0:000:00

0:00

W czwartek 4 maja 2017 interpelację w sprawie delegalizacji ONR złożyła do prezydenta Częstochowy częstochowska radna Platformy Obywatelskiej, Jolanta Urbańska:

"Zwracam się z prośbą o wskazanie, jakie czynności podjął Pan Prezydent jako organ nadzorujący stowarzyszenia celem delegalizacji ONR (…) Wnioskuję o podjęcie przez Pana Prezydenta w trybie pilnym wniosku o delegalizację ONR, na mocy prawa o stowarzyszeniach".

Obóz Narodowo-Radykalny jest Stowarzyszeniem i uzyskał rejestrację w 2012 roku właśnie w Częstochowie. Jak pisało OKO.press, decyzję o rozwiązaniu stowarzyszenia, na mocy prawa o stowarzyszeniach, może podjąć wyłącznie sąd.

Aby tak się stało, potrzebny jest wniosek o delegalizację, który skierować może tylko prokurator lub jeden z organów nadzorujących stowarzyszenia - są nimi wojewodowie i starości (urzędnicy kierujący powiatem) odpowiedni do miejsca rejestracji stowarzyszenia.

Radna Urbańska argumentuje, że "stowarzyszenie prowadzi działalność, regularnie stosując przemoc". Powołuje się na art. 13 Konstytucji, który mówi, że w Polsce "Zakazane jest istnienie partii politycznych i innych organizacji odwołujących się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu, a także tych, których program lub działalność zakłada lub dopuszcza nienawiść rasową i narodowościową, stosowanie przemocy w celu zdobycia władzy lub wpływu na politykę państwa albo przewiduje utajnienie struktur lub członkostwa".

Na Konstytucję, a także kodeks karny, powołują się sygnatariusze internetowej petycji nawołującej posłów RP do delegalizacji ONR. Podpisało ją ponad 37 tys. osób.

Ale obecne władze PiS nie kwapią się do tego. Już we wrześniu 2016 roku posłowie PO złożyli wniosek o delegalizację organizacji. Jako powód podali m.in. wielokrotne stosowanie przemocy przez członków ONR podczas rozmaitych publicznych uroczystości. Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro odesłał wówczas wniosek do prokuratury okręgowej w Częstochowie. A ta odmówiła delegalizacji.

OKO.press zapytało prezydenta Częstochowy Krzysztofa Matyjaszczyka (SLD), czy planuje wystąpić o delegalizację ONR. Jeśli zamierza o to wnioskować, to na jakiej podstawie, a jeśli nie, to dlaczego.

Rzecznik prasowy prezydenta Włodzimierz Tutaj odpowiedział nam, że nadzór nad ONR dotyczy tylko kwestii formalno-prawnych, jednak w związku z interpelacją radnej Urbańskiej "sprawa działalności ONR będzie analizowana".

Wzrost nastrojów ksenofobicznych i skrajnie nacjonalistycznych w Polsce budzi na pewno niepokój, także w Częstochowie, która jest miastem o dużych tradycjach wielokulturowych. Wprawdzie możliwości prezydenta miasta jako organu administracji w zakresie nadzoru nad stowarzyszeniami dotyczą kwestii formalno-prawnych, ale sprawa działalności ONR będzie analizowana, ponieważ interpelację w sprawie delegalizacji tej organizacji złożyła dzisiaj jedna z częstochowskich radnych. Niewątpliwie do zbadania czy ONR narusza przepisy karne, kompetentne są organy ścigania, w tym prokuratura (a nie organ administracji samorządowej), więc apele kierowane pod adresem prokuratora generalnego, są na pewno zasadne.

Pozdrawiam

Włodzimierz Tutaj rzecznik prasowy UM Częstochowy

Nie pierwszy raz

W sprawie delegalizacji ONR w styczniu 2017 wypowiedziała się już prokuratura okręgowa w Częstochowie. Odmownie - bo nie ma wystarczającego materiału dowodowego.

"Doceniając wartość materiałów publicystycznych, nie sposób jednak uznać, że nie są one wystarczające do tak daleko idącej ingerencji prokuratury, jak wniosek o rozwiązanie stowarzyszenia”

- napisała w decyzji o odmowie prokurator Elżbieta Funiok. O delegalizację wnioskowali wówczas posłowie PO - Agnieszka Pomaska, Sławomir Nitras, Paweł Olszewski i Cezary Tomczyk - w związku z wydarzeniami podczas pogrzebu Inki i Zagańczyka, gdzie działacze ONR zaatakowali działaczy KOD.

Przeczytaj także:

Również władze miasta Częstochowa badały wówczas działalność ONR i nie znalazły podstaw do delegalizacji.

ONR pozywa

Tymczasem z pozwami przeciwko mediom i organizacjom, które "zniesławiają" stowarzyszenie, będzie występował sam ONR. Jako pierwszy pozwany został Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.

Robert Bąkiewicz, koordynator ONR Mazowsze, zapowiedział podczas konferencji prasowej 3 maja: "Na jednym procesie się nie skończy. Zbieramy materiały dowodowe przeciwko mediom, które biły w dobre imię".

Tuż po sobotnim marszu (29 kwietnia 2017) ONR groził na Twitterze sankcjami karnymi i pozwami dziennikarzom i politykom (m.in.: Tomaszowi Lisowi, Borysowi Budce, Izabeli Leszczynie, Michałowi Szczerbie).

"W deklaracji ideowej ONR nie ma nic, co wskazywałoby na to, że promujemy, propagujemy ustrój totalitarny" - twierdzi rzecznik prasowy organizacji.

;

Udostępnij:

Agata Szczęśniak

Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.

Komentarze