W najnowszym sondażu Ipsos dla OKO.press* spytaliśmy Polki i Polaków o ocenę październikowego wyroku TK Julii Przyłębskiej w sprawie aborcji. Pytanie brzmiało:
Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego zakazana została aborcja z uwagi na trwałe uszkodzenie i ciężką chorobę płodu. Czy uważa Pan/Pani, że to dobrze czy źle, że nastąpiła taka zmiana prawa?
Pytanie jest złożone. Osoby badane oceniały odrzucenie legalności aborcji ze względu na przesłankę embriopatologiczną. Ale mogły też odnosić się do oceny tzw. TK i brać pod uwagę konsekwencje polityczne i społeczne, jakie wywołała decyzja Trybunału.
I aż 73 proc. respondentów wyrok TK oceniło negatywnie.
Nawet seniorzy nie zgadzają się z TK
Nie ma statystycznych różnic w odpowiedziach kobiet i mężczyzn. Źle wyrok ocenia 72 proc. mężczyzn, kobiet – 73 proc. Dobrze – 19 proc. mężczyzn, kobiet – 21 proc.
Nie zaskakuje rozkład odpowiedzi w grupach wiekowych. Najbardziej krytyczni są oczywiście ci w wieku 18-29 lat. Wyrok TK popiera zaledwie 9 proc., 87 proc. jest przeciw, z czego aż 74 proc. ocenia go zdecydowanie źle.
Z wiekiem poparcie zaczyna rosnąć, najwyższy wynik notując w grupie 60 plus. Starsze osoby są bardziej przywiązane do Kościoła katolickiego i jego nauk, w tej grupie wiekowej PiS ma również rekordowe (choć spadające) poparcie. A jednak z decyzją Trybunału zgodziło się zaledwie 34 proc. seniorów. Przeciwnych jej było aż 56 proc.
Prawicowy chłopak też popiera aborcję
Co ciekawe, w młodszej grupie wyborców (18-39 lat) nie ma też większych różnic w ocenie wyroku między kobietami, a mężczyznami. Aż 79 proc. mężczyzn w tym wieku negatywnie ocenia decyzję TK, wśród kobiet odsetek ten rośnie do 86 proc. Ta zgodność w ocenie rzuca się w oczy, ponieważ w preferencjach politycznych obie grupy różnią się diametralnie.
Z naszego sondażu wynika, że gdyby Sejm wybierały kobiety w wieku 18-39 lat, koalicja KO, Polski 2050 i Lewicy miałaby większość konstytucyjną – 312 mandatów. Gdyby głosowali młodzi mężczyźni, koalicja PiS oraz Konfederacji mogłaby sformować rząd z 234 posłami, przy czym to Konfederaci byliby silniejszym partnerem.
Prawicowo-konserwatywne nastawienie młodych mężczyzn nie obejmuje zatem kwestii aborcji, a przynajmniej nie w takim stopniu, w jakim mogłyby się spodziewać prawicowe partie.
Wykształcenie ma niewielki wpływ na ocenę
Negatywna ocena wyroku TK przeważa we wszystkich grupach wykształcenia. Przeciwnych wyrokowi jest 79 proc. badanych z wykształceniem wyższym i 66 proc. badanych z wykształceniem podstawowym. Co ciekawe ta kilkunastoprocentowa różnica przechodzi w grupie wykształcenia podstawowego i zawodowego nie na rzecz poparcia dla wyroku, ale do wstrzymania się od oceny (13 proc.).
Podobnie jest w grupach według miejsca zamieszkania. Im większy ośrodek tym większy sprzeciw wobec wyroku, choć i tu różnice te nie są duże.
We wszystkich wyszczególnionych grupach zawodowych sprzeciw wobec wyroku przekraczał 50 proc. Najwyższe wyniki notowali studenci (89 proc.), dyrektorzy, kierownicy, specjaliści (89 proc.). Na kolejnych miejscach znaleźli się pracownicy administracji i usług (83 proc.), właściciele firm (82 proc.), robotnicy (71 proc.), robotnicy (68 proc.), rolnicy (62 proc.). Najmniej krytyczną wobec wyroku grupą byli emeryci i renciści (55 proc. przeciwnych wyrokowi, 35 proc. popierających wyrok).
Wszyscy przeciw poza PiS
Poparcie dla decyzji Trybunału pojawia się dopiero w rozbiciu na poglądy polityczne oraz elektoraty partyjne. Wśród osób deklarujących się jako prawicowcy z wyrokiem zgadza się 50 proc. badanych, przeciwnych jest 34 proc. We wszystkich innych grupach poglądów poparcie drastycznie spada. Wśród osób deklarujących się jako centroprawica to już tylko 24 proc., wśród centrystów 7 proc. Wśród lewicy oraz centrolewicy wyrok odrzuca aż 98 proc. badanych.
Elektoraty trzech największych ugrupowań opozycyjnych (KO, Lewica, Polska 2050) w sposób radykalny odrzucają wyrok TK, przy czym zwolennicy Hołowni uważanego za światłego konserwatystę, są niemal tak samo krytyczni. Z drugiej strony elektorat Konfederacji, popierającej wyrok TK był w większości przeciw.
Najwyższy odsetek osób popierających wyrok jest oczywiście w elektoracie Prawa i Sprawiedliwości, gdzie osiągnęło 56 proc.
Nawet wśród wyborców PiS nie zgadza się z nim aż 27 proc., a kolejnych 17 proc. deklaruje, że nie ma zdania.
Poparcie wśród PiS nie robi wrażenia
Z perspektywy kierownictwa PiS to nie są wcale dobre wyniki. Zazwyczaj ich elektorat nie ma wątpliwości w ocenie polityki partii. W głośnych sporach oceny wyborców PiS zgadzają się z przekazem partii rządzącej i są zazwyczaj rewersem ocen wyborców partii opozycyjnych. Jeśli interwencję UE w reformę sądową PiS popierało 73 proc. badanych w elektoracie opozycji, to wśród elektoratu PiS takiej interwencji przeciwnych było 77 proc. itd.
Z czego wynika to zawahanie elektoratu PiS w kwestii aborcji? Oficjalny przekaz partii, który można zrekonstruować na podstawie relacji TVP jest przecież jednoznaczny: wyrok jest sprawiedliwy, mądry i zgodny z konstytucją, a każdy, kto się z nim nie zgadza jest nihilistą i politycznym pieniaczem.
Istnieje jednak niemała grupa wyborców PiS, którzy z tym wyrokiem się nie zgadzają. Twierdzenie, że partia okazuje się bardziej konserwatywna, niż jej wyborcy OKO.press powtarzało najczęściej w kontekście Platformy Obywatelskiej. Okazuje się, że w kwestii aborcji do pewnego stopnia pasuje ono także do Prawa i Sprawiedliwości.
Warto zwrócić przy tej okazji uwagę na dosyć duży odsetek (aż 17 proc.) elektoratu PiS, który stwierdził, że nie ma w tej sprawie zdania. Może to oznaczać uchylanie się od odpowiedzi w celu uniknięcia dysonansu poznawczego: „partia, którą popieram, doprowadziła do czegoś, z czym się głęboko nie zgadzam”.
Z poprzednich badań, także OKO.press, wynikało, że całkowity zakaz aborcji popiera w Polsce maksymalnie 10 proc. Wyrok TK de facto oznacza zakaz, bo aborcje ze względu na choroby lub wady płodu stanowiły 93 proc. wszystkich legalnych.
Rządzący zdają sobie sprawę, że kwestia aborcji i wyroku TK jest polaryzująca nawet w obrębie ich elektoratu. I próbują sobie jakoś z tym problemem radzić. „Wiadomości TVP” powtarzają na przykład spin niektórych polityków PiS, że wyrok w rzeczywistości niewiele zmienia w dotychczasowym stanie prawnym, a płody obarczone wadami letalnymi (najbardziej niewygodna politycznie kwestia) są nadal dozwolone, bo mieszczą się w przesłance zagrożenia życia i zdrowia kobiety.
Szerzej te sprawy omawialiśmy w tekście: Co z wadami letalnymi? PiS twierdzi, że wszystko jest w starej ustawie.
W Konfederacji konserwatyzm bije liberalizm
„Konfederacja jest jedynym klubem/kołem w Sejmie, którego 100 proc. posłów podpisało się pod wnioskiem do TK, który doprowadził do dzisiejszego rozstrzygnięcia” – chwalił się Krzysztof Bosak 22 października chwilę po ogłoszeniu wyroku. „Wygrało życie! Życie jest najważniejsze!” – cieszył się Artur Dziambor, poseł Konfederacji z frakcji korwinistów.
Nieco mniej powodów do radości ma jednak ich elektorat, u którego poparcie dla decyzji TK sięga zaledwie 26 proc., a sprzeciw aż 67 proc. Niewykluczone, że dopiero 22 października 2020 roku część wyborców Konfederacji dowiedziała się wreszcie, czym jest ten mityczny konserwatywny liberalizm proponowany przez formację i co popierają jej politycy, którzy nazywają się „wolnościowcami„.
Podczas protestów po wyroku tzw. TK można było nawet zobaczyć transparenty z hasłami „wyborcy Konfederacji, jak tam gospodarka?”, a Krzysztof Bosak był obok Jarosława Kaczyńskiego, Julii Przyłębskiej i Kai Godek jedną z najczęściej pozdrawianych postaci.
*Sondaż Ipsos zrealizowany metodą CATI w dniach 10-12 lutego 2021 roku. Badanie na ogólnopolskiej reprezentatywnej próbie dorosłych Polaków N=1014. Losowanie próby miało charakter warstwowo-proporcjonalny. Kontrolowano miejsce zamieszkania respondenta pod względem województwa i kategorii wielkości miejscowości.
Warto podkreślić, że powyższe badanie nie odnosi się generalnie do aborcji, tylko do złamania dotychczasowego kompromisu aborcyjnego. Więc nic nam nie mówi o poziomie akceptacji aborcji na życzenie.
Pasek tvp prawdę ci powie … odtrąbią sukces … 27% to więcej aniżeli pawłowicz miała a jednak twierdzi, że naród ją popiera.
I co z tego że 73% źle ocenia wydany przez tę panią i jej kamratów wyrok, kiedy pan Prezes lubi jej gotowanie i pogawędki przy stole.
last time I checked nie było żadnego wyroku TK. coś co pis opublikowało niedawno, to prywatna opinia kilkunastu osób (tylko część z nich ma status sędziego, a żadna z nich nie jest prezesem TK) na sprawy światopoglądowe. Opublikowana opinia jest jednak bez znaczenia prawnego dla sądów i prokuratorów. można pominąć bez żadnych konsekwencji. Również nie ma znaczenia ewentualne postępowanie dyscyplinarne, bo nie wiadomo po co, pisowi się wydaje, że jak stworzył pseudoizbę w SN, to ktoś się będzie nią przejmował.
za 3 lata należy zacząć sprzątać bo bezprawnych rządach pis. tego bałaganów nawet w okresie liberum veto nie było.
Polska konstytucja nie zalegalizuje mordowania własnych dzieci, musieliby wprowadzić poprawkę- a to jest niemożliwe. Politycy PO Budka, Trzaskowski dobrze o tym wiedzą. Im chodzi tylko o zdobycie władzy.
Poprawkę którego art. Konstytucji „musieliby wprowadzić” jeśli można wiedzieć?
Akurat przyczyny embriopatologiczne (przesłanki eugeniczne – jak zwał tak zwał) są istotnościowym uzasadnieniem dla aborcji. Po złączeniu dwóch gamet powstaje zygota, która jest już człowiekiem, zawierająca to wszystko, czym potencjalnie może być człowiek ukształtowany (z chwilą urodzenia). Uwaga: człowiekiem jest się od chwili "poczęcia" do śmierci (bez względu na jej rodzaj). Ale zygota obciążona wadami może się nie rozwinąć i w sposób naturalny obumrzeć. Jeśli jednak będzie się rozwijać nie realizując właściwie normy gatunkowej (np. trisomia) jest to wskazanie dla aborcji (wskazanie, a nie obowiązek aborcji). Nie jest to sprzeczne z prawem naturalnym (biologicznym i społecznym), które konstytuuje rozwój człowieka zgodny z normą gatunkową (wykazany w badaniach prenatalnych).
Inna sprawa to dzieci poczęte z gwałtu lub czynu kazirodczego – o ile nie ma wad genetycznych (wykrytych w stadium prenatalnym), to aborcja jest słabo sprzeczna z prawem naturalnym biologicznym, a mocno – z prawem naturalnym społecznym.
Żeby było jasne, jako zwolennikowi PiS też nie podoba się stan prawny po wyroku TK (obowiązującym), bo uważam, że aborcja w przypadku dzieci nie mających szans na przeżycie powinna być dozwolona! Jednak co do samego wyroku, to jest on całkowicie logiczny, wynika z linii orzeczniczej TK i Konstytucji i jeśli chcemy to zmienić, to jedynym wyjściem jest… zmiana tej Konstytucji! Więc nie manipulujcie! Czym innym podejście do aborcji, a czym innym sam wyrok!
Abstrahując od składu TK, to wyrok pod względem prawny i moralnym jest bez zarzutu.
Konstytucja chroni życie ludzkie. Trudno by tego nie robiła. Wszystkie systemy etyczne od religijnych jak chrześcijaństwo po świeckie jak humanistyczna Deklaracja Praw Człowieka (art. 3) chronią życie.
Z kolei z biologii wiemy, że życie człowieka zaczyna się od poczęcia (początku).
To może by Pani zechciała z łaski swojej zacytować artykuł konstytucji potwierdzający Pani brawurowa tezę, o tym jakoby konstytucja chroniła życie od poczęcia (początku).
„wyrok pod względem prawny i moralnym jest bez zarzutu.” Rzekla bym, ze wiele moralnych i prawnych zarzutów można postawić wyrokowi, który ogranicza prawo do stanowienia o własnym ciele połowy społeczeństwa.
„Konstytucja chroni życie ludzkie. Trudno by tego nie robiła”. Prawo kobiet do życia i zdrowia. No jasne!
„Wszystkie systemy etyczne od religijnych jak chrześcijaństwo po świeckie jak humanistyczna Deklaracja Praw Człowieka (art. 3) chronią życie.” To się zgadza, natomiast mniejszość ich i to tylko w ograniczonym zakresie chroni zygoty.
„Z kolei z biologii wiemy, że życie człowieka zaczyna się od poczęcia (początku).” Co pani robiła w szkole, kiedy była biologia? Wkręcała się na religie do innych klas?
Pani Ewo, próbuje Pani mnie wyśmiać mnie, ale zamiast tego ujawnia swoje problemy ze zrozumieniem sprawy.
Zacznijmy od początku.
Wzywa mnie Pani to przytoczenia artykułu Konstytucji RP, który chroni życie od początku. Przytaczam:
"Art. 38. Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia."
Twierdzi Pani, że wyrok ograniczył możliwość decydowania o swoim ciele. To nie jest prawda. Ciało dziecka nie jest częścią ciała kobiety.
Wyrok wręcz wzmacnia ochronę decydowania o swoim ciele, bo chroni dziecko przed decyzją osoby trzeciej.
Wskazuje Pani, że Konstytucja chroni prawo kobiet do życia i zdrowia. Ma Pani rację, ale później sama sobie przeczy. Konstytucja chroni zarówno kobiety jak i mężczyzn niezależnie od wieku czy okresu rozwoju.
Zgadza się Pani ze mną, że wszystkie systemy etyczne chronią życie po czym pisze, że tylko mniejszość "chroni zygoty". Człowiek na etapie zygoty jest człowiekiem, więc ochrona życia dotyczy także człowieka na etapie zygoty, płodu, noworodka, nastolatka, dorosłego czy starca.
Na kończy czyni Pani przytyk osobisty o mnie co do religii (bez związku z tematem) sugerując pośrednio, że nie mam racji twierdząc, że z biologii wiemy kiedy zaczyna się życie. Niestety to ujawnia Pani braki w wiedzy biologicznej. Jeśli się mylę, to proszę mi to udowodnić. Ja mogę podać wiele źródeł z literatury fachowej.
Jakie to szczęście, ze Pani tak wszystko znakomicie rozumie!
Zacznijmy od początku.
1. Skoro wg. Pani art. 38 zakazuje aborcji, ponieważ zapewnia prawna ochronę życia każdemu człowiekowi to proszę wskazać taki, który mówi o tym ze płody to ludzie. Tak bez „chciejstwa” i nadinterpretacji.
2. Skoro twierdzi Pani, ze pseudowyrok nie ogranicza prawa kobiet do decydowania o swoim ciele to jestem bardzo ciekawa co wg. Pani jest decydowaniem o własnym ciele, skoro nie jest nim możliwość przerwania stanu fizjologicznego z użycie powszechnie stosowanych w ochronie zdrowia na świecie zabiegów medycznych.
3. „Ciało dziecka nie jest częścią ciała kobiety.
Wyrok wręcz wzmacnia ochronę decydowania o swoim ciele, bo chroni dziecko przed decyzją osoby trzeciej” To jest paradne!!! Będę głosić ten dogmat na każdym jarmarku, jak mi Pani wytłumaczy, w jaki sposób się wyjmuje 1-tygodniowe, 1-miesięczne zygoty-„dzieci” z ciał „osób trzecich” i hoduje na zewnątrz. To będzie bardzo po linii „niebycia częścią ciała kobiety, (chociaż w tym wypadku bardziej trafne byłoby określenie „inkubatora”) i nieograniczania prawa decydowania o własnym ciele.
4.„Konstytucja chroni zarówno kobiety jak i mężczyzn niezależnie od wieku czy okresu rozwoju” Nieprawda (wróć do pkt 1).
5. „Człowiek na etapie zygoty jest człowiekiem” Prywatnie może Pani sobie wierzyć w cokolwiek, ale nie na Pani prawa oczekiwać, ze te wierzenia będą dla innych osób prawem.
6. Czekam na te „źródła z literatury fachowej”
Konstytucja jest nadrzędna wobec "linii orzeczniczej" TK: Art. 8. 1. Konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej. 2. Przepisy Konstytucji stosuje się bezpośrednio, chyba że Konstytucja stanowi inaczej.
Art. 38. Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną
ochronę życia.
– Interpretacja mocna: każdemu człowiekowi zapewnia się ochronę prawną każdego życia [Rozstrzygnięcie TK dopuszcza wyjątki, co jest sprzeczne z Art 38 przy tej interpretacji].
– Interpretacja słaba: każdemu cżłowiekowi zapewnia się ochronę prawną takiego życia, które jest godne życia [wyrok TK dopuszcza wyjątki ale nie te, które bezwzględnie należałoby dopuścić, czyli przesłanki patoembriologiczne).
– Tak czy owak wyrok TK ani nie jest w zgodzie z logiką, ani nie jest w zgodzie z moralnością.
Tak ale Konstytucja nie definiuje co rozumiemy pod pojęciem życie, czy dziecko. W Art 38 nie ma sformułowania "każdego życia" tylko cyt "Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia." Natomiast TK pani Przyłębskiej w orzeczeniu zadziałał rozszerzająco i przyjął Katolicką definicję dziecka/życia – od poczęcia.
Tak, ale Konstytucja nie definiuje też co rozumiemy pod pojęciem człowiek (dziecko jest człowiekiem). Musimy zdać się na definicję filozoficzno-antropologiczną: człowiek to byt potencjalny (zygota) i (koniunkcja, a nie alternatywa) permanentnie aktualizowany (od zygoty po pełną aktualizację w chwili śmierci). Taka definicja ma ugruntowanie w tradycji Arystotelesa (poganina wg KK)
W omawianym przypadku nie można mówić o interpretacji (wykladni) rozszerzającej (to ględzenie niedouczonych, acz zarozumiałych prawników). Dlatego że pojęcie "życie" użyte jest w Konstytucji w całym zakresie (nie można całego zakresu jeszcze rozszerzać), ale można zawężać (np. dodając predykat "godziwe").