0:000:00

0:00

Prawa autorskie: AFPAFP

„Przyjechałam z Wiednia specjalnie po to, żeby zagłosować” — mówi mi Hajnal Miklós, 20-letnia studentka architektury. „Tak samo wielu moich znajomych. Wielu młodych ludzi, studentów uważa, że to, co robi obecny rząd — oddalanie się od Unii Europejskiej — jest złe dla naszej przyszłości. Wielu młodych Węgrów wyjeżdża do Austrii i Niemiec, nie widzimy tu perspektyw. Nie chciałabym żyć na Węgrzech, gdyby pozostały takie jak teraz. Gdyby zmienił się rząd, to tak”.

Kiedy pytam, co myśli o Viktorze Orbánie, Hajnal odpowiada: „Tu nie chodzi tylko o Orbana. On dowodzi, ale jest też cała jego partia, ludzie wokół niego. Myślą tylko o sobie, w ogóle nie myślą o przyszłości ludzi. Biorą to, co dla nich dobre, gromadzą tyle pieniędzy, ile zdołają. Myślę, że Orbán jest bardzo egotyczny”.

Moja rozmówczyni przyznaje jednak, że Orbán stara się dotrzeć do młodych ludzi. Kilka miesięcy temu wprowadził nowe prawo, które sprawia, że młodzi nie płacą podatku do 25. roku życia.

„Jeśli jest możliwość, by zmienić ten rząd, to trzeba spróbować”

Opozycja wystawiła przeciwko Orbánowi jedną listę. Są na niej partie od prawa do lewa.

„To jest ogromna koalicja, są tam najróżniejsze partie, również takie, na które nigdy w życiu bym nie zagłosowała. Na przykład takie, które w przeszłości były otwarcie antysemickie. Do głowy by mi nie przyszło, żeby zagłosować na niektórych z tych ludzi. Ale są na jednej liście i jeśli nie chce się głosować na Fidesz, to właściwie nie ma wyjścia, trzeba zagłosować na nich. Mają jakąś szansę, żeby wygrać z Orbánem. Myślę, że jeśli jest możliwość, by zmienić ten rząd, to trzeba spróbować”.

Przeczytaj także:

A czy ważny był dla niej program opozycji?

„Mają program, w większości się z nim zgadzam. Ale to są rzeczy, które każdy popiera: jak wyższe płace dla nauczycieli czy lepszy system opieki zdrowotnej. Nie ma tam nic wywrotowego. To są problemy, które trwają od lat, a rząd Orbána nic z tym nie zrobił”.

Dlaczego mimo to ludzie głosują na Orbána?

„Są inne problemy, które są dla ludzi ważniejsze i którymi Orbán się zajmuje. Jeśli ktoś mieszka na wsi, to nie obchodzą go problemy Uniwersytetu Środkowoeuropejskiego [który Orbán wyrzucił z Budapesztu]. Ci ludzie przejmują się tym, żeby prąd był tani, a na tym koncentruje się Orbán”.

„Dla mnie jest bardzo ciekawe, że w kampanii cztery lata temu Fidesz na swoich plakatach wyborczych informował o swoim programie, o tym, co zamierza zrobić.

A teraz większość plakatów Fideszu jest przeciwko opozycji, jest o tym, jaka opozycja jest niebezpieczna, zła, że przywróci komunizm, że wyłączą ogrzewanie w przedszkolach. Będzie strasznie, jeśli wygrają. Fidesz w ogóle nie informuje o swoim własnym programie”.

„Jeśli opozycja teraz nie wygra, w następnych wyborach może jej być jeszcze trudniej”

„Jeśli Orbán znów wygra, wielu młodych ludzi opuści Węgry z powodów ekonomicznych. Już dziś wielu młodych decyduje się studiować medycynę, by po studiach wyjechać do Niemiec. Myślę, że to będzie dotyczyło jeszcze większej liczby zawodów.

Chciałabym mieszkać na Węgrzech, kocham Budapeszt i moją rodzinę. Nie chodzi o to, że nie widzę nadziei, tylko nie widzę możliwości lepszego życia. Młodzi chcą lepszego życia, lepszej pracy, chcemy więcej zarabiać.

Myślę, że przez cztery lata wiele może się zdarzyć. Jeśli opozycja teraz nie wygra, w następnych wyborach może jej być jeszcze trudniej”.

Co młodzi myślą o referendum anty-LGBT?

Jednocześnie z wyborami na Węgrzech odbywa się referendum o sprawach objętych tak zwaną ustawą „o ochronie dzieci” z 2021 roku.

Czy popierasz nauczanie o orientacji seksualnej nieletnich w publicznych placówkach edukacyjnych bez zgody rodziców?

Czy popierasz promowanie terapii zmiany płci u nieletnich?

Czy popierasz nieograniczone pokazywanie nieletnim treści medialnych o charakterze seksualnym, które mogą mieć wpływ na ich rozwój?

Czy popierasz pokazywanie nieletnim treści medialnych dotyczących zmiany płci?

Pytam Hajnal, jak to referendum wpływa na poparcie dla Fideszu, a zwłaszcza - jak jest odbierane wśród młodych ludzi.

„Młodzi są dużo bardziej otwarci i liberalni i chcą żyć otwarcie” - odpowiada Hajnal. Przyznaje, że zna tylko opinie ludzi z wyższej klasy średniej, wykształceni, studiujący za granicą, którzy są dużo bardziej liberalni niż osoby żyjące w małych miejscowościach.

„Tak naprawdę nie mogę powiedzieć. Ale myślę, że dla wielu osób problemem nie jest to, że to prawo jest przeciwko gejom, choć oczywiście to powinno ich martwić, ale są przede wszystkim zaniepokojeni, że to prawo zakazuje edukacji seksualnej. Myślę, że to się ludziom nie podoba”.

Hanjal mówi mi też, że wśród znajomych obserwuje, że kobiety są bardziej progresywne, a mężczyźni bardziej konserwatywni. Podobną tendencję od kilku lat pokazują badania w Polsce.

Przypomnijmy, że kwestie światopoglądowe na Węgrzech zdecydowanie mniej rezonują w życiu społecznym i politycznym niż w innych krajach regionu. W dodatku według badań Ipsos z 2021 roku 46 proc. Węgrów popiera jednopłciowe małżeństwa, 20 proc. chce specjalnych przywilejów dla związków jednopłciowych (chociaż takie na Węgrzech są), jednakże bez prawa do związków małżeńskich, 18 proc. sprzeciwia się jakiejkolwiek legalizacji takich związków, a 17 proc. nie ma na ten temat zdania.

Co więcej, w badaniu Závecz z 2016 roku 46 proc. Węgrów opowiadało się za prawem par jednopłciowych do adoptowania dzieci. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

;

Udostępnij:

Agata Szczęśniak

Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.

Komentarze