0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Slawomir Kaminski / Agencja GazetaSlawomir Kaminski / ...

21 maja 2021 roku Adam Bodnar po raz ostatni wystąpił w Sejmie jako Rzecznik Praw Obywatelskich. Wygłosił sprawozdanie ze swojej działalności i poinformował o złym stanie polskiej demokracji. Przedstawicieli rządu nie było, posłowie PiS nie zmarnowali jednak okazji, żeby ostro skrytykować polskiego ombudsmana.

Oto sprawozdanie z tego, co działo się w Sejmie i pełen zapis wystąpienia Adama Bodnara.

PiS wykorzysta wyrok Trybunału Przyłębskiej?

Przypomnijmy, że Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej postanowił 15 kwietnia 2021, że Rzecznik Praw Obywatelskich nie może sprawować swojego urzędu po upływie kadencji, nawet jeśli nie został wybrany jego następca. Dlatego Adam Bodnar musi opuścić urząd do 15 lipca. Kto zasiądzie w jego fotelu? Nie wiadomo, ale nie jest wykluczone, że obóz władzy wykorzysta wyrok TK Przyłębskiej, by stworzyć atrapę urzędu RPO i obsadzić swojego człowieka w roli pełniącego obowiązki Rzecznika.

O wyroku TK pisały światowe agencje informacyjne, wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej wyraziła zaniepokojenie, a międzynarodowa organizacja Human Rights Watch naciskała na KE, żeby podjęła zdecydowane działania uznając sprawę Bodnara za kolejny przykład naruszania praworządności w Polsce.

Wcześniej PiS nie zgodził się, by nową Rzeczniczką Praw Obywatelskich została Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, popierana przez ponad tysiąc organizacji pozarządowych.

W zamian zgłosił kandydatów politycznych i partyjnych - wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka i posła Bartłomieja Wróblewskiego. Na nich z kolei nie zgodził się Senat, gdzie większość ma opozycja. By legalnie wybrać RPO, potrzebna jest zgoda obu izb parlamentu.

Przeczytaj także:

Rzecznik Adam Bodnar podkreślił, że uważa orzeczenie TK za bezprawne. Wykorzystał też swoje ostatnie przemówienie, żeby podsumować kadencję i wskazać na aktualne zagrożenia praw człowieka i obywatela.

Zmierzamy w stronę władzy scentralizowanej

"Przez tych blisko sześć lat, zmierzaliśmy w stronę państwa, w którym władza jest centralizowana, państwa, w którym narastają problemy związane z praworządnością i przestrzeganiem standardów demokracji" - mówił Bodnar.

Zwracał uwagę na wielokrotne gwałcenie konstytucji i trójpodziału władzy, tracenie przez instytucje publiczne niezależności. "Niestety nie jest to tylko moja ocena" - podkreślał, mówiąc o sygnałach wysyłanych przez organizacje międzynarodowe i pogarszającej się pozycji Polski w rankingach dotyczących demokracji, swobód obywatelskich, czy wolności słowa.

Bodnar poinformował o 72 tys. pism i sygnałów, które wpłynęły do rzecznika w 2020 roku - to wzrost o 22 proc. w stosunku do 2019 roku. Rzecznik był proszony o interwencje przy wyborach prezydenckich, w związku z łamaniem praw osób LGBT+, zajmował się też kryzysem praworządności i konsekwencjami zaostrzenia prawa aborcyjnego.

Po tym, jak Bodnarowi skończyło się przysługujące mu 5 minut wystąpienia, wicemarszałek Małgorzata Gosiewska przedłużyła mu czas, ale domagała się, żeby "skupić się na sprawach istotnych", a nie "ocenie własnej osoby" i "demokratycznie wybranej instytucji Państwa Polskiego".

Rzecznik wykorzystał pozostały czas, żeby subtelnie, ale dobitnie skrytykować władzę, cytując raport "Solidarności" z 1985 i uznając zawarte w nim sugestie za "niestety aktualne". Fragment wybrany przez Bodnara mówi o konieczności zmiany sposobu myślenia rządzących o prawie i sposób posługiwania się prawem przez władzę: "Z instrumentu dyktatu państwa wobec społeczeństwa i jednostki, prawo musi się przekształcić w mechanizm tworzący system wzajemnych praw i obowiązków. Tylko przy takim pojmowaniu prawa można skutecznie domagać się, by było ono szanowane przez obywateli i przyczyniało się do wzrostu kultury i świadomości prawnej w społeczeństwie" - czytamy.

Raport mówi też o tym, że „należy zapewnić niezawisłość sędziowską i niezawisły wymiar sprawiedliwości. Sądy nie mogą być traktowane jako instrument realizujący politykę rządu”.

Na koniec Bodnar wezwał do przeanalizowania okresu pandemii, rozliczenia władzy z podejmowanych działań i wyciągnięcia wniosków. Zwrócił uwagę na konieczność rekompensowania przez państwo strat obywateli.

Podziękowania i zarzuty

Po wystąpieniu RPO przyszedł czas na opinie posłów i klubów sejmowych.

Krzysztof Lipiec z PiS po skrytykowaniu szaty edytorskiej sprawozdania RPO, uznał, że "z informacji, przedstawionych przez Rzecznika najważniejsza jest ta, że to jego ostatnie wystąpienie przed wysoką izbą. I chwała za to, bo kadencja RPO skończyła się we wrześniu ubiegłego roku". Lipiec dziwił się, że "pan rzecznik, doktor habilitowany prawa, takich rzeczy nie rozumie".

"TK jest legalną władzą sądowniczą w Polsce, to nie ulega kwestii, RPO o takich sprawach nie powinien był mówić" - unosił się Lipiec. Skrytykował też RPO za zbyt mocne "angażowanie się w spory polityczne": "To podważa autorytet tego urzędu".

Na koniec podkreślił, że Adam Bodnar nie jest jego rzecznikiem. "Albowiem moje prawa jako większości tego społeczeństwa nigdy nie były przez niego wykonywane".

Na zarzuty Lipca odpowiedział między innymi Adrian Zandberg z Lewicy: "To najlepszy komplement, jaki może dostać RPO, bo Rzecznik nie jest od tego żeby podobać się władzy. Jest od tego, żeby stać po stronie słabszych obywateli".

Joanna Mucha z Polski 2050 dziękowała Rzecznikowi i podkreślała, że opozycja jest otwarta na każdą uwagę Rzecznika o tym, jak funkcjonuje państwo i jak można to poprawić. Monika Rosa (KO) dziękowała za dostrzeganie grup mniejszościowych oraz wsparcie mniejszości śląskiej.

Małgorzata Kidawa-Błońska wspominała dzień, w którym Adam Bodnar składał w Sejmie ślubowanie: "Nie przypuszczałam, z jaką materią będziemy się wszyscy musieli mierzyć, że RPO stanie się ostatnią instytucją broniącą obywatela przed represyjnością państwa, nietolerancją, pogardą, niesprawiedliwością".

Na końcu do pytań i zarzutów ustosunkował się Bodnar. Wymienił długą listę spraw ataków na katolików, które podjął, odpowiadając na zarzut posła Lipca, że w ogóle nie zajmuje się agresją motywowaną wyznaniem. Wspomniał o odznaczeniu przez Klub Inteligencji Katolickiej: "Dla mnie to naprawdę ważne, bo to znaczy, że przynajmniej część środowisk katolickich postrzega mnie jako osobę, która jest w stanie zajmować się tymi sprawami i budować mosty porozumienia".

Podkreślił, że rozliczenie czasu pandemii i wyciągnięcie wniosków jest odpowiedzialnością w stosunku do tych, którzy zmarli:

"To nie kwestia rozliczania władzy. To nie jest kwestia odwetu. To jest kwestia zastanowienia się, gdzie nasze państwo nie zadziałało, jak to państwo mamy poprawić. Jeżeli tego nie zrobimy, to tak, jakbyśmy puścili w niepamięć to, co się stało. A przecież jest to jednak z największych tragedii, jaka się wydarzyła".

Całe przemówienie Adama Bodnara w Sejmie

"Szanowna Pani Marszałek, szanowne panie posłanki, panowie posłowie.

Mam świadomość i przekonanie, że jest to moje ostatnie wystąpienie przed wysoką izbą w roli RPO. Chciałbym podkreślić, że wyrok TK z 15 kwietnia traktuję i oceniam jako bezprawny.

Jego bezprawność jest dodatkowo podkreślona przez niedawne rozstrzygnięcie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie Xero Flor przeciwko Polsce, w którym trybunał w Strasburgu ocenił skład Trybunału Konstytucyjnego.

Jednakże opublikowanie wyroku TK w Dzienniku Ustaw powoduje, że nie będę miał innego wyjścia, niż dostosować się do tego, że norma prawna pozwalająca na wykonywanie zadań rzecznika do czasu powołania następcy przestanie obowiązywać. Będę niestety musiał się do tego wyroku dostosować, ale wierzę, że być może do 15 lipca uda się Sejmowi i Senatowi wybrać mojego następcę. Konsekwencje wyroku Trybunału Konstytucyjnego będą wtedy mniejsze, niż zakładamy.

Pozwólcie państwo, że moje dzisiejsze wystąpienie będzie osadzone w nieco szerszym kontekście niż tylko złożenie informacji o działaniach Rzecznika Praw Obywatelskich i stanie przestrzegania praw obywateli w 2020 r., do czego zobowiązuje mnie ustawa. Tak się złożyło, że mam możliwość podsumowania i zamknięcia całej pięcioletniej kadencji, a ponieważ mamy drugą połowę maja 2021 r., jest to także szansa na wskazanie aktualnych zagrożeń, związanych z ochroną praw człowieka i obywatela.

To, że mogłem wykonywać zadania RPO było i jest dla mnie wielkim honorem. Miałem zaszczyt być kontynuatorem poprzednich rzeczników, którzy zbudowali autorytet tego urzędu. Jednakże każda z kadencji rzecznika ma swoje wyzwania. Ten okres mojego urzędowania trafił na czasy szczególne w najnowszych dziejach naszego państwa.

Czasy, w których obywatele potrzebowali coraz większego wsparcia, a władza robiła wiele, żeby ograniczyć możliwości działania urzędu rzecznika, zarówno pod względem prawno-instytucjonalnym, jak i finansowym.

W tym czasie nastąpił niestety niespotykany dotąd w takiej skali chaos prawny. Wielokrotnie pogwałcona została konstytucja i naruszona została zasada trójpodziału władz w państwie. Wiele instytucji publicznych utraciło przypisane im wcześniej przez konstytucję i ustawy cechy niezależności.

Przez tych blisko sześć lat zmierzaliśmy w stronę państwa, w którym władza jest centralizowana. Państwa, w którym narastają problemy związane z praworządnością i przestrzeganiem standardów demokracji.

Niestety nie jest to tylko moja ocena, takie sygnały wysyłane są przez renomowane organizacje międzynarodowe - Unię Europejską i różnego rodzaju instytucje. Warto zauważyć pogarszającą się pozycję Polski w rankingach dotyczących demokracji, swobód obywatelskich, czy wolności słowa.

Na dodatek, w ostatnim roku, pojawiła się pandemia wirusa COVID-19, co doprowadziło do skumulowania wielu nierozwiązywanych wcześniej problemów społecznych i prawnych. Powstały też nowe zagrożenia dla praw obywatelskich.

Jednakże przez cały ten okres, urząd rzecznika pracował tak, aby żaden problem, żadna skarga nie pozostała bez reakcji. Efektem było ponad 72 tys. pism i sygnałów od obywateli, które wpłynęły do rzecznika w zeszłym roku. To wzrost o 22 proc. w stosunku do 2019 roku.

Rzecznik także intensywnie pracował i występował przed władzami krajowymi, przyłączał się do postępowań administracyjnych i sądowych, przyłączał się także do spraw toczących się przed Trybunałem Sprawiedliwości UE i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

Oczywiście najważniejszym problemem 2020 roku, była pandemia i problemy dotyczące wolności osobistej, wolności przemieszczania się, wolności religijnych, wolności organizowania pokojowych zgromadzeń, czy wolności prowadzenia działalności gospodarczej. W zasadzie nie było tematu, który nie stałby się przedmiotem refleksji ze strony RPO.

Jednym z elementów interwencji była organizacja wyborów prezydenckich zaplanowanych na 10 maja, które się nie odbyły, ale także późniejsze wybory zaowocowały szeregiem skarg kierowanych do biura RPO. Wiele interwencji było związanych z prawami osób LGBT+. To wynik między innymi bardzo przykrych wydarzeń 7 sierpnia, kiedy zatrzymano 48 osób, po demonstracji solidarnościowej, ale także przyjmowanie przez lokalne samorządy uchwał przeciwko „ideologii LGBT” - przeciwko czemu występowałem przed sądami administracyjnymi.

Ile jeszcze mam czasu Pani Marszałek?

Wicemarszałek Małgorzata Gosiewska: Czas minął, został wyznaczony na pięć minut. Taki obowiązuje regulamin. Bardzo proszę kontynuować. Ale Panie Rzeczniku - skupić się rzeczywiście na sprawach istotnych. Bo pierwszą minutę poświęcił Pan ocenie swojej osoby, kolejne dwie minuty demokratycznie wybraną instytucję Państwa Polskiego Pan oceniał. Przedłużam czas, ale proszę skupić się rzeczywiście na sprawozdaniu za rok 2020.

Drodzy Państwo, może w takim razie hasłowo przedstawię te najważniejsze kwestie, które dotyczyły praw człowieka, o pandemii w dużej mierze powiedziałem. Oczywiście kwestie związane z kryzysem praworządności były bardzo istotne w 2020 roku, jak również kwestie dotyczące konsekwencji wyroku Trybunału Konstytucyjnego 22 października 2020, który zaostrzył przepisy antyaborcyjne. Te wszystkie konsekwencje - zwłaszcza w kontekście organizowania demonstracji -zajmowały urząd RPO.

W 2020 roku udało się osiągnąć istotne sukcesy dotyczące poprawienia sytuacji osób posiadających kredyty walutowe oraz dotyczące uchylenia przez cztery sądy administracyjne uchwał przeciwko „ideologii LGBT”.

16 września 2020 roku, Sąd Najwyższy uznał również, że obniżanie świadczeń emerytalno-rentowych pracowników i funkcjonariuszy służb PRL należy oceniać przez indywidualne czyny, a nie samą przynależność do służby. To ważny wyrok z punktu widzenia ograniczania skutków ustawy represyjnej z 16 grudnia 2016 roku.

Również w wyniku wniosku rzecznika udało się przygotować kilka senackich projektów ustaw dotyczących systemowych zmian w polskim prawie. Odnosząc się do takich wniosków na przyszłość - wydaje mi się, że to jest także moja rola, Rzecznik nie tylko informuje o działalności, ale o stanie przestrzegania praw człowieka i obywatela - chciałbym przypomnieć cytat z 1985 roku, który znalazł się w raporcie przygotowanym przez ekspertów nielegalnej wówczas „Solidarności”.

W konkluzjach rozdziału poświęconego praworządności, napisano:

„Przede wszystkim musi ulec zmianie sam sposób myślenia rządzących o prawie i sposób posługiwania się prawem przez władzę. Z instrumentu dyktatu państwa wobec społeczeństwa i jednostki, prawo musi się przekształcić w mechanizm tworzący system wzajemnych praw i obowiązków. Tylko przy takim pojmowaniu prawa można skutecznie domagać się, by było ono szanowane przez obywateli i przyczyniało się do wzrostu kultury i świadomości prawnej w społeczeństwie".

Podkreślano także: „należy zapewnić niezawisłość sędziowską i niezawisły wymiar sprawiedliwości. Sądy nie mogą być traktowane jako instrument realizujący politykę rządu”. Wydaje mi się, że warto 36 lat później przypomnieć ten postulat „Solidarności”, ponieważ jest on niestety aktualny, z punktu widzenia relacji między państwem a jednostką.

Po drugie, chciałbym odnieść się do społeczeństwa obywatelskiego.

Dr Janusz Kochanowski, jeden z moich poprzedników, powiedział: „Nie ma praw i wolności, bez sprawnie funkcjonujących instytucji silnego państwa prawnego, tworzonego przez wolnych obywateli. Nie ma wolnych obywateli i silnego państwa, bez społeczeństwa obywatelskiego, które promuje cnoty obywatelskie i poczucie odpowiedzialności za dobro wspólne”.

Chciałbym to podkreślić, bo to jest fundament ochrony praw i wolności obywatelskich. Jeżeli nie będziemy dbali o społeczeństwo obywatelskie, które korzysta z wolności zrzeszania się, wolności słowa, wolności organizowania pokojowych gromadzeń, prawa do petycji, prawa dostępu do informacji publicznych, to wtedy nie będziemy w stanie dbać wszyscy o ochronę praw i wolności obywatelskich.

Wreszcie w zasadzie najważniejsza rzecz, którą chciałem dzisiaj powiedzieć - pandemia. Zastanówmy się w maju 2021 roku, jakie wnioski z niej wyciągniemy? Czy przejdziemy do porządku dziennego nad śmiercią około 100 tys. osób? Czy będziemy się zastanawiali, jak państwo polskie było do tej sytuacji przygotowane? Bo to nie był zwyczajny kryzys.

Według opinii sekretarza generalnego ONZ, to była największa tragedia zdrowotna, społeczna, gospodarcza na świecie, od czasów II wojny światowej. Musimy z niej wyciągnąć wnioski i postępować zgodnie z zasadą Public Acountability, czyli rozliczalności władz publicznych. Po pierwsze musimy dokonać kompleksowej analizy wszystkich procedur i mechanizmów, które zawiodły, we wszystkich sferach życia społecznego: zdrowia, pomocy społecznej, edukacji, funkcjonowania władz publicznych.

Po drugie, musimy stworzyć fundusz kompensacyjny dla ofiar - zwłaszcza wszystkich tych rodzin, które straciły bliskich ze względu na zaniedbania władz publicznych. Po trzecie, musimy zrekompensować straty przedsiębiorcom, którzy utracili potężne majątki i dochody, zgodnie z zasadami konstytucyjnej odpowiedzialności odszkodowawczej władzy publicznej. Wreszcie - to najważniejsze, musimy wyciągnąć wnioski dotyczące naprawy funkcjonowania polskiego państwa.

To przesłanie, które wynika także z raportu rocznego rzecznika, powinno być zrealizowane. To odpowiedzialność wszystkich organów władzy publicznej. To także odpowiedzialność samorządów lokalnych. To powinno być także zadanie programowe dla opozycji parlamentarnej i pozaparlamentarnej, wyzwanie dla organizacji społeczeństwa obywatelskiego. Nie możemy zapomnieć, nie możemy przejść obojętnie do kolejnych zadań, wyzwań czy realizacji zaległych, odłożonych w czasie planów, bo jesteśmy winni pamięć i staranność wszystkim ofiarom epidemii koronawirusa.

Odpowiedzi Adama Bodnara na pytania posłów

Szanowna Pani Marszałek, żeby nie było nieporozumień, chciałem zapytać, ile mam czasu na odpowiedź na kilkadziesiąt pytań.

- Pięć minut, panie rzeczniku.

- Pięć minut tylko, tak? Dobrze.

Chciałbym przede wszystkim bardzo serdecznie podziękować za pytania i za docenienie prac urzędu Rzecznika Praw Obywatelskich. Chciałbym tez w tym miejscu bardzo serdecznie podziękować moim współpracownikom – nie będę miał lepszej okazji, żeby jeszcze raz wyrazić wielką wdzięczność za ich pracę.

Chciałbym także bardzo serdecznie podziękować parlamentarzystom za współprace. Przez te ostatnie lata to nie była tylko kwestia tych sprawozdań, ale także wielokrotnych interwencji i wystąpień. Powiedziałbym tak: zauważyłem taką tendencję, że poza salą plenarną Sejmu czy Senatu zarówno lewa jak i prawa strona potrafiła trafić do Biura Rzecznika i upominać się o prawa obywateli.

I zawsze każdego starałem się traktować równo i każdą sprawą zająć się po prostu merytorycznie, bo taka jest moja rola. Mam wrażenie, że także posłowie Prawa i Sprawiedliwości byli wdzięczni za podejmowane interwencje i działania kierowane do mnie. Tak po prostu postrzegam swoją misję i swój urząd.

Jeśli chodzi o pytania – tych pytań naprawdę było dużo, tak że pozwolą Państwo, że jeżeli nie odpowiem na wszystkie z nich, to na pewno w ciągu najbliższych dni sformułuję takie odpowiedzi na piśmie i każdy z Państwa dostanie taką odpowiedź z mojego Biura. Dziękuję także za te dodatkowe inspiracje dotyczące zajęcia się różnymi problemami. Faktycznie, każdego dnia dzieje się bardzo dużo i można odrobinę chociaż obywatelom pomóc i poprawić ochronę ich praw.

Do kilku rzeczy chciałbym się ustosunkować.

Pan poseł Janusz Korwin-Mikke mi zarzucił, że nie zajmowałem się sprawą Mateusza Piskorskiego. Panie Pośle, ostatnim razem też mi Pan zarzucał to samo i 19 sierpnia skierowałem kompleksowe pismo wyjaśniające wszystko, co robiłem w tej sprawie. Także nie wiem, co mógłbym więcej zrobić.

Był cały szereg uwag, czym się nie zajmowałem, albo nie zajmowałem się tak jak trzeba. Wydaje mi się, że jest to dla mnie krzywdzące, że czasami pojawiają się różne przekłamania w debacie publicznej. Pojawia się przekłamanie, np. ostatnio w Senacie, gdzie była debata na temat kandydatury pana posła Wróblewskiego, że nie zajmuje się agresją motywowaną wyznaniem w tym atakom nienawiści na katolików.

Mam tu przed sobą całą listę spraw, które podjąłem:

  • symulowanie podcięcia gardła kukle z wizerunkiem arcybiskupa Marka Jędraszewskiego,
  • atak nożownika na księdza w kościele we Wrocławiu,
  • atak na księdza w zakrystii bazyliki w Szczecinie,
  • napaść na księdza w Mosinie,
  • znieważenie miejsca kultu,
  • zgłoszenie napaści na zakonnika,
  • napisy wzywające do przemocy wobec duchownych w Szczecinie,
  • wystąpienie do Komendanta Głównego Policji z pytaniem o incydenty w kościołach, towarzyszące protestom po wyroku Trybunału Konstytucyjnego,
  • profanacja krzyża oraz napisy wzywające do przemocy wobec duchownych w Gdańsku,
  • sprawa usiłowania zabójstwa proboszcza parafii w Wielkiej Woli-Paradyżu.

Słowem – cały szereg tematów, które badaliśmy, podejmowaliśmy, występowaliśmy do prokuratury o wyjaśnienia, wstępowaliśmy do Policji.

Ja nie lubię się chwalić, ale było ważne wydarzenie w zeszłym roku, już jak skończyłem kadencję, a kontynuowałem wykonywanie zadań, kiedy dostałem odznaczenie od Klubu Inteligencji Katolickiej „Pontifici – Budowniczemu Mostów”. Dla mnie to naprawdę ważne, bo to znaczy, że środowisko katolickie, przynajmniej część środowisk katolickich postrzega mnie jako osobę, która jest w stanie zajmować się tymi sprawami i też budować mosty porozumienia, bo taki sens jest tej nagrody.

Było bardzo dużo pytań dotyczących wyzwań. Chciałbym wrócić do tego, co powiedziałem na samym końcu. To nie było przez przypadek. Ja uważam, że to jest odpowiedzialność nas wszystkich, żebyśmy zajęli się funkcjonowaniem naszego państwa w pandemii oraz jakie wyciągamy z tego wnioski.

To jest odpowiedzialność w stosunku do tych wszystkich osób, które zginęły. To jest nasza odpowiedzialność moralna, historyczna i każdy z nas musi się zastanowić, co moglibyśmy zrobić. I to nie kwestia rozliczania władzy. To nie jest kwestia odwetu. To jest kwestia zastanowienia się, gdzie nasze państwo nie zadziałało, jak to państwo mamy poprawić. Jeżeli tego nie zrobimy, to zmarnujemy… to po prostu tak, jakbyśmy puścili w niepamięć to, co się stało. A przecież jest to jedna z największych tragedii, jaka się wydarzyła.

I oczywiście możemy myśleć o innych wyzwaniach. Są wyzwania dotyczące sztucznej inteligencji czy na przykład technologii w miejscu pracy, to jest bardzo ważna rzecz – niedawny protest pracowników Glovo to pokazuje. Możemy się zastanawiać nad dostępnością szczepień. Bardzo się cieszę, że te moje działania w kontekście zniesienia ochrony patentowej na konkretne szczepionki zostały dostrzeżone, zresztą będę na ten temat organizował spotkanie okrągłego stołu 17 czerwca, już jest zaplanowana data. Musimy się zastanawiać i zajmować ochroną środowiska, zwłaszcza zmianą klimatu, bo trochę pandemia nam przysłoniła te kwestie.

Marszałkini Witek: Panie rzeczniku, proszę kończyć, dobrze?

RPO: Jest cały szereg rzeczy niezałatwionych i takich, gdzie mamy po prostu najzwyczajniej w świecie źle funkcjonujące państwo. I…

Marszałkini: Dziękuję panu, panie rzeczniku, bardzo dziękuję. Proszę Państwa, ja słuchałam państwa, to nie były pytania tylko podziękowania.

RPO: Szanowna Pani Marszałek, Szanowne Panie Posłanki i Panowie posłowie. Ostatnie dwa zdania, które chciałbym zaadresować pod adresem Pani Marszalek.

Pani Marszałek, to jest bardzo ważny moment, ponieważ faktycznie trzeba wybrać nowego rzecznika Praw Obywatelskich i to do 15 lipca. W tej sytuacji odpowiedzialność spoczywa nie tylko na grupach posłów, które maja prawo zgłaszania kandydatów i kandydatek, ale także ta odpowiedzialność spoczywa na Pani Marszałek.

Marszałkini Witek: Panie Rzeczniku, dziękuję za pouczenie, co jest moim obowiązkiem. Zamykam dyskusję. Stwierdzam, że Sejm zapoznał się z informacją Rzecznika Praw Obywatelskich o działalności oraz o stanie przestrzegania wolności i praw człowieka i obywatela w roku 2020 roku.

[posłowie wstają i skandują DZIĘKUJEMY]

;
Na zdjęciu Marta K. Nowak
Marta K. Nowak

Absolwentka MISH na UAM, ukończyła latynoamerykanistykę w ramach programu Master Internacional en Estudios Latinoamericanos. 3 lata mieszkała w Ameryce Łacińskiej. Polka z urodzenia, Brazylijka z powołania. W OKO.press pisze o zdrowiu, migrantach i pograniczach więziennictwa (ośrodek w Gostyninie).

Komentarze