0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Unia Europejska mat. pras.Unia Europejska mat....

Politycy koalicji rządzącej wykonali w zeszłym tygodniu rytualny taniec zwycięstwa.

Propozycja nowego, wieloletniego budżetu UE zaproponowana przez Komisję Europejską została okrzyknięta sukcesem polskiego komisarza Piotra Serafina i wielkim zwycięstwem Polski. Nie tylko nowy budżet został okrzyknięty mianem rekordowego, ale też wielkość środków dla Polski.

„Polska największym biorcą środków unijnych!”

„Polska największym beneficjentem największego w historii budżetu UE! Zgodnie z propozycją rosną nakłady w priorytetowych dla Polski obszarach. Bezpieczeństwo, spójność, rolnictwo, ale też innowacje – kluczowe dla budowy silnej gospodarki” – napisał w mediach społecznościowych polski minister finansów Andrzej Domański tuż po ogłoszeniu propozycji nowego wieloletniego budżetu UE w środę 16 lipca.

Podobnie entuzjastyczne wypowiedzi posypały się od innych członków rządu lub polityków koalicji rządzącej.

„Jest! Polska największym beneficjentem kolejnego budżetu unijnego!!!!” – napisała w mediach społecznościowych ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.

Wiceprzewodniczący Europejskiej Partii Ludowej, europoseł PO Andrzej Halicki ogłosił: „Będziemy największym biorcą środków unijnych. Bronimy polskiego rolnictwa i polityki regionalnej. W negocjacjach chcemy osiągnąć jeszcze więcej! Stay tuned!”.

Dzień później Halicki, który bierze udział w międzyinstytucjonalnych konsultacjach budżetu, dodał: „Polska jest nie tylko największym biorcą w nowym budżecie UE, ale też pobity jest rekord wysokości tzw. koperty narodowej – ponad 123 mld euro!”.

Z entuzjazmem strony rządzącej zupełnie nie zgodzili się politycy PiS.

„»Rekordowy« budżet UE? Kolejna ściema Tuska! (...) Rolnicy dostaną mniej, regiony dostaną mniej, Ty dostaniesz mniej” – wskazał europoseł Prawa i Sprawiedliwości Piotr Müller.

Były komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski z PiS stwierdził: „Nie, to nie jest cięcie budżetu Wspólnej Polityki Rolnej. To jest »masakra tego budżetu piłą mechaniczną«".

W odpowiedzi na to Donald Tusk pisał 17 lipca: „Co dzisiaj złości pisowców? To, że Polska wywalczyła w Brukseli najwięcej pieniędzy ze wszystkich państw Unii (…) Zawsze gotowi zatruć radość z polskich zwycięstw. Zło”.

A więc jak to naprawdę jest z nowym wieloletnim budżetem UE? Sprawdzamy.

Przeczytaj także:

Czy to faktycznie rekordowy budżet?

Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen ogłosiła 16 lipca: nowy budżet UE sięgnie 2 bln euro. Będzie bardziej „strategiczny, elastyczny i przejrzysty” – zapowiedziała. Stwierdziła, że to „najambitniejszy” budżet z dotychczasowych.

View post on Twitter

KE twierdzi, że budżet jest większy niż poprzednie i na dowód podaje takie dane:

Wartość nowego budżetu UE ma stanowić nieco większy odsetek dochodu narodowego brutto państw członkowskich (DNB), co w uproszczeniu oznacza, że poziom „wysiłku finansowego” wspólnoty do sfinansowania tego budżetu będzie nieco większy niż w poprzednich latach. Podstawowa część budżetu – wieloletnie ramy finansowe wzrośnie do poziomu 1,15 proc. DNB, a na spłatę długu zaciągniętego w poprzedniej perspektywie finansowej wydamy 0,11 proc. DNB.

Wyrażony tą wielkością nowy, wieloletni budżet UE na lata 2028-2034 faktycznie wydaje się nieco większy niż poprzednie.

Ale ten sposób porównywania danych jest mało miarodajny, bo nie uwzględnia siły nabywczej tych środków, które z czasem zmalały ze względu na inflację. Jest więc druga metoda porównania wielkości budżetów. Można porównać ich realną wartość, sprowadzając ich wielkość do „wspólnego mianownika” – cen stałych na wybrany rok, np. 2025.

Ceny stałe pokazują, co się stało z wartością pieniądza w czasie. Dzięki takiemu porównaniu zrozumiemy, jaka jest faktycznie relacja wielkości tych budżetów do siebie.

Ale to nie wszystko: wynik zależy też od tego, co się ze sobą porówna.

Dwa składniki budżetu UE

Budżet na lata 2021-2027 składa się z dwóch części:

  • Tradycyjnego budżetu UE, tzw. wieloletnich ram finansowych (WRF), które są finansowane ze składek państw członkowskich, oraz tzw. zasobów własnych Unii (różnych środków, które wpływają do budżetu UE, m.in. ceł nakładanych na towary zza granicy, części podatku VAT, który ściągają państwa członkowskie, czy podatku od niepodlegających recyklingowi opakowań plastikowych).
  • Dodatkowych środków pozyskanych na rynkach finansowych poprzez emisję europejskich obligacji. Ta część budżetu była określana mianem programu Next Generation UE. W nowej perspektywie finansowej musimy zacząć te długi spłacać.

Cześć pierwsza tego budżetu – wieloletnie ramy finansowe – to 1,21 bln euro w cenach bieżących na listopad 2020, czyli w przeliczeniu ok. 1,47 bln euro w cenach stałych z 2025.

Część druga – program Next Generation EU – to 806,9 mld euro w cenach bieżących na listopad 2020, czyli w przeliczeniu ok. 981,2 mld euro w cenach stałych na 2025.

Czyli w sumie w latach 2021-2027 UE miała do dyspozycji 2,018 bln euro w cenach bieżących na listopad 2020, czyli równowartość 2,45 bln euro w cenach stałych 2025.

Dlaczego różnica w cenach stałych jest tak duża?

Bo uśredniona inflacja w UE między końcówką 2020 a 2025 wyniosła ok. 21,6 procent.

Ale uwaga: to nie inflacja konsumencka. To inflacja PKB, która mierzy zmiany cen wszystkich dóbr i usług w gospodarce – tzw. deflator PKB. To tego wskaźnika Komisja Europejska używa do obliczania zmieniającej się w czasie wartości wieloletnich ram finansowych.

Nowy budżet: mniej środków z emisji długu

Nowy budżet też składa się z dwóch części – wieloletnich ram finansowych, finansowanych ze składek państw członkowskich oraz tzw. zasobów własnych Unii, oraz „dodatkowych środków”, z których część – według planu Komisji – ma zostać pozyskana z pożyczek na rynkach finansowych. Ale ta część pożyczkowa nowego budżetu jest dużo mniejsza niż w budżecie 2021-2027.

Wygląda to tak:

  • Wieloletnie ramy finansowe na lata 2028-2034 będą opiewały na 2 biliony euro – to kwota ogłoszona przez Ursulę von der Leyen, a dokładnie na 1,984 bln euro. To wartość podana w „przyszłych cenach bieżących” – indeksowana o szacowany poziom inflacji przez cały okres, kiedy budżet będzie wydatkowany do 2034 roku – w sumie około 12,5 proc.. Realna wartość tego budżetu w cenach stałych na 2025 rok to 1,763 bln euro. Komisja Europejska te dane o budżecie UE podaje w tym dokumencie.
  • Nowy budżet zakłada kilka elementów, które są liczone ponad pułap WRF oraz ponad środki zapisane na spłatę NextGenerationEU (czyli popandemicznej odbudowy). To te „środki dodatkowe”. W tej puli mieszczą się m.in.: – środki na wsparcie Ukrainy (100 mld euro w cenach bieżących na czas obowiązywania budżetu, czyli 88,89 mld euro w cenach stałych na 2025 rok), – instrument elastyczności (15,6 mld euro w cenach bieżących i 14 mld euro w cenach stałych 2025), – finansowany z emisji europejskich obligacji, analogicznie do programu Next Generation EU, program Catalyst Europe o wartość 150 mld euro w cenach bieżących, czyli ok. 133 mld euro w cenach stałych 2025.

Jak widać więc w nowym budżecie też zaplanowane są środki, które Komisja Europejska zamierza pożyczyć. Nie wliczają się one jednak do podstawowego budżetu, bo nie wiadomo, czy KE rzeczywiście je pozyska. To zależy od tego, czy państwa członkowskie będą chciały po nie sięgnąć. Jest ich też dużo mniej niż w budżecie 2021-2027. Uwaga: są one liczone ponad pułap 1,26 proc. DNB budżetu podstawowego.

Czyli jeśli zostaną wykorzystane, cały budżet na lata 2028-2034 wzrośnie do poziomu 1,33 proc. DNB.

Budżet większy, ale mniejszy

I teraz pytanie: jak porównujemy te dwa budżety?

  • Możemy porównywać wartości wieloletnich ram finansowych między sobą, bo to ta część budżetu, która składa się z wkładu państw członkowskich (czyli składek narodowych) oraz środków, które stale zasilają budżet UE, czyli zasobów własnych. To ta podstawa budżetu, jego „core”.
  • Możemy porównywać, ile środków w sumie do dyspozycji będzie miała wspólnota w swojej kasie, uwzględniając także środki, które zostały lub zostaną pożyczone. Jakby nie było, one też zostały/zostaną wydane na realizację europejskich programów i były/będą włączone do „unijnej kasy”. Były/będą to więc środki, które państwa członkowskie miały/będą miały realnie do dyspozycji.

Jeśli zestawimy ze sobą wszystkie środki, które miała do dyspozycji wspólnota w latach 2021-2027, oraz te, które według projektu budżetu mają być do dyspozycji w latach 2028-2034, okaże się, że

w nowej perspektywie finansowej będzie ich nieco mniej niż w poprzedniej.

Przy czym warto dodać, że z porcji pieniędzy składających się na wieloletnie ramy finansowe (WRF) – czyli z kwoty 1,763 bln euro – niemal 150 mld euro w cenach stałych w 20205 pójdzie na spłatę części długu z programu NextGenerationEU.

Oto wynik tego porównania:

Jeśli zaś zestawimy ze sobą tylko wieloletnie ramy finansowe, czyli część budżetu 2021-2027, z wieloletnimi ramami finansowymi na lata 2028-2034, okaże się, że

nowy budżet jest nie tylko większy nominalnie, ale i realnie. I to nawet przy 150 mld euro wydanych na spłatę programu NextGeneration EU.

Będzie to wyglądało tak:

Z naszej analizy wynika więc, że nowy budżet jest większy w części tzw. wieloletnich ram finansowych, ale ogólnie mniejszy, jeśli chodzi o środki, które państwa członkowskie będą miały do dyspozycji.

To, że jest większy w części WRF, jest bardzo ważne – zaraz wyjaśnimy, o co chodzi.

Jeśli więc zastosować interpretacje przychylne politykom i założyć, że minister finansów, gdy chwalił rekordowy budżet UE, miał na myśli wyższą niż w 2021-2027 wartość wieloletnich ram finansowych, można uznać, że mówił prawdę.

„Polska największym beneficjentem największego w historii budżetu UE! Zgodnie z propozycją rosną nakłady w priorytetowych dla Polski obszarach. Bezpieczeństwo, spójność, rolnictwo, ale też innowacje – kluczowe dla budowy silnej gospodarki”

wpis w mediach społecznościowych,16 lipca 2025

Sprawdziliśmy

Prawdą jest, że Polska będzie największym beneficjentem części budżetu – tzw. narodowych i regionalnych planów partnerstwa oraz że patrząc na wielkość WRF ten budżet jest większy niż poprzedni. Nie rosną nakłady na spójność i WRF. Rosną na obronność.

Uważasz inaczej?

Stworzony zgodnie z międzynarodowymi zasadami weryfikacji faktów.

Jeśli natomiast założyć, że europoseł Prawa i Sprawiedliwości Piotr Müller w swojej ocenie odnosił się do realnej i całkowitej wielkości środków, które państwa UE będą miały w nowej perspektywie do dyspozycji, także możemy uznać, że mówił prawdę.

Politycy, informując o wielkości budżetu, powinni być jednak bardziej precyzyjni i wyjaśniać, o czym mówią. Zestawienie tych dwóch wypowiedzi, pojawiających się w przestrzeni publicznej jako konkurujących ze sobą ocen nowego budżetu, tworzy zupełnie niezrozumiałą kakofonię informacyjną.

„»Rekordowy« budżet UE? Kolejna ściema Tuska! (...) Rolnicy dostaną mniej, regiony dostaną mniej, Ty dostaniesz mniej”

wpis w mediach społecznościowych,16 lipca 2025

Sprawdziliśmy

Jeśli założyć, że Müller odnosił się do realnej i całkowitej wielkości środków, które państwa UE będą miały w nowej perspektywie do dyspozycji, możemy uznać, że mówił prawdę. Faktem jest też, że w nowym budżecie maleją środki na spójność i WPR.

Uważasz inaczej?

Stworzony zgodnie z międzynarodowymi zasadami weryfikacji faktów.

Więcej zasobów własnych

Jakie z tego wnioski?

Szkoda, że realna wartość nowego budżetu będzie mniejsza niż wartość poprzedniego.

Liczba wyzwań, które stoją przed wspólnotą, nie maleje, lecz rośnie. To konieczność wzmacniania obronności, tworzenia bodźców do wzrostu konkurencyjności europejskich gospodarek, wsparcia Ukrainy, finansowania zielonej transformacji, inwestowania w wyrównywanie szans rozwojowych regionów, itp.

Jak słusznie zauważył Parlament Europejski – nie da się zrobić więcej za mniej.

Ale w sposobie finansowania nowego budżetu jest jednak pewna pozytywna zmiana. Nowy budżet nie zakłada pozyskiwania tak dużych środków, jak poprzednio, poprzez zadłużanie wspólnoty. W nowej perspektywie finansowej bowiem długi z poprzednich lat zaczynamy spłacać.

Komisja Europejska podkreśla też, że składki państw członkowskich, wyliczane jako odsetek dochodu narodowego brutto, pozostaną na tym samym poziomie co w latach 2021-2027.

Jak to więc możliwe, że nowy budżet mimo to będzie większy w tej tradycyjnej części wieloletnich ram finansowych? Komisja Europejska proponuje rozszerzenie katalogu zasobów własnych.

Nowe zasoby własne mają w sumie stanowić dodatkowo około 23 proc. przychodów do nowego budżetu.

Ponadto KE zakłada, że znacznie wzrosną wpływy z ceł.

Czym są zasoby własne? To tradycyjne źródła przychodów UE:

  • Składki narodowe przekazywane przez państwa członkowskie – odsetek rocznego dochodu narodowego brutto, które każde państwo członkowskie przekazuje do budżetu UE; te składki stanowią nawet około 70 proc. budżetu UE.
  • Tradycyjne zasoby własne, głównie cła nakładane na towary przywożone spoza UE; te wpływy zwykle stanowią około 10 proc. dochodów UE;
  • Zasoby własne oparte na VAT – państwa członkowskie transferują do budżetu UE odsetek od pobieranego przez nie podatku VAT; przychody z tego tytułu także stanowią około 10 proc. dochodów UE.
  • Najnowszym zasobem własnym jest podatek od opakowań plastikowych, które nie zostały poddane recyklingowi.

Teraz Komisja Europejska proponuje rozszerzenie katalogu zasobów własnych poprzez:

  • przekazywanie przez państwa członkowskie części dochodów z systemu handlu emisjami do budżetu UE,
  • nałożenie nowego, europejskiego podatku na producentów wyrobów tytoniowych,
  • nowy podatek od odpadów elektrycznych, które nie podlegają recyklingowi,
  • nową opłatę nałożoną na importerów produktów z zagranicy wyrównującą koszty emisji gazów cieplarnianych nieponiesione przez producentów spoza UE,
  • opodatkowanie dużych firm, których roczny obrót na rynkach UE przekracza 100 mln euro.

Nowe zasoby mają przynieść 459,2 mld euro w ciągu siedmiu lat (czyli w całej perspektywie finansowej) w cenach bieżących na 2028 roku, czyli około 408 mld euro w cenach stałych 2025.

Jeśli państwa członkowskie i Parlament Europejski zgodzą się na utworzenie nowych zasobów własnych – będzie to krok w dobrym kierunku. UE pozyska nowe źródła dochodów, dzięki czemu budżet będzie mógł być większy także w kolejnych latach – bez konieczności zapożyczania się.

Nowe zasoby własne zagwarantują też większą stabilność budżetu.

Nie będzie trzeba za każdym razem walczyć z państwami członkowskimi o środki na realizację europejskich priorytetów.

Konkretne wartości podawane są w cenach bieżących na 2028 rok oraz w cenach stałych na 2025 rok. Podczas prezentacji budżetu 16 lipca Ursula von der Leyen posługiwała się nie cenami stałymi 2025, lecz cenami bieżącymi zindeksowanymi o prognozowaną inflację na lata kiedy budżet będzie wydatkowany. Te kwoty podajemy jako pierwsze.

Cała rozpiska budżetu – czyli środki przeznaczone na cztery działy nowego budżetu – sumuje się do kwot 1,763 bln euro w cenach stałych oraz 1,984 bln euro w cenach bieżących na okres wydatkowania budżetu. Poza tym w budżecie są jeszcze zaplanowane dodatkowe środki – poza działami budżetu. Dodajemy tą kategorię na koniec. Całość budżetu z tymi środkami sumuje się do kwoty 2,31 bln euro w cenach stałych 2025.

Dział 1

Spójność ekonomiczna, społeczna i terytorialna oraz środki na bezpieczeństwo i dobrobyt rolników, rybaków i społeczności wiejskich, w tym:

Narodowe i regionalne programy partnerstwa – 865 mld euro/771,3 mld euro w cenach stałych 2025, w tym m.in.:

  • Wspólna polityka rolna (wsparcie dla rolników i rezerwa rolna) – 302 mld euro/268,4 mld euro w cenach stałych 2025,
  • Polityka spójności (w tym wsparcie mniej rozwiniętych regionów, rozwój regionów wiejskich, turystyka, fundusz społeczny, rybołówstwo) – 455 mld euro/404,9 mld euro w cenach stałych 2025, z czego na wsparcie regionów mniej rozwiniętych przeznaczone jest 218 mld euro/193,7 mld euro w cenach stałych 2025,
  • Polityka migracyjna, zarządzanie granicami i sprawy wewnętrzne – 34,2 mld euro/30,6 mld euro w cenach stałych 2025.

W tym dziale – ponad alokacją na narodowe i regionalne programy partnerstwa – przewidziane jest również 168 mld euro/149,3 mld euro w cenach stałych 2025 na spłatę długu z programu Next Generation EU.

Ogólnie do tego działu budżetu trafiły wszystkie fundusze UE, które do tej pory były w tzw. zarządzaniu dzielonym – czyli Komisja Europejska przyznawała je państwom członkowskim oraz regionom. Beneficjentami środków z tych funduszy są państwa członkowskie i regiony, czyli samorządy.

Dział 2

Konkurencyjność, dobrobyt i bezpieczeństwo – 647 mld euro/522,2 mld euro w cenach stałych 2025, w tym, m.in.:

  • Fundusz Konkurencyjności (w tym obronność, czysta transformacja przemysłu i dekarbonizacja, program Horyzont Europa) – 451 mld euro/397,8 mld euro w cenach stałych 2025, z czego na obronność 131 mld euro/115,7 mld euro w cenach stałych 2025, na Horyzont Europa – 175 mld euro/154,9 mld euro w cenach stałych 2025, na transformację przemysł i dekarbonizację – 67,4 mld euro/58,7 mld euro w cenach stałych 2025, na transformację cyfrową – 54,8 mld euro/48,5 mld euro w cenach stałych 2025, na fundusz innowacji – 41 mld euro/x mld euro w cenach stałych 2025,
  • Erasmus+, budowa unii umiejętności oraz program wsparcia dla sektora kreatywnego Agora EU – 49 mld euro/43,8 mld euro w cenach stałych 2025,
  • Łącząc Europę (inwestycje w infrastrukturę transportową, energetyczną oraz mobilność wojskową) – 81 mld euro/72,3 mld euro w cenach stałych 2025,
  • Wspólny rynek – 6 mld euro/5,54 mld euro w cenach stałych 2025
  • Gotowość odpowiedzi na kryzysy i kataklizmy – 11 mld euro/9,5 mld euro w cenach stałych 2025 w celu szybszej odpowiedzi na pożary, powodzie, pandemie itp.

W tym dziale zgrupowane są wszystkie fundusze, których beneficjentami są przedsiębiorstwa oraz obywatele, w tym organizacje pozarządowe, a nie państwa członkowskie czy samorządy.

Dział 3

Globalna Europa – środki na politykę zagraniczną, sąsiedztwo i politykę akcesyjną – 200 mld euro/190 mld euro w cenach stałych 2025

W tym dziale zgrupowane są środki na relacje UE z resztą świata, w tym z najbliższym sąsiedztwem. Są tu wszystkie środki na pomoc humanitarną, pomoc makrofinansową, pomoc we wdrażaniu reform i polityk oraz wsparcie kryzysowe państw trzecich.

Dział 4

Unijna administracja – 120 mld euro/104,4 mld euro w cenach stałych 2025 (ok. 6 proc. budżetu)

To środki na funkcjonowanie unijnej administracji.

Dodatkowe środki

Instrument elastyczności – 15,7 mld euro/14 mld euro w cenach stałych 2025

Wsparcie Ukrainy – 100 mld euro/88,9 mld euro w cenach stałych 2025

Program Catalyst Europe – 150 mld euro/133,3 mld euro w cenach stałych 2025

Mechanizm kryzysowy – 395 mld euro/350 mld euro w cenach stałych 2025

Czy Polska dostanie najwięcej?

Drugą kwestią jest, czy Polska faktycznie dostanie najwięcej w nowej perspektywie finansowej i czy ta „narodowa koperta” jest większa niż w poprzednim budżecie?

Dane dotyczące proponowanych alokacji dla państw członkowskich w ramach nowego wieloletniego budżetu UE na lata 2028-2034 Komisja Europejska opublikowała w czwartek 17 lipca. Są one podane w cenach bieżących na lipiec 2025. To te dane były cytowane przez polityków, m.in. przez Andrzeja Halickiego.

Wynika z nich, że Polska w ramach „koperty narodowej” ma otrzymać 123,3 mld euro. To rzeczywiście największa kwota ze wszystkich państw UE.

Kolejna na liście Francja ma dostać 90,1 mld euro, Hiszpania – 88,1 mld euro, Włochy – 86,6 mld euro, Niemcy 68,4 mld euro, a Rumunia 60,2 mld euro. To nic dziwnego – na wielkość alokacji ogromny wpływ ma wielkość państwa oraz poziom jego rozwoju.

Faktem jest więc, że w ramach tzw. narodowych i regionalnych programów partnerstwa alokacja dla Polski jest największa ze wszystkich państw członkowskich. Ale:

  • Ta rozpiska dotyczy tylko części budżetu UE, nawet nie jego połowy.
  • Komisja Europejska podaje dane w cenach bieżących (na lipiec 2025), więc dla porównania kwot alokacji z poprzedniego i nowego budżetu znowu trzeba sprowadzić je do wspólnego mianownika. Tylko w ten sposób jesteśmy w stanie odpowiedzieć na pytanie, czy wielkość alokacji w nowym budżecie została utrzymana, czy nie.
  • Zawartość „kopert narodowych” w starym i nowym budżecie nie jest tożsama, więc porównanie jest bardzo trudne.

„Jest! Polska największym beneficjentem kolejnego budżetu unijnego!!!!”

wpis w mediach społecznościowych,16 lipca 2025

Sprawdziliśmy

Faktem jest, że w ramach tzw. narodowych i regionalnych programów partnerstwa alokacja dla Polski jest największa ze wszystkich państw członkowskich. Ale ta rozpiska dotyczy tylko części budżetu UE, nawet nie jego połowy.

Uważasz inaczej?

Stworzony zgodnie z międzynarodowymi zasadami weryfikacji faktów.

Co się mieści w „kopertach narodowych”?

Do tej pory, m.in. w budżecie 2021-2027, za „narodową kopertę” uchodziły środki na politykę spójności i wspólną politykę rolną.

Przy czym polityka spójności obejmowała:

  • Fundusz Spójności,
  • Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego,
  • Europejski Fundusz Społeczny,
  • program Interreg,
  • program Łącząc Europę (inwestycje w transgraniczną infrastrukturę transportową, energetyczną).

Wspólna polityka rolna obejmowała:

  • Europejski Fundusz Rolniczy Gwarancji (EFRG),
  • Europejski Fundusz Rolny na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich (EFRROW).

To na te cele w lata 2021-2027 Polska otrzymała w sumie około 107 mld euro w cenach bieżących za listopad 2020. W tym 75 mld euro na politykę spójności i 32,2 mld euro na wspólną politykę rolną. Dane te są zaczerpnięte z dokumentu Komisji Europejskiej (tu, strona 4 i 5), ich prawdziwość potwierdziło nam Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej.

Tymczasem teraz, w nowym budżecie, ta koperta narodowa, zwana obecnie „narodowym i regionalnym programem partnerstwa” (NRPP), to „worek”, w którym wyszczególnione są takie pozycje:

  • polityka spójności (dawny Fundusz Spójności, Fundusz Rozwoju Regionalnego, Europejski Fundusz Społeczny i program Interreg),
  • wspólna polityka rolna (oba filary),
  • polityka migracyjna i bezpieczeństwo granic,
  • Europejski Fundusz Solidarności,
  • Społeczny Fundusz Klimatyczny, którego celem jest ochrona grup dotkniętych kosztami wdrażania systemu ETS i ETS2,
  • i jeszcze kilka drobiazgów.

W nowym budżecie więc m.in. program „Łącząc Europę” został wyjęty z tej koperty i dodany do drugiego działu budżetu „Konkurencyjność, dobrobyt i bezpieczeństwo”, a do koperty dodano Społeczny Fundusz Klimatyczny. Są więc w składzie tych „worków z pieniędzmi” pewne różnice.

Ta nowo skonstruowana „narodowa koperta” to 123,3 mld euro w cenach bieżących na lipiec 2025.

Jak się zestawi 107 mld euro z budżetu 2021-2027 ze 123,3 mld euro w nowym budżecie, to może się wydawać, że faktycznie, alokacja dla Polski jest większa.

To pewnie prosta kalkulacja, której dokonali niektórzy politycy i na jej podstawie stwierdzili – tak, nowa koperta narodowa jest większa niż ta z lat 2021-2027. Ale zawartość tych kopert jest różna, a ponadto wartości nie zostały sprowadzone do wspólnego mianownika cenowego, który umożliwiałby porównanie.

  • Alokacja dla Polski z lat 2021-2027 w cenach stałych to 130,4 mld euro.
  • Alokacja dla Polski w latach 2028-2034 w cenach stałych to 119,5 mld euro.

Już po sprowadzeniu tych wartości do wspólnego mianownika widać, że alokacja w nowym budżecie jest jednak nieco niższa. A to jeszcze nie wszystko. Bo zawartość kopert jest trochę różna.

Co z czym porównać?

Dlatego do tego porównania trzeba wziąć inne dane, które podaje Komisja Europejska. Komisja podała dane o całości alokacji w ramach NRPP oraz w rozbiciu na trzy elementy:

  • ogólną alokację (głównie polityka spójności i wspólna polityka rolna),
  • środki na politykę migracyjną, bezpieczeństwo i sprawy wewnętrzne,
  • środki na Społeczny Fundusz Klimatyczny.

W przypadku Polski wygląda to tak:

  • 112,6 mld euro w cenach bieżących na tzw. ogólną alokację (w tym na spójność i wspólną politykę rolną),
  • 1,9 mld euro na politykę migracyjną, bezpieczeństwo i sprawy wewnętrzne,
  • 8,8 mld euro na Społeczny Fundusz Klimatyczny.

Jeśli więc mielibyśmy porównywać wielkość alokacji dla Polski na politykę spójności i wspólną politykę rolną z budżetu 2021-2027, jak robią to politycy, dużo bardziej zasadne byłoby zestawienie tej kwoty z kwotą „ogólnej alokacji” z nowego budżetu. Czyli w przypadku Polski z wartością 112,6 mld euro.

Jeśli sprowadzimy je do poziomu cen stałych 2025, okaże się, że w latach 2021-2027 Polska otrzymała na te cele równowartość 130,4 mld euro, zaś z nowego budżetu ma dostać 109,1 mld euro.

Wniosek z tego może być tylko jeden: w nowym budżecie dla Polski przewidzianych jest mniej środków na wspólną politykę rolną i politykę spójności niż w budżecie 2021-2027.

Przy czym to, że Polska dostanie mniej, nie powinno nikogo dziwić. Kraj rozwija się dzięki funduszom spójności, więc algorytm KE, którego celem jest wyrównywanie szans, jest dla nas coraz mniej łaskawy.

Tak więc owszem, alokacja dla Polski w ramach tej części unijnego budżetu, co do której Komisja Europejska opublikowała już dane, jest faktycznie największa ze wszystkich krajów UE, ale nie można powiedzieć, że rosną środki dla Polski w porównaniu do poprzedniego budżetu – bo są one realnie mniejsze.

„Polska jest nie tylko największym biorcą w nowym budżecie UE, ale też pobity jest rekord wysokości tzw. koperty narodowej – ponad 123 mld euro!”.

wpis w mediach społecznościowych,18 lipca 2025

Sprawdziliśmy

Polska jest największym biorcą w jednej części unijnego budżetu, który obejmuje głównie środki na politykę spójności i wspólną politykę rolną. Ale unijna alokacja dla Polski w poprzednim budżecie na ten cel była większa.

Uważasz inaczej?

Stworzony zgodnie z międzynarodowymi zasadami weryfikacji faktów.

Środki na politykę spójności maleją

To samo dotyczy środków na wspólną politykę rolną – już nie tylko dla Polski, ale dla wszystkich krajów członkowskich, oraz całego budżetu na politykę spójności.

Są one mniejsze niż w poprzedniej perspektywie finansowej.

Szefowa Komisji Europejskiej mówiła, że na politykę spójności w nowym budżecie przeznaczone jest 453 mld euro, z czego na rozwój regionów 261 mld euro (to dane w cenach bieżących na okres, kiedy będzie obowiązywał nowy budżet, czyli indeksowane o przyszłą inflację). Jeśli chodzi o wspólną politykę rolną to według jej deklaracji na ten cel ma być 302 mld euro.

  • Po przeliczeniu tych wartości na ceny stałe 2025 oraz porównaniu z alokacjami z poprzedniego budżetu widać, że budżet na politykę spójności maleje niemal o 50 mld euro – z 453,1 mld w latach 2021-2027 do 404 mld na lata 2028-2034.
  • Budżet na wsparcie regionów zostaje utrzymany. W latach 2021-2027 przeznaczone było na to 274,8 mld euro, teraz będzie to 273,4 mld euro, czyli tylko nieznacznie mniej.
  • Maleje też budżet na wspólną politykę rolną – i to znacznie. W nowym budżecie na ten cel przeznaczone jest to 268,4 mld euro w cenach stałych 2025, podczas gdy w latach 2021-2027 na ten cel przeznaczono równowartość 460,3 mld euro w cenach stałych.
Pamiętajmy jednak, że budżet został tak przetasowany, że proste porównanie tych kwot nie jest w pełni miarodajne.

Komisja Europejska tłumaczyła podczas konferencji prasowych, że te środki to środki minimalne, a w „kopertach narodowych”, czyli narodowych i regionalnych programów partnerstwa, aż 25 proc. środków nie ma na sztywno przypisanej alokacji. Teoretycznie mogą więc zostać przekazane np. na wsparcie rolnictwa.

Każdy dział budżetu zakłada też pewien nieduży zapas, który będzie do dyspozycji dla państw, jeśli będą chciały się o niego ubiegać.

Ponadto, państwa członkowskie będą mogły sięgnąć po dodatkowy zastrzyk pieniędzy z programu pożyczek Catalyst Europe o wartości 150 mld euro. Na rolnictwo mogą też iść pieniądze z puli kryzysowej, np. w sytuacji suszy lub kataklizmów naturalnych. Ta pula środków to 350 mld euro w przyszłych cenach bieżących, czyli ok. 311 mld euro w cenach stałych 2025. Nieduża kwota na wsparcie rolnictwa zaszyta jest też w drugim dziale budżetu – Funduszu Konkurencyjności.

„Nie, to nie jest cięcie budżetu Wspólnej Polityki Rolnej. To jest »masakra tego budżetu piłą mechaniczną«".

wpis w mediach społecznościowych,16 lipca 2025

Sprawdziliśmy

Prawdą jest, że środki na wspólną politykę rolną są mniejsze w nowym budżecie niż w budżecie 2021-2027. W nowym budżecie na ten cel przeznaczone jest to 268,4 mld euro w cenach stałych 2025, a w starym była to równowartość 460,3 mld euro.

Uważasz inaczej?

Stworzony zgodnie z międzynarodowymi zasadami weryfikacji faktów.

Mimo to ta wyraźna dysproporcja budzi oburzenie – zarówno w Parlamencie Europejskim, jak i wśród organizacji zrzeszających rolników.

Największa w Europie organizacja zrzeszająca przedsiębiorstwa rolne – Copa Cogeca – nazwała dzień ogłoszenia projektu budżetu „czarną środą dla europejskiego rolnictwa”. Organizacja twierdzi, że Komisja Europejska zdecydowała się „rozmontować wspólną politykę rolną” poprzez drastyczne cięcia funduszy.

„To najgorsza reforma wspólnej polityki rolnej z dotychczasowych” – stwierdziła organizacja.

Rosną środki na obronność i migracje

W nowym budżecie – zgodnie z zapowiedzią szefowej KE – rosną za to środki na obronność oraz politykę migracyjną i ochronę granic.

Środki na obronność zaszyte są w drugim dziale budżetu „Konkurencyjność, dobrobyt i bezpieczeństwo”. Jego największą częścią jest Fundusz Konkurencyjności, który w sumie opiewa na 451 mld euro, czyli 397,8 mld euro w cenach stałych 2025. W nim na bezpieczeństwo i badania kosmiczne zapisanych jest 131 mld euro (115,7 mld euro w cenach stałych 2025).

To pięć razy więcej niż było na ten cel w poprzednim budżecie.

Zwiększone jest też finansowanie na mobilność wojskową. Zostało ono włączone do programu „Łącząc Europę”, który tradycyjnie obejmował inwestycje w infrastrukturę transportową oraz energetyczną. Jego budżet w prognozowanych cenach bieżących na dzień wejścia w życie budżetu to 81,4 mld euro, zaś w cenach stałych 2025 – 72,3 mld euro.

Budżet na politykę migracyjną oraz bezpieczeństwo wewnętrzne rośnie około trzykrotnie.

Mniej środków, większy ciężar

Warto podkreślić, że przedstawiona w środę 16 lipca propozycja Komisji Europejskiej to dopiero wstępny projekt.

Budżet będzie negocjowany z państwami członkowskimi oraz Parlamentem Europejskim. Żeby wszedł w życie musi zdobyć jednogłośne poparcie w Radzie UE oraz absolutną większość głosów w Parlamencie Europejskim (głosy 367 europosłów z 751 osobowej izby).

Już dziś wiadomo, że będzie to trudne. Parlament Europejski ma wiele zastrzeżeń do propozycji Komisji. Europosłowie chcieli m.in., by zachowana została osobna koperta na wspólną politykę rolną i politykę spójności oraz by utworzony osobny fundusz na obronność.

Parlament Europejski wyraźnie zaznaczał też, że nie da się zrobić więcej za mniej i że wyzwania, które stoją przed Europą wymagają większych nakładów.

Dlatego oczekiwał, że budżet będzie co najmniej taki sam, lub większy, niż poprzedni, a nie mniejszy. Tymczasem, jak widać w propozycji Komisji, wygenerowanie realnie mniejszych środków w następnej perspektywie finansowej i tak będzie większym obciążeniem dla europejskich gospodarek.

;
Na zdjęciu Paulina Pacuła
Paulina Pacuła

Dziennikarka działu politycznego OKO.press. Absolwentka studiów podyplomowych z zakresu nauk o polityce Instytutu Studiów Politycznych PAN i Collegium Civitas, oraz dziennikarstwa na Uniwersytecie Wrocławskim. Stypendystka amerykańskiego programu dla dziennikarzy Central Eastern Journalism Fellowship Program oraz laureatka nagrody im. Leopolda Ungera. Pisze o demokracji, sprawach międzynarodowych i Unii Europejskiej. Publikowała m.in. w Tygodniku Powszechnym, portalu EUobserver, Business Insiderze i Gazecie Wyborczej.

Komentarze