dotąd)

Wyniki sondażu mogłyby być podpowiedzią dla prodemokratycznych partii opozycyjnych - postulat większego udziału samorządów w dysponowaniu środkami KPO cieszyłby się praktycznie stuprocentowym poparciem wszystkich elektoratów.

Mógłby to być jeden z elementów porozumienia opozycji i wspólnego stawiania warunków rządowi, zamiast odrębnych inicjatyw Lewicy, deklarowania bezwarunkowego poparcia przez Polskę 2050, czy niewyraźnego stanowiska KO.

Ale poza wspólnym kandydatem na prezydenta Rzeszowa zaufanie i współdziałanie między KO, Lewicą, PSL i Polską 2050 jest dziś politycznym towarem deficytowym.

Po wysłuchaniach publicznych władze obiecały zwiększenie środków w ramach KPO na samorządy i do pewnego stopnia słowa dotrzymały, ale posłużyły się prostacką sztuczką niesprawiedliwej proporcji bezzwrotnych dotacji i pożyczek, które trzeba będzie spłacić. W oświadczeniu z 29 kwietnia Związek Miast Polski stwierdzał:

„Widać uprzywilejowanie sektora rządowego i marginalizację sektora samorządowego, który ma być beneficjentem mniej niż 30 proc. środków, z czego ponad połowa (55,3 proc.) ma pochodzić z części pożyczkowej KPO (w sektorze rządowym – tylko 20 proc.). Taki nierówny podział jest niemożliwy do przyjęcia”.

Przeczytaj także:

Wyrazem nonszalancji rządu było też przyznanie samorządom jednego dnia (29 kwietnia) na konsultację poprawionego KPO. Organizacje społeczne nie dostały dokumentu wysłanego do Brukseli 30 kwietnia do konsultacji wcale.

Taka postawa rządu mogłaby obudzić sprzeciw prodemokratycznych partii politycznych i być podstawą wspólnej kontrakcji. Gdyby partie były na to gotowe... Ale nie są, a Lewica posunęła się tak daleko, że zażądała, by wersja KPO posłana do KE - uwzględniająca jej postulaty - nie była już modyfikowana.

Grupy mniej lub bardziej samorządowe

We wszystkich grupach socjometrycznych dominują zwolennicy podejścia prosamorządowego nad prorządowym. W zależności od sympatii politycznych ta dominacja jest większa lub mniejsza.

Rekordowe wskazania, że to samorząd lepiej potrafiłby wydać środki z KPO zanotowano w grupach:

  • kobiet w wieku 18-39 lat - 85 proc. (wobec 11 proc. - na rząd)
  • mieszkańców miast ponad 500 tys.- 83 proc. (9 proc.)
  • ludzi z z wyższym wykształceniem - 81 proc. (16 proc.)
  • osób w wieku 18-29 lat - 77 proc. (wobec 12 proc.- na rząd)

Najniższe wskazania na samorząd wystąpiły wśród:

  • osób z wykształceniem podstawowym - 43 proc. (33 proc. wskazało na rząd, a aż 25 proc. wybrało "trudno powiedzieć")
  • zawodowym 58 proc. (35 proc. na rząd).
  • osób w wieku 60 plus - 54 proc. (38 proc.)
  • mieszkańców wsi - 57 proc. (33 proc.)

Ogólny obraz jest jasny: Polacy i Polki (nie ma różnic) mają zdecydowanie większe zaufanie do wydawania funduszy unijnych, w szczególności z KPO, przez samorządy niż władze centralne. Jedynym czynnikiem, który osłabia taką postawę jest sympatia dla obecnego rządu.

Telefoniczny sondaż Ipsos metodą CATI 26-28 kwietnia 2021 na ogólnopolskiej reprezentatywnej próbie 1000 dorosłych Polaków. Losowanie próby miało charakter warstwowo-proporcjonalny. Kontrolowano miejsce zamieszkania respondentów pod względem województwa i kategorii wielkości miejscowości

Udostępnij:

Piotr Pacewicz

Naczelny OKO.press. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".

Przeczytaj także:

Komentarze