0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Krzysztof Szatkowski / Agencja GazetaKrzysztof Szatkowski...

„Póki Chrystus będzie wołał: »Sursum corda, warszawiacy!«, to Warszawa będzie wolna, będą wolni i Polacy. A gdy już ubierają Chrystusa w maskę i w tęczową flagę, to już chyba początek końca” - wieszczył bp Józef Zawitkowski w kazaniu wygłoszonym w niedzielę 16 sierpnia w Bazylice Św. Krzyża przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie.

To przed tym kościołem stoi słynna figura Chrystusa, na której 28 lipca Margot i Łania, aktywistki kolektywu Stop Bzdurom, zawiesiły tęczową flagę, a na twarz pomnika założyły różową maskę z A wpisanym w okrąg, anarchistycznym symbolem.

Po tamtej akcji aktywistki zostały zatrzymane przez policję w związku z podejrzeniem znieważenia pomnika. Trzy dni później sąd na wniosek prokuratury zdecydował o aresztowaniu Margot za naruszenie nietykalności fizycznej kierowcy homofobicznej furgonetki Fundacji Pro Prawo do Życia. Manifestacja w obronie aresztowanej została brutalnie spacyfikowana przez policjantów.

Te wydarzenia ewidentnie natchnęły Józefa Zawitkowskiego, biskupa pomocniczego diecezji łowickiej w latach 1992-2013 i archidiecezji warszawskiej w latach 1990-92.

Został zaproszony do wygłoszenia kazania w Bazylice św. Krzyża, skąd jak co tydzień, transmitował je I Program Polskiego Radia (tutaj transkrypcja). Kazania bp. Zawitkowskiego ze Świętego Krzyża były regularnie transmitowane przez radiową Jedynkę od 1980 do 2006 r. Od tamtego czasu biskup, znany też jako poeta i twórca pieśni kościelnych (m.in. “Panie dobry jak chleb”), wygłasza je nieregularnie także w innych świątyniach.

W 2019 roku głośno było o opublikowanym w “Naszym Dzienniku” kazaniu, w którym modlił się o „roztrzaskanie glinianych idoli LGBT, co po ludzku grzeszyć nie potrafią”.

Z kolei w 2018 r. w Gietrzwałdzie podczas Dnia Pokuty nawoływał do niewpuszczania do Polski uchodźców: „Nie będzie uchodźca rządził w moim domu, bo przysięgałem, że: twierdzą nam będzie każdy próg, tak nam dopomóż Bóg! Więc przysięgi nie zmienię. A gdyby ktoś w moim domu krzyż zdjąć usiłował i dzieci nam germanił, to ten nie jest z ojczyzny mojej. Niech wróci do siebie. Dajcie nam żyć, pracować i modlić się spokojnie w rodzinnym domu, gdzie Panem jest Jezus, a Królową Jego Matka”.

Przeczytaj także:

Queer człekokształtnym?

Homilia bp. Zawitkowskiego z ostatniej niedzieli nawiązywała przede wszystkim do wydarzeń wojny polsko-bolszewickiej i wygranej bitwy pod Warszawą, nazywanej „cudem nad Wisłą”. Od bohaterstwa ówczesnych żołnierzy i kapłanów biskup przeszedł jednak płynnie do potępienia dzisiejszych mieszkańców stolicy.

Choć nie wymienił wprost imienia Margot, poświęcił jej znaczną część kazania, a nawet wdał się z nią w wyobrażoną dyskusję:

„- I coś ty zrobił, najgłupszy z siepaczy? (pyta biskup - red.)

- Księże, on się kiedyś nawróci i Bóg mu przebaczy (podpowiada wyobrażony chór).

- Za dużą masz pamięć, a zbyt mały rozum. Czym ty myślisz, dziecko, skoro rozum nie urósł? (karci biskup)

- Nie wiem. (odpowiada wyobrażona Margot)

- Zbrodniarzem jesteś czy bohaterem? Ocalasz czy gubisz Pospolitą Rzecz? Tak miś się odczłowieczył? Czyżbyś zszedł do rzędu człekokształtnych? (dopytuje biskup)

Biskup Zawitkowski najprawdopodobniej chciał w ten sposób zasugerować, że Margot, odmawiając identyfikacji z biologiczną płcią, przestaje być człowiekiem. Zdaje się jednak nie wiedzieć, że człekokształtne to rodzina (nie rząd) naczelnych, do której należy między innymi homo sapiens.

Ja nie straszę, ja tylko przypominam

W dalszej części kazania biskup straszył osoby LGBT karami boskimi, zastrzegając jednak, że nie straszy, a tylko „przypomina o słowach Pana”.

“Słuchaj: rozpustników i cudzołożników spotka srogi sąd Boga" - mówił dalej biskup, wciąż zwracając się do wyimaginowanego rozmówcy”. - „Ale ty w Boga nie wierzysz. To pamiętaj, że twoje ciało, nawet na tęczowo umalowane, jest świątynią Boga. Więc uważaj: »Kto zniszczy tę świątynię ręką Boga uczynioną, tego zniszczy sam Bóg!«. Pogruchoce was Pan Bóg, jako ten gliniany garniec”.

Biskup pogroził także tym, którzy wspierają finansowo działalność aktywistów LGBT: „Biada wam! I biada tym, którzy ci płacą! Dla tych tylko kamień młyński i głębokości morza”.

Nawiązał do wersu z ewangelii św. Mateusza, według której Chrystus miał powiedzieć: „Lecz kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza”. Znów jednak zaznaczył, że nie straszy, „tylko przypomina, co mówił Pan”.

Tęczowa pandemia

Na koniec tej części kazania bp Zawitkowski zwrócił się do mieszkańców Warszawy, wzywając ich do odparcia „tęczowej pandemii” tak, jak sto lat temu udało się odeprzeć atak bolszewików.

„Więc ja wołam ciebie, ufna Warszawo: Spałaś, gdy bluźniercy profanowali Chrystusa już nie czerwoną, ale tęczową flagą! Nie ma już warszawskich dzieci, co poszły w bój. A miałaś być nieujarzmiona i wolna. Takeś mi się popsowała, Warszawo? My są obrońcy krzyża, Chrystusa i jego matki. Vivat Polonus, unus defensor Mariae! Matko Boska z Nazaretu, z Częstochowy i z Warszawy. O, Łaskawa i Zwycięska! Uczyń nowy cud nad Wisłą! Spraw, aby Polska za twą przyczyną stała się jedną zgodną rodziną. Norwidowa prząśniczko, rany podstępnej nienawiści zabliźnij jak pole kwitnące lnem. Daj mi matko taką warszawiankę, taką łowiczankę, ale z wiarą Kananejki. Daj nam Matko Boska takiego kapłana, ale z wiarą księdza Skorupki, a stanie się cud nad Wisłą.

I ustanie już nie czerwona, ale tęczowa pandemia” - modlił się hierarcha.

Tym razem bp Zawitkowski nawiązał do słynnego kazania abp. Marka Jędraszewskiego. Krakowski metropolita w 2019 r. kilka dni po Marszu Równości w Białymstoku brutalnie zaatakowanym przez środowiska narodowe podczas mszy z okazji 75-lecia powstania warszawskiego nazwał osoby LGBT „tęczową zarazą”.

„Czerwona zaraza już po naszej ziemi całe szczęście nie chodzi, co wcale nie znaczy, że nie ma nowej, która chce opanować nasze dusze, serca i umysły. Nie marksistowska, bolszewicka, ale zrodzona z tego samego ducha, neomarksistowska. Nie czerwona, ale tęczowa” - mówił wtedy abp Jędraszewski.

;

Udostępnij:

Daniel Flis

Dziennikarz OKO.press. Absolwent filozofii UW i Polskiej Szkoły Reportażu. Wcześniej pisał dla "Gazety Wyborczej". Był nominowany do nagród dziennikarskich.

Komentarze