"Jestem przekonany, że pierwsza łopata pod przekop Mierzei Wiślanej zostanie wbita w trakcie tej kampanii wyborczej" - powiedział Jarosław Kaczyński. Dodał, że inwestycja nie jest szkodliwa dla przyrody. Pierwsza wypowiedź to raczej polityczne mydlenie oczu i umizgi do warmińsko-mazurskiego elektoratu. Druga - to już ewidentny fałsz
"Przekop Mierzei Wiślanej jest inwestycją ważną ekonomicznie i demonstracją polskiej suwerenności" - powiedział 24 września 2018 prezes PiS Jarosław Kaczyński na antenie Radia Olsztyn.
Przekop Mierzei Wiślanej to oczko w głowie Kaczyńskiego od lat. Ma otworzyć wyjście z Zalewu Wiślanego na Bałtyk – teraz trzeba przepływać przez Cieśninę Pilawska po rosyjskiej stronie granicy na Zalewie. I uczynić z Elbląga port o międzynarodowym znaczeniu. Jeszcze w 2007 roku, na ostatnim posiedzeniu kierowanego wtedy przez Kaczyńskiego rządu, przyjęto plan przekopu przez Mierzeję Wiślaną. Potem sprawa „umarła”, aż w 2015 PiS wrócił do władzy.
Teraz - jeśli wierzyć Kaczyńskiemu - krytykowana nie tylko przez ekologów i przyrodników, ale również przez zarząd województwa pomorskiego inwestycja ma przejść ze sfery planów do rzeczywistości.
Zresztą jej start jeszcze w 2018 roku zapowiadał w maju minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk. To właśnie jego resort jest odpowiedzialny za przeprowadzenie całego procesu inwestycyjnego.
Jestem przekonany, że pierwsza łopata pod przekop Mierzei Wiślanej zostanie wbita w trakcie tej kampanii wyborczej. Jeszcze nie wiem, kto to zrobi, ale ktoś z członków rządu tę łopatę wbije, bo wszystkie formalności w zasadzie są załatwione.
Sprawę pod lupę wzięła Paulina Siegień z trójmiejskiej "Wyborczej". "Zapytałam w Ministerstwie Gospodarki Wodnej i Żeglugi Śródlądowej o dokładną datę rozpoczęcia inwestycji. Jeśli już wiadomo, że przed 21 października, to można się spodziewać, że tak poważna inwestycja ma konkretną datę rozpoczęcia, a prezes Kaczyński w natłoku spraw i myśli być może po prostu jej nie pamiętał" - napisała dziennikarka. Odpowiedzi z resortu jeszcze nie otrzymała, ale trafnie zauważyła, że jeśli start prac jest już rzekomo za pasem - wybory są przecież 21 października - to dziwne, że w Biuletynie Informacji Publicznej ogłoszenia w sprawie przetargu na wykonanie przekopu nie ma.
"Przekop nie ma do konkretów szczęścia" - skwitowała Siegień.
Być może wcale nie o konkrety tu chodzi. Ale o zdobycie głosów tych mieszkańców Elbląga - i szerzej: Warmii i Mazur - którzy z przekopem wiążą nadzieje na napływ pieniędzy i inwestycje. Zdaniem dziennikarki mówiąc w radiu o rozpoczęciu przekopu Kaczyński po prostu wyciągnął "wytartego asa z rękawa". Bo prawdziwego asa jednak w kartach nie ma.
"Przekop Mierzei Wiślanej nie jest wcale inwestycją. Przekop Mierzei Wiślanej to aktor, owiany już sławą i występujący od kilku lat w kolejnych odcinkach kampanii wyborczych PiS" - pisze dziennikarka.
Pewne wydaje się jedno:
do wyborów żadne prace budowlane nie ruszą.
Kaczyński w wywiadzie dla Radia Olsztyn gładko prześlizgnął się nad tym, że
inwestycja ma być realizowana na obszarach chronionych Natura 2000 PLH280007 Zalew Wiślany i Mierzeja Wiślana oraz Natura 2000 PLB280010 Zalew Wiślany. A także na obszarze Parku Krajobrazowego Mierzeja Wiślana i w pobliżu m.in. rezerwatu Zatoka Elbląska.
Sprawę uciął krótko:
Tymczasem już dwa lata temu, w 2016 roku, Polski Klub Ekologiczny przygotował stanowisko, w którym kompleksowo skrytykował pomysł przekopu przez Mierzeję Wiślaną i budowy drogi wodnej do elbląskiego portu.
Stanowisko poparły znaczące polskie organizacje zajmujące się ochroną środowiska: Stowarzyszenie ekologiczne EKO-UNIA, Federacja Zielonych GAJA, Fundacja EkoRozwoju, Greenpeace Polska, Instytut na Rzecz Ekorozwoju, Klub Gaja, Kuling, Fundacja MARE, Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków, Stowarzyszenie Eko-Inicjatywa, Fundacja Strefa Zieleni, Społeczny Instytut Ekologiczny, Towarzystwo na rzecz Ziemi, Ośrodek Działań Ekologicznych „Źródła” i Zielony Instytut Fundacja Zielonej Polityki.
W opracowaniu wskazano, że w wyniku realizacji inwestycji wystąpią różne negatywne skutki środowisko, m.in.:
Polski Klub Ekologiczny wskazał również, że zagrożenie środowiskowe stanowi także katastrofa morska na Zalewie Wiślanym, która wiązałaby się z rozlewem substancji ropopochodnych. Tym bardziej, że wody Zalewu mają znikomą zdolność do samoczyszczenia.
Ale najciekawsze jest to, że nawet przygotowany przez Urząd Morski w Gdyni raport oddziaływania na środowisko inwestycji potwierdza, że przekop przez Mierzeję może znacząco negatywnie wpływać na obszar Natura 2000 Zalew Wiślany.
Dlatego - zgodnie z polskim prawem - istnieje obowiązek wykazania nadrzędnego interesu publicznego oraz braku rozwiązań alternatywnych dla planowanej inwestycji. Jednak zdaniem Zarządu Województwa Pomorskiego raport jest „niepełny, nie w pełni rzetelny i niedający podstaw do podjęcia decyzji o uruchomieniu realizacji przekopu". Nie udowodniono w nim bowiem tego, że nie ma innego wyjścia niż przekopanie Mierzei.
"Dokumentacja zawiera wiele błędów, choćby takich, że powołuje się na nieaktualne i nieobowiązujące dokumenty strategiczne naszego województwa" - mówił marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk. "Poza tym raport zawiera też kompletnie fałszywe i dyskwalifikujące jego rzetelność twierdzenia, jakoby budowa drogi wodnej (w tym przekop Mierzei) wpisywała się w Strategię Rozwoju Województwa Pomorskiego 2020, Plan zagospodarowania przestrzennego województwa pomorskiego 2030 i Regionalny Program Strategiczny w zakresie transportu Mobilne Pomorze" - wyjaśniał.
Podkreśla, że w wymienionych dokumentach wskazuje się potrzebę poprawy dostępności do portów Zalewu Wiślanego. Ale nie poprzez przekopanie Mierzei.
Uwagi do raportu zostały złożone jeszcze w lipcu, a Urząd Morski w Gdyni musi uzupełnić informacje w dokumentacji dotyczącej przekopu Mierzei Wiślanej do 30 września 2018 roku. Mają one dotyczyć m.in. wpływu inwestycji na obszary chronione. Został na to jeden dzień roboczy.
Mierzeja Wiślana ma zostać przekopana w miejscowości Nowy Świat. Kanał będzie miał długość ok. 1,3 km i 5 m głębokości. Ma umożliwić wpływanie przez Zalew Wiślany do portu w Elblągu statków o zanurzeniu do 4 m. Inwestycja ma powstać do 2022 roku, a jej koszt jest szacowany na ok. 880 mln zł.
Inwestycja ma składać się z czterech elementów:
Wizualizację inwestycji można obejrzeć tu:
Ekologia
Wybory
Marek Gróbarczyk
Jarosław Kaczyński
Prawo i Sprawiedliwość
Przekop Mierzei Wiślanej
wybory samorządowe 2018
Dziennikarz i publicysta. W OKO.press pisze o ochronie przyrody, łowiectwie, prawach zwierząt, smogu i klimacie oraz dokonaniach komisji smoleńskiej. Stały współpracownik miesięcznika „Dzikie Życie”.
Dziennikarz i publicysta. W OKO.press pisze o ochronie przyrody, łowiectwie, prawach zwierząt, smogu i klimacie oraz dokonaniach komisji smoleńskiej. Stały współpracownik miesięcznika „Dzikie Życie”.
Komentarze