0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Marcin Stępień / Agencja Wyborcza.plFot. Marcin Stępień ...

„Dobry Posiłek” to nowy punkt programu wyborczego PiS. Szpitalne placówki mają otrzymać dodatkowe środki na żywienie chorych. A Narodowy Fundusz Zdrowia ma zadbać o jego jakość.

Przedstawiciele rządu powtarzają, że „zdrowie to dobre wyżywienie w trakcie leczenia”. A szpitale „dostaną miliardy” na poprawę jego jakości.

„Pacjenci często nie są zadowoleni z jakości serwowanych posiłków w szpitalach. Musimy to zmienić. »Dobry Posiłek« to nie tylko dostęp do smacznej i zdrowej diety, ale także możliwość porady dietetyka. Szpitale otrzymają dodatkowe środki. A NFZ zadba, by jakość żywienia była znacząco lepsza, pytając o opinię pacjentów” – zapowiedziała minister zdrowia Katarzyna Sójka we wtorek 5 września 2023 roku.

W podobnym tonie o zdrowym żywieniu mówił poseł PiS Marek Suski w TVP Info.

"Osoba, która jest chora, potrzebuje zjeść wartościowy posiłek, żeby dojść do zdrowia. Do tej pory te posiłki były często mizerne. I tak jak słyszałem, z domów w

słoikach przynoszono zupkę

i coś do zjedzenia, bo trudno było wykarmić pacjenta tym, co dostawał w szpitalu" – mówił Suski.

Ile dokładnie pieniędzy rząd chce przeznaczyć na poprawę szpitalnego jedzenia? Na razie nie wiadomo.

Ale jedno jest pewne. Problem przysłowiowego „słoiczka z zupką” od bliskich dla chorych w szpitalach, PiS obiecuje rozwiązać od lat. I nic.

Zdrowe posiłki w szpitalach kropla w morzu potrzeb systemu ochrony zdrowia. Jest skrajnie niedofinansowany, źle zorganizowany, nieprzyjazny dla pacjenta i nie wykorzystuje posiadanego potencjału. O tym, że skuteczna reforma powinna zacząć się od precyzyjnego określenia potrzeb zdrowotnych Polaków, pisaliśmy tutaj:

Przeczytaj także:

Bez tego trudno podejmować właściwe decyzje o tym, gdzie należy kierować siły i środki i jak najlepiej organizować ochronę zdrowia.

Ale po kolei.

Suszony hydrolizat białkowy o smaku sera

Ze szpitalnym jedzeniem jest źle. Również przez cały czas rządów PiS.

Szpitale serwują pacjentom posiłki „nieadekwatne do stanu zdrowia”, z surowców o niskiej jakości i niewłaściwych wartościach odżywczych. Zamiast masła „tłuszcz mleczny do smarowania”, zamiast sera „suszony hydrolizat białkowy o smaku i aromacie sera”.

Takie substytuty produktów znalazła Państwowa Inspekcja Sanitarna i Inspekcja Handlowa w badaniach zleconych przez Najwyższą Izbę Kontroli w 2018 roku.

„Dostarczana żywność nie wspomaga procesu leczenia i powrotu do zdrowia, a czasami może stanowić wręcz czynnik szkodliwy”

– pisała NIK w raporcie.

Od tego czasu zmieniło się niewiele. Według Państwowej Inspekcji Sanitarnej, która skontrolował jakość posiłków w 2021 roku, szpitale nie rozpieszczają pacjentów dietą.

Sanepid orzekł 47 grzywien dla szpitali i wydał 241 decyzji administracyjnych, które nakładały na placówki obowiązek poprawy. Grzywien było więcej niż w poprzednich latach (w 2020 roku 10, w 2019 roku – 12).

I nic

To prawda. Bliscy są zmuszeni przynosić chorym, którzy leżą w szpitalach – jak mówił Suski – „słoiczek z zupką”. A skala problemu niewłaściwego żywienia w szpitalach jest duża.

Tyle tylko, że PiS obiecuje rozwiązać ten problem od lat (ostatnio w 2019 roku, kiedy Ministerstwo Zdrowia obiecywało po kontroli NIK wprowadzenie standardów jedzenia szpitalnego). I nic.

Projekt rozporządzenia przygotowany przez Ministerstwo Zdrowia, który miał precyzować szpitalną dietę, od 2022 roku leży w Sejmie.

To luka w prawie pozwala na złe żywienie pacjentów

"O poprawę jakości żywienia Rzecznik Praw Obywatelskich walczy od 2016 roku. W pismach do Ministerstwa Zdrowia RPO wielokrotnie zwracał uwagę, że problem polega przede wszystkim na

braku przepisów, które określałyby normy żywieniowe pacjentów,

jakość produktów czy zasady kontroli żywności w szpitalach" – mówi OKO.press Ewa Talma-Pogrzebska z Zespołu Prawa Administracyjnego i Gospodarczego Rzecznika Praw Obywatelskich.

Prawo do właściwego żywienia dla pacjentów w szpitalach nie zostało uregulowane wprost w ustawie o działalności leczniczej.

„Szpitale nie mają przepisowego obowiązku zapewniać pomieszczeń i żywienia odpowiedniego do stanu zdrowia pacjentów. To luka prawna” – mówi Talma-Pogrzebska.

Rząd niczego nie zmienił od 7 lat

RPO podał nawet dokładne przepisy, na których powinno opierać się prawo do właściwego żywienia. "Prawo do właściwego wyżywienia w szpitalach należy wywodzić w drodze interpretacji przepisów dotyczących definicji świadczeń zdrowotnych z art. 5 pkt 34 i 38 ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej” – mówi Talma-Pogrzebska.

Mimo to rząd PiS nie był zainteresowany wydaniem rozporządzenia o standardach żywienia (chociaż zgodnie z ustawą z 2006 roku – ma prawo taką regulację wprowadzić).

„Ministerstwo Zdrowia poinformowało jednak RPO, że nie będzie toczyć prac legislacyjnych w tym zakresie. Bo wprowadzenie przepisu nakładającego obowiązek zapewnienia żywienia w szpitalach nie pozwoli na zniwelowanie zgłaszanych nieprawidłowości. MZ zapewniło, że trwają prace nad analizą dotyczącą podnoszenia świadomości i wiedzy pracowników podmiotów leczniczych na temat prawidłowego żywienia. Problem do tej pory nie został rozwiązany” – mówi Talma Pogrzebska.

A co z projektem precyzującym szpitalną dietę?

W marcu 2022 roku Ministerstwo Zdrowia opublikowało projekt rozporządzenia, które miało precyzować wygląd szpitalnej diety. W dokumencie znalazło się 15 diet, rekomendacje i przeciwskazania spożywcze, a także wartość odżywczą i energetyczną stosowanych diet szpitalnych. Rozporządzenie do tej pory nie weszło w życie. Nie wiadomo, na jakim etapie są prace nad projektem.

Tymczasem Główny Inspektorat Sanitarny w 2022 roku skontrolował 740 szpitali na 1028 zarejestrowanych placówek. Wśród 740 skontrolowanych bloków żywieniowych, 460 placówek otrzymuje posiłki z firmy kateringowej. Stwierdził nieprawidłowości w 102 na 414 jadłospisów. Nałożył 47 grzywien na szpitale i wydał 241 decyzji administracyjnych, które zobligowały placówki do poprawienia jakości żywienia.

W poprzednich było ich mniej – w pandemicznym 2020 roku było ich 10, w 2019 roku – 12. Jednocześnie w 2021 roku było też czterokrotnie więcej kontroli.

Kropla w morzu potrzeb

Brak odpowiednich regulacji prawnych ma – według RPO – porażające skutki.

  • Szpitale oszczędzają na jedzeniu kosztem pacjentów.
  • Chorzy dostają za małe porcje jedzenia, nie mają odpowiednio urozmaiconych posiłków i dostają je zbyt rzadko (trzy razy dziennie zamiast pięciu).
  • Dania są chłodne, mimo tego, że powinny być podawane „na ciepło”.
  • Szpitale nie mają obowiązku zatrudniać dietetyków, więc tego nie robią.
  • Dostają niskie nakłady finansowe na pokrycie kosztów usług żywienia.
  • Brakuje rzetelnego i skutecznego nadzoru nad szpitalami i firmami cateringowymi.

Rząd powinien więc w pierwszej kolejności uregulować przepisy dotyczące szpitalnej diety. Czy dotrzyma składanej po raz kolejny obietnicy?

;

Udostępnij:

Julia Theus

Dziennikarka, absolwentka Filologii Polskiej na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, studiowała też nauki humanistyczne i społeczne na Sorbonie IV w Paryżu (Université Paris Sorbonne IV). Wcześniej pisała dla „Gazety Wyborczej” i Wirtualnej Polski.

Komentarze