„Wiadomości” TVP cały czas eksperymentują z formą programu. Przed pierwszą turą wyborów pracownicy telewizji narodowej szukali wzorów na Półwyspie Koreańskim, dziś inspiracja nadchodzi ze strony tzw. patostreamerów – ludzi, którzy w internecie bez wyraźnej potrzeby epatują wulgarnym językiem i czerpią z tego radość.
Wiadomości odkrywają, że ludzie przeklinają
Słowa powszechnie uznane za obelżywe usłyszeliśmy w dzienniku z 3 lipca ośmiokrotnie. Ostrzegamy, że dalsza część tekstu jest przeznaczona tylko dla czytelników pełnoletnich.
Czy młodzież zamknęła już przeglądarkę? Dobrze, a więc relacjonujemy.
Ku zdumieniu widzów, w 8 minucie i 42 sekundzie programu na ekranie ni z gruszki ni z pietruszki pojawiła się kobieta wykrzykująca „Jebać Dudę” – wulgarne słowo zostało „wypikane” bardzo symbolicznie. Żeby było jeszcze dziwniej, to samo ujęcie ze zdaniem „jebać Dudę” zobaczyliśmy za chwilę drugi raz. Za moment – trzeci, tym razem w nieco zwolnionym tempie, a za sekundę – choć z trudem mieści się to w głowie – czwarty raz! Tym razem już w pełnym slow motion jak z niskobudżetowej podróbki filmu „Matrix”.
Na koniec pani wykrzykująca wulgarne hasło gwizdnęła. Gwizdkiem.
Autor materiału Maksymilian Maszenda w ten sposób chciał udowodnić, że zarówno Rafał Trzaskowski, jak i jego współpracownicy oraz zwolennicy to wulgarna szajka realizująca „doktrynę Urbana”.
Na czym polega doktryna, wyjaśnił widzom stały ekspert dziennika TVP Arkadiusz Jabłoński, socjolog z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego:
„Pan Trzaskowski gra na takiej doktrynie Urbana, to znaczy jestem cynikiem, wszyscy widzicie, że jestem cynikiem, no ale robię to, żeby zwyciężyć”.
Urban z doktryny to oczywiście Jerzy Urban, w PRL rzecznik rządu komunistycznej dyktatury, w III RP redaktor naczelny tygodnika „Nie”. Socjolog Jabłoński mówiąc o jego doktrynie miał pewnie na myśli tzw. panświnizm, czyli przypisywane Urbanowi spojrzenie na świat, według którego każdy z nas ma sumieniu mniejsze lub większe przewinienia – jest więc w jakimś stopniu świnią – wobec czego wyrokowanie o rzeczywistości wedle kategorii moralnych jest niemożliwe i niewskazane.
Jaki to ma jednak związek z Rafałem Trzaskowskim, wiedzą chyba tylko Jabłoński z Maszendą.
10 minut później „Wiadomości” ponownie – niczym według jakiegoś obłędnego wzoru – cztery razy powtórzyły ten sam wulgaryzm. Tym razem znalazł się w zdaniu posła PO Sławomira Nitrasa, który do polityków PiS Sebastiana Kalety i Jacka Ozdoby powiedział tak: „Żeby wpierdolić się komuś na konferencję, to trzeba umieć”.
Zdanie pochodzi z szeroko komentowanej w mediach szarpaniny między Nitrasem a Kaletą i Ozdobą, kiedy politycy obozu władzy próbowali 2 lipca wejść na konferencję prasową Rafała Trzaskowskiego na terenie oczyszczalni ścieków.
Wulgarne zdanie było wisienką na torcie materiału Macieja Sawickiego o Nitrasie jako jednocześnie szarej eminencji, wykidajle i najbliższym współpracowniku Trzaskowskiego. TVP przypomniało wszystkie incydenty z Nitrasem od 2015 roku (większość z nich rzeczywiście – delikatnie mówiąc – była mało parlamentarna i poważna), sugerując, że bywa on pod wpływem substancji niewiadomego pochodzenia. Dowiedzieliśmy się również, że właśnie taki będzie standard prezydentury po wygranej Trzaskowskiego.
Cel polityczny dziennika TVP jest jasny: pokazać po serii agresywnych wypowiedzi Dudy o złodziejach z PO i pazernych elitach z „warszawki” i „krakówka”, że to obóz Trzaskowskiego jest stroną bardziej agresywną w kampanii wyborczej.
Nie ma świata bez Dudy, a „Wiadomości” to jego prorocy
„Wiadomości” 3 lipca pobiły rekord: nie podały ani jednej wiadomości w sensie ścisłym. Każdy materiał zawierający strzępki informacji zachwalał Dudę i rząd, ewentualnie krytykował Trzaskowskiego. Pracownicy TVP dokonali kopernikańskiego przewrotu w serwisach informacyjnych: wstrzymali Dudę, ruszyli Polskę.
Cały świat o 19:30 kręcił się wokół prezydenta, po ciemnej stronie księżyca czaili się Niemcy, a poseł Nitras jako złowrogi asteroid obrał kurs na Pałac Prezydencki.
Skąd Niemcy? Ano Niemcy, jak obwieścił Andrzej Duda, chcą nam wybrać prezydenta. Konkretnie chce go wybrać bulwarowy dziennik „Fakt” należący do szwajcarsko-niemieckiego (z udziałem kapitału amerykańskiego) koncernu Ringier Axel Springer. Gazeta na podstawie akt sprawy i wyroku sądowego opisała, jak dręczył i molestował córkę przestępca częściowo ułaskawiony przez prezydenta Dudę. Prezydent nie darował mu kary więzienia, bo mężczyzna odsiedział cały wyrok, ale ułaskawił go w punkcie dotyczącym zakazu zbliżania się do córki i jej matki.
„Fakt” zrobił to w konwencji tabloidowej: okładkę zdobiła postać Dudy z wyeksponowaną dłonią, a tytuł brzmiał „Trzymał córkę, bił po twarzy, wkładał jej rękę w krocze”.
„Piotr C. – tak na potrzeby publikacji będziemy nazywać człowieka, którego ułaskawił prezydent Andrzej Duda – był przez lata rodzinnym katem. Upijał się, wszczynał awantury rodzinne, w których czasie znęcał się nad partnerką i córeczką Anią. Dziewczynkę, która nie miała nawet 15 lat, molestował seksualnie. Przytrzymywał ją, bił ręką w twarz, a drugą ręką dotykał w jej krocza. Do tego zmuszał ją do wykonywania posuwistych ruchów na swoim członku” – napisał dziennik.
Bez względu na formę publikacji, zdarzenia opisane przez dziennikarzy miały miejsce naprawdę, są potwierdzone sądowym wyrokiem, który opublikowaliśmy wczoraj w OKO.press:
„Fakt” już o godz. 16:40 odpowiedział na zarzuty polityków PiS i Dudy dotyczące publikacji, ale wyemitowane niemal trzy godziny później „Wiadomości” podczas 10 minutowej napaści na dziennikarzy nie zająknęły się o tym słowem. Autor materiału: Maciej Tulicki.
Jako się rzekło, w „Wiadomościach” nie było żadnej wiadomości, więc rozumie się samo przez się, że nie było również żadnej wiadomości ze świata. Nie dowiedzieliśmy się, co z epidemią koronawirusa. Nie wiemy, jak wyglądają przygotowania do szczytu UE ws. pomocy krajom członkowskim po skutkach gospodarczych epidemii. Nic o represjach na Białorusi.
Jednak świat przyjechał do nas! Do Polski kręcącej się wokół Dudy. Szefowie rządów państw Grupy Wyszechradzkiej odwiedzili Polskę, ale z dziennika TVP nie dowiedzieliśmy się za bardzo po co. Z materiału wynikało, że świętowali powstrzymanie Unii Europejskiej przed realizacją planu Donalda Tuska, która chciał przyjmować „islamskich imigrantów”.
W „Gościu Wiadomości” wystąpił minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Stwierdził, że politycy Koalicji Obywatelskiej mówiąc o sprawie ułaskawienia przez Dudę sprawcy molestowania, dopuszczają się ponownego gwałtu na ofierze.
Tego już nie skomentujemy. Czasami zwyczajnie nie warto.
A ja mam ten komfort, że na jedynką i dwójkę TV wchodzę tylko z okazji jakiegoś filmu fabularnego.
. Możemy się upajać własną spostrzegawczością i dostrzeganiem prymitywnej propagandy w mediach publicznych. Niestety to wcale jej nie hamuje, bo niestety jest ona skuteczna. Ogromna ilość telewidzów i radiosłuchaczy swój światopogląd tworzy, opierając się na przekazie tych mediów. Tak jest, tak po prostu, niestety, jest. Ma ktoś pomysł, jak to zmienić? Pozostaje nam tylko pomiędzy sobą dzielić się krytyką? Wiem, że to ważne, ale mało skuteczne w powstrzymywaniu propagandy…
. (Dygresja. Ludzie poprzestają na mediach publicznych nie tylko z lenistwa, prostactwa, ułomności czy braku dostępu do innych. Także dlatego, że te inne są inne: skomercjalizowane w również bardzo prymitywny sposób: wrzaskliwe i agresywne może nawet nie w treści informacyjnej, ale marketingowej. Nawet gdy słuchałem Trójki, raziło mnie, że kilka razy na godzinę pomiędzy bardzo ładnymi dżinglami \Zapraszamy do reklamy\ i \Żegnamy reklamy\ byłem j*bany (słowo \niedozwolone\, ale nie znam właściwszego) po uszach. Teraz nie słucham niczego , bo j*bany po uszach być nie lubię, Trójka się stoczyła, a stacje komercyjne – przynajmniej te, do które do mojego odbiornika sięgają – robia to jeszcze mocniej. Koniec dygresji.)
Nazywasz to komfortem?
Że możesz sobie film obejrzeć starannie unikając zerknięcia na tę gnojówkę, która zalewa z ekranu nasz kraj.
Do cholery to telewizja publiczna. Płacisz za to !
TAK, TVP – to jest Polska publiczna telewizja, teraz wreszcie jest wolna od kłamstw, a tak było za rządów np. Millera, Tuska, Kopacz.
Niemieckie faszyzujące media próbują ingerować w wewnętrzne sprawy Polski, chcieliby "łagodnego" i podległego prezydenta, takim był totalny nieudacznik i przynoszący wstyd Polsce – Komorowski – teraz kolejny oszołom i jawny kłamca startuje, ale i tak przegra.
Przejrzyjcie ludzie na oczy – Prezydentem Polski będzie Andrzej DUDA – tak chce większość !
Jeszcze Polska nie zginęła, puki my żyjemy – Wygra Andrzej Duda – wiarygodny, uczciwy i prawy.
prawdziwy polaku – "puki" pisze się przez o z kreską…
Ta pani z gwizdkiem najpewniej wypłynie niedługo w radzie nadzorczej jakiejś spółki skarbu państwa
Przyjrzałem się buźce tej pani i towarzyszącego jej mężczyzny – i nie wyglądają mi na zwolenników Trzaskowskiego. Raczej na margines wynajęty do odegrania scenki.
P.S. Nie popieram wulgarnego języka tej pani, ale zgadzam się z ogólnym sensem jej wypowiedzi.
Obecnie buźki nie mają nic wspólnego z pełniona funkcją. Wystarczy przyjrzeć się członkom rządu, biskupom, prezesom sp sk państwa. To już nie Orwell, panoptikum czy kartoteka policyjna.
Bo to Polska właśnie. To dzięki Kaczyńskiemu i jego akolitom ujawniło się prawdziwe oblicze tej nacji. Wystarczy posłuchać jakim językiem posługuje się większość. Jaj rozmawiają policjanci, żołnierze wszystkich rang, urzędnicy, parlamentarzyści itd. Przed epoka pisowska było to samo. Ale przynajmniej cenzurowano TV, radio i wypowiedzi publiczne. TKM ujawnił się w pełnej krasie. Z błogosławieństwem parti i Krk. Nawet w czasach Gomułki nie było takiego zalewu szamba.
Nie ma świata bez Dudy, a „Wiadomości” to jego prorocy
Nie ma świata bez Dudy, a „Wiadomości” to jego prorocy
Nie ma świata bez Dudy, a „Wiadomości” to jego prorocy
W czasach świetności PRLu do PZPR i jego przystawek należało bez mała około czterech mln.ludzi.Przypomnę jeszcze inne filary władzy – ZOMO,ROMO,ORMO,idące w dziesiątki tys.zastępy donosicieli SB – to wszystko nasi, naród polski, katolicy.
Zapomniał Pan o obecnym filarze władzy – kościelnych hierarchach i ich współpracy z UB i KGB.
Twarze pana Adamczyka i pani Holeckiej prowadzących Wiadomości już na zawsze, tak jak onegdaj panów Tumanowicza, Stefanowicza (tego z krzywym nosem), Racławickiego i jeszcze paru innych – zapiszą się w pamięci Polaków jako tych firmujących jeden z najbardziej haniebnych okresów działania prymitywnej i kłamliwej, telewizyjnej propagandy…
A wydawać się mogło, że sięgnęli wtedy sufitu….
Panie Mirosławie – haniebne to są pana wypowiedzi i bardzo prymitywne, kłamstwa to wylewały się strumieniami z TVP za czasów Millera, Tuska i Kopacz – takie są fakty.
Należy jak najszybciej wprowadzić w Polsce, aby przynajmniej 70% mediów było w rękach Polskich – tak jest przecież w wysławianych przez was mediach starej UE (Niemczech, Francji, krajach Beneluxu, itd.)