Tak silne skupienie na obywatelach Ukrainy może jedynie wzmocnić, niestety obecne w polskim społeczeństwie, tendencje do dzielenia migracji na „akceptowalną”, „białą”, słowiańską oraz „nieakceptowalną”, „niebiałą” i niesłowiańską – Ukraiński Dom o rządowym projekcie
15 marca resort spraw wewnętrznych przedstawił na posiedzeniu rządu projekt strategii migracyjnej Polski. Dokument ma tytuł „Odzyskać kontrolę. Zapewnić bezpieczeństwo. Kompleksowa i odpowiedzialna strategia migracyjna polski na lata 2025-2030„. Całość liczy 37 stron. Jak wskazują autorzy, opisane w strategii główne cele i kierunki strategiczne wymagają jeszcze opracowania programu implementacyjnego, który ma zostać przygotowany niezwłocznie po przyjęciu dokumentu i w ramach ”szerokich konsultacji społecznych".
W ramach tych konsultacji w sprawie strategii wypowiedział się m.in. Ukraiński Dom, fundacja wspierająca mieszkających w Polsce Ukraińców i Ukrainki. Oto jej uwagi:
1. Przedstawiony dokument nie spełnia oczekiwań. Pomimo zapowiedzi rządu RP, który od 9 miesięcy sygnalizował opracowanie rewolucyjnej strategii, zaprezentowany tekst w dużej mierze odzwierciedla jedynie obecny stan rzeczy. Na przykład, dokument wskazuje na selektywne podejście do wydawania wiz, co już teraz jest stosowane (różne wskaźniki odmów w poszczególnych krajach pokazują, że takie podejście faktycznie ma miejsce). Dodatkowo, zapowiada monitorowanie osób objętych procedurą dobrowolnego powrotu, co również jest działaniem już prowadzonym. Zasadnicza część rzekomych nowości ogranicza się jedynie do „uszczelniania” istniejących rozwiązań.
2. Zbyt duża uwaga została poświęcona bieżącym wyzwaniom (np. kontrola graniczna wprowadzona przez RFN, „afera wizowa”). Nie negujemy znaczenia tych wydarzeń, jednak od strategii obejmującej okres 5 lat oczekiwano bardziej strategicznego podejścia, skoncentrowanego na długofalowych wyzwaniach.
3. W dokumencie migranci są przede wszystkim postrzegani jako zasób mający wypełniać luki na rynku pracy. Głównym celem integracji, zgodnie z jego treścią, jest „włączenie cudzoziemców do społeczeństwa, co umożliwia pełne wykorzystanie ich potencjału” (s. 28). Choć takie podejście nie jest z natury błędne, niewłaściwe jest ograniczanie postrzegania migrantów wyłącznie do tej roli. W Strategii zaledwie raz podkreślono, że „ich [migrantów] prawa muszą być w pełni respektowane, a ich głos brany pod uwagę przy projektowaniu konkretnych rozwiązań” (s. 12). Pozostała część dokumentu skupia się na traktowaniu migrantów wyłącznie w kategoriach ekonomicznych.
4. Dokument nie wprowadza wyraźnego rozróżnienia między potencjalnymi migrantami (osobami, które mogą dopiero przyjechać) a tymi, którzy już przebywają w Polsce, często od dłuższego czasu. Struktura tekstu sugeruje, że autorzy dostrzegają różnice między tymi grupami, jednak konkretne rozwiązania nie precyzują, której z nich dotyczą. Na przykład, nowe zasady wydawania zezwoleń na pracę – czy będą dotyczyć wyłącznie nowych migrantów ekonomicznych, czy również cudzoziemców już mieszkających w Polsce, którzy szukają nowego zatrudnienia? Podobnie z planowanym ograniczeniem dostępu do niektórych kierunków studiów – czy obejmie ono tylko nowych migrantów, czy także osoby mieszkające w Polsce od dłuższego czasu?
5. W związku z tym pożądane byłoby, aby w przyszłej wersji Strategii (jeżeli taka jest planowana) pojawił się słowniczek definicji. Cieszy fakt, że po raz pierwszy wprowadzono definicję „zintegrowanego cudzoziemca”, jednak konieczne jest również doprecyzowanie takich pojęć jak imigrant, migrant (zamiast odwoływania się do definicji GUS), mieszkaniec Polski, członek polskiego społeczeństwa. Choć terminy te wydają się oczywiste w codziennym użyciu, mogą być różnie interpretowane w kontekście politycznym i prawnym. Na przykład, gdy w dokumencie czytamy, że „bezpieczeństwo mieszkańców Polski jest i będzie nadrzędnym celem” (s. 13), warto zapytać, czy autorzy rozumieją przez pojęcie „mieszkańców” osoby, które mają w Polsce główne miejsce zamieszkania, ale nie są obywatelami, jak np. ukraińskie rodziny mieszkające tu już 8 lub 10 lat?
6. Jedną z zasad Strategii jest dwukierunkowość procesów integracyjnych. Niestety, z całości tekstu można wyciągnąć wniosek, że często pozostaje ona jedynie piękną deklaracją. My, Fundacja „Ukraiński Dom”, rozumiemy dwukierunkowość jako sytuację, w której cudzoziemcy respektują prawne i inne normy panujące w społeczeństwie przyjmującym, a najlepiej — interioryzują je, czyli uświadamiają sobie sens i konieczność przestrzegania tych norm. Z kolei członkowie społeczeństwa przyjmującego uświadamiają, że różnorodność świata jest niezbędnym warunkiem jego istnienia.
Niestety, Strategia zdaje się przedstawiać imigrację w bardziej negatywnym świetle.
W dokumencie czytamy, że „obecność cudzoziemców nie może wprowadzać niepewności w codziennym życiu mieszkańców Polski, a więc proces imigracji musi być ograniczony i podlegać monitorowaniu” (s. 12) oraz że „koszty migracji nie mogą być przerzucane na społeczeństwo, a przedsiębiorcy oraz podmioty szkolnictwa wyższego działające w Polsce muszą pozostać współodpowiedzialni za mądre kształtowanie polityki i trendów migracyjnych” (s. 9). Tego rodzaju stwierdzenia sugerują, że obecność cudzoziemców na ulicach postrzegana jest jako czynnik stresogenny dla obywateli, a sama migracja prezentowana jest jako zło konieczne. Jedyną wymierną korzyścią, jaką mogą dostrzec mieszkańcy Polski, jest to, że „integracja cudzoziemców do społeczeństwa […] umożliwia pełne wykorzystanie ich potencjału” (s. 28). Takie podejście opiera się na perspektywie redukcyjnej, traktując cudzoziemców wyłącznie w kategoriach zagrożeń lub korzyści.
7. Jeśli chodzi o konkretne rozwiązania, należy zauważyć, że wśród nich znajdują się takie, które, jak się wydaje, już powinny funkcjonować. Przykładem jest „wprowadzenie daleko idącej cyfryzacji procesów obsługi wniosków o legalizację pobytu” (s. 16). Prawdopodobnie odnosi się to do planowanego systemu MOS 2.0, którego wprowadzenie zapowiadano już w marcowej nowelizacji ustawy o cudzoziemcach. Niestety, przepisy te zniknęły z nowej wersji nowelizacji, a rząd obiecał wdrożenie MOS 2.0 dopiero w 2025 roku. Bez systemu MOS 2.0 nie tylko nie zostanie odciążona administracja odpowiedzialna za wydawanie kart pobytu, ale również niemożliwe będzie wprowadzenie tzw. kart CUKR, które mają ułatwić wyjście dużej liczbie obywateli Ukrainy ze statusu ochrony czasowej. Wprowadzenie „daleko idącej cyfryzacji” do Strategii 2025-2030 budzi obawy, że system MOS 2.0 nie zacznie funkcjonować przed 2030 rokiem.
8. Ponadto w Strategii znajdują się rozwiązania, które można uznać za niebezpieczne. Dotyczy to m.in. „instrumentu czasowego i terytorialnego zawieszania prawa do składania wniosków o azyl” (s. 19). Z towarzyszących publikacji komentarzy wynika, że autorzy mieli na myśli polsko-białoruską granicę. Jednak formułowanie takich zamiarów w sposób ogólnikowy jest nie tylko nieetyczne, ale również stwarza możliwość nadużyć i rażącego łamania prawa. „Czasowe i terytorialne” zawieszenie podstawowych praw może, w przypadku złej woli, oznaczać nie „60 dni” i „odcinek 30 km granicy”, ale np. „10 lat” i „terytorium całej Rzeczypospolitej Polskiej”. Ponadto warto jeszcze raz podkreślić to, o czym pisali niemal wszyscy w odniesieniu do Strategii Migracyjnej – proponowane rozwiązanie łamie prawo europejskie oraz Konstytucję RP. Równie niepokojące jest wprowadzenie „limitów rekrutacyjnych w zakresie przyjmowania cudzoziemców na różnych kierunkach studiów” (s. 26). Choć zrozumiałe jest, że państwo chce kontrolować rynek edukacyjny, w Strategii limity te dotyczą cudzoziemców w ogóle. Potencjalnie może to prowadzić do zamknięcia pewnych kierunków dla osób nieposiadających polskiego obywatelstwa, co mogłoby np. dotknąć dzieci migrantów ukraińskich, które uczą się obecnie w polskich liceach.
Tego rodzaju działania mogą (oczywiście, w przypadku złej woli) skutkować odrodzeniem haniebnej tradycji numerus clausus.
9. Warto również zauważyć, że w Strategii zawarte są nieprawdziwe informacje. Na stronie 8 można przeczytać, że „nie zareagowano także na pierwsze sygnały rosnącej przestępczości związanej z pobytem cudzoziemców w Polsce”. Teza o wzroście przestępczości związanej z obecnością cudzoziemców była wielokrotnie obalana przez ekspertów. Brak potwierdzenia w danych dotyczących Polski, jedynie powiela negatywne stereotypy o cudzoziemcach wśród Polaków. Co więcej, sam podsekretarz stanu w MSWiA, Maciej Duszczyk, z mównicy Sejmu RP oświadczył, że cudzoziemcy nie wpływają negatywnie na sytuację kryminalną w Polsce.
10. W Strategii aż 15 razy wspomniano Ukrainę lub Ukraińców. Taka uwaga z pewnością jest dla nas, Fundacji „Ukraiński Dom”, pochlebną, jednak sposób, w jaki w dokumencie zestawia się obywateli Ukrainy z innymi grupami cudzoziemców, budzi poważne wątpliwości. Wielu obserwatorów zwraca uwagę, że Strategia zawiera elementy nierównego traktowania i w różny sposób odnosi się do poszczególnych grup migrantów. Obawiamy się, że tak silne skupienie na obywatelach Ukrainy może jedynie wzmocnić, niestety obecne w polskim społeczeństwie, tendencje do dzielenia migracji na „akceptowalną”, „białą”, słowiańską oraz „nieakceptowalną”, „niebiałą” i niesłowiańską. Chociaż nie możemy mówić w imieniu całej ukraińskiej społeczności w Polsce, jesteśmy przekonani, że Ukraińcy i Ukrainki mieszkający tutaj nie chcieliby być manipulowani przez polskie stereotypy, niestety podsycane przez autorów Strategii. Postrzeganie jednej grupy migrantów jako bardziej pożądanej może prowadzić do podziałów i napięć, które nie sprzyjają budowaniu spójnego społeczeństwa.
11. W kontekście obywateli Ukrainy pominięto jeden z kluczowych aspektów. Otwarcie granic dla wszystkich poszukujących ochrony w Polsce oraz zapewnienie im dostępu do rynku pracy i usług społecznych przyniosło obopólne korzyści – zarówno dla uchodźców, jak i polskiego społeczeństwa. Polska nie tylko wykazała się godną podziwu solidarnością, ale także odniosła wymierne korzyści ekonomiczne, a wszystko to miało miejsce wbrew obawom o katastroficzne skutki, jakie często towarzyszą tego typu inicjatywom.
12. Jeśli chodzi o konkretne rozwiązania dotyczące społeczności ukraińskiej, oprócz pozytywnych aspektów, takich jak podkreślenie konieczności integracji obywateli Ukrainy, w Strategii zabrakło odpowiedzi na kluczowe pytania, które nurtują wielu Ukraińców żyjących w Polsce. W szczególności dotyczy to kwestii wyjścia ze statusu ochrony czasowej. Czy priorytetem rządu będzie szybkie wdrożenie Karty CUKR? Czy rząd planuje zmiany w ustawie o cudzoziemcach, aby okres ochrony czasowej był zaliczany (lub nie był zaliczany) do czasu wymaganego do uzyskania statusu rezydenta długoterminowego UE? Ponadto, w jaki sposób zostanie rozwiązany problem legalności zatrudnienia prawie miliona obywateli Ukrainy po wygaśnięciu obowiązywania specustawy ukraińskiej? Zagadnienie to budzi wiele niepewności, dlatego ważne jest, aby w Strategii uwzględniono odpowiednie rozwiązania. Na koniec, czy rząd rozważa scenariusz, w którym Ukraina w przyszłości przystąpi do Unii Europejskiej? Wówczas obywatele Ukrainy zyskają status obywateli UE, co zmieni ich sytuację prawną w Polsce. Czy rozważany jest również scenariusz masowego powrotu obywateli Ukrainy do ojczyzny po zakończeniu wojny? Może autorzy dokumentu zakładają przedłużający się konflikt do 2030 roku, a odpowiedź na to pytanie znajdzie się dopiero w kolejnej Strategii Migracyjnej?
Jesteśmy obywatelskim narzędziem kontroli władzy. Obecnej i każdej następnej. Sięgamy do korzeni dziennikarstwa – do prawdy. Podajemy tylko sprawdzone, wiarygodne informacje. Piszemy rzeczowo, odwołując się do danych liczbowych i opinii ekspertów. Tworzymy miejsce godne zaufania – Redakcja OKO.press
Jesteśmy obywatelskim narzędziem kontroli władzy. Obecnej i każdej następnej. Sięgamy do korzeni dziennikarstwa – do prawdy. Podajemy tylko sprawdzone, wiarygodne informacje. Piszemy rzeczowo, odwołując się do danych liczbowych i opinii ekspertów. Tworzymy miejsce godne zaufania – Redakcja OKO.press
Komentarze