0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Mariusz JałoszewskiFot. Mariusz Jałosze...

Apel do nowego ministra sprawiedliwości Adama Bodnara to inicjatywa gdyńskich sędziów i pracowników. Nie został jeszcze wysłany do Ministerstwa, bo wciąż zbierane są pod nim podpisy. Do tej pory podpisało go 137 pracowników sądów i 21 sędziów. Bronią oni dyrektora sądu Lesława Kwietniewskiego, który dla Sądu Rejonowego w Gdyni pracuje ponad 20 lat. Zajmuje się organizowaniem pracy sądu i sprawami gospodarczymi.

„Pracuje dla nas od dawna, zanim jeszcze ustanowiono stanowiska dyrektorów. Wcześniej był głównym księgowym. To porządny człowiek. Współpracował ze wszystkimi, był wiele razy nagradzany” – mówi OKO.press gdyńska sędzia Jolanta Jeżewska. Jest ona też wiceszefową gdańskiej Iustitii, angażowała się w obronę praworządności.

Dyrektor Kwietniewski został odwołany 17 października 2023, dwa dni po przegranych przez PiS wyborach. Odwołał go minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro – dyrektorzy sądów podlegają bezpośrednio pod ten resort. Nie podano powodu.

Sędziowie i pracownicy gdyńskiego sądu uważają jednak, że dyrektor został odwołany, ponieważ sprzeciwił się organizacji konferencji prasowej kandydata Suwerennej Polski na terenie sądu.

Konferencję kilka dni przed wyborami organizował drugi wicewojewoda pomorski Aleksander Jankowski, który jest przedstawicielem Suwerennej Polski – partii Zbigniewa Ziobry – na Gdynię. Z listy PiS startował też w ostatnich wyborach do Sejmu, ale nie uzyskał mandatu.

Wicewojewoda chciał się pochwalić rozbudową i remontem jednego z budynków sądu. Tymczasem nie ma z nią nic wspólnego. Wojewoda nie ma w kompetencjach wymiaru sprawiedliwości. Inwestycję prowadzi Sąd Apelacyjny w Gdańsku. Poza tym rozbudowa sądu w Gdyni nie jest jeszcze skończona.

Takich konferencji z udziałem polityków Suwerennej Polski było wówczas sporo przed sądami i prokuraturami w całej Polsce. Chwalili się oni inwestycjami, nawet tymi jeszcze nierozpoczętymi. Politycy partii Ziobry nie mieli skrupułów.

Przeczytaj także:

Z konferencji wicewojewody Jankowskiego relację opublikował portal Gdynia Nasze Miasto, należący do powiązanej z Orlenem Polska Presse. W artykule cytowano wicewojewodę, który zapowiedział dalszą rozbudowę sądu. Powołano się też na specjalny list Ziobry ws. tej inwestycji. Portal nie podał, że wicewojewoda jest kandydatem Suwerennej Polski do Sejmu.

Teraz sędziowie i pracownicy sądu piszą w apelu do ministra Bodnara, że dyrektor Sądu Apelacyjnego w Gdańsku (prowadzi inwestycję) poinformował dyrektora Kwietniewskiego, że Ministerstwo sprawiedliwości oczekuje, by nieskończony jeszcze budynek otwarł wicewojewoda. Resort miał też oczekiwać zorganizowania poczęstunku, kwiatów i zaproszenia na uroczystość pracowników sądu.

Dyrektor sądu odmówił i został odwołany.

Wicewojewoda pomorski Aleksander Jankowski z Suwerennej Polski. Fot. Jan Rusek/Agencja Wyborcza.pl.

Sędzia Jeżewska: chcemy powrotu dyrektora

Pracownicy i sędziowie gdyńskiego sądu piszą do min. Bodnara: „Uważamy za nadużycie prawa i niezgodne z zasadami współżycia społecznego takie działanie, które pozwala na pozbawienie pracy osoby, która przepracowała nienagannie 20 lat w naszym sądzie. Uważamy, że brak wymogu podania przyczyny przy odwołaniu nie może oznaczać całkowitej dowolności i nie może umożliwiać podejmowania tak krzywdzących decyzji. W naszej ocenie brak jest merytorycznych przesłanek do odwołania dyrektora Lesława Kwietniewskiego i zwracamy się z prośbą o zmianę decyzji”.

Treść apelu do Bodnara ujawnił na platformie X były prokurator krajowy Janusz Kaczmarek.

Okres wypowiedzenia dyrektora Kwietniewskiego kończy się w lutym 2024, ale minister Ziobro zwolnił go już z obowiązku świadczenia pracy. Nowym dyrektorem został Robert Chrzanowski. Wygrał konkurs zorganizowany przez Ministerstwo. Startował w nim też dyrektor Kwietniewski, ale jego kandydatura nie znalazła uznania.

Sędzia Jolanta Jeżewska, współinicjatorka apelu do Bodnara, mówi OKO.press: „Dyrektor Kwietniewski przez ostatnie lata zachowywał się przyzwoicie. Nie zdejmował biało-czerwonych wstążeczek z krat sądu, które podczas protestów w obronie sądów wieszali obywatele. Nie zabraniał protestów na schodach sądu, prosił tylko, by nie zachlapać ich parafiną ze świeczek. Nie zdejmował też plakatów w sądzie w obronie praworządności, które wieszałam. Był powszechnie aprobowany”.

Jeżewska mówi dalej: „Okoliczności jego odwołania są bulwersujące. Jeszcze w tym roku dostał nagrodę od ministra. Do emerytury brakuje mu dwa i pół roku. Dlatego protestujemy i apelujemy, by nowy minister sprawiedliwości przywrócił go do pracy”.

Sędzia Sądu Rejonowego w Gdyni Jolanta Jeżewska. Jest jedną z inicjatorek apelu do ministra Bodnara ws. przywrócenia odwołanego dyrektora sądu. Fot. Iustitia.

Ministerstwo milczy. Jak broni się kierownictwo trójmiejskich sądów?

OKO.press zapytało 14 grudnia Ministerstwo Sprawiedliwości, czy dyrektor będzie przywrócony do pracy. Nie dostaliśmy odpowiedzi. Ministerstwo za czasów Ziobry często w ogóle nie odpowiadało na pytania. Jeszcze to się nie zmieniło.

O odwołanie dyrektora sądu zapytaliśmy też Sąd Apelacyjny w Gdańsku – jest inwestorem rozbudowy gdyńskiego sądu – i Sąd Okręgowy w Gdańsku. W imieniu sądu apelacyjnego odpowiedział jego rzecznik sędzia Rafał Terlecki. Zapewnia, że nie występował o odwołanie dyrektora Kwietniewskiego i nie zna powodów odwołania.

Podkreśla, że modernizacja mniejszego budynku Sądu Rejonowego w Gdyni kosztuje 37 mln zł i zapewni cztery nowe sale rozpraw. Te prace mają zakończyć się w marcu 2024 roku, ale trwa też przetarg na dobudowę jeszcze jednego skrzydła – za 33,6 mln zł. W planach jest też remont budynku głównego i jeszcze jeden nowy budynek, w którym będą tylko sale rozpraw.

Rafał Terlecki zapewnia, że konferencja wicewojewody pomorskiego nie była uroczystością otwarcia rozbudowywanego budynku. Nie ma bowiem pozwolenia na użytkowanie. Potwierdza jednak, że były wytyczne z ministerstwa, by zorganizować poczęstunek.

Terlecki w odpowiedzi dla OKO.press napisał: „Według informacji przekazanych przez dyrektor Sądu Apelacyjnego w Gdańsku [Elżbietę Kieraj – red.] nie wydała polecenia dyrektorowi Sądu Rejonowego w Gdyni. Przekazała jedynie informacje uzyskane z Ministerstwa Sprawiedliwości o planowanej konferencji, w tym informacje o poczęstunku. Z pewnością takich poleceń nie wydawała Prezes Sądu Rejonowego w Gdyni [Monika Selin – red.]”.

Rzecznik Sądu Apelacyjnego zapewnia też, że prezeska gdyńskiego Sądu Rejonowego nie wyraziła zgody na konferencję wicewojewody na terenie sądu. Terlecki: „Na występ przed budynkiem sądu władze sądu nie mają wpływu. Na miejscu było dwóch pracowników Oddziału Inwestycyjnego SA w Gdańsku bezpośrednio nadzorujących prowadzoną inwestycję. Nie uczestniczył w konferencji żaden sędzia lub pracownik Sądu Rejonowego w Gdyni”.

Również rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gdańsku sędzia Łukasz Zioła zapewnia, że ani prezes tego sądu, ani prezeska gdyńskiego Sądu Rejonowego nie domagali się odwołania dyrektora Kwietniewskiego. Rzecznik w odpowiedzi dla OKO.press pisze: „Prezes Sądu Rejonowego w Gdyni sprzeciwiła się organizacji konferencji i poczęstunku na terenie Sądu Rejonowego w Gdyni.

W konferencji, która miała miejsce na chodniku przed wejściem do remontowanej części budynku Sądu Rejonowego w Gdyni, na terenie nienależącym już do sądu, nie uczestniczył nikt z Sądu Rejonowego w Gdyni czy też Sądu Okręgowego w Gdańsku. Prezes Sądu Rejonowego w Gdyni nie ma wpływu na przedsięwzięcia organizowane poza terenem sądu”.

Budynek Sądu Rejonowego w Gdyni. Nie jest jeszcze skończony, trwają prace wykończeniowe. Fot. Archiwum prywatne.
;

Udostępnij:

Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze