Abp Gądecki odmawia prawa do używania krzyża "marszom i zgromadzeniom", które szerzą nienawiść i podnoszą hasła antychrześcijańskie". Po przełomowym dokumencie Episkopatu o patriotyzmie i nacjonalizmie, Kościół przystępuje do rozprawy z faszyzującym ruchem ONR. Rzecznik ONR: "Chrystus też reagował radykalnie"
"Używanie symboli chrześcijańskich, w tym krzyża, i podnoszenie przy tym haseł antychrześcijańskich jest niedopuszczalne. Marsze i zgromadzenia pragnące uważać się za chrześcijańskie winny być zgodne z dokumentem KEP o patriotyzmie. Szerzenie nienawiści w żaden sposób nie ma związku z patriotyzmem. Podobnie jak i manipulowanie Kościołem czy jego liturgią dla swoich własnych celów partyjnych", powiedział w wywiadzie dla KAI arcybiskup Stanisław Gądecki.
Jest oczywiste, że przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski skomentował w ten sposób ostatnie dwa marsze ONR w Warszawie (29 kwietnia i 1 maja).
Kardynał Józef Nycz na mszy w katedrze 3 maja 2017, mówił podobnie: "Nie zawsze użycie krzyża – i trzeba to powiedzieć wyraźnie – czy próba schowania się za krzyżem Chrystusa, jest godna tego świętego znaku. Czasem wręcz bywa profanacją krzyża i nie ma nic wspólnego z tym, co nazywamy i chcemy mieć w naszej Ojczyźnie, czyli z patriotyzmem".
Podczas sobotniej demonstracji (29 kwietnia) z okazji 83-lecia powstania organizacji ONR przyjął nową deklarację ideową. Jej pierwszy punkt brzmi: "Bóg jest Dobrem Najwyższym, a zbawienie najważniejszym i ostatecznym celem życia człowieka. Przykazania wiary Chrystusowej wyrażonej w tradycyjnej nauce Kościoła rzymskokatolickiego kierują człowieka ku Prawdzie i wyznaczają etyczne ramy ziemskiej egzystencji.
Podkreślając ogromną rolę katolicyzmu, będącego ponad tysiącletnim czynnikiem kulturotwórczym, filarem polskości i ostoją tożsamości narodowej, postulujemy wizję Wielkiej Polski jako państwa przenikniętego duchem katolickim".
Organizatorzy tak relacjonują obchody: "Wydarzenie rozpoczęło się Mszą świętą w tradycyjnym rycie rzymskim, która pozwoliła nam wspólnie pomodlić się za przedwojennych założycieli naszej organizacji, oraz prosić Boga o wsparcie naszych dalszych działań i umocnienie nas w wierze”.
Po mszy pochód ruszył, a na jego czele szedł mężczyzna trzymający krzyż. Manifestanci skandowali: "Wielka Polska Katolicka",
"Idą biali wojownicy, narodowcy, katolicy",
"My nie chcemy tu islamu, terrorystów, muzułmanów", "Stolica Polaków nie chce lewaków", "Znajdzie się kij, na lewacki ryj", "Śmierć wrogom ojczyzny", "Ave ave christus rex".
Na znacznie mniejszej demonstracji ONR 1 maja 2017, dużo było haseł socjalnych i antykapitalistycznych ("Nacjonalizm przeciw wyzyskowi", "Stop zatrudnieniu śmieciowemu"), ale przebijał się rymowany przekaz nienawiści: "A na drzewach zamiast liści, będą wisieć globaliści", "Miejsce lewicy jest na szubienicy",
"Uderz w liberała, imigranta i pedała", "Żydzi won z polskich stron".
Trudno w tych hasłach odnaleźć choćby cień chrześcijańskiego miłosierdzia, co komentował działacz katolicki, redaktor naczelny miesięcznika "Wieź", Zbigniew Nosowski: "Na Krakowskim Przedmieściu rzeczywiście można było obserwować demonstrantów „przenikniętych duchem katolickim” i głoszących „nowe wzorce kulturowe etyki katolickiej”… Oj, bardzo one nowe, bo
jakoś Pan Jezus – o ile mi wiadomo – ani do zabijania kogokolwiek nie nawoływał, ani nikogo wieszać na drzewach nie chciał, ani nikogo w „ryj” walić kijem nie zamierzał (ani też sierpem lub młotem)".
Zapytaliśmy rzecznika ONR, Tomasza Kalinowskiego, czy słowa arcybiskupa odnosi do swojej organizacji:
"Na naszym marszu nie było żadnych haseł antychrześcijańskich, co więcej było wiele haseł odwołujących się do religii. Z dokumentem KEP się zgadzamy. Nacjonalizm chrześcijański wyklucza egoizm narodowy, pisali o tym już narodowi radykałowie przed wojną m. in. Gluziński czy Kwasieborski."
Zapytaliśmy, czy hasło "znajdzie się kij na lewacki ryj" nie jest antychrześcijańskie. Kalinowski:
"Chrystus w sytuacjach, gdy bluźniono przeciw jego Ojcu reagował radykalnie.
W Biblii jest fragment, gdzie wygania biczem tych, którzy bluźnili w świątyni. Z naszej perspektywy na marszu to się właśnie stało - przeciwnicy chcieli opluć krzyż, a my go broniliśmy. Zrobiliśmy, co należało".
Dwa dni wcześniej, 27 kwietnia 2017 r., Episkopat opublikował dokument o patriotyzmie. Tekst jest pochwałą otwartego, afirmatywnego patriotyzmu, który powinien charakteryzować chrześcijanina. Przeciwieństwem jest nacjonalizm - zamknięty, pyszny i szerzący nienawiść.
Na dokument natychmiast zareagowały środowiska nacjonalistyczne, w tym ONR. Narodowcy za dokument podziękowali i uznali go za słuszny. Nie komentowali jednoznacznej krytyki nacjonalizmu, sugerowali, że biskupom chodzi o szowinizm, a nie o nacjonalizm. A może o "zły" nacjonalizm?
Problem w tym, że biskupi nie wyróżnili "dobrego" i "złego" nacjonalizmu. Jak zauważył prawicowy publicysta, Piotr Zaremba, "biskupi krytykują nie 'wypaczenia nacjonalizmu' a sam nacjonalizm".
Głos Episkopatu wzmocnił teraz abp Gądecki, kierując do ONR zakaz używania krzyża podczas nacjonalistycznych marszy. Chyba, że ONR zacznie przestrzegać dokumentu KEP o patriotyzmie, ale to oznacza, że musi przestać szerzyć nienawiść, czyli przestać być sobą.
Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.
Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.
Komentarze