0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Sławomir Kamiński / Agencja GazetaSławomir Kamiński / ...

„W tym roku minister Rafalska będzie wnioskowała o podwyższenie zasiłku dla osób bezrobotnych do kwoty połowy minimalnego wynagrodzenia” – stwierdziła Beata Szydło na konferencji prasowej 19 stycznia.

Obecnie podstawowy zasiłek dla bezrobotnych to 831,10 zł brutto, czyli niecałe 720 zł na rękę. Wysokość zasiłku zależy od stażu pracy. 100 proc. uzyskują osoby bezrobotne, których staż pracy wynosi ponad 5 lat, ale nie jest większy niż lat 20 lat. Osoby, które nie przepracowały 5 lat otrzymują 80 proc. kwoty podstawowej, osoby z 20-letnim stażem 120 proc. Oznacza to, że osoba, która straciła pracę, ale nie przepracowała jeszcze 5 lat dostanie 664,90 zł brutto.

Przeczytaj także:

Wysokość zasiłku zależy również od tego, jak długo bezrobotny go pobiera. Według Ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy podstawowy zasiłek (80 proc., 100 proc., lub 120 proc. – w zależności od stażu pracy) można pobierać tylko przez 90 dni – 3 miesiące. Później kwota spada: dla osób mieszkających w powiatach, gdzie bezrobocie nie przekracza 150 proc. przeciętnej stopy bezrobocia w Polsce – kolejne 90 dni, a dla powiatów z bezrobociem wyższym niż 150 proc. przeciętnej – kolejne 275 dni.

Dzisiaj wysokość obniżonej stawki (przysługującej po 90 dniach bezrobocia) dla osób, które nie mają co najmniej 5-letniego stażu pracy wynosi 468,11 zł na rękę.

Zasiłek dla bezrobotnych jest niższy niż minimum egzystencji dla jednoosobowego gospodarstwa domowego (w 2015 roku wynosiło 545,76 zł). Oznacza to ni mniej, ni więcej, tylko że za zasiłek dla bezrobotnych nie da się przeżyć.

W Europie są zróżnicowane sposoby przyznawania zasiłków: różni się okres przyznawania świadczeń, różne są kwoty (bywają one stałe, uzależnione od liczby dzieci, czy od wypłaty w poprzedniej pracy). Ekonomiści mówią o stopie zastąpienia, czyli stosunku wysokości zasiłku do poprzedniej pensji. W Austrii stopa zastąpienia wynosi od 55 proc. do 80 proc., w Belgii – 60 proc. do 65 proc., w Niemczech – 60 proc. – 67 proc. W Polsce stopa zastąpienia netto dla mediany zarobków (3291,91 zł brutto) wynosi 30 proc.

Widać wyraźnie, że zasiłki w Polsce są po prostu skandalicznie niskie.

Propozycja ich podwyższenia do połowy pensji minimalnej wydaje się bardzo słuszna, choć przez ostatnie 10 lat 5 razy były w wysokości co najmniej minimalnej krajowej: w latach 2007, 2010, 2011, 2012, 2013.

Przy obecnej wysokości pensji minimalnej na poziomie 2000 zł, podstawowy zasiłek wzrósłby do 1000 zł. To nadal bardzo mało, ale jest to ruch w dobrą stronę, który cywilizuje sytuację osób bezrobotnych.

Ale samo uzyskanie zasiłku nie jest proste. Trzeba spełnić wiele wymogów ustawowych, np.

  • zatrudnienie przez co najmniej rok w okresie ostatnich 18 miesięcy przy jednoczesnym odprowadzaniu składki od co najmniej wynagrodzenia minimalnego.

Odpadają więc osoby pracujące na pół etatu czy te, które miały większe przerwy w zatrudnieniu. Zasiłku nie dostają też osoby, które pracowały np. w oparciu o umowę o dzieło. Średni czas poszukiwania pracy wynosi 11 miesięcy, a zasiłki przyznaje się w sporej części tylko na pół roku. Zasiłku odmawia się osobom, które nie podjęły zaproponowanej pracy.

Wszystkie te ograniczenia powodują, że w Polsce zasiłki otrzymuje jedynie niecałe 14 proc. osób bezrobotnych. To znaczy, że jesteśmy w ogonie Europy. Tylko Rumunia mniej dba o swoich bezrobotnych.

Największym problemem z zasiłkami w Polsce jest nie ich wysokość, ale głównie to, że prawie nikt ich nie dostaje. Nie wiemy, czy to się zmieni. Obecną mamy dość mgliste zapowiedzi ze strony minister „lepszego wykorzystywania środków na walkę z bezrobociem” i reformy urzędów pracy.

;
Na zdjęciu Kamil Fejfer
Kamil Fejfer

Analityk nierówności społecznych i rynku pracy związany z Fundacją Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych, prekariusz, autor poczytnego magazynu na portalu Facebook, który jest adresowany do tych, którym nie wyszło, czyli prawie do wszystkich. W OKO.press pisze o polityce społecznej i pracy.

Komentarze