0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Bart StaszewskiFot. Bart Staszewski

„Jest bardzo gorąco, do budynku TVP wchodzą kolejni politycy Prawa i Sprawiedliwości. Właśnie minął mnie Antoni Macierewicz” – opowiada OKO.press Bart Staszewski, który koło południa 20 grudnia 2023 roku przyjechał pod siedzibę Telewizji Polskiej na Woronicza.

Staszewski od lat monitoruje kampanie nienawiści TVP skierowane przeciwko osobom LGBT, jest prezesem Fundacji Basta. W lipcu 2023 złożył do Komisji Europejskiej skargę na Krajową Radę Radiofonii i Telewizji.

„Są tu praktycznie wszyscy przedstawiciele PiS, właśnie wchodzi około 20 kolejnych osób”.

Według relacji Staszewskiego posłowie PiS mówią, że dokonują interwencji poselskiej. Powtarzają też, że to, co się dzieje w TVP, jest nielegalne.

„Policja uniemożliwiła im wejście na spotkanie z szefem rady nadzorczej” – relacjonuje Staszewski.

View post on Twitter

W środę 20 grudnia 2023 roku minister kultury i dziedzictwa narodowego w rządzie Donalda Tuska Bartłomiej Sienkiewicz odwołał władze TVP, Polskiego Radia i PAP. Do budynku na Woronicza przyjechał nowy prezes Rady Nadzorczej Piotr Zemła. Sygnał TVP Info został wyłączony.

Od wtorkowego wieczoru w budynku przebywają politycy Prawa i Sprawiedliwości. Noc spędził tam Jarosław Kaczyński.

Przeczytaj także:

Obrońcy TVP? Około sześciu osób

„Przyjechałem około godziny temu [koło południa]. Widziałem samochody policji wjeżdżające na teren TVP na sygnale” – opowiada OKO.press Bart Staszewski. „Jest atmosfera pośpiechu, jest nerwowo. Ale są też uśmiechy ludzi, pracowników, którzy wychodzą z budynku. Wymieniają z nami spojrzenia.

Kiedy przyjechałem, włączyłem z głośników samochodu znaną piosenką Cypisa. Ludzie zareagowali uśmiechem”.

„Są też zwykli pracownicy, którzy gromadzą się na balkonach budynku. Patrzą na to, co się dzieje, jak na spektakl, nagrywają to, co się dzieje telefonami”.

Pytam, czy jest wiele osób, które chcą bronić TVP. Samuel Pereira, dotychczasowy szef TVP Info, pisał przed południem, że „Ludzie zjeżdżają do TVP przy ul. Woronicza 17”. Czy Staszewski widział te osoby?

„Jest około sześciu osób, które nie są dziennikarzami, to osoby starsze, po sześćdziesiątce. Reszta to dziennikarze, około 40-50 osób”.
View post on Twitter

„Chciałem zobaczyć na własne oczy, jak ten szklany bunkier pada”

Pytam Staszewskiego, dlaczego przyjechał pod TVP.

„Kończy się bardzo ważny etap szczucia, nienawiści wobec osób LGBT. Okiem tej nienawiści była telewizja na Woronicza. Gdyby nie było zgody dziennikarzy TVP, gdyby w tym nie uczestniczyli, nie byłoby tego problemu. Szczucie przeciwko osobom LGBT w kampanii wyborczej w 2020 roku i później działo się właśnie tutaj.

Widząc, że coś się kończy chciałem zobaczyć na własne oczy ten szklany bunkier, w którym teraz się zamknęli, pada”.

„Cieszę się, że to się wydarzyło. Kibicuję wszystkim, którzy to robią”.

„Chciałbym zobaczyć, jak opuszczają budynek”

Jak długo Staszewski zamierza zostać pod siedzibą TVP na Woronicza?

„Nie będę tu siedział w nieskończoność. Próbowałem wejść do środka. Policjanci powiedzieli mi, że nie można wejść. Zapytałem, czy to znaczy, że TVP nie jest jeszcze w pełni wolna. »Nie jest«" – usłyszałem odpowiedź.

"Chciałbym zobaczyć, jak ludzie, którzy są odpowiedzialni za szczucie i nienawiść przeciwko osobom LGBT, opuszczają budynek. Ale myślę, że to nie wydarzy się szybko.

Potrzebujemy telewizji, która będzie wypełniała misję publiczną. Media komercyjne jej nigdy nie zastąpią.

Właśnie wchodzi poseł Kanthak, wszyscy najważniejsi posłowie PiS się tu pojawiają. Poza Kaczyńskim” – kończy rozmowę Staszewski.

Chwilą później Kaczyński też się pojawił. Nie rozmawiał z dziennikarzami.

;

Udostępnij:

Agata Szczęśniak

Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.

Komentarze