Kraków pozbył się kopciuchów, a teraz zabiera się za stare samochody. W całym mieście ma obowiązywać Strefa Czystego Transportu. "Świetny pomysł", "mało sprawiedliwe", "musi boleć" - komentują słuchacze i słuchaczki "Powiększenia". Co na to urzędnicy? Kogo obejmie SCT? Posłuchaj!
Czy jesteś z Krakowa? Czy wiesz, ile lat ma Twoje auto? "W Krakowie obecni posiadacze 13-letnich diesli i 20-letnich aut na benzynę muszą zacząć myśleć o wymianie swoich samochodów w ciągu czterech lat" - informował na łamach OKO.press Marcel Wandas. "Bo w 2026 ponad 25-letnie samochody benzynowe i 17-letnie diesle dostaną zakaz wjazdu do miasta".
"Uwaga Kraków, uwaga okolice Krakowa!" - wołałam na Twitterze po lekturze tego tekstu. "Zbieram Wasze opinie! Czy miasto mądrze zarządza smogiem komunikacyjnym? Czy macie auto, które nie wjedzie do Strefy Czystego Transportu?" I mocno się zdziwiłam, bo pierwsze odpowiedzi były wyjątkowo zgodne.
Pan Krzysztof napisał krótko: "Te wymogi są łagodne i wprowadzane nieśpiesznie - jest to bardzo kompromisowe rozwiązanie". Pan Dominik podobnie: "Mam auto, które nie wjedzie do strefy, mieszkam w Krakowie i popieram zmiany całym sercem". Wtórował im pan Łukasz: "Też mam takie auto, ale nie widzę problemu, żeby się nim nie pchać do miasta".
Te głosy, tak pełne zrozumienia zaskoczyły mnie. Znana jest przecież niesamowita miłość Polaków i Polek do samochodów. Ale po chwili pojawiły się i inne komentarze:
Pani Katarzyna argumentowała tak: "Strefa Czystego Transportu jest wprowadzana w momencie kryzysu, więc tłumaczenia, że za 4k można sobie kupić starszego benzyniaka, który wjedzie do strefy, są dla mnie obrzydliwe. Ludzie nie mają na rachunki, więc tym bardziej nie będą mieli pieniędzy na nowe auto". Pan Dariusz odwoływał się do danych z tekstu w OKO.press i pisał: "Chyba nie zauważyliście, że średni wiek samochodu używanego w Polsce to 15 lat. Nie mówimy o jakimś marginesie społeczeństwa, tylko właściwie o przeciętnym Polaku, posiadaczu przeciętnego samochodu. Podejrzewam, że pomysł w takiej formie się nie utrzyma. Co piątego właściciela samochodu miasto musiałoby zmusić do wydania kilkudziesięciu tysięcy złotych. Co przy żenującej ofercie komunikacyjnej na peryferiach miasta i w okolicznych miejscowościach wydaje się mało uczciwe".
Tę dyskusję podsumował z nieco szerszej perspektywy kolejny mieszkaniec Krakowa: "Problem zaczyna się na poziomie urbanistycznym. Pozwalamy na zabudowę byle gdzie, suburbia puchną. Efekt to korki, emisje z aut, emisje z pieców. Z którejś strony trzeba zacząć to rozwiązywać. Niestety, musi poboleć".
Kto ma rację? I jak na te głosy odpowiada miasto Kraków? W tym odcinku "Powiększenia" sprawdza to Agata Kowalska i jej goście: Łukasz Franek, dyrektor Zarządu Transportu Publicznego w Krakowie i Maciej Fijak, autor w portalu Smog.Lab i krakowski aktywista. Posłuchaj i napisz, czy w Twoim mieście przydałaby się Strefa Czystego Transportu: [email protected] lub na moim koncie na Twitterze.
Autorka podcastów „Powiększenie”. W OKO.press od 2021 roku. Wcześniej przez 14 lat dziennikarka Radia TOK FM. Wielbicielka mikrofonu, czyli spotkań z ludźmi, sporów i dyskusji. W 2016 roku za swoją pracę uhonorowana nagrodą Amnesty International „Pióro Nadziei”.
Autorka podcastów „Powiększenie”. W OKO.press od 2021 roku. Wcześniej przez 14 lat dziennikarka Radia TOK FM. Wielbicielka mikrofonu, czyli spotkań z ludźmi, sporów i dyskusji. W 2016 roku za swoją pracę uhonorowana nagrodą Amnesty International „Pióro Nadziei”.
Komentarze