Arcybiskup Sławoj Leszek Głódź to nowy sołtys w Piaskach na Podlasiu. Hierarcha złamał tym samym prawo kanoniczne, które mówi wprost: "duchownym zabrania się przyjmowania publicznych urzędów". Co na to Watykan i Konferencja Episkopatu Polski?
Sławoj Leszek Głódź został sołtysem w Piaskach (część Bobrówki, rodzinnej miejscowości Głódzia). Arcybiskup przeniósł się tam kilka miesięcy temu, kiedy papież Franciszek nakazał mu opuszczenie archidiecezji gdańskiej. Była to kara za tuszowanie przestępstw seksualnych.
„Głódź w rozpaczliwy sposób próbuje zamanifestować swoją obecność. Po decyzji Watykanu miał się usunąć w cień, a zostaje sołtysem” – mówi OKO.press Piotr Szeląg, teolog i doktor prawa kanonicznego.
Jak czytamy na stronie Urzędu Gminy Jaświły, "16 czerwca 2021 roku odbyły się wybory uzupełniające sołtysów miejscowości Mociesze i sołectwa Piaski (część miejscowości Bobrówka). Wybory były następstwem śmierci wieloletniego sołtysa wsi Mociesze Śp. Edwarda Skiścima oraz rezygnacji Pana Edwarda Klisz sołtysa Piasek. W Mocieszach na funkcję sołtysa wybrany został Pan Krzysztof Kolendo, a w Piaskach abp Sławoj Leszek Głódź. Serdecznie gratulujemy nowowybranym sołtysom."
Pod informacją opublikowano zdjęcie na którym dumny arcybiskup stoi wśród swoich wyborców i trzyma tabliczkę sołtysa.
Jak informuje "Kurier Poranny", Marek Jarosz, zastępca wójta cieszył się z tego wyboru: "Będziemy mieli pierwszego sołtysa wśród arcybiskupów i pierwszego arcybiskupa" – komentował.
W sołectwie Piaski mieszka 36 uprawnionych do głosowania, a na zebraniu, na którym wybrano sołtysa, stawiło się 9 z nich.
Głódź nie miał konkurentów. Wygrał jednogłośnie.
"Zgodnie z wykazem sołtysów w gminie jest podany adres zamieszkania abp. Głódzia, ale w odróżnieniu od innych nie ma informacji o telefonie czy adresie mailowym" – informuje gazeta. Okazało się, że nowy sołtys nie wyraził zgody na publikację tych danych.
Zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym sołtys jest organem władzy wykonawczej sołectwa. Tymczasem według Kodeksu Prawa Kanonicznego, zgodnie z kanonem (przepis w prawie kościelnym) 285 §3:
"Duchownym zabrania się przyjmowania publicznych urzędów, z którymi łączy się udział w wykonywaniu władzy świeckiej". Arcybiskup Sławoj Leszek Głódź zostając sołtysem złamał więc prawo kanoniczne.
Podobna sytuacja miała miejsce w Polsce w 2006 r., kiedy o. Tadeusz Burzyca – proboszcz parafii w Długoborze – został radnym. Warmińska kuria archidiecezjalna stanowczo zażądała, aby o. Burzyca zrezygnował z mandatu. Proboszcz tłumaczył się, że przywołany wyżej kanon można różnie interpretować. "Funkcja radnego nie jest urzędem" – przekonywał.
Proboszcz się mylił. Sprawę na łamach "Gościa Niedzielnego" wyjaśniał wtedy ks. dr Marek Górka z Sądu Metropolitalnego w Katowicach. Jak mówił:
O. Burzyca ostatecznie mandatu radnego nie przyjął.
"Zasada jest jasna: duchowni nie sprawują władzy świeckiej. Tymczasem abp Głodź kpi sobie z prawa kanonicznego i zostaje sołtysem. W dodatku robi to po tym, kiedy w wyniku bardzo poważnych zarzutów Stolica Apostolska nakazała mu opuszczenie archidiecezji gdańskiej i nieafiszowanie się publicznie. Moim zdaniem to rozpaczliwy sposób zamanifestowania swojej obecności" – mówi OKO.press Piotr Szeląg, teolog i doktor prawa kanonicznego.
O komentarz do sprawy poprosiliśmy mailowo Nuncjaturę Apostolską w Polsce oraz Konferencję Episkopatu Polski. Czekamy na odpowiedzi.
W marcu tego roku Nuncjatura ogłosiła dzisiaj komunikat dotyczący abp. Leszka Sławoja Głódzia, emerytowanego ordynariusza archidiecezji gdańskiej. Watykan nałożył na niego sankcje w wyniku zakończonego postępowania “dotyczącego sygnalizowanych zaniedbań w sprawach nadużyć seksualnych popełnionych przez niektórych duchownych wobec osób małoletnich, oraz innych kwestii związanych z zarządzaniem (archi)diecezją”.
Zgodnie z decyzją Watykanu Głódź dostał:
Jak pisaliśmy, postępowanie w sprawie zaniedbań Głódzia dotyczyło co najmniej czterech księży. O dwóch z nich pisaliśmy już w OKO.press, znamy też tożsamość trzeciego księdza. Nie wiemy, kogo dotyczy czwarte postępowanie.
Komunikat nuncjatury mówił nie tylko o zaniedbaniach dotyczących przestępstw seksualnych, ale także o „innych kwestiach związanych z zarządzaniem archidiecezją”. W przypadku abp. Głódzia prawdopodobnie chodzi o wieloletnie mobbingowanie podległych mu księży. Informacje o tym nuncjatura miała otrzymać już w 2013 roku.
W 2019 r. do sprawy wrócił TVN24. W wyemitowanym wtedy reportażu pomorscy księża opowiadali, jak abp Głódź wciąż ich poniża, zastrasza, wymusza przekazywanie mu datków i prezentów oraz przyjmuje łapówki w zamian za kościelne stanowiska.
Dziennikarz portalu tvn24.pl. W OKO.press w latach 2018-2023, wcześniej w „Gazecie Wyborczej” i „Newsweeku”. Finalista Nagrody Radia ZET oraz Nagrody im. Dariusza Fikusa za cykl tekstów o "układzie wrocławskim". Trzykrotnie nominowany do nagrody Grand Press.
Dziennikarz portalu tvn24.pl. W OKO.press w latach 2018-2023, wcześniej w „Gazecie Wyborczej” i „Newsweeku”. Finalista Nagrody Radia ZET oraz Nagrody im. Dariusza Fikusa za cykl tekstów o "układzie wrocławskim". Trzykrotnie nominowany do nagrody Grand Press.
Komentarze