Bez porozumienia zakończyły się negocjacje traktatu ograniczającego zanieczyszczenie plastikiem, który pod auspicjami ONZ próbowano wykuć – czy może raczej wymodelować – w Genewie przez ostatnie dwa tygodnie. Delegaci nie zdołali wypracować wspólnego stanowiska co do podstawowych zapisów przyszłego dokumentu, ani nawet co do ogólnego kierunku działań
Brak porozumienia co do zasadniczej kwestii – że produkcję plastiku i zanieczyszczenia, które są jej efektem – może dziwić, choć tylko przez chwilę. Rozwiązanie egzystencjalnego problemu ludzkości, jakim jest szybko rosnąca temperatura Ziemi, napotyka przecież podobne problemy od dekad. Tymczasem negocjacje na temat plastiku rozpoczęły się raptem kilka lat temu od rezolucji Zgromadzenia ONZ ds. Środowiska (UNEA) z 2022 roku.
Rezolucja zobowiązała wszystkie państwa członkowskie do wypracowania wiążącego prawnie traktatu mającego przeciwdziałać narastającym zagrożeniom zdrowotnym i środowiskowym wskutek produkcji plastiku. Spotkanie w Genewie miało przynieść ostateczny tekst porozumienia, po tym, jak wcześniejsze rundy zakończyły się bezowocnie.
Niestety, na przełom przyjdzie jeszcze poczekać, a każdy rok zwłoki to konieczność zmierzenia się z pogarszającą się sytuacją, której opanowanie będzie wymagać coraz większych kosztów. Brak porozumienia oznacza, że dryfujące po oceanach wyspy plastikowych odpadów będą się w najbliższej przyszłości powiększać. Zarazem narastać będą zagrożenia dla zdrowia ludzi związane z produkcją tworzyw sztucznych i ich przetwarzaniem.
Szczególnie narażone na zanieczyszczenie plastikiem są ekosystemy wodne, od których jakości zależy życie na całej planecie. Tymczasem co roku od 19 do 23 mln ton plastiku trafia do ekosystemów wodnych, a szacunki na rok 2030 mówią o wzroście tego strumienia odpadów do 53 mln ton, alarmuje „Science”.
Szczególnie narażone na zanieczyszczenie plastikiem są ekosystemy wodne, od których jakości zależy życie na całej planecie. Tymczasem co roku od 19 do 23 mln ton plastiku trafia do ekosystemów wodnych, a szacunki na rok 2030 mówią o wzroście tego strumienia odpadów do 53 mln ton, alarmuje „Science”.
Według danych ONZ od roku 1950 roku ludzkość wyprodukowała około 9,2 mld ton plastiku, co doprowadziło do powstania około 6,9 mld ton odpadów.
Nawet 75 proc. z nich jest po prostu wyrzucana czy składowana w mniej lub bardziej – z reguły bardziej – niekontrolowany i szkodliwy dla środowiska sposób.
Produkcja plastiku ma się niemal potroić do 2060 roku, a ponieważ opiera się na ropie i gazie, jej wzrost jest ściśle powiązany z przyszłością sektora paliw kopalnych. Te, jak wiemy, leżą u podstaw kryzysu klimatycznego. Innymi słowy, bez ograniczenia i kontroli produkcji plastiku fundujemy sobie dalszą dewastację środowiska naturalnego, jednocześnie przyspieszając globalny wzrost temperatury. Przemysł tworzyw sztucznych odpowiada już za 3-5 proc. światowych emisji gazów cieplarnianych – trzy razy więcej niż lotnictwo, informuje serwis Carbon Brief.
W OKO.press pisze głównie o kryzysie klimatycznym i ochronie środowiska. Publikuje także relacje z Polski w mediach anglojęzycznych: Politico Europe, IntelliNews, czy Notes from Poland. Twitter: https://twitter.com/WojciechKosc
W OKO.press pisze głównie o kryzysie klimatycznym i ochronie środowiska. Publikuje także relacje z Polski w mediach anglojęzycznych: Politico Europe, IntelliNews, czy Notes from Poland. Twitter: https://twitter.com/WojciechKosc
Komentarze