„Póki Chrystus będzie wołał: »Sursum corda, warszawiacy!«, to Warszawa będzie wolna, będą wolni i Polacy. A gdy już ubierają Chrystusa w maskę i w tęczową flagę, to już chyba początek końca” – wieszczył bp Józef Zawitkowski w kazaniu wygłoszonym w niedzielę 16 sierpnia w Bazylice Św. Krzyża przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie.
To przed tym kościołem stoi słynna figura Chrystusa, na której 28 lipca Margot i Łania, aktywistki kolektywu Stop Bzdurom, zawiesiły tęczową flagę, a na twarz pomnika założyły różową maskę z A wpisanym w okrąg, anarchistycznym symbolem.
Po tamtej akcji aktywistki zostały zatrzymane przez policję w związku z podejrzeniem znieważenia pomnika. Trzy dni później sąd na wniosek prokuratury zdecydował o aresztowaniu Margot za naruszenie nietykalności fizycznej kierowcy homofobicznej furgonetki Fundacji Pro Prawo do Życia. Manifestacja w obronie aresztowanej została brutalnie spacyfikowana przez policjantów.
Te wydarzenia ewidentnie natchnęły Józefa Zawitkowskiego, biskupa pomocniczego diecezji łowickiej w latach 1992-2013 i archidiecezji warszawskiej w latach 1990-92.
Został zaproszony do wygłoszenia kazania w Bazylice św. Krzyża, skąd jak co tydzień, transmitował je I Program Polskiego Radia (tutaj transkrypcja). Kazania bp. Zawitkowskiego ze Świętego Krzyża były regularnie transmitowane przez radiową Jedynkę od 1980 do 2006 r. Od tamtego czasu biskup, znany też jako poeta i twórca pieśni kościelnych (m.in. “Panie dobry jak chleb”), wygłasza je nieregularnie także w innych świątyniach.
W 2019 roku głośno było o opublikowanym w “Naszym Dzienniku” kazaniu, w którym modlił się o „roztrzaskanie glinianych idoli LGBT, co po ludzku grzeszyć nie potrafią”.
Z kolei w 2018 r. w Gietrzwałdzie podczas Dnia Pokuty nawoływał do niewpuszczania do Polski uchodźców: „Nie będzie uchodźca rządził w moim domu, bo przysięgałem, że: twierdzą nam będzie każdy próg, tak nam dopomóż Bóg! Więc przysięgi nie zmienię. A gdyby ktoś w moim domu krzyż zdjąć usiłował i dzieci nam germanił, to ten nie jest z ojczyzny mojej. Niech wróci do siebie. Dajcie nam żyć, pracować i modlić się spokojnie w rodzinnym domu, gdzie Panem jest Jezus, a Królową Jego Matka”.
Queer człekokształtnym?
Homilia bp. Zawitkowskiego z ostatniej niedzieli nawiązywała przede wszystkim do wydarzeń wojny polsko-bolszewickiej i wygranej bitwy pod Warszawą, nazywanej „cudem nad Wisłą”. Od bohaterstwa ówczesnych żołnierzy i kapłanów biskup przeszedł jednak płynnie do potępienia dzisiejszych mieszkańców stolicy.
Choć nie wymienił wprost imienia Margot, poświęcił jej znaczną część kazania, a nawet wdał się z nią w wyobrażoną dyskusję:
„- I coś ty zrobił, najgłupszy z siepaczy? (pyta biskup – red.)
– Księże, on się kiedyś nawróci i Bóg mu przebaczy (podpowiada wyobrażony chór).
– Za dużą masz pamięć, a zbyt mały rozum. Czym ty myślisz, dziecko, skoro rozum nie urósł? (karci biskup)
– Nie wiem. (odpowiada wyobrażona Margot)
– Zbrodniarzem jesteś czy bohaterem? Ocalasz czy gubisz Pospolitą Rzecz? Tak miś się odczłowieczył? Czyżbyś zszedł do rzędu człekokształtnych? (dopytuje biskup)”
Biskup Zawitkowski najprawdopodobniej chciał w ten sposób zasugerować, że Margot, odmawiając identyfikacji z biologiczną płcią, przestaje być człowiekiem. Zdaje się jednak nie wiedzieć, że człekokształtne to rodzina (nie rząd) naczelnych, do której należy między innymi homo sapiens.
Ja nie straszę, ja tylko przypominam
W dalszej części kazania biskup straszył osoby LGBT karami boskimi, zastrzegając jednak, że nie straszy, a tylko „przypomina o słowach Pana”.
“Słuchaj: rozpustników i cudzołożników spotka srogi sąd Boga” – mówił dalej biskup, wciąż zwracając się do wyimaginowanego rozmówcy”. – „Ale ty w Boga nie wierzysz. To pamiętaj, że twoje ciało, nawet na tęczowo umalowane, jest świątynią Boga. Więc uważaj: »Kto zniszczy tę świątynię ręką Boga uczynioną, tego zniszczy sam Bóg!«. Pogruchoce was Pan Bóg, jako ten gliniany garniec”.
Biskup pogroził także tym, którzy wspierają finansowo działalność aktywistów LGBT: „Biada wam! I biada tym, którzy ci płacą! Dla tych tylko kamień młyński i głębokości morza”.
Nawiązał do wersu z ewangelii św. Mateusza, według której Chrystus miał powiedzieć: „Lecz kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza”. Znów jednak zaznaczył, że nie straszy, „tylko przypomina, co mówił Pan”.
Tęczowa pandemia
Na koniec tej części kazania bp Zawitkowski zwrócił się do mieszkańców Warszawy, wzywając ich do odparcia „tęczowej pandemii” tak, jak sto lat temu udało się odeprzeć atak bolszewików.
„Więc ja wołam ciebie, ufna Warszawo: Spałaś, gdy bluźniercy profanowali Chrystusa już nie czerwoną, ale tęczową flagą! Nie ma już warszawskich dzieci, co poszły w bój. A miałaś być nieujarzmiona i wolna. Takeś mi się popsowała, Warszawo? My są obrońcy krzyża, Chrystusa i jego matki. Vivat Polonus, unus defensor Mariae! Matko Boska z Nazaretu, z Częstochowy i z Warszawy. O, Łaskawa i Zwycięska! Uczyń nowy cud nad Wisłą! Spraw, aby Polska za twą przyczyną stała się jedną zgodną rodziną. Norwidowa prząśniczko, rany podstępnej nienawiści zabliźnij jak pole kwitnące lnem. Daj mi matko taką warszawiankę, taką łowiczankę, ale z wiarą Kananejki. Daj nam Matko Boska takiego kapłana, ale z wiarą księdza Skorupki, a stanie się cud nad Wisłą.
I ustanie już nie czerwona, ale tęczowa pandemia” – modlił się hierarcha.
Tym razem bp Zawitkowski nawiązał do słynnego kazania abp. Marka Jędraszewskiego. Krakowski metropolita w 2019 r. kilka dni po Marszu Równości w Białymstoku brutalnie zaatakowanym przez środowiska narodowe podczas mszy z okazji 75-lecia powstania warszawskiego nazwał osoby LGBT „tęczową zarazą”.
„Czerwona zaraza już po naszej ziemi całe szczęście nie chodzi, co wcale nie znaczy, że nie ma nowej, która chce opanować nasze dusze, serca i umysły. Nie marksistowska, bolszewicka, ale zrodzona z tego samego ducha, neomarksistowska. Nie czerwona, ale tęczowa” – mówił wtedy abp Jędraszewski.
_ Czy narodzi się wreszcie jakaś NOWA PARTIA, która odważy się opracować i ogłosić IDEĘ, zdolną przekonać większość naszej polskiej wspólnoty, do odcięcia się od stereotypów, uprzedzeń i bierności, a za to pobudzić do pójścia w kierunku rozumu, racjonalności i szczęścia? Na razie mamy tylko ułomne oferty dla wybranych grup społecznych i to jeszcze często z w kontrze lub nawet nienawiści do innych grup.
_ „Nawiedzony” bełkot jakiegoś biskupa opanowanego przez „Diabła” walczącego o dusze otumanionych i zindoktrynowanych wiernych – o dziwo, znajduje jeszcze słuchaczy w Polsce XXI wieku.
—
** Jaka partia odważy się zaoferować Polakom, rzeczywisty ROZDZIAŁ PAŃSTWA OD KOŚCIOŁÓW? Chodzi o wstrzymanie finansowania przez państwo instytucji Kościoła i lekcji religii. Chodzi o potraktowanie kościołów jak organizacji pozarządowych. Chodzi o opodatkowanie zysków kościołów, jeśli takie wypracowują.
** Jaka partia odważy się zaoferować Polakom, aby finansowanie kościołów należało wyłącznie do wiernych, poprzez odpis od rocznego podatku, np. w wysokości 0,5% albo nawet 1%. Żadnych dotacji państwowych. Kościół to przecież ORGANIZACJA POZARZĄDOWA!
** Jaka partia odważy się zaoferować Polakom, powołanie państwowej i pozakościelnej komisji do zbadania przypadków PEDOFILII W KOŚCIELE? Komisji z prawem do natychmiastowego wchodzenia do archiwów kościelnych, do zatrzymywania w areszcie osób podejrzanych, do zbierania dowodów i przesłuchiwania również hierarchów Kościoła. Także z prawem do kontroli umorzonych spraw w prokuraturach i weryfikacji spraw w sądach.
_ Jeśli powyższe uwagi wydały się komuś prowokacyjne lub kontrowersyjne, to ma rację. Takie miały być!
Zgadzam się jak najbardziej. Jednak niestety wziąwszy pod uwagę długo uskutecznianą retorykę że ,,polskość=katolicyzm" mogłoby być ciężko się jakkolwiek takiej partii przebić 😞
To nie partia ma uczyć ludzi wzajemnego szacunku. Taką zasadę powinni wdrukować do mózgów latorośli ich rodzice. Ten hierarcha polskiego kościoła wpisuje się w grono Polaków-katolików, którzy nie wiedzą czym jest przykazanie miłości bliźniego. Wstrętny, zadowolony z siebie typ przegrywa w porównaniu z szympansem czy gorylem.
Nie ma takiej opcji. KK jest zbyt bogaty i ma wielu fanatycznych wyznawców, którzy będą za niego walczyć nawet z użyciem przemocy. Jedyna możliwość, to liczyć na to, że będzie jakaś schizma, czy coś podobnego. Na razie to można jedynie starać się przyśpieszyć ten proces (choćby poprzez tego typu artykuły). Żadna partia tego nie zrobi.
NaRpierw musi się pokazać jakasi ideoloLOogia. Czyli coś, co wykracza poza zbiór postulatów "żeby było dobrze". Postulaty też, ale muszą być uzasadnione przed dowolanie się, jak najszersze, do musi politycznej i nauki. Musi też zawierać opis świata który by w wniku wdrożenia tych postulatów powstał oraz algorytm (now how) dojścia do tej nowej organizacji świata (tu w rozumieniu państwa, społeczeństwa, prawa etc). Sekta zwana Rzymem to posiada i jej wyznawcy nie muszą sobie niczego tłumaczyć, Oni "wiedzą", nawet jeżeli czasem przychodzi im z trudem się wysłowić. Bo generalnie postulują, jako zasadę jedyną, ślepe posłuszeństwo wobec "nauczania" kleru, a kler wie doskonale jak rzadzić bu sobie nabijać kałdum i kabzę. Niby tezę o konieczności zniesienia seksualnego taboo głosi tak zwana lewica, ale ma ona w tym względzie małą wiarygodność, bo : 1) postulat zmiany obyczajowej nie znajduje się w centrum jej ideolo a jest jakby tylko na doczepkę, 2) pamięć o zbrodniach popełnionych w imieniu "socjalizmu" zawsze będzie żywa i to co w lewicowych postulatach było sensowne miesza się z tym co irracjonalne lub jawnie nieludzkie. cd niży
Pojawiają się od czasu do czasu inicjatywy próbujące racjonalnie stworzyć wizję społeczeństwa opartą na konsekwentnej realizacji zasady wolności, wolności w kazdej sferze życia, gozspodarczej, obiczajowej, intelektualnej, ale sa to projekty zupełnie niezrozumiałe dla większości i przez to odrzucane. Rożne Petry czy Palikoty się pojawiają i znikają natychmiast, bo są tak dziwaczni na tle dominujących paradygmatow, że nie sposób zgromadzić w okół nich jakiejś wiernej grupy wyborców. Pożenienie swobody moczowo-płciowej z swobodą biznesową, z oświeceniowym światopoglądem i z odejściem od manicheizmu i praktykowania magii (religia to taka upań stwowiona magia) jest wciąż czymś tak niepojętym dla większości jak kiedyś była demokracja bez dynastycznej władzy z boskim pomazańcem na czele czy wymiar sporawiedliwości nie stosujący tortur ( jeszcze nie tak dawno torturowano nawet świadków jeżeli tylko taka potrzeba zaistniała)
Dlatego postulat ostatecznego przeniesienia kwestii genitaliów i rozmnożku ze sfery magii, władanej przez pozaświatowe siły, do sfery racjonalności i natury (gdzie przez naturę rozumie się nie religijne urojenie lecz to co jest nią nazywane przez pozytywne przyrodoznawstwo wciąż nie może się urzeczywistnić. Bo albo się kojarzy z nieracjonalnym dążeniem do budowy społeczeństwa bez hierarchii, albo się uważa, że racjonalna herarchia i wolność zawierania umów potrzebuje fundamentu w postaci seksualnego taboo. Czyli mamy wybór tylko między bolszewikiem Sandbergiem a bigotem Mikkem bo Palikota czy Petru, z ich konsekwentnym racjonalizmem nie jesteśmy przyswoim. Jakbyśmy nie potrafili żyć bez magii, a to tej obiecującej egalitaryzm, albo tej czyniącej z gonad jakiegoś mieszkającego w zaswiatach Bożka. Ludzkość bez magii i nieustającej wojny religijnej chyba nie jest możliwa.
Swoje słowa powinieneś kierować do wyborców, to oni decydują o tym, jakie partie dominują.
Jestem za !!! I od dawna oczekuje ze taka powstanie !!! Mialem nadzieje w Biedroniu ale go zgnoili w przedbiegach !!!
Biedroń sam się zgnoił swoimi infantylnymi wypowiedziami, brakiem jakiegokolwiek sensownego pomysłu na swoją kampanię. Może mieć pretensje do siebie.
Żadna partia w tym celu nie powstanie bo nie będzie mieć wystarczającej ilości zwolenników. I żadna partia nie sprawi że zaczniemy traktować wszystkich równo. Te idee powinni wtłaczać rodzice swoim dzieciom ale partia tego nie załatwi.
Przepraszam – jakie idee? Fanatycy religijni będą wtłaczać fanatyzm swoim dzieciom.
Nie jestem fanem Mikkego, ale czasem coś ciekawego powie: "ludu nie da się wyedukować, genetyki się nie zmieni, a wyedukowany idiota jest gorszy od niewyedukowanego, bo myśli, że nie jest idiotą".
Razem
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Używają. Skutek jest odwrotny: "jak to bydło śmie powoływać się na Biblię".
Co do obecnego Papieża – często nazywany lewakiem i już są głosy, aby go lekceważyć.
Papież nie jest nieomylny co do zasady. Może skorzystać z dogmatu o nieomylności, gdy ogłasza prawdy wiary, objaśnia Biblię itd. W praktyce korzysta z tego przywileju tylko wyjątkowo.
Biskup jest Wielki Słodziak. On jest Wielki Cukierek. Wielka Landryna i Różowy Batonik.
Biskup jest Miłośnik Bliźniego. Więc gada jak Jezus:
„Lecz kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza”.
I bardzo ładnie gada! Z zaangażowaniem, z zadęciem i zacięciem. Tak ładnie, że go pytamy: ulu kościelnych pedofilów gwałcących dzieci w samej tylko Polsce i ich kumpli oraz szefów w zbrodni przywiązało sobie kamień u szyi i się utopiło?
jak się utopi tych 26 biskupów z episkopatu co kryli gwałcicieli i ci gwałciciele, można będzie powiedzieć, że katolicyzm nie jest stuprocentową zgrywą, oszustwem, szajsem, bełkotem i przemocą. Tylko 99% oszustwem, szajsem, bełkotem i przemocą.
Ideolodzy LGBT dążą do ludobójstwa Polaków przy pomocy zniszczenia ich dzieci i rodzin. Reakcja polskiego społeczeństwa jest normalna i zdrowa. Ta zaraza powinna wrócić tam skąd przyszła. Won z Polski.
Ideolodzy katotalibanu dążą do ludobójstwa Polaków przy pomocy zniszczenia ich dzieci i rodzin. Reakcja polskiego społeczeństwa jest normalna i zdrowa. Ta zaraza powinna wrócić tam skąd przyszła. Won z Polski.
Ile razy i pod jakimi nickami powtórzysz swą mowę miłości do bliźniego swego?
Czemu żaden z głosicieli tych bredni nie pojawił sie jeszcze w prokuraturze z odpowiednim zawiadomieniem? Bo sami nie wierzą w te insynuacje.
Nie pij więcej
"………..Ideolodzy LGBT dążą do ludobójstwa Polaków przy pomocy zniszczenia ich dzieci i rodzin………."
To nie jest wystarczający powód by domagać się od państwa wystąpienia z całą mocą prawa przeciwko takiemu morderczemu zamiarowi? Jeżeli ta uwaga o piciu do mnie.
Naprawdę w tym kraju nie ma bata na nich i ten ich obrzydliwy język? Jak ja zacznę mówić, dajmy na to, o katolickiej pandemii człekokształtnych to co, to uczuć religijny zostanie obrażony?
O 6ej rano zapuka milicja i poprosi o przejażdżkę na komisariat.
Jeszcze nie jest źle, jeśli milicjanci przewiozą. Mogliby przecież gonić rózgami na komisariat. W odległej miejscowości.
Rok temu była tęczowa zaraza, teraz już pandemia. A gadają że kościół z duchem czasu nie idzie…. 🙂
Swoją drogą, wymaganie od biskupa (zwłaszcza tego pokroju) znajomości (poprawnej) taksonomii istot żywych jest raczej naiwne. Przecież jest ona prostą pochodną teorii ewolucji, dzieła szatana…
Nie wystarczy stworzyć wizję społeczeństwa opartą na demokratycznych zasadach wolności w każdej sferze życia, z poszanowaniem praw człowieka i obywatela. Mało tego ich nie trzeba nawet tworzyć, bo one już dawno zostały stworzone. Problem w tym, że do ich realizacji potrzebne jest społeczeństwo mające stosowne kompetencje demokratyczne. Bo tylko dla takiego społeczeństwa będą one zrozumiałe i akceptowalne. A to już nie tylko sfera chęci, a żmudnej trwającej pokoleniami edukacji. Dobrej edukacji, a nie indoktrynacji i propagandy. Edukacji zorientowanej na emancypację, stanowiącą jeden z warunków urzeczywistnienia historycznych i egzystencjalnych aspiracji społeczeństwa. A jak to jest z naszym społeczeństwem i jego kompetencjami? Moim zdaniem trafnie to ocenił pan prof. Markowski cyt. „Jeżeli w czymś możemy upatrywać niskich kwalifikacji polskiego obywatela, jego słabego kapitału społecznego, to w specyficznym typie katolicyzmu; w tradycji, w której się wyrasta: zdrowaśkach, odpuszczaniu win, spowiedzi i korupcjogennym dawaniu na tacę za wszystkie grzechy, połączonym z przekonaniem, że to załatwia sprawę. Mówiłem wielokrotnie i pisałem, głównie na podstawie badań, że najbardziej odpowiedzialny za ten stan rzeczy jest właśnie brak tradycji oświeceniowej i purytańskiej, protestanckiej, gdzie grzech jest grzechem, a odpowiada się za niego bezpośrednio przed Bogiem. To ten kulturowy sos, w którym wrastamy w życie, sprawia, że mamy ułomne kwalifikacje demokratyczne.” cdn.
cd. Do tego bym dodał słowa pana dr hab. Marcina Napiórkowskiego cyt. „Bez względu na to, ile muzeów i pomników zbudujemy, najpoważniejszym czyhającym na nas zagrożeniem nie jest ani ponowna inwazja bolszewików, ani zmartwychwstanie Adolfa Hitlera. Najważniejsze wojny już dawno nie toczą między Polską a jej sąsiadami, lecz między ludzkością a chciwością, biedą, chorobami i stworzoną przez nas samych technologią. Można pogrążać się we wspomnieniach o dumie i cierpieniu i odwlekać konfrontację z realnymi problemami, ale wcześniej czy później rzeczywistość nas dopadnie.” Oczywiście to nie zwalnia z działania. Tylko to działanie winno być racjonalne w wyborze kierunków i narzędzi, a nie podyktowane politycznym i ekonomicznym woluntaryzmem z jakim mamy obecnie do czynienia.
No niby tak, niby wszystko wiadomo, ale komu wiadomo, a komu jemu nie wiadomo. Najczęściej jednak poważne zmiany były poprzedzone przez publicystykę opartą o jakieś tam filozoficzne wysiłki owocujące spisanymi i upowszechnionymi zbiorami zasad, celów i środków ich urzeczywistniania. Często z fatalnym skutkiem, ale na poczatku było słowo. Taki korpus dzieł, począwszy od opasłych Lehrbuch'ów atorstwa najbardziej wielo jajowych jajogłowych, przez wersje popularne i bryki, polityczne pamflety, programy wyborcze i wiecowe hasła aż po komunały wygadywane przez najuboższych duchem. A wszystko to w służbie jakiejś tak zwanej "idei". Postulaty gorzsego sortu są rozproszone i choć intuicyjnie wiemy o co chodzi i czasem ładnie o tym mówimy, to w starciu z ugruntowaną ideologią czy to katabasów czy Nazis nie mamy przeciwwagi na odpowiednim poziomie integracji.
Dlatego sukces pana Kaczyńskiego polega na tym, że potrafił skupić pod jednym twardym i autorytarnym przywództwem wszystkie grupy na prawej stronie sceny a następnie kupić PLUSAMI znaczną część niezbyt świadomego politycznie elektoratu. Natomiast zwolennicy naszej integracji z NATO i UE uważali, że wystarczy podpisać akty akcesyjne i wszystko się ułoży. Sprawy edukacji młodych pokoleń w znacznej mierze oddano pod wpływy KrK, jak i zaniedbano edukowania obywatelskiego starszego pokolenia. Teraz mamy tego efekty. Natomiast przekaz ideowy Zjednoczonej Prawicy jest ukryty pod projektem Konstytucji IV RP. Ukryty, bo po kolejnych wyborach zawsze panu Kaczyńskiemu brakowało szabel, aby go wprowadzić, a to jest jego celem strategicznym w wymiarze wewnętrznym. Pan Kaczyński od lat szuka sojuszników dla jego zrealizowania. W 2005 roku był Tadeusz z Torunia, od 2015 roku dołączył cały prawie episkopat. A trzeba pamiętać że instytucjonalny KK, to w Polsce z racji mentalności i kulturowego ukształtowania społeczeństwa niestety pozbawionego wpływów nurtu oświeceniowego licząca się, choć słabnąca powoli siła polityczna.
Zacząć może od rzetelnych badań wokół pytania CZY GŁOSOWAŁEŚ, JAK CI W KOŚCIELE POWIEDZIELI?
Poznanie tej rzeczywistości, tu: prawdziwej miary politycznej siły Kościoła, to krok zaniedbywany od 1989 roku. Odsetek tych zaagitowanych partyjnie z ambon wyborców daje władzę. Dlaczego pomiar tej siły umyka ciągle analizom politologów?
No to chciał księżulo zabłysnąć i zabłysnął – nieuctwem. Owszem Margot należy do człekokształtnych (nadrodziny, bo rząd to naczelne) Podobnie jak każdy inny przedstawiciel gatunku Homo sapiens. No poza ksieżulkiem, którego "sapiens" najwyraźniej nie dotyczy. (Co do "homo" to nie wiem 😉
A co do zdania “Słuchaj: rozpustników i cudzołożników spotka srogi sąd Boga” – to księżulo ma zapewne na myśli kolegów po fachu -pedofili, oraz Kurskiego?
„roztrzaskanie glinianych idoli LGBT, co po ludzku grzeszyć nie potrafią”.
Można więc grzeszyć ładnie, po ludzku, i nieładnie, nie po ludzku. Proboszcz z Tylawy wiadomo, grzeszył, ale jak człowiek.
A włásciwie jak gliniane idole mają grzeszyć? Gliniany idol po ludzku nie zgrzeszy, i jeżeli już, to nie po ludzku. Oto słowo boże.
ale pomnik dla owego klechy to jest świętość a Biblia przestrzega przed bałwochwalstwem najbardziej facet nawet Biblii nie zna, przedstawia się jako poeta a powinien jako nazista
Ja się pytam biskupa: czym Ty myślisz dziadku, skoro rozum nie urósł? I powiem biskupowi jeszcze jedno, że ten kto zamknął się w nienawiści już się skończył. A kościół w Polsce tkwi w kleszczach nienawiści i do nienawiści nawołuje.
Czarna stonka opłacana z naszych pieniędzy miliardami złotych rocznie. A naród jeszcze głupszy, że podczas takich cyrków nie zacznie po prostu wychodzić z kościoła tak aby ten pe**fil w sutannie mówił do ściany. Powinni dekalogiem przybić go do ściany.
Polski kościól katolicki jest kościołem sztana.
O(czywiście:szatana.
oczywiście nawet Biblia zapowiada wejście Antychrysta do Kościoła i to tacy właśnie jak ten bałwochwalca pomnikowi będzie hołdował …
co za stek bzdur ten klecha wygadywał podparcia swych słów szukał przez przeinaczanie wyrwanych z kontekstu słów z Biblii to przez parafrazę "Roty" Marii Konopnickiej (cóż zmartwi się klecha bo lesbijki) albo "do polityka" Czesława Miłosza też zbezcześcił parafrazując…
Stanął w obronie pomnika a Biblia mówi jasno :
"Nie uczynisz sobie posągu ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko albo na ziemi nisko, lub w wodzie poniżej ziemi. Nie będziesz oddawał im pokłonu ani służył. Bo Ja jestem Pan, Bóg twój, Bóg zazdrosny, karzący nieprawość ojców na synach w trzecim i w czwartym pokoleniu – tych, którzy Mnie nienawidzą" – bałwochwalca z tego biskupa a ludzie go słuchają … w zasadzie prokurator i sąd powinien go posłuchać łamie prawo nawołując do nienawiści a nawet morderstwa ponieważ wspieram też finansowo organizacje LGBT więc ten klecha nawołuje by mnie utopić nie inaczej
“Słuchaj: rozpustników i cudzołożników spotka srogi sąd Boga” – mówił dalej biskup.
Kleru to nie dotyczy?
Oni mają immunitet.
Przełom w cukrzycy
Co za wielka niespodzianka dla mnie, że zostałem wyleczony z cukrzycy przez potężnego zielarza, to było dla mnie jak sen, nauczyłem się, że nie ma lekarstwa na cukrzycę, ponieważ przez około sześć lat spędziłem tyle pieniędzy w szpitalu, ale brak poprawy byłem zdezorientowany w życiu, dopóki mój przyjaciel nie przedstawił mi tego lekarza zielarstwa.
Nadciśnienie, choroba Alzheimera, rak, udary i choroby wątroby.