Maria Pankowska
Maria Pankowska
Migranci pracujący dla podwykonawcy Amazona, firmy sprzątającej Dussmann, są zatrudniani jako fikcyjni wolontariusze, którzy zamiast pensji dostają “pomoc społeczną”. Państwo i pracownicy są oszukiwani, by maksymalizować zyski
Magazyn Amazona w Sadach pod Poznaniem to hala o powierzchni 95 tys. metrów kwadratowych, czyli porównywalna do 13 położonych obok siebie boisk piłkarskich. Zamówione przez stronę Amazona towary ruszają stąd w podróż do klientów w całej Europie. To tylko jeden taki obiekt z 11 działających w Polsce, wcale nie największy. Na przykład otwarty w tym roku magazyn Amazona w Gorzyczkach na granicy z Czechami ma już powierzchnię 211 tys. metrów kwadratowych.
Amerykański gigant handlu internetowego, którym do niedawna zarządzał multimiliarder Jeff Bezos, działa w naszym kraju od 2014 roku. Amazon nie ukrywa, że do inwestycji w Polsce skusił go m.in. “dostęp do kapitału ludzkiego”. Poza 11 “centrami logistyki” firma ma też centralę w Warszawie oraz trzy “centra rozwoju technologii”. Chwali się stworzeniem ponad 70 tys. “bezpośrednich i pośrednich miejsc pracy” oraz certyfikatem dla najlepszych pracodawców.
Ogromne magazyny codziennie sprzątają dziesiątki ludzi, którzy formalnie nie mają z Amazonem nic wspólnego. To migranci, głównie z Ukrainy, pracujący za minimalną stawkę, ponad 200 godzin w miesiącu. By maksymalnie oszczędzić na ich pracy, jeden z podwykonawców Amazona postanowił zrobić z nich wolontariuszy. Wbrew ich woli.
“Latem szukałam pracy w Polsce, chciałam zarobić lepsze pieniądze. Praca mogła być jakakolwiek, byleby w pomieszczeniu, a nie na dworze” – wspomina w rozmowie z nami pochodząca ze środkowej części Ukrainy Natalia*. O sprzątaniu w halach Amazona powiedział Natalii znajomy syna.
“Latem szukałam pracy w Polsce, chciałam zarobić lepsze pieniądze. Praca mogła być jakakolwiek, byleby w pomieszczeniu, a nie na dworze” – wspomina w rozmowie z nami pochodząca ze środkowej części Ukrainy Natalia*. O sprzątaniu w halach Amazona powiedział Natalii znajomy syna.
Jest początek września 2024 roku. Pracowników poszukuje firma Dussmann, podwykonawca Amazona. To spółka-córka niemieckiej korporacji o tej samej nazwie, zajmująca się m.in. utrzymaniem obiektów przemysłowych. Od sierpnia 2024, po wygranym przetargu, Dussmann operuje w halach w Sadach pod Poznaniem i w Kołbaskowie koło Szczecina. Poza nimi działa także w Gorzyczkach i Świebodzinie. W każdym obiekcie Amazona zatrudnia ok. 50-60 osób.
Koordynatorka, do której kontakt dostaje Natalia – Mariana, również Ukrainka – ekspresowo organizuje jej pracę w Szczecinie. Prosi o przesłanie zdjęć paszportu i dokumentów. Umowa? Wyśle ją paczkomatem, nie ma sensu fatygować się do siedziby pod Warszawą.
Afery
Gospodarka
Prawa człowieka
Uchodźcy i migranci
Amazon
OZZ Inicjatywa Pracownicza
Państwowa Inspekcja Pracy
Dziennikarka, absolwentka ILS UW oraz College of Europe. W OKO.press od 2018 roku, od jesieni 2021 w dziale śledczym. Wcześniej pracowała w Polskim Instytucie Dyplomacji, w Komisji Europejskiej w Brukseli, a także na Uniwersytecie ONZ w Tokio. W 2024 roku nominowana do nagrody „Newsweeka” im. Teresy Torańskiej.
Dziennikarka, absolwentka ILS UW oraz College of Europe. W OKO.press od 2018 roku, od jesieni 2021 w dziale śledczym. Wcześniej pracowała w Polskim Instytucie Dyplomacji, w Komisji Europejskiej w Brukseli, a także na Uniwersytecie ONZ w Tokio. W 2024 roku nominowana do nagrody „Newsweeka” im. Teresy Torańskiej.
Komentarze