0:000:00

0:00

Minister spraw zagranicznych zapowiedział, że podczas zbliżającej się wizyty w USA, będzie prosił Stany Zjednoczone o pomoc w śledztwie smoleńskim.

"Będziemy rozmawiać przede wszystkim o współpracy bilateralnej, o współpracy wojskowej, o bezpieczeństwie w naszej części Europy. Ciągle czekamy na wsparcie naszych sojuszników w tej kwestii. Na pewno wyłożę całą kwestię katastrofy smoleńskiej i naszych batalii dyplomatycznych o zwrot wraku i będę prosić o pomoc".

Przy okazji Waszczykowski ponowił znane, powtarzane w kółko przez polityków PiS, oskarżenie, że rząd PO w 2010 r. nie zrobił wszystkiego by uzyskać pomoc zachodnich sojuszników.

Zaraz po katastrofie [...] nasz rząd powinien zwrócić się o konsultacje polityczne. Zgodnie z art. 4 Traktatu Waszyngtońskiego każde państwo członkowskie ma prawo o takie konsultacje poprosić.
NATO tuż po katastrofie smoleńskiej przekazało wszystko co miało
wpolityce.pl,14 kwietnia 2017

Art. 4 Traktatu Północnoatlantyckiego mówi: "Strony [członkowie NATO] będą się wspólnie konsultowały, ilekroć, zdaniem którejkolwiek z nich, zagrożone będą integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo którejkolwiek ze Stron".

Przeczytaj także:

Była pomoc NATO

Waszczykowski, który w swojej karierze dyplomatycznej był przedstawicielem RP przy NATO (przed przystąpieniem Polski do Sojuszu), a do lipca 2010 r. był wiceszefem prezydenckiego Biura Bezpieczeństwa Narodowego, z pewnością wiedział, że wkrótce po katastrofie NATO przekazało polskiej Służbie Kontrwywiadu Wojskowego "materiały pochodzące z rozpoznania satelitarnego". Następnie trafiły one do Prokuratury Wojskowej, gdzie zaklasyfikowano je jako tajne.

Czyli Polska skorzystała z możliwości, jakie stwarzał art. 4 Traktatu., by kraje członkowskie "przekazały interesujące nas informacje – nasłuchy, zdjęcia satelitarne itd."

Poinformuję sekretarza Tillersona o tym, na jakim etapie jest polskie śledztwo w sprawie tragedii. Liczymy na presję dyplomatyczną. Chcielibyśmy, aby w rozmowach USA-Rosja ta kwestia zaczęła się pojawiać
Ciekawe jak zareaguje Tillerson na obsesję PiS
wpolityce.pl,14 kwietnia 2017

I minister wyliczył trudności: brak możliwości odzyskania wraku i skrzynek, niemożność jakiejkolwiek współpracy z prokuraturą rosyjską, brak możliwości przesłuchania kontrolerów.

"Oczekuję przynajmniej zainteresowania, choć mam świadomość, że minęło siedem lat i być może obecna administracja będzie potrzebowała sporo czasu i wysiłku, aby dotrzeć do pomocnych informacji" - mówił minister.

Kerry zmilczał. Co zrobi Tillerson?

Pozwolił też sobie na żal, gdy podkreślił, że administracja Baracka Obamy - "pod wpływem koncepcji resetu z Moskwą" - nie pomogła Polsce. "Już na pierwszym spotkaniu w grudniu 2015 r. przedstawiłem naszą prośbę ówczesnemu sekretarzowi stanu Johnowi Kerry’emu, ale tematu nie podjęto" - powiedział minister.

Ciekawe, co Waszczykowski powie po rozmowie z Tillersonem. Administracja prezydenta Trumpa w kwestii relacji z Moskwą jest co najmniej nieprzewidywalna. Choć w kwestii katastrofy smoleńskiej może przewidywalnie przyłączyć się do milczenia Johna Kerry'ego.

OKO.press uważa, że "smoleńska" dyplomacja ministra Waszczykowskiego ma zrobić wrażenie wyłącznie na prezesie Kaczyńskim, a nie na "stronie amerykańskiej".

Dla świata Smoleńsk to zamknięty temat

Dla światowej opinii publicznej - przynajmniej od 2011 r., a więc od momentu ogłoszenia tzw. raportu Millera - sprawa Smoleńska jest wyjaśniona i zamknięta.

Wyniki raportu rządowej komisji, która pod przewodnictwem Jerzego Millera, zbadała przyczyny wypadku, były prezentowane za granicą. Między innymi na Europejskiej Konferencji Lotnictwa Cywilnego i konferencji Europejskiej Sieci Organów ds. Badania Zdarzeń Lotniczych. "W środowisku profesjonalistów badających wypadki lotnicze nikt nie zgłasza uwag dotyczących raportu, logiki przedstawienia zdarzeń i przyczyn, które doprowadziły do tragedii" - mówi dr Maciej Lasek, jeden z członków komisji, a potem szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.

Fantazje Macierewicza

PiS już próbował zabiegać o o zagraniczną pomoc w "prawdziwym wyjaśnianiu" katastrofy smoleńskiej. W lutym 2017 r. Antoni Macierewicz poinformował, że "najwyższy czas, by NATO włączyło się". I dodał też, że chęć współpracy w tej sprawie wyrazili gen. Curtis Scaparrotti, głównodowodzący NATO w Europie, i Michael Fallon, minister obrony Wielkiej Brytanii.

Szybko jednak okazało się, że albo Macierewicz nie zrozumiał, albo przekręcił, to co usłyszał. Bo szybko pojawiło się dementi rzecznika prasowego NATO, że żadnej obietnicy włączenia się Sojuszu do tej sprawy nie było .

Macierewicz próbował ratować twarz i przyznał: "Ani ja o to nie prosiłem, ani się z tym nie zwracałem, ani gen. Scaparrotti o tym nie mówił. Za to mówiłem o włączeniu się poprzez przekazanie informacji, jakie NATO posiada, i taka obietnica została potwierdzona przez pana generała".

;

Udostępnij:

Robert Jurszo

Dziennikarz i publicysta. W OKO.press pisze o ochronie przyrody, łowiectwie, prawach zwierząt, smogu i klimacie oraz dokonaniach komisji smoleńskiej. Stały współpracownik miesięcznika „Dzikie Życie”.

Komentarze