“[Interpretację dziennikarzy OKO.press] uważam za stronniczą, świadomie krzywdzącą i godzącą w moje dobre imię” – napisał arcybiskup Grzegorz Ryś w reakcji w reakcji na artykuł OKO.press o jego udziale w sprawie tuszowania przestępstw pedofilskich w diecezji łowickiej. Napisaliśmy w nim, że abp. Ryś już w maju 2019 roku otrzymał od prymasa Wojciecha Polaka zawiadomienie o skardze na “ukrywanie przez ks. biskupa Andrzeja Dziubę sprawy księdza pedofila, księdza Piotra S.”.
Skargę wysłał prymasowi Janusz, były ministrant parafii w Skierniewicach, gdzie jako 13-latek był molestowany przez księdza Piotra S. W 2012 roku zawiadomił o sprawie kurię łowicką. Jak ujawniliśmy, nie było to pierwsze doniesienie o przestępstwach seksualnych tego duchownego. Pomimo tego kuria prowadziła proces przez 6 lat. Ostatecznie Watykan zakwestionował jego wyniki i w 2018 r. nakazał wznowienie dochodzenia prymasowi Polakowi.
Z przekazanej nam przez Janusza korespondencji z sekretariatem prymasa dowiedzieliśmy się, że 20 maja 2019 prymas przekazał skargę na biskupa Dziubę arcybiskupowi Rysiowi. Sekretarz prymasa poinformował przy tym Janusza, że przekazanie skargi odbyło się “w zgodzie z dokumentem Vos estis lux mundi Papieża Franciszka”. Jego przepisy nakazują metropolitom, by po otrzymaniu skargi na biskupów z ich diecezji “bezzwłocznie” powiadomili o niej Watykan.
Tymczasem abp. Ryś przez rok w żaden sposób nie zareagował na list prymasa. Dochodzenie w sprawie biskupa Dziuby abp Ryś wszczął dopiero w czerwcu 2020 roku, gdy Janusz zwrócił się do niego bezpośrednio.
Abp Ryś ujawnia nazwisko ofiary księdza
Przed publikacją poprosiliśmy kurię łódzką o udostępnienie listu prymasa w sprawie biskupa Dziuby. Jej rzecznik, ks. Paweł Kłys, zacytował jedynie jego fragmenty, ale przekazania całości odmówił, powołując się na tajemnicę kościelnego śledztwa.
Dzisiaj jednak kuria opublikowała pismo na swojej stronie. Ujawniła przy tym nazwisko Janusza, molestowanego przez księdza Piotra S, ale nazwisko sprawcy utajniła. Podała także nazwisko drugiej osoby, która złożyła skargę na biskupa Andrzeja Dziubę.

Kuria opublikowała list i oświadczenie abp. Rysia 2 września o godz. 09:47. Gdy je zobaczyliśmy godzinę później, natychmiast próbowaliśmy dodzwonić się do rzecznika kurii. Nie odebrał, więc o usunięcie nazwiska Janusza poprosiliśmy go SMS-em. W międzyczasie kuria ogłosiła swoje stanowisko na Twitterze. I od razu została skrytykowana za ujawnienie danych pokrzywdzonych.
Uważam, że @ArchLodz nie powinna publikować nazwisk osób pokrzywdzonych. https://t.co/xsysVKyCZa
— Dawid Gospodarek #CSB (@DawidGospodarek) September 2, 2020
Kuria ugięła się naciskami dopiero godzinę później. Nazwisko Janusza zniknęło z oświadczenia arcybiskupa Rysia około godziny 11:45. Janusz w rozmowie z OKO.press odmówił komentarza.
Abp Ryś czekał na “odpowiednie zawiadomienie”
Arcybiskup Ryś w swoim oświadczeniu odpiera zarzuty OKO.press, tłumacząc, że list prymasa Polaka nie zobowiązywał go do żadnego działania.
“Z pisma tego wynika jednoznacznie, iż Ksiądz Prymas poinformował Pana Janusza S. o tym, że powinien się zwrócić do mnie z zawiadomieniem o możliwych zaniedbaniach ze strony bpa Andrzeja Dziuby. Wskazuje na to jednoznacznie także i fakt, że kancelaria Księdza Prymasa nie przekazała mi żadnego kontaktu do Pana S., żadnego adresu, nawet e-mail. Miałem więc słuszne prawo oczekiwać, iż pokrzywdzony wkrótce zwróci się do mnie z odpowiednim zawiadomieniem. Nie uczynił tego jednak przez cały rok”.
Arcybiskup Ryś obwinia więc Janusza, molestowanego przez księdza Piotra S., o niedopełnienie kościelnych procedur. Zdaniem hierarchy rzekomo obowiązkiem Janusza było złożenie “odpowiedniego zawiadomienia” do metropolity łódzkiego.
Co innego mówią jednak przepisy papieskiego listu apostolskiego (motu proprio) “Vos estis lux mundi”, na który powoływał się prymas Polak w liście do abp. Rysia. Prymas wyraźnie zaznaczył, że przekazuje zawiadomienie na podstawie jego artykułu ósmego.
Mówi on, że “Władza, która otrzymuje zawiadomienie, przekazuje je zarówno do Stolicy Apostolskiej, jak i do metropolity prowincji kościelnej, w której ma stałe zamieszkanie osoba, której dotyczy zawiadomienie”.
Wynika z tego, że prymas uważa pismo przesłane abp. Rysiowi za formalne zawiadomienie o przestępstwie biskupa łowickiego i że stosują się do niego przepisy listu “Vos estis lux mundi”.
A według niego (art. 10) metropolita, czyli w tym przypadku abp Ryś, po otrzymaniu zawiadomienia ma obowiązek “bezzwłocznie” powiadomić o nim Watykan.
Zobacz art. 10 listu apostolskiego “Vost estis lux mundi”
1. Poza przypadkiem, kiedy zawiadomienie jest ewidentnie bezpodstawne, metropolita bezzwłocznie prosi kompetentną dykasterię o powierzenie mu zadania rozpoczęcia dochodzenia. Ilekroć metropolita uzna zawiadomienie za zdecydowanie bezpodstawne, informuje o tym przedstawiciela papieskiego.
2. Dykasteria postępuje bezzwłocznie, a w każdym razie w ciągu trzydziestu dni od otrzymania pierwszego zawiadomienia ze strony przedstawiciela papieskiego lub wniosku o powierzenie zadania przez metropolitę, dostarczając stosowne instrukcje dotyczące trybu postępowania w konkretnym przypadku.
Poza tym, z korespondencji Janusza z sekretariatem prymasa Polaka wiemy, że wcale nie został poinformowany, że musi zawiadomić bezpośrednio arcybiskupa Rysia. Dostał jedynie maila z informacją, że – w zgodzie z „Vos estis lux mundi” – prymas skierował pismo do Rysia i z dopiskiem: „diecezja łowicka jest częścią metropolii łódzkiej”.
Zobacz list sekretarza prymasa do Janusza
Szanowny Panie Januszu,
w imieniu księdza prymasa dziękuję za przesłaną wiadomość i to szczególnie trudne świadectwo dotyczące wydarzeń z przeszłości. Za moim pośrednictwem ksiądz arcybiskup zapewnia Pana o swojej pamięci i modlitwie.
Jednocześnie pragnę Pana poinformować, że w związku z opisaną sytuacją, w zgodzie z dokumentem Vos estis lux mundi Papieża Franciszka, który zacznie obowiązywać od dnia 1 czerwca br., ksiądz prymas skierował pismo do księdza biskupa Andrzeja Dziuby – biskupa łowickiego, oraz do księdza arcybiskupa Grzegorza Rysia – metropolity łódzkiego (diecezja łowicka jest częścią metropolii łódzkiej).
W przypadku pytań służę pomocą.
Z wyrazami szacunku
ks. Marcin Kulczynski
sekretarz Prymasa Polski
Arcybiskup Ryś tłumaczy się też tym, że w liście prymasa brakowało danych kontaktowych zawiadamiającego. Jego brak nie znosi jednak obowiązku, który na metropolitę nakłada kościelne prawo. Jeśli abp Ryś uważał, że przed powiadomieniem o sprawie Watykanu chce porozmawiać z Januszem, mógł po prostu poprosić sekretariat o jego adres.
Kongregacja ds. Biskupów zajmuje się bp. Dziubą
Arcybiskup Ryś podkreśla w swoim oświadczeniu, że gdy Janusz zgłosił się do niego bezpośrednio w maju 2020 roku, zareagował zgodnie z procedurą. Spotkał się z nim 8 czerwca, a już 17 czerwca za pośrednictwem nuncjatury przekazał zawiadomienie watykańskiej Kongregacji do spraw Biskupów. Zawarł w nim także drugie zawiadomienie, złożone przez radnego PiS. Dotyczyło ks. Wincentego P., skazanego w 2003 roku za molestowanie ministrantów. Gdy wyszedł z więzienia, biskup Dziuba wysłał go do parafii pod Odessą, gdzie znowu opiekował się ministrantami, a z jednym z nich wyjechał na wycieczkę do Włoch.
Te działania arcybiskupa Rysia również opisaliśmy w naszym tekście.
Obecnie sprawę zaniedbań bp. Dziuby bada Kongregacja ds. Biskupów. Zgodnie z watykańskimi przepisami ma ona miesiąc na dostarczenie abp. Rysiowi dalszych instrukcji. Może mu powierzyć prowadzenie dalszego dochodzenia lub przekazać je innemu biskupowi.
Zobacz całość listu prymasa Polaka i oświadczenia abp. Rysia
List prymasa
Gniezno, dnia 20 maja 2019 roku
Ldz. 1226/2019/PEkscelencjo,
Najdostojniejszy Księże Arcybiskupie,W dniu 17 maja 2019 roku wpłynęło na adres mailowy mojego sekretariatu zgłoszenie skierowane przez Pana Janusza S. dotyczące wydarzeń, które miały mieć miejsce w latach 2003-2005 podczas posługi duszpasterskiej ks. Piotra S. na terenie diecezji łowickiej i związane są z przestępstwem contra sextum z osoba małoletnią.
Pan Janusz S. wskazuje również na zaniedbania dotyczące zgłoszonej już w 2011 roku sprawy i na brak wiedzy o jej przebiegu. Zgodnie zatem z art. 8 motu proprio papieża Franciszka Vox estis lux mundi przekazuję księdzu arcybiskupowi metropolicie niniejszą informację. Jednocześnie pragnę powiadomić, że poinformowałem osobę zgłaszającą, że od dnia 1 czerwca 2019 roku osobą kompetentną do przyjęcia takiego zawiadomienia dotyczącego diecezji łowickiej jest właśnie metropolita łódzki.
O przekazaniu sprawy księdzu arcybiskupowi metropolicie poinformowałem również księdza biskupa Andrzeja Dziubę, biskupa łowickiego.Z Chrystusowym pozdrowieniem
Wojciech Polak
Arcybiskup Metropolita Gnieźnieński
Prymas Polski________________________
Jego Ekscelencja
Arcybiskup Grzegorz RYŚ
Metropolita Łódzki
ul. I. Skorupki 1
90-458 ŁódźOświadczenie abp. Rysia
Z pisma tego wynika jednoznacznie, iż Ksiądz Prymas poinformował Pana Janusza S. o tym, że powinien się zwrócić do mnie z zawiadomieniem o możliwych zaniedbaniach ze strony bpa Andrzeja Dziuby. Wskazuje na to jednoznacznie także i fakt, że kancelaria Księdza Prymasa nie przekazała mi żadnego kontaktu do Pana S., żadnego adresu, nawet e-mail. Miałem więc słuszne prawo oczekiwać, iż pokrzywdzony wkrótce zwróci się do mnie z odpowiednim zawiadomieniem. Nie uczynił tego jednak przez cały rok. Kiedy nawiązał ze mną kontakt (e-mail z dn. 19 maja 2020 roku), podjąłem następujące działania:
20 maja 2020 zaproponowałem P. Januszowi S. spotkanie, na które jednak nie mógł przybyć. Ostatecznie do spotkania doszło 8 czerwca 2020 roku (w obecności świadka, zaproponowanego przez Pana S.). Sprawie nadałem niezwłocznie dalszy bieg, o czym niżej. Tu chcę jedynie zauważyć, że to nie ja, lecz Pan Janusz S. zwlekał rok ze złożeniem doniesienia.
9 czerwca 2020 roku otrzymałem z nuncjatury informację o zawiadomieniu złożonym przez Pana Zbigniewa M. o możliwych zaniedbaniach ze strony bpa Andrzeja Dziuby w odniesieniu do sprawy ks. Wincentego P. 10 czerwca 2020 zaproponowałem Panu M. spotkanie, do którego doszło 15 czerwca 2020 roku.
Obydwa zawiadomienia (Pana S. i Pana M.) skierowałem do Kongregacji ds. Biskupów w liście z dnia 17 czerwca 2020 roku. Prefekt Kongregacji, działając za pośrednictwem Nuncjusza Apostolskiego w Polsce, zlecił mi przeprowadzenie dochodzenia wstępnego zgodnie z motu proprio papieża Franciszka Vox estis lux mundi. Dochodzenie to przeprowadziłem w wyznaczonym przez motu proprio papieża Franciszka Vox estis lux mundi terminie 30 dni. Jego wyniki wraz z załączoną dokumentacją, przekazałem do Kongregacji ds. Biskupów.
Oświadczam, że Dziennikarze OKO.press otrzymali pełną wiedzę nt. wyżej wymienionych faktów. Ocenę dokonanej przez nich ich interpretacji pozostawiam każdemu Czytelnikowi. Sam uważam ją za stronniczą, świadomie krzywdzącą i godzącą w moje dobre imię.
Arcybiskup Grzegorz Ryś
Metropolita ŁódzkiŁódź, 2 września 2020 roku
Aktualizacja. Kilka godzin po publikacji tego tekstu arcybiskup Grzegorz Ryś wydał kolejne oświadczenie, w którym przeprosił za ujawnienie nazwiska Janusza:
„W pierwotnym tekście mojego oświadczenia zamieszczonego dziś na stronie Archidiecezji Łódzkiej i innych mediach znalazło się nazwisko osoby poszkodowanej. Nie powinno się tak stać. Bardzo przepraszam. Nie chciałem naruszyć niczyich dóbr osobistych ani – tym bardziej – pomnażać już doznanych cierpień. Chciałem jedynie udzielić szczegółowych wyjaśnień w związku z postawionymi mi zarzutami. Jeszcze raz przepraszam.
Arcybiskup Grzegorz Ryś
Metropolita Łódzki”
Kruk krukowi oka nie wykole.
Ofiarom pedofilii i rodzicom dzieci poszkodowanych trzeba uświadamiać, że w pojedynkę nie mają szans wygrać z tak bogatą i bezwzględną firmą. Muszą się organizować, ujawniać i dochodzić sprawiedliwości poza firmą, która nimi pogardza.
Jak to dobrze, że nie od Ciebie zależy kto i jaką funkcję sprawuje w Kościele. Bo długo by taki Kościół pod Twoimi rządami nie pociągnął.
Znasz chociaż część z tego co robi wspomniany Ryś w zakresie głoszenia Słowa Bożego? Ale dla Ciebie to przecież mało ważne, bo pewnie pogardzasz zarówno duchownymi jak i wierzącymi. Ważne, że są "afery", że jest o czym gadać i działać w stronę rozdziałów, podziałów i niszczenia Kościoła, jeden duchowny po drugim.
Czy to tylko dlatego, że wiesz lepiej od Głowy Kościoła jak należy go urządzić? Nawiązując do Biblii: "czy Twoja to winnica"?
PS. Żeby było jasne: też uważam, że przestępców należy łapać i sądzić. Ale potępiać odgórnie już nie można, nijak się to ma do miłosierdzia ludzkiego, którego chce od nas Bóg.
PS2. A może opiszesz jakbyś widział według Swojego przekonania co należałby zrobić z osobą dorosłą, krzywdzącą pedofilsko młodego człowieka lub dziecko (jeszcze bardziej młodego)? Taki papierek lakmusowy Twoich przekonań?
Oj przestań już tak bronić sukienkowych, bo mi się łezka w oku kręci. Ten twój kościół jest właśnie taki przez takich Rysiów, Jędraszewskich, Gądeckich i w dużej mierze takich jak ty.
Nikt nie będzie tolerował kościelnych zwyroli, więc daruj sobie tu to pieprzenie. A papierkiem lakmusowym przetrzyj sobie oko. Gestem Lichockiej, oczywiście.
Pytanie dotyczy osoby świeckiej, przysłowiowego budowlańca-pedofila. Odpowiedź jest prosta: należy go przenieść na inną budowę.
Papież, kardynał, arcybiskup, biskup… szeregowy ksiądz, zakonnica, zakonnik, choćby nie wiem jak piękne zasługi miał/a w głoszeniu słowa Bożego… każdy/a z nich jeśli byłby przełożonym/ą i ukrywał/a przestępcę, w tym przypadku pedofila musi stanąć przed świeckim wymiarem sprawiedliwości i być rozliczony ze swojego postępowania. To czy jednocześnie prowadzone byłoby postępowanie wewnętrzne, nie może mieć ŻADNEGO ZNACZENIA dla procesu karnego przed sądem świeckim
Poza tym, tym bardziej źle świadczy o takim, który głosi "słowo Boże" a dopuściłby się przestępstwa ukrywania przestępcy: to jest podwójna moralność. Czy ludziom nazywającym się "alter Christi" przystoi być podwójnym moralnie, co innego głosić, a inaczej postępować?
Pewnie zawsze może "owieczka" powiedzieć, że pasterz to przecież też człowiek, a w ogóle "taki, jakiego sobie owieczki wymodliły"…
"Komu wiele dano, od tego wiele wymagać będą", prawda?
Uwaga: odpowiedź na poziomie komentarzy, czyli w języku mam nadzieję tutaj zrozumiałym.
Szanowni dyskutanci: Aleksander P. + Martin Hill + Jedenaste Przykazanie — Jeśli takie macie podejście, że przypinacie w gniewie etykietkę "sukienkowych" i "zwyroli" WSZYSTKIM księżom, a cudze komentarze określacie jako "pieprzenie" to nie ma co z wami dyskutować. Ujawniliście się wystarczająco wyraźnie. Też chcecie dostać jakieś etykietki? To jest baaaaardzo proste. Przypinanie łatek prowadzi do agresji i przemocy. Ja wolę tego nie robić.
Cytując wypowiedź Remi Recław:
"Biskup Ryś przeprosił. Gdzie jest OKO.press, które przeprosiło za kłamliwy artykuł, że arcybiskup nic nie zrobił?"
Opublikowany został dwukrotnie dokument, z którego wynika właśnie co innego. Owszem, nie było dopilnowane za pierwszym razem nazwisko Janusza (ale imię się cały czas zgadza?), bo w reakcji na artykuł został pokazany CAŁY dokument (full disclosure). Również w reakcji na bardzo zapewne uprzejme (!) zwrócenie uwagi na to przez OKO.press, nazwisko zostało wymazane.
Czyli redaktorzy OKO.press lepiej wiedzą jak prowadzić działania kurii – (sarcasm on) nie tylko to jedno działanie: przypuszczalnie wszystkie, lepiej niż wszyscy biskupi w Polsce a może i na całym świecie (sarcasm off). Zupełnie jak prezes Kaczyński rządzący z tylnego rzędu. No brawo! (slow clap)
Co nie zmienia faktu, że pierwszy artykuł w temacie (szczerze: złośliwy) jest, został i zostanie. A OKO.press na 99,9% nic już z tym nie zrobi. Jedno co ostatnio było w miarę to wywiad z Margot, z którego przynajmniej można było zrozumieć jaką jest osobą i czym się kieruje. I to był dobry wywiad!
Jak się chce uderzać w Kościół dla samego uderzania, to się zawsze kij czy kamień znajdzie. Tylko, żebyście się kiedyś nie zdziwili, że z Kimś Więcej walczycie. Ale co to wam powtarzać, sami przecież WIECIE LEPIEJ (TM).
Nie zniszczycie tym biskupa Rysia, panowie czy jakkolwiek was według nowej denominacji genderowej i waszego wyboru określać. Najwyżej się sami ośmieszycie. Poza tym jest to bez sensu – jest to jeden ze współczesnych biskupów, który coś ROBI. Ale nie to co wy mu każecie, tylko robi naprawdę: spotyka się i rozmawia z LUDŹMI, a nie z mailami i artykułami z internetu. Siedzieć na tyłku i pisać co tylko spod palców wyjdzie każdy potrafi, i ty, i ja. A faktycznie pójść czy zaprosić, spotkać się, porozmawiać a nie krzyczeć – no to już jest przecież za duuużo roboooty… (bleh)
Aha – z mojej strony to już koniec.
bishop accountability.org i tam wyszukiwarkę używać…
BAGNO.
Co tam znajdziemy? Spam?
Nie, zachęcam wejść na tę stronę http://www.bishop-accountability.org/bishops/accused/global_list_of_accused_bishops.htm. Jest tam lista krajów (Polska też jest na niej) i wykazy imienne przestępców kościelnych: 78-miu biskupów "accused publicly of sexual crimes against children" oraz 35-ciu biskupów "who have been accused publicly of sexual wrongdoing against adults". Zawsze należy wszystko weryfikować, a nie wygadywać puste głupoty.
Straszne!
– Szczęść Boże! Swoboda, Gregorius, ur. 16.06.66 w Kutnie, syn Mariana i Marii Swobodów. Przepraszam Xsięca, mam pytanie: gdzie mam się zgłosić o otrzymanie wniosku o otrzymanie karty obiegowej (obiegówki) kategorii Z (zajechany przez kościół) i gdzie mam taki wniosek złożyć? – zapytał Grzegorz.
– "Pozwólcie cieciom przyjść do mię!" – odpowiedział Xsiąc.
– Niestety jestem bezdzietny. – odparł Grzegorz.
– No to szkoda. Przez to nawet takich słodziutkich wnuków nie macie. No i widzisz, gupi gnoyu. No a co Bozia mówił? No mówił, że macie się rozmnażać, czy nie? No! – westchnął Xsiąc, spoglądając z okna swego biurowca na wieże kościołów i osiedla pełne zagrożonych wiernych.
– Jak dla kogo. Ja nie z tych wierzycieli. A Dios. – rzucił na zakończenie Grzegorz wychodząc.
Bezpośrednio po jego wyjściu Xsiąc wystukał numer policji.
– Halo! No, Borowy, musicie się zająć Swobodą. Mówi, że nie wierzy! No! No, cieci nawet nie ma i wnuków, no, antychryst, no! No…Pewno LGBT. Na 100%! No, bez terminu mi dzisiaj tu wjechał. No… Normalnie? Co normalnie? Ahaaa… No, tak normalnie, to z jakiś rok się czeka. A ten chluj mi bez terminu i bez zaświadczenia tutej! No i bezcietny do tego! No! A twój chłopak to na ministranta kiedy się zamelduje?? Zwolnij go z lekcji, przywieź i się dokumenty wypełni. No, Kuria 6 zaświadczeń potrzebuje. Oby szybciej. Z Bogiem, z Bogiem! No!
"Dobrze, że są jeszcze tacy wierzyciele" – pomyślał.
Typowe zachowanie większości polskich biskupów. Kościół polski nie jest pełen pedofilów, taka postawa hierarchów wskazuje na to, że sam w sobie jest pedofilski: chroni pedofili, karci ofiary.
No i najlepszą obroną krk jest atak.
Jak to wytłumaczyć, że prymas pisząc do abp. Rysia wyraża się tak: "(…) przestępstwem contra sextum z osoba małoletnią", gdzie "contra sextum" znaczy "przeciwko szóstemu" (przykazaniu – przyp. W.K.). Szóste przykazanie brzmi: "Nie będziesz cudzołożył" (Wj 20,14). Jeżeli ktoś czyta równie uważnie jak ja, to też tę "zagadkę" zauważył. Wiemy, co znaczy "cudzołożenie". Jak więc pogodzić fakt gwałcenia dziecka z cudzołożeniem? Czyżby kościołowi brakowało przykazań/przepisów, aby wyraźnie mówić o "gwałceniu dziecka"? A może celowo tak mówią? Jeżeli tak, to jaki w tym cel mają? Zacząłem szukać odpowiedzi na Internecie. Czytam obszerny dokument pobrany stąd http://cejsh.icm.edu.pl/cejsh/element/bwmeta1.element.ojs-doi-10_21697_pk_2017_60_1_08/c/2225-2169.pdf. Zbyt obszerny przy ograniczonym czasie. Może ktoś krótko i fachowo to wyjaśni? [Podobne sformułowanie ("grzech cudzołóstwa") jest tutaj https://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/607202,ofiara-ksiadz-pedofilia-grzech-cudzolostwa-arcybiskup-polak.html, lecz sprawy nie wyjaśnia.]
Mam się dobrze mieszkam w Warszawie KS Piotr
Już wiem – stąd: https://www.vetpol.org.pl/duszpasterstwo-lekarzy-weterynarii/229-duszpasterstwo-lekarzy-weterynarii/512-dekalog-vi. Cytuję: "(…) nie chcę też omawiać wszystkich grzechów przeciwko szóstemu przykazaniu, jest tego bardzo dużo: cudzołóstwo, rozwód, poligamia, kazirodztwo, pedofilia, antykoncepcja, wolne związki, współżycie przed ślubem, rozwiązłość, masturbacja, nierząd, pornografia, prostytucja, gwałt, homoseksualizm itd." A zatem teraz wiemy, że m.in. ROZWÓD, PEDOFILIA, ANTYKONCEPCJA, WSPÓŁŻYCIE PRZED ŚLUBEM, MASTURBACJA, HOMOSEKSUALIZM są upakowane przez kościół "do jednego worka", czyli do 6. przykazania.
U nich zawsze hurtowo było.
Opowiem "w tym temacie" o pewnym fakcie, o którym kilkadziesiąt lat temu powiedział mi bliski przyjaciel ze studiów. Współżył on przed ślubem ze swoją ukochaną (z innej uczelni). Poszła przed ślubem (z tymże przyjacielem) do spowiedzi. W konfesjonale usłyszała od księdza "coś", co spowodowało, że już nigdy potem, po dziś dzień, nie tylko, że nie poszła do spowiedzi, ale nawet na mszę do jakiegokolwiek kościoła (z wyjątkiem mszy za zmarłych). W ten sposób kościół "umiejętnie" utracił jedną członkinię. Może to przeczyta ktoś z kręgów kościelnych i wyciągnie stosowny, konstruktywny wniosek (i to rozpowszechni)? Nie sądzę, aby "nieprzeciętność" (wyższe wykształcenie) bohaterów tej opowieści miało jakikolwiek istotny wpływ na ich historię. Ciekawe, czy ktoś to nie napastliwie skomentuje.