Wielka elektrownia na Saharze mogłaby zasilić cały świat. Jeśli to prawda, czemu jeszcze nie powstała? Sprawdzamy
Sukces fotowoltaiki w Polsce sprawił, że nikogo nie trzeba przekonywać do faktu, że można mieć darmową energię ze słońca.
Na koniec 2018 roku zainstalowana w kraju moc systemów fotowoltaicznych wynosiła około 1,2 GW (gigawatów), czyli była rządu średniej elektrowni węglowej. Taką moc ma na przykład elektrownia Pątnów-Konin.
Z początkiem tej dekady jednak w Polsce fotowoltaika nabrała rozpędu. Już w 2020 roku jej łączna moc wyniosła 4,5 GW. To już mniej więcej moc największych polskich elektrowni w Kozienicach (4 GW) czy Bełchatowie (5,1 GW).
Kolejne lata przyniosły bujny rozkwit. Wyrastały przydomowe instalacje oraz zawodowe (jak się je fachowo określa) farmy fotowoltaiczne. Na koniec 2022 roku moc instalacji fotowoltaicznych w kraju wynosiła 12,4 GW – to dwa i pół Bełchatowa.
Kolejne lata przyniosły bujny rozkwit. Wyrastały przydomowe instalacje oraz zawodowe (jak się je fachowo określa) farmy fotowoltaiczne. Na koniec 2022 roku moc instalacji fotowoltaicznych w kraju wynosiła 12,4 GW – to dwa i pół Bełchatowa.
W lutym 2025 roku moc krajowych instalacji fotowoltaicznych wyniosła już 21,8 GW (podaje „Rynek Elektryczny”). To już wartość porównywalna z mocą wszystkich elektrowni węglowych w Polsce, która obecnie wynosi 27,8 GW (według danych Polskich Sieci Elektroenergetycznych).
„Moc zainstalowana” nie ma jednak bezpośredniego przełożenia na produkcję prądu. Ze słońca nadal mamy go niewiele.
Rocznik 1976. Od dziecka przeglądał encyklopedie i słowniki. Ukończył anglistykę, tłumaczył teksty naukowe i medyczne. O nauce pisał m. in. w "Gazecie Wyborczej", Polityce.pl i portalu sztucznainteligencja.org.pl. Lubi wiedzieć, jak jest naprawdę. Uważa, że pisanie o nauce jest rodzajem szczepionki, która chroni nas przed dezinformacją. W OKO.press najczęściej wyjaśnia, czy coś jest prawdą, czy fałszem. Czasem są to powszechne przekonania na jakiś temat, a czasem wypowiedzi polityków.
Rocznik 1976. Od dziecka przeglądał encyklopedie i słowniki. Ukończył anglistykę, tłumaczył teksty naukowe i medyczne. O nauce pisał m. in. w "Gazecie Wyborczej", Polityce.pl i portalu sztucznainteligencja.org.pl. Lubi wiedzieć, jak jest naprawdę. Uważa, że pisanie o nauce jest rodzajem szczepionki, która chroni nas przed dezinformacją. W OKO.press najczęściej wyjaśnia, czy coś jest prawdą, czy fałszem. Czasem są to powszechne przekonania na jakiś temat, a czasem wypowiedzi polityków.
Komentarze