Jeśli 10 maja odbędzie się głosowanie, wielu z nas po raz pierwszy w życiu nie weźmie udziału w wybieraniu władz Rzeczpospolitej. Czy bojkot to strategia polityczna czy gest moralny? Jakie będą konsekwencje polityczne jednego i drugiego? W dyskusji redakcyjnej roztrząsamy argumenty za głosowaniem i przeciwko niemu
„To historyczna chwila” - mówimy ze smutkiem w redakcyjnej dyskusji. Bo jeszcze nigdy nie staliśmy przed takim dylematem. Głosować 10 maja czy nie? I co potem? Czy kolejne lata spędzimy, obwiniając się o to, kto bardziej przysłużył się PiS-owi? I czy jest sens w takim stawianiu sprawy?
Jednak to, że głosowanie odbędzie się 10 maja, wcale nie jest pewne. A rozstrzygnie się to 7 maja podczas posiedzenia Sejmu, który zajmie się ustawą o wyborach pocztowych.
Co zrobić z prezydenckim głosowaniem pocztowym, które PiS planuje na 10 maja? Wziąć udział w wyborach przeprowadzonych z pogwałceniem demokratycznych reguł, czy bojkotować to ułomne głosowanie? Takie pytanie zadaliśmy szanowanym uczestnikom i uczestniczkom polskiego życia publicznego. Zamieściliśmy już odpowiedzi prof. Krystyny Skarżyńskiej, prezydenta Bronisława Komorowskiego, Agnieszki Graff i Magdaleny Staroszczyk, prof. Andrzeja Rycharda, Tomasza Stawiszyńskiego. Wkrótce teksty m.in. prof. Jerzego Zajadły, Jerzego Stępnia, Adama Wajraka
Dziennikarka, socjolożka. W OKO.press od 2016. Pisze o polityce polskiej i zagranicznej, mediach, prawach kobiet. Wcześniej wicenaczelna „Krytyki Politycznej”. Pracowała też w „Gazecie Wyborczej”. Współtworzyła satyryczny feministyczny program „Przy kawie o sprawie”. Prowadzi audycję „Jest temat” w radiu TOK FM.
Dziennikarka, socjolożka. W OKO.press od 2016. Pisze o polityce polskiej i zagranicznej, mediach, prawach kobiet. Wcześniej wicenaczelna „Krytyki Politycznej”. Pracowała też w „Gazecie Wyborczej”. Współtworzyła satyryczny feministyczny program „Przy kawie o sprawie”. Prowadzi audycję „Jest temat” w radiu TOK FM.