0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Sławomir Kamiński / Agencja GazetaSławomir Kamiński / ...

Szydło: obniżenie CIT dla małych przedsiębiorstw
Szydło: obniżenie CIT dla małych przedsiębiorstw
Preferencyjny podatek zapłacą firmy, których roczne przychody nie przekroczą 1,2 mln euro oraz te, które istnieją krócej niż rok. Celem rządu jest systemowe wsparcie rozwoju mniejszych firm i zapewnienie im większych możliwości inwestycyjnych.

Dotychczas w Polsce funkcjonował liniowy podatek CIT. Każdy przedsiębiorca, niezależnie od wielkości biznesu, płacił taką samą stawkę – 19 proc. Niektórym przysługiwały za to ulgi podatkowe, z których części rząd się wycofuje.

Ministerstwo Finansów liczy, że uszczelni w ten sposób system podatkowy i poprawi ściągalność podatku, ponieważ niektórzy przedsiębiorcy wykorzystywali ulgi do manipulacji i obniżania wysokości należności podatkowych.

Zwiększona ściągalność ma zrównoważyć straty wynikające z obniżenia stawki. A te będą duże, bo według Centrum Informacji Rządu z niższej stawki CIT skorzysta aż 90 proc. przedsiębiorców, czyli około 400 tys. firm.

Rząd liczy jednak, że reforma nie będzie miała większego wpływu na budżet. Wprowadzenie nowych przepisów ma kosztować ok. 270 mln zł, ale rząd liczy na 277 mln dodatkowych wpływów w przyszłym roku. Różnica jest niewielka, więc ostateczny bilans może się zmienić zarówno na korzyść jak i na szkodę budżetu. Dużo zależy od tego, jak zachowają się przedsiębiorcy.

Choć ulgi znikają, to nowy podatek również będzie dawał pewne pole do „optymalizacji” podatkowej. Firmy mogą na przykład dzielić się na kilka spółek, by sztucznie zaniżać dochody.

Przeczytaj także:

CIT

Problem ze ściągalnością CIT Polska ma od dawna. W 2015 r. do budżetu wpłynęło wpłynęło z tego tytułu ok. 26 mld zł, ale wiadomo, że powinno być tych pieniędzy dużo więcej.

Niektóre źródła, m.in. raport Komisji Europejskiej, podają, że z powodu tzw. “optymalizacji” podatkowej polski budżet może trafić dwie trzecie należnych mu podatków od przedsiębiorstw czyli - 46 mld zł.

Problemem będzie też nakłonienie przedsiębiorców, by zaoszczędzone na podatkach pieniądze przeznaczyć na inwestycje. Ostatnie półrocze pokazuje, że większe zyski nie oznaczają automatycznie większych inwestycji - mimo, iż dochody polskich firm się zwiększyły w porównaniu z ubiegłym rokiem, to ich wydatki inwestycyjne spadły.

Jak płacą przedsiębiorcy w innych krajach?

Funkcjonujący wcześniej liniowy podatek CIT w wysokości 19 proc. był już dość niski. W OECD na 35 państw członkowski, tylko trzy kraje miały niższą stawkę (Irlandia, Łotwa i Słowenia). Najmniejszy Irlandia – 12,5 proc. Na Węgrzech i Czechach podatek był dotąd taki sam jak w Polsce. Jednocześnie jednak Polska przestanie należeć do mniejszości 13 krajów, które nie mają żadnej progresji podatku CIT. Jak wyliczyła firma KPMG średnia stawka CIT w UE wynosi 22,09 proc, średnia OECD 24,85 proc., a światowa - 23,63 proc.

Jeśli w efekcie reformy wpływy z CIT spadną, będzie to stawiało Polskę w niekorzystnej sytuacji, ponieważ już teraz Polska jest w Unii Europejskiej krajem z jednym z najmniejszych przychodów z podatków dla firm.

Według Eurostatu w 2014 r. stanowiły tylko 5,3 proc. wpływów budżetowych, a mniejsze lub podobne wpływy z tego tytułu miało tylko 10 z 28 krajów członkowskich.

;
Na zdjęciu Szymon Grela
Szymon Grela

Socjolog, absolwent Uniwersytetu Cambridge, analityk Fundacji Kaleckiego. Publikował m.in. w „Res Publice Nowej”, „Polska The Times”, „Dzienniku Gazecie Prawnej” i „Dzienniku Opinii”.

Komentarze