Na ostatniej prostej przed ciszą wyborczą „Wiadomości” TVP atakowały frontalnie. Wybór prezydenta to wybór pomiędzy „skrajnie lewicową” ideologią (Trzaskowski), a rodziną i patriotyzmem (Duda). Właściwie cały świat dzieli się na dobro (Duda) i zło (Trzaskowski)
W „Wiadomościach” 10 lipca nie było ani jednej wiadomości. Cały program był reklamówką wyborczą Andrzeja Dudy i atakiem na Rafała Trzaskowskiego. Funkcjonariusze TVP - słowo „dziennikarze” nie przechodzi nam przez gardło po obejrzeniu tego programu - wprost mówili, na kogo należy głosować.
W materiałach TVP nie było też żadnej struktury. Nie opowiadały o niczym, stanowiły tylko bardzo luźny ciąg skojarzeń. Narracja przeskakiwała z tematu na temat: od obrony rodziny przechodziła płynnie do eutanazji (domniemanej) na Zachodzie i waloryzacji dla emerytów.
Cel tej propagandy był wyraźny - starsza, wierząca osoba zamieszkała w mniejszym i średnim mieście lub na wsi. To do niej (bo nie do młodych) adresowany był przekaz o emeryturach i straszenie klubami gejowskimi, w których Trzaskowski - jak twierdziła TVP - funduje narkomanom igły i prezerwatywy, zamiast dbać o miasto.
Wisienką na torcie były komentarze publicystów z prorządowych mediów, zarzucające opozycji „totalitarne skłonności”.
W TVP mówili, jak zwykle, anonimowi ludzie - nie wiadomo, gdzie nagrani i niepodpisani. Zaczęli od chwalenia Dudy za dobrobyt.
„Polepszyło się, jest dobrze, tak dobrze nigdy nie było” (anonim 1).
„Duda to człowiek, który dba o rodzinę” (anonim 2).
TVP dodawała, że za Dudy „skończyły się czasy podwyżek 3 zł”, a emeryci dostaną 13. i 14. emeryturę. Nastąpiła, jak usłyszeliśmy, „zmiana podejścia państwa do tej grupy Polaków”.
„Żeby w Polsce było dobrze” - mówił uśmiechnięty kolejny anonim.
Wsparcie dostali też rodzice osób niepełnosprawnych (tu nie było słowa o ich protestach z czasów rządów PiS).
„Jesteśmy zadowoleni” - mówił anonimowy pan, który, jak twierdził, ma niepełnosprawnego syna.
„Ostatnie 5 lat to zmiana klimatu jeśli chodzi o polską gospodarkę” - dodawała TVP. Mamy dziś „patriotyzm gospodarczy”, a „uszczelnienie systemu podatkowego sprawiło, że z rynku zniknęło wielu oszustów podatkowych”.
Anonimowa pani: „Nie ukrywam, że podoba mi się polityka PiS i nadal będziemy ją wspierać”.
Duda na wiecu: „wreszcie przyszła władza, która zaczęła obniżać podatki, a nie podnosić je jak poprzednio”.
Było także o tym, że już nie trzeba wyjeżdżać do pracy za granicę, bo w Polsce jest tak dobrze, oraz o wzroście dopłat unijnych dla rolników.
Duda na wiecu: "ale do tego potrzebne jest zwycięstwo w wyborach”.
„Ostatnie słowa, jakie zapewne powie w tej kampanii wieczorem, to »niech żyje Polska«” - komentował funkcjonariusz TVP.
TVP pokazała też kilkoro kombatantów, którzy popierają Andrzeja Dudę (nie pokazała żadnego kombatanta, który popiera Trzaskowskiego).
„Takiego prezydenta jeszcze Polska nie miała, który tak walczy o wszystkich Polaków” - mówił Jerzy Nowicki ps. „Plastuś”.
„Jedynym programem opozycji jest walka z rządem - oceniają weterani” - komentowała TVP.
Według „Wiadomości” „kierunek, który wyznacza obecny prezydent jest dla Polski bezpieczny” - tego już nie mówił żaden kombatant, ale „dziennikarz”, a tłem była wizyta Dudy w Waszyngtonie.
Potem TVP pokazała sondaż, w którym Duda minimalnie wygrywa (jeden z wielu sondaży - nie jest jasne, dlaczego akurat ten, być może tak minimalna różnica miała mobilizować elektorat).
TVP zabrała się następnie do atakowania Trzaskowskiego. Zarzuciła mu najpierw „lekceważenie wyborców”. Miały o tym świadczyć „wypowiedzi polityków z jego zaplecza”.
Wypowiedzi musiało ewidentnie brakować, ponieważ TVP przypomniała wypowiedź Grzegorza Schetyny o „pisowskiej szarańczy” sprzed lat oraz eksprezydenta Bronisława Komorowskiego, który mówił, że PiS ma największe poparcie w tych regionach, w których ludzie płacą najmniej podatków. Wypowiedź Schetyny jest z 2018 roku, z wypowiedź Komorowskiego z maja 2019 roku, a żaden z polityków nie stanowi „zaplecza” Trzaskowskiego w kampanii (chociaż są w partii, do której należy).
Przypomniano także - jako „symbol poczucia wyższości” - że Trzaskowski kiedyś dał 20 groszy żebraczce, a kupił ciastka za 44 zł. (była to historia z tabloidu z 2017 roku).
- tak dosłownie brzmiał tytuł na pasku TVP. „Wiadomości” usiłowały dowieść, że zwolennicy Dudy są prześladowani.
Znalazły dwie historie - jedną o warsztacie ze Środy w Wielkopolsce, w którym właściciel podobno obiecywał 300 zł za zagłosowanie na Trzaskowskiego. Drugą - o niepełnosprawnej artystce, która miała zostać pozbawiona wsparcia fundacji prowadzonej przez działaczkę PO w Bydgoszczy.
„Zwolennicy Trzaskowskiego prawo mają za nic” - mogliśmy się dowiedzieć z TVP.
„Nie brak opinii, że podobny mechanizm, znany z historii, może zadziałać po zwycięstwie kandydata PO” - dodawano.
„Na Rafała Trzaskowskiego patrioci nie powinni głosować” - mówił Robert Bąkiewicz, jeden z organizatorów Marszu Niepodległości.
Rzekomo represjonowana artystka otrzymała „ofertę wsparcia” od fundacji PKN Orlen. Jacek Karnowski z „Sieci” komentował: to „instynkty autorytarne, totalitarne środowisk opozycji”.
„Czy ta strategia oparta na nieczystych zagraniach przyniesie korzystny dla środowisk opozycyjnych skutek — przekonamy się” - kończył dziennikarz.
W przerwie pomiędzy takimi materiałami prowadząca Danuta Holecka wezwała do głosowania na Dudę - mówiąc do widzów, że to „wybór pomiędzy skrajnie lewicową ideologią a patriotyzmem”.
„Wiadomości” opowiedziały także po swojemu materiał „Super Expressu”, który ujawnił zeznania partnera kierowcy autobusu miejskiego, sprawcy wypadku w Warszawie przed kilkoma dniami. Miał on systematycznie używać narkotyków.
„Wiadomości” wielokrotnie podkreślały, że kierowca był nie tylko narkomanem, ale i gejem, zatrudnionym przez niemiecką firmę.
Komentował to Wojciech Biedroń z „Gazety Polskiej”: „Nikt tak naprawdę nie kontroluje tego, co się dzieje w Warszawie”.
Dowiedzieliśmy się, że warszawski ratusz wydaje pieniądze publiczne na fanaberie osób uzależnionych od narkotyków - „sfinansował dla narkomanów testy” oraz „zakup igieł do przyjmowania narkotyków” w pakietach z prezerwatywami. Prowadzone w wielu metropoliach świata działania profilaktyczne i prozdrowotne - np. rozdawanie igieł zmniejsza szanse zakażenia HIV - posłużyły do pokazania telewidzom skojarzeniowej mieszanki: „geje-narkotyki-wypadek-Niemcy-marnowanie pieniędzy publicznych-Trzaskowski”.
Na zakończenie Beata Szydło chwaliła Andrzeja Dudę i przekonywała, że kampania jest „niezwykle brutalna” - naturalnie, chodziło jej o kampanię Trzaskowskiego.
Nie inaczej wyglądały "Wiadomości" TVP 9 lipca. Po 40 minutach obcowania z red. Michałem Adamczykiem widz miał poczucie, że wszystko na świecie dzieli się na Rafała Trzaskowskiego i Andrzeja Dudę, czyli na zło i dobro. Nie ma trzeciej drogi i nie ma trzeciego tematu.
W 40-minutowym wydaniu widzowie obejrzeli następujące materiały:
"Te wybory są o tym, czy polska rodzina będzie na pierwszym miejscu", mówi Andrzej Duda na wiecu. W materiale jego autor Damian Diaz przypomina o wszystkich programach socjalnych PiS. Okazuje się, że poprawiła się nawet opieka zdrowotna. Diaz przekonuje, że wygrana Dudy jest korzystna także dla młodych i artystów. Dla wszystkich.
Tymczasem jeżeli wygra Rafał Trzaskowski, ostrzega TVP, wszystkie programy zostaną zlikwidowane. "Nauczeni doświadczeniem" wyborcy nie wierzą, że Trzaskowski je utrzyma. I oczywiście sprzeciwia się Centralnemu Portowi Komunikacyjnemu.
Michał Adamczyk: "Rafał Trzaskowski musi mierzyć się z kryzysem wizerunkowym. Obciążeniem dla wiceszefa PO jest częsta zmiana stanowiska w ważnych kwestiach dla Polski i Polaków". Wydawałoby się, że to materiał tylko o Trzaskowskim. Ale nie - zaczyna się znowu od zasług Andrzeja Dudy. Mają go lubić szczególnie Ślązacy w Rybniku, czyli mieście, skąd pochodzi Małgorzata Trzaskowska, żona prezydenta Warszawy. Druga połowa materiału to już krytyka Trzaskowskiego - "tożsamościowego kameleona".
Materiał o drogiej podróży Trzaskowskiego do Brazylii, którą odbył na koszt podatników. Połowa materiału to wyliczenie grzechów PO, m.in. tego, że polscy dyplomaci przywozili Donaldowi Tuskowi cygara z zagranicy.
Materiał o grzechach PO, której zastępcą jest Rafał Trzaskowski. Do grzechów kandydata dochodzi brak reakcji na "polskie obozy śmierci", o których mówił Barack Obama, atak na dziennikarzy "Wprost" i zgoda na przyjęcie uchodźców.
Michał Adamczyk: "Rafał Trzaskowski unika odpowiedzi na temat reparacji wojennych, o które upominają się niektóre organizacje żydowskie". Co innego Andrzej Duda - on by nikomu nic nie dał.
W materiale zostaje wyjaśnione, dlaczego Polska wszystkich Polaków to Polska Andrzeja Dudy, a Polska elit, to Polska Trzaskowskiego.
Jak widać, materiały Duda/Trzaskowski zajęły ponad 3/4 "Wiadomości".
Jakby przez przypadek zaplątały się tu cztery krótkie materiały, w których nie pada nazwisko żadnego z kandydatów - o skazaniu kierowcy seicento, który w 2017 roku zderzył się z kolumną rządową Beaty Szydło (pisaliśmy o tym tutaj), o rządowym programie "Klub" dla młodych sportowców i o tym, jak bezpieczne jest głosowanie w niedzielę.
Podano także radosną informację, że odtąd kanał TVP Info będzie dostępny także w USA. W dwóch pierwszych pozytywną rolę gra rząd PiS, a trzeci namawia do pójścia na wybory, szczególnie osoby starsze. To pozostała 1/4 wydania.
"Gościem Wiadomości" z 9 lipca był oczywiście prezydent Andrzej Duda. W pewnym momencie Danuta Holecka zadała mu zadziwiające pytanie, którego jeszcze na antenie TVP nie słyszeliśmy, a której chyba najlepiej podsumowuje działalność TVP w kampanii wyborczej:
"Obydwaj kandydaci mają bardzo wyrównane sondaże. Co zrobić, żeby rzeczywiście to Pan wygrał?".
- spytała Danuta Holecka.
Po chwili dodała, jakby się zorientowała, że nawet w TVP takie pytanie to przesada: "Bo Pan się stara w kampanii o swoją wygraną i żeby zagłosowano na Pana".
Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.
Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.
Dziennikarz OKO.press, historyk i socjolog, profesor Uniwersytetu SWPS w Warszawie.
Dziennikarz OKO.press, historyk i socjolog, profesor Uniwersytetu SWPS w Warszawie.
Komentarze