Ceny śmieci w Bełchatowie przez ostatnie lata wzrosły ponad trzykrotnie. Obecnie mieszkańcy muszą płacić prawie 30 zł od osoby, w wielu miastach i gminach stawki są jeszcze wyższe. Monopolistą w biznesie śmieciowym w Łódzkiem jest spółka Eko-Region. W 2021 roku zanotowała kolejny rekordowy zysk…
Opłaty za wywóz śmieci od kilku lat rosną systematycznie i się nie zatrzymują. Drenują budżety domowe coraz bardziej i niestety nie widać, aby sytuacja miała się poprawić. Od początku 2022 roku w Bełchatowie mieszkańcy płacą za śmieci 29,50 zł od osoby. To ponad trzykrotnie więcej niż w 2019 roku, kiedy stawka wynosiła… 8,50 zł. W kolejnych latach systematycznie rosła. W 2020 roku było to 19 zł od osoby, a rok później już 26 zł.
Niewielkim pocieszeniem dla bełchatowian jest fakt, że obecna stawka będzie obowiązywała przez najbliższe 2,5 roku. Do czerwca 2024 roku podwyżki więc nie będzie. Taki warunek postawiło miasto, ogłaszając w ubiegłym roku przetarg, wydłużając w ten sposób czas usługi na okres 30 miesięcy. Wystartowała tylko spółka Eko-Region, która za swoje usługi zaproponowała 51,7 mln zł.
Magistrat, uzasadniając podwyżki i cenę podyktowaną przez spółkę tłumaczył, że duży wpływ na to ma wiele czynników m.in. coraz więcej wytwarzanych śmieci, przypadających na jednego mieszkańca. W 2018 roku było to 219 kg, a w 2020 już 347 kg. Wskazywano również m.in. na wzrost kosztów wymaganego od gminy przygotowania odpadów do ponownego użycia i recyklingu, a także rosnącą opłatę środowiskową za umieszczenie śmieci na składowisku (2020 roku - 295,05 zł/za tonę, 2021 roku - 301,84 zł/tonę, a w 2022 roku - 312,10 zł/tonę).
Wśród kolejnych przyczyn wymieniono też m.in. konieczność zakupu przez spółkę Eko-Region elektrycznych lub napędzanych gazem ziemnym samochodów do odbioru odpadów (od 2022 roku - 10 proc. floty), a także rosnące koszty paliwa, prądu i płacy minimalnej. Ostatecznie radni uchwałę w sprawie podwyżki przegłosowali, ale nie obyło się bez sporów i dyskusji.
„Mieszkaniec Bełchatowa będzie płacił za tą usługę tyle, co mieszkaniec Berlina. Tylko jest taka delikatna różnica, że mieszkaniec Berlina cztery raz tyle zarabia” - mówił Włodzimierz Kuliński, radny Koalicji Obywatelskiej.
Zaznaczył też, że w Bełchatowie stworzono sobie monopolistę w regionie, który „przygarnia polityków”, a to przecież nie oni powinni odpowiadać za gospodarkę odpadami, ale specjaliści.
„Miało być wspaniale, a mamy monopolistę, który osiąga po kilkadziesiąt milionów złotych zysku. To nie tak powinno wyglądać, że wykonujemy tylko proste działania arytmetyczne i dzielimy kwotę z przetargu na mieszkańców” – powiedział Włodzimierz Kuliński.
Wiceprezydent Bełchatowa - Dariusz Matyśkiewicz zarzuty odpierał, wskazując jednocześnie, że w Berlinie panują inne realia, jeśli chodzi o system gospodarowania odpadami, który pozwala na niższe koszty.
”W Niemczech budowane są dziesiątki instalacji termicznego przetwarzania odpadów, które są kupowane jako paliwo i tym samym koszty gospodarki odpadami są niższe” – argumentował Dariusz Matyśkiewicz.
Nie brakowało też alternatywnych pomysłów. Radny Nowej Lewicy - Marcin Rzepecki zaproponował, aby miasto sprzedało udziały w Eko-Regionie (ok. 7,8 proc.) i samo zajęło się wywożeniem śmieci. Mogłaby to robić, według radnego, jedna z miejskich spółek miejskich.
Sprawdziliśmy, czy jedna z największych w Łódzkiem firm, zajmująca się gospodarką odpadami, zarabia na nich czy po prostu wychodzi "na swoje". Okazuje się, że sprawozdania finansowe Eko-Regionu po raz kolejny udowadniają, że na biznesie śmieciowym coraz lepiej się wychodzi. W 2021 roku spółka osiągnęła aż 46 mln zł zysku (netto). To prawie ośmiokrotnie więcej niż trzy lata wcześniej. W 2018 roku Eko-Region wykazał 5,9 mln zł zysku. W kolejnych latach, wraz ze wzrostem opłat za odbiór odpadów, kwoty jakie trafiały do spółki również rosły. W 2019 roku było 16,8 mln zł, a w 2020 roku już 35,4 mln zł.
Według stanu na koniec 2021 roku, Eko-Region obsługiwał aż 56 gmin w zakresie odbioru i zagospodarowania odpadów. Większość na terenie woj. łódzkiego. Spółka ma swoje oddziały m.in. w Bełchatowie, Łasku, Ostrzeszowie, Pabianicach, Pajęcznie i Skierniewicach. W 2021 roku przychody ze sprzedaży zwiększyły się aż o 17 proc. i przekroczyły 241 mln zł.
Od stycznia weszła w życie znowelizowana ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, która wskazuje, że maksymalna opłata za gospodarowanie odpadami komunalnymi, zależy od przeciętnego miesięcznego dochodu na osobę ogółem za rok poprzedni. W przypadku stawki naliczanej od osoby, górna granica to 2 proc. miesięcznego dochodu. W marcu maksymalna stawka wzrosła z 38,38 zł do 41,23 zł.
Podobnie było w przypadku metody od ilości zużytej wody, gdzie góna granica opłaty podniosła się z 13,43 zł do 14,43 zł za metr sześcienny. Opłata za gospodarowanie odpadami komunalnymi wyliczana taką metodą nie może jednak wynieść więcej niż 7,8 proc. przeciętnego miesięcznego dochodu na osobę czyli 160,83 zł za gospodarstwo domowe (dotychczas 149,68 zł).
W przypadku metody naliczanej od powierzchni lokalu, liczone jest od 0,08 proc. miesięcznego dochodu na osobę. Za metr powierzchni to 1,64 zł przy wcześniejszej stawce 1,53 zł. Jeśli samorząd przyjmie opłatę od gospodarstwa domowego , to jest to 5,6 proc. miesięcznego dochodu na osobę. Opłata maksymalna za gospodarstwo domowe to maksymalnie 115,46 zł (wcześniej 107,46 zł).
Ceny za śmieci w Bełchatowie, pomimo narzekań mieszkańców, wyglądają nie najgorzej w porównaniu do stawek w innych miejscowościach województwa łódzkiego. W pobliskim Zelowie jest to 35 zł, tyle samo płacą również mieszkańcy Piotrkowa Trybunalskiego. W Łowiczu od osoby trzeba zapłacić 36 zł, nieco mniej w Pabianicach, gdzie stawka wynosi 34 zł od osoby.
Z kolei w Łodzi sposób naliczania opłat za śmieci jest nieco inny. W przypadku zabudowy wielorodzinnej obowiązuje stawka od ilości zużytej wody. W Łodzi to 9,60 zł za metr sześcienny, a zużycie jest liczone według wskazań wodomierza za ostatnie 3 miesiące. Według wyliczeń urzędników mieszkaniec średnio zużywa 3 metry sześcienne wody w ciągu miesiąca. Łatwo policzyć, że jeśli czteroosobowa rodzina zużyje około 12 metrów, to zapłaci za wywóz śmieci miesięcznie 115,20 zł. Z kolei w zabudowie jednorodzinnej obowiązuje stawka 34 zł od osoby.
A jak to wygląda w innych miastach w Polsce? Jak podaje portal samorządowy, maksymalną stawkę za odbiór mają w gminie Głowno, tam od osoby płaci się 38,38 zł. Po 38 zł od osoby płacą w gminie Lubrza. Od lutego tego roku w gminie Zielonka stawki wynoszą 34 zł od osoby zamieszkującej nieruchomość jednorodzinna i 38 zł w przypadku budynku wielolokalowego. W Konstancinie-Jeziornej płacą 36 zł, tyle samo w Zgierzu i Ozorkowie. Najmniej zapłacą mieszkańcy Chełma, gdzie kwota za odpady wynosi... 10,90 zł od osoby. Tam jednak miasto korzysta z możliwość dopłaty do gospodarki odpadami.
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, wytwarzamy coraz więcej śmieci. Z najnowszych statystyk wynika, że w ubiegłym roku zebrano łącznie 13,7 mln ton odpadów komunalnych. W porównaniu do 2020 roku oznacza to wzrost o 4,2 proc. Jeśli przeliczymy ilość na jednego mieszkańca, to na osobę przypada średnio 358 kg zebranych odpadów komunalnych. To aż o 16 kilogramów więcej niż w 2020 roku. Skalę problemu i tempo wzrostu śmieci obrazują nam dane sprzed ponad dekady. W 2010 roku w naszym kraju zebrano łącznie około 10 mln ton odpadów, czyli średnio po 263 kg na osobę. To prawie sto kilogramów mniej niż obecnie...
Tekst został opracowany przez portal Dzień Dobry Bełchatów przy wsparciu The German Marshall Fund
Dziennikarz portalu Dzień Dobry Bełchatów
Dziennikarz portalu Dzień Dobry Bełchatów
Komentarze