0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Wyborcza.plFot. Dawid Żuchowicz...

Projekt nowelizacji kodeksu postępowania karnego, w którym rząd dostosowuje kpk do wymogów współpracy z Prokuraturą Europejską, wpłynął do Sejmu 29 czerwca 2022.

Prokuratura Europejska (ang. European Public Prosecutor's Office, EPPO) działa od czerwca 2021 r. i zajmuje się ściganiem przestępstw, które zagrażają budżetowi Unii Europejskiej: malwersacjami unijnych funduszy czy międzynarodowymi oszustwami na podatku VAT. Członkostwo w EPPO jest dobrowolne. Jak dotąd nie przystąpiło do niej pięć krajów UE: Węgry, Szwecja, Irlandia, Dania i Polska.

Jak pisaliśmy w OKO.press, rząd PiS uznał, że polska prokuratura - nad którą pieczę sprawuje Zbigniew Ziobro - świetnie sobie radzi bez pomocy z zewnątrz.

Ministerstwo Sprawiedliwości przestrzegało, że członkostwo w EPPO niosłoby ryzyko "ingerencji zewnętrznego podmiotu" i "zagrażało niezależności" śledczych.

Przeczytaj także:

Mimo to EPPO prowadzi już postępowania dotyczące polskich obywateli i śle do Polski wnioski o informacje i współpracę. Polska ignorowała je do tej pory, zasłaniając się koniecznością wprowadzenia zmian w kpk.

Nowela, która trafiła do Sejmu, dodaje do kodeksu wzmiankę o współpracy między polskimi a europejskimi śledczymi. Zarazem jednak w projekcie zaznaczono, że

"kontakt między prokuratorami a Prokuraturą Europejską, w tym przekazywanie pism lub informacji, odbywa się za pośrednictwem Prokuratury Krajowej".

Dlaczego i po co?

Wbrew dobrym praktykom

Zdziwienia nie kryje prokurator Jacek Bilewicz, członek zarządu stowarzyszenia niezależnych prokuratorów "Lex Super Omnia".

"Gdy prokuratorzy państw Unii prowadzą postępowania dotyczące przestępstw VAT-owskich, a okoliczności sprawy dotyczą Polski, mogą bezpośrednio kontaktować się z prokuratorem, który prowadzi u nas takie postępowanie. A tu się okazuje, że jeżeli w takiej sprawie występuje Prokuratura Europejska, to nie mogą kontaktować się bezpośrednio, a jedynie za pośrednictwem centrali" - komentuje Bilewicz w rozmowie z OKO.press.

"Dla mnie to niespójne, a taka współpraca nie jest efektywna, wymaga więcej czasu. To wbrew założeniom, że współpraca w ramach UE powinna być maksymalnie odformalizowana i ułatwiona" - wskazuje Bilewicz.

Wątpliwości Bilewicza potwierdza Prokuratura Europejska.

"Polska ustawa przewiduje centralizację administracyjną [...]. Współpraca między organami sądowymi w UE w dużym stopniu opiera się na bezpośrednich kontaktach między osobami prowadzącymi dochodzenie a osobami w innym państwie członkowskim, które mogą bezpośrednio pomóc w zabezpieczeniu dowodów lub wykonaniu decyzji" - pisze w odpowiedzi na nasze pytania Tine Hollevoet, kierująca działem komunikacji w EPPO.

"Dla nas istotne jest, by wnioski przesyłane przez naszych europejskich prokuratorów delegowanych były traktowane w taki sam sposób, jak wnioski prokuratorów krajowych państw uczestniczących w EPPO, a więc jak najbardziej efektywnie i bezpośrednio. Nie powinny być traktowane w sposób mniej korzystny".

"Bez względu na wybrany model realizacji tej współpracy w danym państwie członkowskim, naczelną zasadą powinna być skuteczność. Powinniśmy unikać wybiórczego podejścia do wniosków o współpracę" - dodaje Hollevoet.

Niewykluczone zatem, że nawet gdy ustawa zostanie przyjęta, współpraca między Polską a EPPO nie będzie działać, jak należy.

Pod czujnym okiem centrali

Zdaniem prok. Bilewicza rządzącym może chodzić o większy nadzór centrali nad informacjami przekazywanymi z polskiej prokuratury do Prokuratury Europejskiej.

"Brakuje zaufania, co może do niej trafić" - uważa Bilewicz.

Szefem Prokuratury Krajowej jest obecnie Dariusz Barski, bliski współpracownik Prokuratora Generalnego i ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Od 2016 roku Ziobro i skupiony wokół niego obóz polityczny systematycznie zwiększają kontrolę nad polską prokuraturą i ścigają przejawy niezależności śledczych.

Poza obowiązkiem konsultacji z centralą, w nowym artykule kpk zawarto także furtkę: możliwość całkowitej odmowy współpracy z Prokuraturą Europejską.

"Jeżeli wykonanie żądanej czynności lub udzielenie informacji byłoby sprzeczne z zasadami porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej lub naruszałoby jej suwerenność, sąd lub prokurator odmawia wykonania czynności lub udzielenia informacji" - czytamy w noweli.

Prok. Bilewicz wyjaśnia, że przepis ten jest spójny z istniejącą już w kpk możliwością odmowy realizacji wniosku o pomoc prawną (art. 588 § 2). Prokurator może odmówić pomocy właśnie w przypadku zagrożenia dla suwerenności czy porządku prawnego RP. Problem leży gdzie indziej.

"Wątpliwości może budzić fakt, że w przypadkach dotyczących Prokuratury Europejskiej spójność żądań z porządkiem prawnym RP i suwerennością oceniać będzie teraz Prokuratura Krajowa, a nie konkretny prokurator. A pojęcie suwerenności jest szerokie. Prokurator Generalny często wypowiada się na temat rzekomych zagrożeń dla suwerenności" - wskazuje prok. Bilewicz.

Jako główne zagrożenie Zbigniew Ziobro wielokrotnie wymieniał Unię Europejską. To właśnie argument o rzekomej "ingerencji" UE w polskie sprawy zaważył też na decyzji o nieprzystępowaniu przez Polskę do EPPO.

Po co? I czemu tak późno?

Prokuratura Europejska utrzymuje, że zmiany w kpk w ogóle nie były potrzebne. Konieczność współpracy wynika bowiem bezpośrednio z unijnego prawa:

  • zasady lojalnej współpracy (art. 4 ust. 3 Traktatu o UE),
  • obowiązku zapewniania właściwej ochrony interesów finansowych Unii (art. 325 Traktatu o Funkcjonowaniu UE),
  • prymatu prawa UE nad prawem krajowym
  • oraz art. 105 ust. 3 rozporządzenia ustanawiającego EPPO.

Ostatni artykuł mówi jasno, że w momencie, gdy państwa-członkowie EPPO poinformują pozostałe kraje, że jest ona ich organem śledczym, współpraca - czyli np. uznawanie Europejskich Nakazów Dochodzeniowych i Europejskich Nakazów Aresztowania - powinna odbywać się na takiej samej zasadzie, jak w przypadku "zwykłych" prokuratorów.

System ten działa w pozostałych krajach, które zrezygnowały z członkostwa w EPPO.

Europejscy śledczy piszą nam o "sprawnej współpracy" ze Szwecją i Węgrami, narzekają jedynie na zbyt długi czas reakcji po stronie prokuratur z Danii i Irlandii. Tylko Polska zupełnie ignoruje wnioski EPPO.

Polski rząd twardo obstaje jednak przy swojej wersji.

"Pełna współpraca pomiędzy polską prokuraturą i sądami a Prokuraturą Europejską będzie możliwa po nowelizacji kodeksu postępowania karnego" - odpowiada na nasze pytania Prokuratura Krajowa.

EPPO wskazuje natomiast, że skoro Polska uznaje zmiany w kodeksie za niezbędne, mogła zająć się nimi dużo wcześniej. Rozporządzenie ustanawiające Prokuraturę Europejską weszło w życie 20 listopada 2017, a jej prace ruszyły 1 czerwca 2021. Tymczasem datowany na końcówkę lutego 2022 projekt zmian w kpk trafił na strony Rządowego Centrum Legislacji dopiero pod koniec marca 2022.

Unia zakręci kurek?

W OKO.press pisaliśmy, że w liście z 15 lutego 2022 EPPO poskarżyła się Komisji Europejskiej, że polscy śledczy ignorują jej wnioski o współpracę. Wskazywała, że prowadzi 23 dochodzenia dotyczące Polski. Od tego czasu - jak poinformowała nas mailowo - liczba ta wzrosła do 29.

"Rzeczywistość jest taka, że ilekroć zwracamy się do polskich władz z prośbą o współpracę w związku z którymkolwiek z prowadzonych przez nas dochodzeń, polskie władze obecnie nie współpracują"

- pisze EPPO w odpowiedzi na pytania OKO.press.

Prokuratura Krajowa zaprzecza. Twierdzi, że Prokuratura Europejska przekazała jej siedem wniosków o udzielenie pomocy.

"W dwóch przypadkach udzielono odpowiedzi zgodnie z wnioskiem; jeden wniosek jest procedowany, zaś w czterech przypadkach udzielono odpowiedzi, że ich realizacja będzie możliwa po nowelizacji kodeksu postępowania karnego" - piszą polscy śledczy.

Rozbieżne są także wersje wydarzeń dotyczące "roboczego porozumienia", jakie Polska miała zaproponować EPPO do czasu wprowadzenia zmian w kpk. Prokuratura Krajowa twierdzi, że porozumienie - gwarantujące "ściślejszą współpracę" - od marca czeka na akceptację Kolegium Prokuratury Europejskiej. Z odpowiedzi EPPO wynika, że porozumienie uznaje za zabieg PR-owy polskiego rządu. I że czeka z podpisem na zmiany w kodeksie. Prokuratura Krajowa nie chciała udostępnić nam treści porozumienia.

Potyczka prawna z Prokuraturą Europejską to nie tylko niegroźne przeciąganie liny między Polską a UE. Może skończyć się zawieszeniem wypłat z unijnego budżetu.

Brak współpracy z EPPO daje Komisji Europejskiej możliwość uruchomienia mechanizmu warunkowości, czyli słynnego rozporządzenia "pieniądze za praworządność". To na jego podstawie EPPO przesłała Komisji swoją skargę w lutym.

Komisja może zawiesić wypłaty, jeśli uzna, że polska prokuratura nie funkcjonuje prawidłowo i tym samym nie chroni interesów finansowych Unii. Wnioski wysyłane przez EPPO dotyczą właśnie przestępstw na szkodę unijnego budżetu. Skoro Polska je ignoruje, to czy prokuratura działa prawidłowo?

KE nie odpowiedziała nam jednoznacznie, czy planuje użyć mechanizmu. Podkreśliła jednak, że kraje nieuczestniczące w pracach Prokuratury Europejskiej powinny z nią współpracować na podstawie unijnych traktatów i rozporządzeń.

Ziobro okopuje się w prokuraturze

Nowela, która trafiła do Sejmu, budzi wątpliwości nie tylko z powodu sporu z Prokuraturą Europejską. Do projektu w czerwcu naprędce dodano artykuł, który zmienia zupełnie inną ustawę - prawo o prokuraturze. O sprawie pisała w czerwcu "Gazeta Wyborcza".

W nowym artykule czytamy, że:

"powołanie i odwołanie dyrektora i zastępcy dyrektora departamentu lub biura Prokuratury Krajowej oraz naczelnika Wydziału Spraw Wewnętrznych, jak również powierzenie pełnienia obowiązków w tym zakresie, należy do wyłącznej kompetencji Prokuratora Krajowego. Przepisu art. 9 § 2 nie stosuje się”.

W całości paragraf ten usuwa możliwość, by to Prokurator Generalny powoływał i odwoływał urzędników wysokiego szczebla w Prokuraturze Krajowej. Tak jak to było do tej pory.

Dlaczego zatem Zbigniew Ziobro zrzeka się swoich kompetencji kadrowych na rzecz Dariusza Barskiego? Najpewniej chodzi o zabezpieczenie kontroli nad prokuraturą po zmianie władzy. Lub po ewentualnym usunięciu Zbigniewa Ziobry z rządu PiS np. przez skonfliktowanego z nim premiera Morawieckiego.

Ziobro zachowałby wówczas kontrolę nad centralą prokuratury poprzez swojego nominata na stanowisku Prokuratora Krajowego. Odwołanie Barskiego nie byłoby bowiem takie proste.

"Ustawa prawo o prokuraturze została napisana w taki sposób, że odwołanie Prokuratora Krajowego następuje za zgodą Prezydenta. To systemowe zabezpieczenie na wypadek zmiany rządu. Nowy Prokurator Generalny będzie musiał współpracować z obecnym Prokuratorem Krajowym, jeśli na wymianę tego drugiego nie zgodzi się Prezydent" - wyjaśnia prok. Bilewicz.

Udostępnij:

Maria Pankowska

Dziennikarka, absolwentka ILS UW oraz College of Europe. W OKO.press od 2018 roku, od jesieni 2021 w dziale śledczym. Wcześniej pracowała w Polskim Instytucie Dyplomacji, w Komisji Europejskiej w Brukseli, a także na Uniwersytecie ONZ w Tokio.

Komentarze