0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: il. Iga Kucharska / OKO.pressil. Iga Kucharska / ...

W najnowszym cyklu OKO.press i Kampanii Przeciw Homofobii zaglądamy do polskiej armii i sprawdzamy, w jakiej sytuacji są żołnierze LGBT+ i czego oczekują od polskiego państwa, żeby czuć się bezpiecznie. Część bohaterów występuje pod swoimi imionami, reszta — w obawie przed reperkusjami — zgodziła się porozmawiać anonimowo.

KPH: Jak długo służysz w wojsku i jaki jest twój stopień?

Sławomir: Obecnie jestem porucznikiem dowodzącym plutonem. Służę w wojsku od prawie sześciu lat.

Dlaczego wybrałeś tę drogę?

Już jako dziecko marzyłem o służbie w wojsku. Mój dziadek i ojciec byli oficerami Wojska Polskiego, widać geny dały o sobie znać. Nie żałuję tego ani trochę, to był świadomy wybór. Dla mnie patriotyzm to nie tylko oddanie i miłość do Ojczyzny i rodziny, ale także gotowość oddania życia w jej obronie, w każdej chwili.

Czy to znaczy, że od dziecka przygotowywałeś się do służby, rodzina cię w tym wspierała?

Tak, zacząłem przygotowania do wstąpienia do szkoły wojskowej, kiedy byłem jeszcze uczniem. Ukończyłem Liceum Ogólnokształcące nr VI im. Bolesława Prusa we Wrocławiu. Następna była Wyższa Szkoła Oficerska Wojsk Lądowych im. generała Tadeusza Kościuszki. W pierwszym roku studiów odbyłem dobrowolną zasadniczą służbę wojskową, a po jej ukończeniu złożyłem wniosek do zawodowej służby wojskowej. Po zdaniu egzaminów na Oficera Wojska Polskiego zostałem mianowany na stopień podporucznika. Obecnie służę w Brygadzie Łączności we Wrocławiu.

Jesteś wyoutowany w pracy. Jak to się stało?

To było cztery lata temu, zupełnie przypadkowo. Wieczorem mój Andrzej i ja jedliśmy kolację w restauracji. Nie wiem, co się ze mną stało, ale opuściłem gardę i pocałowałem rękę przyszłego małżonka. Wydawało mi się, że w restauracji nie ma klientów, ale myliłem się. Przy sąsiednim stoliku siedział znajomy kapitan, bardzo nieprzyjemna osoba. Jest z natury plotkarzem, dlatego dalsze ukrywanie orientacji nie miało sensu. Pierwszymi osobami, którym powiedziałem, że jestem gejem, byli moi rodzice. Było ciężko, ale zaakceptowali mnie takim, jakim jestem.

Przeczytaj także:

A co na to twoje otoczenie zawodowe? Jak byś opisał nastawienie wojska do osób LGBT+?

To skomplikowane, nie potrafię opisać ogólnego nastawienia do osób LGBT+ w wojsku. Bazując na osobistym doświadczeniu, mogę powiedzieć, że stosunek do osób o „nietradycyjnej orientacji seksualnej” się zmienia. Co prawda dzieje się to powoli, ale tego procesu nie da się już zatrzymać. Na pewno słyszałaś wiele przerażających historii o znęcaniu się nad gejami. Ja na swojej drodze nie spotkałem takich szumowin, miałem szczęście trafić na przyzwoitych ludzi, którzy mnie zaakceptowali. Jestem bardzo wdzięczny oficerom, z którymi służę, za sposób, w jaki mnie traktują – dotyczy to szczególnie młodych oficerów, takich jak ja.

A starsi?

Niestety, tego samego nie mogę powiedzieć o „mastodontach” wśród starszych oficerów, którzy zostali wychowani na tradycyjnych wartościach. Takich ludzi nie da się zmienić. Różnica wieku wynosi 10-15 lat, ale to już inne pokolenie. To z ich powodu bałem się przyznać, że jestem gejem, ale wcale tego nie żałuję. Zacząłem żyć pełnią życia. Jestem zmęczony ciągłym ukrywaniem swojej orientacji przed wszystkimi. Życie jest jedno i warto je przeżyć tak, jak się chce.

Z czego, twoim zdaniem, wynika ta mentalność?

Myślę, że problem nie tylko w wychowaniu, ale zależy od samego człowieka, od jego postrzegania otaczającej rzeczywistości. Nie chcę przez to powiedzieć, że tradycyjne wartości są reliktem przeszłości. Każdy człowiek ma prawo być sobą – ma również prawo do własnego punktu widzenia. Istnieją jednak granice, których nie wolno przekraczać. Równość i wolność są tym, co odróżnia nowoczesność od „dzikości” przeszłości.

Mówi się o LGBT+ w wojskowych kuluarach?

Obecnie ten temat nie jest brany pod uwagę. Oficerowie obawiają się reakcji ze strony dowództwa brygady, w końcu takie rozmowy mogą mieć negatywny wpływ na karierę. Ja też się obawiam. Więc poprosiłem o pomoc organizacje działające na rzecz praw osób LGBT+, aby zwrócić uwagę opinii publicznej na tę sprawę. Osobiście znam kilka osób, które boją się otwarcie mówić o swojej orientacji seksualnej.

Czego dokładnie się obawiacie ze strony dowództwa?

Cóż, dowództwo batalionu to smutny widok, banda skrajnych homofobów. Starsi oficerowie to szczególna kasta, odróżniająca się od zwykłych obywateli uporem, niezdolnością i niechęcią do kompromisów oraz niezrozumieniem najnowszych trendów w rozwoju społeczeństwa obywatelskiego.

Jak ta homofobia się objawia na co dzień?

Czuję się pogardzany przez starszych oficerów. Czuję, że nie mają dla mnie szacunku, ciągle słyszę zarzuty, że moi żołnierze są słabo wyszkoleni, nieustannie się mnie czepiają, że mam wygnieciony mundur itp. W rzeczywistości mój pluton jest najbardziej przykładnym w kompanii.

Najbardziej nieprzyjemne w tej sytuacji jest to, że moi żołnierze cierpią przeze mnie.

No a dowódca batalionu uważa, że dla ludzi takich jak ja, czyli gejów, nie ma miejsca w wojsku.

Dlaczego jego zdaniem nie ma miejsca dla gejów?

„Tacy jak pan narażają na szwank wizerunek i reputację oficera” – słyszałem, kiedy starałem się o awans na kapitana, mimo że wszystkie warunki mianowania zostały spełnione, nigdy nie miałem żadnych kar dyscyplinarnych itd.

Od momentu, kiedy zostałem porucznikiem, minęły cztery lata, a wakujące stopnie nie są wciąż obsadzone. Nie różnię się niczym od innych oficerów, którzy otrzymują awans. Jestem polskim patriotą i żołnierzem, jestem gotów spełnić swój obowiązek. To bardzo frustrujące. Odpowiedź za każdym razem brzmiała tak samo.

Jak się czułeś z tym komunikatem kapitana? Czy próbowałeś gdzieś to zgłosić?

Nie, nie zwróciłem się do nikogo o pomoc z powodu tych słów, choćby dlatego, że nie miałem dowodów. Ale gdybym nagrał taką rozmowę na dyktafon, moje życie w brygadzie stałoby się nie do zniesienia. A potem zmusiłby mnie do odejścia z wojska. Oczywiście było mi ciężko po tych przykrych słowach. Było mi tak, jakby świat zawalił mi się na głowę. Pamiętam, jak zaciskałem wtedy zęby i powstrzymywałem się przed zrobieniem czegokolwiek głupiego. To po prostu trzeba było przezwyciężyć.

Jesteś teraz w związku, mieszkasz z partnerem?

Tak, ma na imię Andrzej, jak wspomniałem wcześniej. Mieszkamy razem od dwóch lat.

Jak opisałbyś swoje ogólne samopoczucie i dobrostan w pracy w związku z twoją orientacją seksualną?

Wojsko to surowa szkoła życia, która kształtuje charakter. Bałem się przyznać, że jestem gejem. Mimo że to zrobiłem i jestem z tego kroku zadowolony, wciąż staramy się nie zwracać na siebie zbytniej uwagi. Niestety, homofobiczne zachowanie starszych oficerów wpływa na mnie, na moje wykonywanie obowiązków służbowych. Ale nie poddam się!

A państwo respektuje twoje prawa i potrzeby życiowe?

Polska jest na samym początku drogi, ale mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości będziemy w stanie zmienić sytuację w zakresie praw osób LGBT+. Jestem przekonany, że ustawa o związkach partnerskich powinna zostać uchwalona jak najszybciej i ma szansę zmniejszyć dyskryminację osób LGBT+ również w wojsku.

Jesteśmy częścią europejskiej rodziny, jeśli nie chcemy stać się pariasami, rząd ma obowiązek podjąć wszelkie niezbędne kroki w kwestii równości, praw kobiet, praw osób LGBT+ itd. Wszyscy ludzie zasługują na taki sam szacunek i poszanowanie godności.

Rozmawiała: Olga Pawłowska-Plesińska, Stowarzyszenie Kampania Przeciw Homofobii

Redagowali: Anton Ambroziak, OKO.press; Olga Pawłowska-Plesińska, KPH

Jesteś osobą LGBT+ i pracujesz w wojsku, studiujesz na wojskowej uczelni, jesteś w rezerwie lub działasz w Wojskach Obrony Terytorialnej? Chcesz podzielić się swoim doświadczeniem i poznać inne wojskowe osoby LGBT+? Skontaktuj się ze Stowarzyszeniem Kampania Przeciw Homofobii i OKO.press. Mając na względzie Twoje bezpieczeństwo, zapewniamy pełną anonimowość: oplesinska@kph.org.pl +48 22 423 64 38, anton.ambroziak@oko.press

;
Na zdjęciu Redakcja OKO.press
Redakcja OKO.press

Jesteśmy obywatelskim narzędziem kontroli władzy. Obecnej i każdej następnej. Sięgamy do korzeni dziennikarstwa – do prawdy. Podajemy tylko sprawdzone, wiarygodne informacje. Piszemy rzeczowo, odwołując się do danych liczbowych i opinii ekspertów. Tworzymy miejsce godne zaufania – Redakcja OKO.press

Komentarze