Konrad Szczygieł
Konrad Szczygieł
Fundacja Józefa Szaniawskiego, w której władzach zasiadają senator Jan Żaryn i poseł Andrzej Melak z PiS, otrzymała w tym roku 200 tys. złotych dotacji z Senatu. Rok wcześniej jej działalność wsparło kilka państwowych instytucji - przekazując jej łącznie co najmniej 200 tys. złotych
Warszawa, Stare Miasto. Na tyłach katedry św. Jana, na parterze starej kamienicy, mieści się Izba Pamięci gen. Ryszarda Kuklińskiego. Kilka pokoi - w sumie blisko 100 metrów kw. - w których zgromadzono pamiątki po byłym oficerze peerelowskiego wywiadu wojskowego, a później agencie CIA.
Izbą opiekuje się Fundacja Józefa Szaniawskiego. Powstała ona w listopadzie 2012 roku, krótko po tragicznej śmierci Józefa Szaniawskiego - dziennikarza i działacza opozycyjnego, który przyczynił się go rehabilitacji Kuklińskiego i był pomysłodawcą utworzenia Izby.
Założycielem fundacji był syn Szaniawskiego - Filip Frąckowiak, radny PiS w radzie miasta Warszawa oraz wicedyrektor TVP Polonia. Z zarządzie fundacji zasiadają:
W ostatnich latach działalność fundacji wspierają dość hojnie rozmaite państwowe podmioty. Jak ustaliliśmy, w 2017 roku:
W 2018 roku organizowany przez fundację cykl wystaw i wykładów o Kuklińskim pt. „Dziedzictwo kulturowe jako walka o niepodległość” wsparł Senat, w którym zasiada prof. Jan Żaryn. Przeznaczył na ten cel 200 tys. złotych, z puli pieniędzy przeznaczonych na "opiekę Senatu RP nad Polonią i Polakami za granicą”. Program ma na celu „promocję Polski oraz ochronę polskiego dziedzictwa kulturowego i historycznego”.
5 kwietnia 2018 roku. Posiedzenie senackiej Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą (jej członkiem jest senator Jan Żaryn, na tym posiedzeniu jednak nieobecny).
Komisja opiniuje, którym organizacjom należy przyznać pieniądze z budżetu Senatu na promocję Polski, ochronę dziedzictwa kulturowego i historycznego.
Zgłoszone oferty prezentuje dyrektor Biura Polonijnego w Kancelarii Senatu, Grzegorz Seroczyński. O wniosku Fundacji Józefa Szaniawskiego dotyczącym cyklu wystaw i wykładów pt.„Dziedzictwo kulturowe jako walka o niepodległość”, Seroczyński mówi: „Wnioskowana dotacja to niemal 750 tysięcy zł. Kancelaria Senatu proponuje przyznanie dotacji w wysokości 200 tysięcy zł - z przeznaczeniem na realizację programu w Kanadzie i Australii”.
Po zakończonej prezentacji ofert, jako pierwsza głos zabiera senator PO, Barbara Borys-Damięcka. Ma wątpliwości: "„Dziedzictwo kulturowe jako walka o niepodległość”.… No, przepraszam, to nie jest po polsku. A poza tym co to ma w ogóle znaczyć? Jak dziedzictwo kulturowe może wystąpić jako walka o niepodległość?” - zastanawia się. I proponuje, żeby z proponowanych 200 tys. złotych zostawić 100 tys. złotych.
Chwilę później senator Borys-Damięcka zmienia jednak zdanie: „Chciałabym tylko powiedzieć, że myśmy sprawdzili, że
we władzach tej fundacji jest pan senator Żaryn. Wydaje mi się, że żebyśmy nie zostali pomówieni o to, że popieramy, wspieramy kolegów naszych, powinniśmy jednak uwzględnić zmniejszenie tej sumy, tzn. wyzerować ją. Jednak nie powinniśmy popierać tych fundacji, w których działalność sami jesteśmy zaangażowani”.
Dyskusję ucina zastępca przewodniczącej komisji, senator PiS, Artur Warzocha: „Pani Senator, nie ma tu pana senatora Żaryna, a gdyby był, to po takim głosie poprosiłbym go o wyłączenie się z głosowania. Mnie się wydaje, że w ten sposób się te sprawy załatwia, bo każdemu z nas wolno należeć do tej czy innej fundacji. No, po prostu wyłączamy się wtedy z głosowania”.
Na tym dyskusja się kończy. Komisja ostatecznie rekomenduje prezydium Senatu przyznanie 200 tys. złotych dla Fundacji im. Szaniawskiego. A prezydium przyznaje rekomendowaną kwotę.
Zapytaliśmy biuro prasowe Senatu, jakie względy zdecydowały o przyznaniu dofinansowania fundacji Jana Żaryna? A przede wszystkim, czy zdaniem władz Senatu, przyznanie dofinansowania fundacji, w której zarządzie zasiada senator, odbyło się z zachowaniem należytych standardów dysponowania publicznymi pieniędzmi?
„Prezydium, rozpatrując ofertę, wzięło pod uwagę stopień zgodności z przyjętymi kierunkami działań na rzecz Polonii i Polaków za granicą oraz z obowiązującym rządowym programem współpracy z Polonią i Polakami za granicą” - odpowiedziało biuro. Dodając, że po szczegółowej analizie oferty prezydium Senatu podjęło decyzję o ograniczeniu dotacji - by wykłady zorganizowane były tylko w dwóch krajach.
Senator Jan Żaryn, na pytanie, czy właściwe jest, aby Fundacja Szaniawskiego brała pieniądze na działalność z Senatu, gdy on sam zasiada w jej władzach, odpowiada: „Ja nie widziałem w tym żadnego problemu. Ponieważ w żadnej mierze to nie są pieniądze, które by w jakikolwiek sposób trafiały do mnie osobiście, są natomiast przeznaczone na ważne dzieła. O ile wiem wszyscy członkowie zarządu pracują w Fundacji jako wolontariusze. Nie widzę tu jakiegoś szczególnego nadużycia."
Żaryn przypomina też, że nie brał udziału w posiedzeniu komisji, gdy dyskutowano o przyznaniu dotacji. „Jeżeli Marszałek Senatu uzna jednak, że jest to naruszenie dobrej kultury zachowań, to oczywiście nie ma problemu, wycofam się z Fundacji, bo jej dobro jest ważniejsze. Nie mam zamiaru szkodzić Fundacji” - zapewnia profesor.
Czy rozmawiał na temat działalności Fundacji z innymi senatorami lub czy rekomendował poparcie dla wniosku Fundacji? „Niech pan nawet nie zadaje takich pytań, bo to z kolei pana stawia w dziwnej sytuacji, że już chce pan uznać mnie za człowieka naruszającego dobre obyczaje. Nie rozmawiałem z senatorami na tematy, którymi byłbym zainteresowany osobiście i finansowo, czyli ze względu na korzyści materialne. Nie jestem na pewno używany przez Fundację, w której jestem, ani sam jej nie używam do tego żeby zarabiać na tym jakiekolwiek pieniądze z Senatu” - ucina senator PiS.
Z oświadczenia majątkowego senatora Żaryna wynika, że w 2017 roku zarobił w Fundacji Józefa Szaniawskiego 4612 złotych. Jak tłumaczy w rozmowie z OKO.press, otrzymał je za występ w filmie z wykładem, opublikowanym na stronie internetowej fundacji.
Fundacja Szaniawskiego nie odpowiedziała na pytania OKO.press, czy uważa za właściwe ubieganie się o dofinansowanie ze środków Senatu, gdy członkiem zarządu Fundacji jest jeden z senatorów.
Z wniosków ofertowych składanych przez Fundację Józefa Szaniawskiego w konkursach o dofinansowanie z pieniędzy publicznych, wynika, że koncentruje się ona wyłącznie na prowadzeniu Izby i popularyzowaniu wiedzy o Ryszardzie Kuklińskim.
Jednym z głównych partnerów Fundacji w realizacji tego zadania jest Polska Fundacja Narodowa. W 2018 roku wsparła „modernizację ekspozycji Izby Pamięci Generała Kuklińskiego” oraz programy edukacyjne prowadzone przez Izbę.
Współpracą pomiędzy fundacjami chwali się sam wicepremier Piotr Gliński, który w odpowiedzi na interpelację posłów Nowoczesnej, o efekty działań PFN, wylicza m.in. projekty realizowane wspólnie z Fundacją Józefa Szaniawskiego: program „Zwiastun” (przeznaczony dla żołnierzy z batalionu NATO w Polsce; w ramach programu zorganizowano wykład o gen. Kuklińskim) oraz wykłady i wystawę o gen. Kuklińskim.
Zapytaliśmy PFN oraz Fundację Józefa Szaniawskiego, jaką kwotą PFN wsparła fundację w tych działaniach oraz jakiego rodzaju programy edukacyjne będzie prowadzić Izba z pieniędzy PFN. Mimo wielu próśb, do momentu publikacji, nie otrzymaliśmy odpowiedzi od żadnej z organizacji.
Dziennikarz FRONTSTORY.PL. Wcześniej w OKO.press i Superwizjerze TVN. Finalista Nagrody Radia ZET oraz Nagrody im. Dariusza Fikusa za cykl tekstów o "układzie wrocławskim". Czterokrotnie nominowany do nagrody Grand Press.
Dziennikarz FRONTSTORY.PL. Wcześniej w OKO.press i Superwizjerze TVN. Finalista Nagrody Radia ZET oraz Nagrody im. Dariusza Fikusa za cykl tekstów o "układzie wrocławskim". Czterokrotnie nominowany do nagrody Grand Press.
Komentarze