"Po przewiezieniu do komendy, mężczyzna był poniżany, maltretowany oraz bity przez jednego z funkcjonariuszy. Obdukcja lekarska wykazała, że wskutek zajścia doznał szeregu obrażeń, m.in. okularowych krwiaków i obrzęku skóry obu oczodołów...". Raport Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka "Prawa osób pozbawionych wolności"
"Zatrzymany był przyciskany do podłoża, przeciągany po płytkach chodnikowych, kopany po ciele, uderzany w głowę"; "Po zatrzymaniu wylądował na Komisariacie, a zaraz potem w szpitalu - na intensywnej terapii. (...) Pielęgniarka usłyszała jak jeden z z funkcjonariuszy Policji odebrał telefon i powiedział: Musiałem to zrobić, ale żyje".
"Po przewiezieniu do komendy, mężczyzna był poniżany, maltretowany oraz bity przez jednego z funkcjonariuszy. Obdukcja lekarska wykazała, że wskutek zajścia doznał szeregu obrażeń, m.in. okularowych krwiaków i obrzęku skóry obu oczodołów, rany powierzchownej tłuczonej skóry policzka prawego pokrytej skrzepami oraz podbiegnięcia krwawego podskórnego okolicy kąta żuchwy lewej".
To historie zebrane w raporcie Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka "Prawa osób pozbawionych wolności", wydanego przy okazji wizyty Podkomitetu ds. Tortur ONZ (9-19 lipca 2018 roku).
Funkcjonariusz policji, służby więziennej czy straży granicznej w ośrodku dla cudzoziemców, który dopuści się nieludzkiego lub poniżającego traktowania wobec osoby pozbawionej wolności, w świetle polskiego prawa nie będzie karany za tortury. Dlaczego? Bo w kodeksie karnym - ani żadnej innej regulacji krajowej - nie ma definicji tortur.
Polskę wiążą tu akty prawa międzynarodowego:
Rok do roku do policji zgłaszanych jest około 500 skarg na poniżające lub nieludzkie traktowanie. Większość z nich jest odrzucana - jako bezzasadne. W 2016 roku tylko trzy skargi w całym kraju zostały uznane za zasadne. Kolejnych 387 trafiło do prokuratury, a 148 zostało wyrzuconych do kosza. Z danych Okręgowej Izby Adwokackiej wynika, że zaledwie 2 proc. wszczętych postępowań doczeka finału w sądzie. Pozostałe są umarzane na etapie postępowania przygotowawczego, a w 50 proc. przypadków w ogóle nie dochodzi do wszczęcia postępowania karnego.
Poniższa tabela uwzględnia także inne przestępstwa - przemocy słownej lub fizycznej.
Policjanci przekraczają swoje uprawnienia zarówno przy zatrzymaniu, jak i na komendach. Z badań przeprowadzonych przez HFPC wśród adwokatów wynika, że każdy z nich w swojej praktyce spotkał się z klientem, który zgłaszał problem poniżającego lub nierównego traktowania ze strony funkcjonariuszy Policji. Według adwokatów najbardziej narażone na takie zachowania są osoby innej narodowości, starsze, a także osoby homoseksualne.
Polska, ze standardem 3 m2 na osobę pozbawioną wolności, znajduje się wśród państw, które zapewniają najmniejszą powierzchnię celi mieszkalnej przypadającą na jednostkę. Nieodpowiednie warunki bytowe to właśnie jeden z najbardziej rozpowszechniejszych przykładów poniżającego i nieludzkiego traktowania w więzieniach. Dodatkowo, osadzeni:
Ogromnym problemem jest też dostęp do służby zdrowia. W Polsce opieką zdrowotną nad osadzonym zajmują się sami pracownicy służby więziennej. W opinii HFPC prowadzi to do sytuacji, w której niemożliwe jest zbudowanie podstawowej relacji zaufania pacjent - lekarz. Nie pomagają braki infrastrukturalne czy złe wyposażenie medyczne więzień.
Podobnie jak na komisariatach, także w więzieniach dochodzi do przemocy ze strony personelu. Najczęściej przybiera ona "miękką" postać i polega m.in. na stosowaniu uporczywych kontroli osobistych czy codziennym przeszukiwaniu celi. W 2018 roku do HFPC trafił tylko jeden przypadek przemocy fizycznej - uderzenia z pięści leżącego na kozetce osadzonego.
Dyrektor jednostki w zachowaniu funkcjonariusza nie dostrzegł nic niepokojącego, a zdarzenie zaklasyfikował jako "niekonwencjonalne zapinanie kajdan".
Ten przykład w pełni oddaje zachowanie dyrekcji więzień, które większość spraw zamiatają pod dywan. Z ostatnich dostępnych danych (za 2016 rok) wynika, że na 62 604 złożonych skarg, aż 48 tys. Służby Więzienne "załatwiły" we własnym zakresie.
Tylko 377 z nich rozpoznano pozytywnie.
Mimo krajowych i międzynarodowych regulacji, Polska wciąż łamie prawo umieszczając w strzeżonych ośrodkach dla cudzoziemców:
HFPC podkreśla, że bezwzględny zakaz detencji ofiar przemocy dotyczy zarówno cudzoziemców, którzy ubiegają się o azyl, jak i tych, którzy podlegają procedurom powrotowym. W 2016 roku Straż Graniczna przyjęła regulacje, który pozwalają na dalszy pobyt w strzeżonym ośrodku cudzoziemca zidentyfikowanego jako ofiara przemocy, o ile możliwe jest prowadzenie terapii w strzeżonym ośrodku. W ocenie HFPC i Rzecznika Praw Obywatelskich jest to niezgodne z literą prawa.
W raporcie Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur z wizytacji Strzeżonego Ośrodka dla Cudzoziemców w Przemyślu w 2017 roku wskazano, że:
Ten sam monitoring w strzeżonym ośrodku w Krośnie Odrzański w 2017 roku ujawnił, że w oknach ośrodka zamontowane są kraty, a cudzoziemcy prowadzeni do lekarza czy gabinetu psychologicznego zakuwani są w kajdany.
Cały raport Helińskiej Fundacji Praw Człowieka dostępny tutaj.
Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.
Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.
Komentarze