0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Bartosz Banka / Agencja Wyborcza.plBartosz Banka / Agen...

W najnowszym sondażu OKO.press staramy się zdiagnozować polskie lęki, które są niestety uzasadnioną odpowiedzią na agresję Rosji na Ukrainę, dosłownie tuż za naszą wschodnią granicą. Świat stara się wesprzeć bohaterski opór Ukrainek i Ukraińców, ale z obawą spogląda na nieobliczalnego dyktatora, jakim jest Władimir Putin.

Diagnozę polskich obaw zrobimy w dwóch krokach. Dziś sprawdzamy, na ile zachwiało się nam ogólne, "bazowe" poczucie bezpieczeństwa a także na ile - konkretnie - boimy się, że Putin zaatakuje nas zbrojnie. Jutro (we wtorek 15 marca) zapytamy o uspokajające przekonanie, że gdyby doszło do rosyjskiego ataku, to NATO nas obroni. Sprawdzimy też, na ile Polki i Polacy - na wypadek gdyby Rosja rzeczywiście uderzyła - myślą o ucieczce przed wojną.

Lęk o przyszłość większy niż kiedykolwiek

Na ogólne pytanie o poczucie zagrożenia trzy czwarte osób badanych odpowiada twierdząco:

Lęk obecny jest we wszystkich grupach, ale wystąpiło znaczne genderowe zróżnicowanie: o przyszłość boi aż 84 proc. kobiet i tylko 60 proc. mężczyzn, a przewaga odpowiedzi "zdecydowanie tak" jest ponad dwukrotna: 50 do 22 proc. To przejaw znanej nam z poprzednich sondaży większej skłonności kobiet do dostrzegania zagrożeń, poprzednio - katastrofy klimatycznej czy epidemii COVID-19.

Jak pisaliśmy w analizie innego sondażu, mężczyzn, a zwłaszcza młodych (do 40 lat), cechuje pewnego rodzaju niefrasobliwość, nieodpowiedzialność za siebie i rodzinę, co powiązane jest z niepodejmowaniem ról opiekuńczych. To może być efekt różnic genderowych w socjalizacji - dziewczynka jest uczona troski i odpowiedzialności, od chłopca wymaga się w tej dziedzinie mniej.

Przeczytaj także:

Warto dodać, że kobiety nie tylko bardziej się boją o przyszłość, ale też bardziej angażują w to, by minimalizować zagrożenie, przynajmniej w zakresie pomocy udzielanej uchodźcom z Ukrainy: aż 75 proc. kobiet w wieku 19-39 lat angażuje się w taką pomoc, w porównaniu z 56 proc. młodych mężczyzn.

Nie było większych różnic lęku w grupach wykształcenia i miejsca zamieszkania, natomiast zarysował się wpływ wieku: większy lęk odczuwają osoby starsze, a najmniejszy - najmłodsi 18-29 letni. Dla uproszczenia pokażemy różnice, łącząc odpowiedzi "zdecydowanie" i "raczej":

Jak widać w grupie 60+ tylko 20 proc. nie odczuwa wzrostu zagrożenia, wśród dwudziestolatków - osób beztroskich jest dwa razy więcej.

Obawa przed wojną w Ukrainie u osób starszych może nakładać się na z reguły wyższy w tej grupie wiekowej poziom lęku i pesymizmu życiowego powiązany z utratą ról zawodowych i pozycji społecznej, ogólnym zmniejszeniem aktywności i większym osamotnieniem.

Czy Rosja może zaatakować Polskę zbrojnie? 54 proc. tak, 42 proc. nie

W jakim stopniu ten ogólny, wysoki lęk o przyszłość krąży wokół zagrożenia atakiem Rosji? Okazuje się, że tak konkretnych obaw jest mniej, niż ogólnego poczucia niepewności, na który składa się zapewne zarówno ogólna aura wojny, jak i coraz bardziej widoczne jej negatywne konsekwencje: zachwianie światowej i polskiej gospodarki, gwałtowny wzrost cen, nie mówiąc o napływie już 1,8 mln uchodźców do Polski - głównie Ukrainek, często z małymi dziećmi.

Jest jednak uderzające, że wojny z Rosją obawia się aż 54 proc., czyli znacznie więcej niż tych, którzy takich obaw nie mają (42 proc.), przy czym zdecydowanie odrzuca taką możliwość tylko 10 proc. badanych. Można powiedzieć, że

ogromna większość Polek i Polaków przynajmniej dopuszcza, że może nas czekać wojna, nawet jeśli uważa, że jest to mało prawdopodobne.

Taki jest polski koszt psychologiczny agresji Putina na Ukrainę.

Wystąpiły takie same jak poprzednio tendencje genderowe: ataku Rosji boi się 47 proc. mężczyzn i 60 proc. kobiet. Tym razem jednak różnicę robią odpowiedzi "raczej" a nie "zdecydowanie":

Tak jak poprzednio, osoby mniej wykształcone deklarowały nieco więcej lęku niż bardziej wykształcone, ale różnice były niewielkie, podobnie jak między wsią i miastem. Znaczenie miał natomiast wiek:

Do wyższego u osób starszych lęku przed Rosją może przyczyniać się pamięć historyczna; osoby dziś w wieku 60 plus były dorosłe w czasach "Solidarności" 1980-1981, kiedy powszechne były obawy przed "bratnią pomocą" ZSRR dla komunistycznej partii w Polsce - czytaj interwencją wojsk radzieckich. Najniższy poziom lęku przed wojną z Rosją cechuje osoby przed trzydziestką, które urodziły się już w wolnej Polsce, a ich całe świadome życie toczyło się "pod parasolem" przynależności Polski do NATO (od 1999) i Unii Europejskiej (od 2004 roku).

Czego boją się elektoraty? I w ogóle, i ze strony Rosji

Zwykle w sondażach OKO.press występują kolosalne różnice między elektoratami, tym razem obawy o przyszłość są raczej "ponadpartyjne". Ale są wyjątki.

Wyborcy Konfederacji wyrażają mniejszy ogólny lęk o przyszłość, zapewne dlatego, że to w znacznej części elektorat młodych mężczyzn z ich postawą "niefrasobliwości". Troska o rodzinę jest wśród nich mniej obecna niż u młodych kobiet, bo w stanie kawalerskim - bez związku formalnego lub nieformalnego - kobiet do 30 lat jest tylko 20 proc., a mężczyzn aż 47 proc.

Dochodzi do tego partyjny przekaz Konfederacji, żeby niczego się nie bać i walczyć o swoje - w ramach nieograniczonej niczym wolności wyboru i absolutyzowanego prawa własności, a młode pokolenie ma cechować "dynamizm i entuzjazm".

Widać też, że lęk przed Rosją jest w elektoracie PiS szczególnie wysoki. W sondażu z sierpnia 2019 roku wśród podanych przez nas dziewięciu zagrożeń elektorat PiS wybrał jako drugie "zagrożenie ze strony Rosji" (26 proc.). Pierwszym wyborem było "zagrożenie przez ideologię Gender i ruch LGBT (aż 54 proc. wskazań).

Wysoki lęk przed Rosją do pewnego stopnia może to być skutek tego, że wśród wyborców PiS występuje nadreprezentacja osób starszych, co jak widzieliśmy sprzyja wyższym obawom w ogóle, a zwłaszcza wobec Rosji. Do tego dochodzi narracja historyczna PiS, która eksponuje krzywdy, jakie Polakom zadali odwieczni wrogowie Rosjanie (a także Niemcy).

W następnym odcinku zobaczymy, jak z poczuciem zagrożenia radzą sobie m.in. poszczególne elektoraty.

Sondaż IPSOS dla OKO.press 8-10 marca 2020, metodą CATI (telefonicznie), na ogólnopolskiej reprezentatywnej próbie 1000 osób

;
Na zdjęciu Piotr Pacewicz
Piotr Pacewicz

Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".

Komentarze