0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: "Wiesti" 29.12.23 / A.Jędrzejczyk"Wiesti" 29.12.23 / ...

Bo co miałby powiedzieć o Biełgorodzie?

W Ukrainie zginęło w piątek 39 osób. W rosyjskim Biełgorodzie – 24. Dla propagandy Kremla problem był taki, że nie wypadało o tym wspomnieć w orędziu. Bo to by znaczyło, że Putin jest jakoś odpowiedzialny za ostrzał rosyjskiego miasta. I za ostrzał gazociągu pod Kurskiem oraz ogłaszane raz po raz alarmy lotnicze w Sewastopolu. I liczne odwołane z powodu żałoby zabawy noworoczne.

A przecież od początku uzasadniał atak na Ukrainę w 2022 roku tym, że była to prewencja. Że inaczej wojna dotarłaby do Rosji.

I dotarła – akuratnie przed wypuszczeniem w świat orędzia Putina.

Wojna w Rosji w telewizji

“Wiesti” 30 grudnia, kiedy w Rosji zaczął się świąteczny długi weekend, zaczęły się od ponurej bezpośredniej relacji z zaatakowanego i zaciemnionego Biełgorodu. W relacji mieliśmy rozpikslowane ciała ofiar, krzyki ludzi, wyjące syreny. Tak się zaczęły noworoczne święta w Rosji. Zupełnie inaczej, radośnie, propaganda brzmiała, pokazując poprzedniego dnia udane bombardowanie Ukrainy.

Prezenter w studiu telewizyjnym pokazuje mapę Ukrainy poznaczoną wybuchami
Triumfalne "Wiesti", 29 grudnia 2023

W Sylwestra w Biełgorodzie nadal trwał alarm, burmistrz apelował, by ludzie w Nowy Rok nie wychodzili z domów i nie zbliżali się do okien. Z podobnym apelem wystąpił gubernator kolejnego obwodu graniczącego z Ukrainą – kurskiego.

Kadr ze studia telewizyjnego. Prowadząca pokazuje ruiny miasta. Ratownicy mają kamizelki rosyjskiego ministerstwa spraw nadzwyczajnych
Żałobne "Wiesti" z Biełgorodu, 30 grudnia 2023
Ludzie w piwnicy-schronie bloku w rosyjskim Biełgorodzie
Historii z Biełgorodu ciąg dalszy. Pierwszy taki obrazek z Rosji w czasie wojny: ludzie siedzą w schronach. "Wiesti" 31 grudnia 2023
Wybuch na ulicy
Powtarzane w kółko nagranie z samego ataku. "Wiesti" 30 i 31 grudnia 2023

Oficjalna wersja Kremla brzmiała: armia rosyjska skutecznie zestrzeliła ukraińskie rakiety nad Biełgorodem. Szkody wyrządziły jednak upadające szczątki pocisków. Dokładnie to samo propaganda opowiada o zabitych w Ukrainie: że Rosja strzela precyzyjnie, a to nie jej wina, że Ukraińcy te pociski zestrzeliwują, przez co straty są może mniejsze, ale za to cywilne.

Po czym propaganda obiecała krwawy odwet na Ukrainie. A potem przypomniała, że na dzieci ranne w strefie przyfrontowej Putin płaci po 100 tys. rubli.

To, że propaganda nie zauważyła, że zaplatała się w tych wyjaśnieniach wojny i groźbach odwetu, pokazuje stan zaburzenia, w jakim się znalazła przed długimi, bo tygodniowymi obchodami Nowego Roku i Bożego Narodzenia w Rosji.

Putin nie ma z tym nic wspólnego

Najpilniejszym zadaniem dla propagandy wydawało się odsunięcie od Putina jakichkolwiek podejrzeń, że ma on coś wspólnego z katastrofą. W przeciwieństwie do licznych oficjeli nie wysłał kondolencji rodzinom ofiar. Nie obiecał pomocy. Został tylko “poinformowany” o tym, co się stało.

Jego rzecznik Pieskow zapewniał też, że noworoczne orędzie nie było po ataku na Biełgorod przemontowywane albo nagrywane powtórnie. Ale samo to tłumaczenie jest już bardzo symboliczne.

Orędzie Putina, wyemitowane o godz. 13:00 naszego czasu w Sylwestra (na rosyjskiej Czukotce właśnie minęła wtedy północ) było zadziwiająco mało konkretne.

Myślę, że było to zapasowe orędzie. I nie tylko z powodu dementi Pieskowa. Świadczą o tym dużo bardziej konkretne i pełne nadziei wystąpienia kremlowskich oficjeli z ostatnich dni.

Miedwiediew podawał konkrety

Na przykład były prezydent i premier Dmitrij Miedwiediew ogłosił konkretne cele Moskwy na tej wojnie: „A co z negocjacjami w 2024 roku? Wszystko jest już dość oczywiste. Operacja specjalna będzie kontynuowana. Jej celem pozostanie rozbrojenie wojsk ukraińskich i zmiana władz w Ukrainie” – ogłosił Miedwiediew. „Usunięcie rządzącego reżimu Bandery oczywiście nie jest deklaracją, ale najważniejszym i nieuniknionym celem, który musi i zostanie osiągnięty”.

Nigdy do tej pory Moskwa nie pozwoliła sobie na tak precyzyjne ogłoszenie, że chce zmienić rząd w Kijowie. Bredziła o demilitaryzacji i denazyfikacji – a tu proszę. Co prawda te konkretne cele ogłosił Miedwiediew, mający w propagandzie status błazna (mówi to, czego Kreml sam powiedzieć nie może). No i o ile warunek o “zmianie władzy” może by ktoś na świecie kupił, ale sąsiedzi Rosji raczej nie. Zaś warunek “rozbrojenia wojsk ukraińskich” jest warunkiem dla całego Zachodu. To on musiałby się poddać i ogłosić, że nie będzie wspierał Ukrainy.

Wydaje się więc, że występ Miedwiediewa był przygotowany na rynek wewnętrzny, świąteczny. Bo Miedwiediew obiecywał też prezenty: „Odessa, Dniepropietrowsk, Charków, Nikołajew, Kijów to miasta rosyjskie, jak wiele innych czasowo okupowanych miast” – opowiadał.

Ale święta nie wyszły.

Pewny ostatecznego zwycięstwa był przedstawiciel Rosji w ONZ

„Czas reżimu w Kijowie szybko dobiega końca, ale nic nie zagraża pokojowym Ukraińcom, ukraińskiemu językowi i kulturze” – powiedział w piątek 29 grudnia na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ ambasador Wasilij Nebienzja. “Rosja nigdy nie porzuciła instrumentów politycznych i dyplomatycznych służących rozwiązaniu kryzysu ukraińskiego, dając ukraińskim przywódcom doskonałą szansę na zachowanie integralności terytorialnej (oczywiście bez Krymu, który jeszcze w 2014 roku zdecydował się stać częścią Rosji) i zachowanie życia setek tysięcy obywateli”.

"Przywódcy kijowscy, podobnie jak Hitler w latach 1943-1944, nadal są pewni swojej niezwyciężoności i tego, że Zachód w todze uratuje ich skórę” – oznajmił też Niebienzja. Nie sprecyzował, jak w latach 1943-44 Zachód ratował Hitlera, ale to ciekawy argument, bo widać, że Moskwa zaczyna odwoływać się do retoryki zimnowojennej, że Zachód może i bił Hitlera, ale tak naprawdę to nie bił.

Bardzo dużo miał też do powiedzenia ostatnio szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow

"Nasze zwycięstwo było nie tylko dyplomatyczne. Przede wszystkim jest to zwycięstwo wykute na linii frontu, w strefie Specjalnej Operacji Wojskowej. Ale bez tyłu, bez tamtejszego wsparcia społecznego, wyniki byłyby inne. Cały nasz ruch naprzód zapewniają ludzie, całe nasze kierownictwo pod przewodnictwem prezydenta, to oczywiste” – powiedział Ławrow w świątecznym wywiadzie dla RIA Nowosti i telewizji Rossija 24.

A agencji TASS przedstawił taką analizę sytuacji: “Tragiczne wydarzenia na Bliskim Wschodzie na jakiś czas wyparły kryzys ukraiński z pierwszych stron zachodnich mediów. Jednak dla większości nieprzyjaznych rządów »zadanie Rosji strategicznej porażki na polu bitwy« nadal jest priorytetem. Ani Waszyngton, ani Bruksela nie odmawiają pomocy reżimowi w Kijowie, wiedząc, że bez niego jest on skazany na zagładę. Nadal mają żywotny interes w powstrzymywaniu Rosji rękami i ciałami Ukraińców.

Jesteśmy zmuszeni zauważyć brak woli pokoju ze strony reżimu Zełenskiego. Jej przedstawiciele myślą w kategoriach wojny i posługują się bardzo agresywną retoryką.

Nie ma mowy o zaprzestaniu działań wojennych. W dalszym ciągu obowiązuje zakaz negocjacji z przywódcami Rosji, wprowadzony przez Zełenskiego 30 września 2022 roku. Wyciągnijcie sami wnioski”.

„W wyniku tej hybrydowej wojny całego kolektywnego Zachodu przeciwko Rosji, która została rozpętana przeciwko nam rękami, ciałami i wszystkimi innymi składnikami ukraińskiego społeczeństwa, Rosja stała się w tym roku znacznie silniejsza, a jedność naszych osób znacznie wzrosła”.

Putin sadzi komunały

Na tym tle wystąpienie Putina było naprawdę pozbawione treści. Powiedział on bowiem w czterominutowym orędziu (przed rokiem było ono dwa razy dłuższe, teraz po czterech minutach przemawiania drugie tyle zajęły kremlowskie kuranty i hymn – ze wszystkimi zwrotkami), że:

  • „Rosja nigdy się nie cofnie”;
  • „Rosja stanowczo broniła w 2023 roku swoich interesów narodowych, swojej wolności i bezpieczeństwa”;
  • „zdajemy sobie sprawę, jak wiele w tym okresie zależy od nas samych, od naszego nastawienia, od chęci wzajemnego wspierania się słowem i czynem”;
  • „praca dla wspólnego dobra zjednoczyła społeczeństwo” (to nawiązanie do konceptu, że Rosja jest emanacją wyższej kultury, którą całe światowe zło postanowiło zniszczyć);
  • „żołnierze na froncie są bohaterami”;
  • „jesteśmy jedną wielką rodziną i zapewnimy pewny rozwój”.

Przeczytaj także:

Właściwie po kolejnym roku wojny z Ukrainą Putin był w tym samym punkcie, co przed rokiem: prowadzenie wojny jest dowodem na istnienie i suwerenność Rosji. I na istnienie Rosjan jako takich.

Putin na tle nocnego zdjęcia Kremla
kremlin.ru:http://kremlin.ru/events/president/news/73200/videos

Drodzy przyjaciele, żegnamy się z rokiem 2023.

Kochamy Ojczyznę

Wkrótce stanie się on częścią historii, a my zaś musimy iść naprzód i tworzyć przyszłość. W mijającym roku ciężko pracowaliśmy i wiele zrobiliśmy, byliśmy dumni z naszych wspólnych osiągnięć, cieszyliśmy się z naszych sukcesów i stanowczo broniliśmy naszych interesów narodowych, naszej wolności i bezpieczeństwa, naszych wartości, które były i pozostają dla nas niezłomnym wsparciem. A główną rzeczą, która nas łączyła i łączy, jest los Ojczyzny, głębokie zrozumienie najwyższego znaczenia historycznego etapu, przez który przechodzi Rosja, wielkich celów stojących przed społeczeństwem i ogromnej odpowiedzialności za Ojczyznę, którą każdy z nas odczuwa.

Jesteśmy zjednoczeni

Doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, jak wiele w tym okresie zależy od nas samych, od naszego nastawienia na to, co najlepsze, od naszego pragnienia wzajemnego wspierania się słowem i czynem. Praca dla wspólnego dobra zjednoczyła społeczeństwo. Jesteśmy zjednoczeni w naszych myślach, w pracy i w walce, w dni powszednie i święta, pokazując najważniejsze cechy narodu rosyjskiego – solidarność, miłosierdzie i niezłomność.

Żołnierze są dzielni

Dziś chciałbym zwrócić się do naszych żołnierzy, wszystkich tych, którzy są na służbie, na pierwszej linii walki o prawdę i sprawiedliwość. Jesteście naszymi bohaterami, nasze serca są z wami. Jesteśmy z was dumni, podziwiamy waszą odwagę, wiedząc, że teraz czujecie miłość najbliższych, najdroższych, najdroższych ludzi, mężczyzn, szczere wsparcie milionów rosyjskich obywateli, wsparcie całego narodu. Wielokrotnie udowodniliśmy, że jesteśmy w stanie rozwiązać najtrudniejsze zadania i nigdy się nie wycofamy, ponieważ nie ma siły, która mogłaby nas podzielić, sprawić, że zapomnimy o pamięci i wierze naszych ojców, zatrzymać nasz rozwój.

Mamy Rok Rodziny

Drodzy przyjaciele, zawsze spotkanie Nowego Roku oznacza jasne nadzieje i szczere pragnienie zadowolenia naszych bliskich. Nadchodzący rok 2024 został ogłoszony Rokiem Rodziny w naszym kraju. A prawdziwa, duża rodzina to z pewnością ta, w której dorastają dzieci, w której panuje uwaga, ciepło i troska o rodziców, miłość i szacunek do siebie nawzajem. To właśnie z takiego pokrewieństwa wszystkich pokoleń miłości do domu rodzi się i pielęgnuje przywiązanie do Ojczyzny.

W nadchodzącym roku chciałbym życzyć wszystkim rosyjskim rodzinom wszystkiego najlepszego, ponieważ historia naszej ogromnej, pięknej i ukochanej Ojczyzny kształtuje się z historii każdej rodziny.

Jesteśmy rodziną

My wszyscy – wielonarodowy naród Rosji – decydujemy i tworzymy jej los. Jesteśmy jednym krajem, jedną wielką rodziną. Zapewnimy stały rozwój Ojczyzny, dobrobyt naszych obywateli i staniemy się jeszcze silniejsi. Jesteśmy razem. I to jest najbardziej niezawodna gwarancja przyszłości Rosji.

Wesołych Świąt, moi drodzy, Szczęśliwego Nowego Roku 2024!

No więc tak: Ukraińcy zmienili Putinowi orędzie. A przecież zgodnie z zapowiedziami miało je oglądać 90 proc. poddanych. Którzy wcześniej, w „Wiestiach”, zamiast zapowiedzi świątecznych rozkoszy i tego, co pokaże telewizja, dowiadywali się o okropnościach Biełgorodu.

„Była za progiem, a teraz przyszła do nas” – powiedział do kamery 31 grudnia mieszkaniec Biełgorodu. Rozsądnie nie powiedział „wojna”, tylko „bieda”.

Co dalej?

“Zadaniem rosyjskiej dyplomacji na nadchodzący rok jest zapewnienie obiektywnego postrzegania Rosji w świecie na tle trwającego SWO i konfrontacji sankcyjnej z Zachodem" – mówi Ławrow.

Że będzie to zadanie trudne, wynika z komunikatów Moskwy o tym, komu Putin wysłał życzenia noworoczne. Na ponad 190 państw na Ziemi dostaną niespełna 25 w miarę zaprzyjaźnionych z Rosją Putina. To: Chiny, Indie, Węgry, Serbia i Turcja, Syria, Laos, Wietnam, RPA, Boliwia, Brazylia, Wenezuela, Kuba, Nikaragua oraz papież Franciszek. Ponadto Putin wysłał telegramy do krajów postsowieckich: Azerbejdżanu, Armenii, Białorusi, Kazachstanu, Kirgistanu, Tadżykistanu, Turkmenistanu, Uzbekistanu i Osetii Południowej.

Tymczasem jajka w Rosji nadal – mimo obietnic Putina, że coś z tym zrobi – drożeją. W tygodniu od 19 do 25 grudnia podrożały o 3,95 proc. (od początku roku oficjalny wzrost cen wyniósł 58,97 proc.) W piątek rząd rosyjski zdecydował o awaryjnym zniesieniu ceł na jaja na pół roku.

Najlepiej mijający rok Putina podsumował szef agencji kosmicznej, Roskosmosu: “Rosja po raz kolejny udowodni światu, że nie ma rzeczy niemożliwych”. Jak pamiętamy, w mijającym roku Rosja spektakularnie rozwaliła swoją sondę kosmiczną o powierzchnię Księżyca.

Dla Putina nic nie jest niemożliwe. Nawet to, by w orędziu nie wspomnieć słowem o 21 rosyjskich cywilnych ofiarach jego wojny. Ofiarach z dnia poprzedniego.

***

Od początku pełnoskalowej napaści Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku śledzimy, co mówi na ten temat rosyjska propaganda. Jakich chwytów używa, jakich argumentów? Co wyczytać można między wierszami?

UWAGA, niektóre z wklejanych do tekstu linków mogą być dostępne tylko przy włączonym VPN.

Grafika: rozbłysk a w srodku oko (Saurona?)
Rosyjska propaganda: rys. Weronika Syrkowska/OKO.press 
;

Udostępnij:

Agnieszka Jędrzejczyk

Z wykształcenia historyczka. Od 1989 do 2011 r. reporterka sejmowa, a potem redaktorka w „Gazecie Wyborczej”, do grudnia 2015 r. - w administracji rządowej (w zespołach, które przygotowały nową ustawę o zbiórkach publicznych i zmieniły – na krótko – zasady konsultacji publicznych). Do lipca 2021 r. w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Laureatka Pióra Nadziei 2022

Komentarze