0:000:00

0:00

W niedzielę 21 czerwca ministerstwo zdrowia poinformowało o 311 nowych zakażeniach. To o dwa więcej niż poprzedniego dnia.

Pierwsza trójka województw z najwyższą liczbą przypadków nie zmienia się. Najwięcej odnotowano ich w województwie śląskim (128), łódzkim (43) i mazowieckim (39). Poza tym w małopolskim (16), podlaskim (15), opolskim (14), podkarpackim (13), pomorskim (12), lubelskim (11), wielkopolskim (7), świętokrzyskim (6), kujawsko-pomorskim (3), dolnośląskim (2), lubuskim (1), zachodniopomorskiego (1).

Nowe zakażenia koronawirusem stwierdzono m.in. u dwóch osób w Środowiskowym Domu Samopomocy w Radomiu. Ośrodek pomaga osobom cierpiącym na zaburzenia psychiczne, a także osobom z niepełnosprawnościami intelektualnymi. Placówka została zamknięta. Kolejne trzy osoby zaraziły się podczas wesela w Gibach na Podlasiu - w tym pracownik Starostwa Powiatowego w Sejnach. Jak poinformował wójt gminy Giby Robert Bagiński, od poniedziałku część urzędników będzie pracowała, ale urząd pozostanie zamknięty dla mieszkańców. Wójt również przebywa na kwarantannie.

Od 31 maja dozwolone jest organizowanie wesel do 150 oraz zgromadzenia na świeżym powietrzu tej samej liczebności. W kościołach przestały obowiązywać limity wiernych. Od 6 czerwca otwarte mogą być kina, teatry, salony masażu, solaria, siłownie i kluby fitness.

Liczba zakażonych od początku epidemii w Polsce, to 31 931 osób. Zmarło 1 356 osób, w tym 10 zgonów zarejestrowano w trakcie ostatniej doby.

Według danych ministerstwa:

  • 94 585 osób jest objętych kwarantanną;
  • 18 619 osób jest objętych nadzorem epidemiologicznym;
  • 16 683 osób wyzdrowiało;
  • jest 1 877 zajętych łóżek i 71 zajętych respiratorów.

Dobra wiadomość: dzisiaj czwarty dzień z kolei odnotowujemy malejącą liczbę aktywnych przypadków zakażeń. W tę niedzielę było ich 201.

Wyzdrowiało już 16 683 osoby, w tej chwili zakażonych jest 13 892. Zmarły 1 356 osób.

Świat: Niemczech skok wskaźnika R, Włosi monitorują ścieki

Gdy wieczorem wrzucaliśmy ten tekst do sieci, sytuacja koronawirusowa na świecie wyglądała następująco:

  • 9 mln 024 tys. 674 wykrytych przypadków;
  • 469 tys. 389 zgonów;
  • 3 mln 762 tys. 208 aktualnie zakażonych;
  • 4 mln 793 tys. 208 wyzdrowiałych.

W Niemczech współczynnik reprodukcji koronawirusa wzrósł do 1,79. Jeszcze w piątek było to 1,06. Jak informują urzędnicy z Instytut im. Roberta Kocha (RKI), jest to wartość znacznie wyższa niż wymagana do opanowania epidemii. Tym sytuacja w Niemczech zbliżyła się pod tym względem do sytuacji w Polsce. U nas wskaźnik R liczony na podstawie danych od 11 maja do 16 czerwca wynosił 1,769175.

Nagły wzrost tego współczynnika jest powiązany z nowym ogniskiem koronawirusa. W fabryce mięsa Tönnies w Rheda-Wiedenbrueck spośród 983 przebadanych pracowników wirusa stwierdzono u 657. Wszyscy pracownicy trafili na kwarantannę. W całych Niemczech dotychczas potwierdzono ponad 191 tys. przypadków koronawirusa. Zmarło 8,9 tys. osób.

Pytania o początek

Tymczasem włoscy naukowcy odkryli obecność koronawirusa SARS-CoV-2 w próbkach ścieków z Turynu i Mediolanu z grudnia 2019 roku - pisze Euroactiv. Pierwszy znany przypadek infekcji w tym kraju pochodził z 20 lutego, odkrycie jest więc o dwa miesiące wcześniejsze. Analizę przeprowadził włoski Główny Instytut Zdrowia (Istituto Superiore di Sanità).

Włoskie ministerstwo zdrowia chce teraz, aby przebadano próbki ścieków z innych włoskich miast.

Dyrektor departamentu ds. środowiskowych czynników zdrowotnych zapowiedziała też stworzenie ogólnokrajowej sieci monitorowania ścieków pod kątem obecności w nich koronawirusa.

Koronawirus był obecny w grudniu także we Francji. Przeanalizowano tam bowiem próbki pobrane od hospitalizowanych jeszcze w ubiegłym roku osób, które wykazywały objawy charakterystyczne dla COVID-19.

Kiedy więc zaczęła się epidemia w Chinach? Na początku czerwca naukowcy z wydziału medycznego Uniwersytetu Harvarda postawili śmiałą hipotezę, że epidemia w Wuhan mogła zacząć się nawet w sierpniu - a nie, jak się powszechnie przyjmuje, na początku grudnia. Dzięki analizie zdjęć satelitarnych zauważono wzmożenie ruchu w placówkach medycznych, zaś w chińskiej wyszukiwarce internetowej Baidu wzrosła w tym samym czasie liczba zapytań o objawy typowe dla COVID-19. Chińskie władze stanowczo zaprzeczyły tym doniesieniom.

;

Udostępnij:

Daniel Flis

Dziennikarz OKO.press. Absolwent filozofii UW i Polskiej Szkoły Reportażu. Wcześniej pisał dla "Gazety Wyborczej". Był nominowany do nagród dziennikarskich.

Komentarze