0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Jan Rusek / Agencja GazetaJan Rusek / Agencja ...

Polskie mieszkania należą najbardziej przeludnionych w Unii Europejskiej. W 2017 roku na jedną osobę przypadało w nich statystycznie 1,1 pomieszczenia - równie źle jest tylko w Chorwacji i Rumunii. W całej Unii to 1,7 pomieszczenia – wynika z danych Eurostatu.

Jak wyjaśnia strona Eurostatu, mieszkanie jest przeludnione, gdy liczba pokoi jest niższa niż suma poniższych:

  • 1 pokój na gospodarstwo;
  • 1 pokój na parę;
  • 1 pokój na każdą samotną osobę powyżej 18 roku życia;
  • 1 pokój na parę samotnych osób tej samej płci pomiędzy 12. a 17. rokiem życia;
  • 1 pokój na każdą samotną osobę pomiędzy 12. a 17. rokiem życia nie uwzględnioną w powyższych;
  • 1 pokój na parę dzieci poniżej 12. roku życia.

Rodzice mieszkający w 3-pokojowym mieszkaniu z 8-letnią córką i 9-letnim synem nie będą zatem mieszkać w przeludnionym mieszkaniu. Kiedy dzieci przekroczą 12. rok życia, mieszkanie stanie się przeludnione.

W 2018 roku 39,2 procent Polaków mieszkało w przeludnionych na unijne standardy mieszkaniach. W zbliżonych gospodarczo Czechach było to 15,7 proc., a 20,1 na Węgrzech. Nieznacznie gorzej niż u nas jest tylko – znów – w Bułgarii, Rumunii i Chorwacji (odpowiednio: 46,3; 41,6 i 39,2 procent).

Potrzeba 154 000 mieszkań. Rząd PiS zbudował 867

Władza centralna wycofała się z budowy mieszkań dla obywateli, a na tryumfalny powrót się nie zapowiada. Sztandarowy program PiS "Mieszkanie plus", który miał według obietnic przynosić aż 300 tys. mieszkań rocznie, okazał się fiaskiem.

Zarządzający programem fundusz przyznaje, że w ciągu czterech lat rządów PiS oddano do użytku 867 mieszkań (słownie: osiemset sześćdziesiąt siedem), a 663 jest w budowie.

Samorządy również nie potrafią zapewnić mieszkań Polakom – w latach 2013-2017 w całej Polsce powstało 9542 nowych mieszkań komunalnych, przy 154 tys. gospodarstw oczekujących na nie w kolejce.

Łącznie mieszkania komunalne, społeczne i spółdzielcze stanowiły 3,9 proc. wszystkich oddanych do użytku – podaje GUS. Zasoby wręcz się kurczą, bo samorządy prywatyzują to, co mają.

Przeczytaj także:

Tam, gdzie państwo wycofuje się z usług publicznych, do gry wchodzi rynek – na własnych, bezwzględnych zasadach. Deweloperzy od lat osiągają w Polsce wyjątkowo wysokie marże. Jak wynika z analizy dziennika gospodarczego Parkiet, w pierwszej połowie 2018 roku „dziewięć z 19 analizowanych przedsiębiorstw uzyskało marżę brutto ze sprzedaży [mieszkań] na poziomie zbliżonym lub wyższym niż 30 proc.”.

To żyła złota: niewiele inwestycji przynosi taką stopę zwrotu przy takim bezpieczeństwie kapitału.

[okonawybory]

Jak sobie wybierzesz, tak zamieszkasz

Mieszkamy zatem w przeludnionych mieszkaniach własnościowych - stanowią 84,2 proc. wszystkich mieszkań, z czego 11,1 proc. obciążonych kredytem.

Tylko 4,3 proc. wynajmuje po cenach rynkowych, a 11,5 po preferencyjnych. Podobnie sytuacja ma się w reszcie dawnego bloku wschodniego. Bardziej uwłaszczeni od nas są tylko Rumuni, Chorwaci, Bułgarzy, Litwini i Słowacy.

Z kolei w Niemczech, Danii czy Szwecji wynajmuje mieszkania więcej niż 1/3 społeczeństwa.

Tymczasem mieszkalnictwo, obok edukacji i opieki zdrowotnej, należy do najważniejszych usług publicznych. Chociaż Unia Europejska uznaje prawo do wsparcia mieszkaniowego w Karcie Praw Podstawowych, to jednak zapewnienie mieszkań obywatelom pozostaje w kompetencji państw członkowskich.

Jedynie od tego, jak zagłosujemy 13 października, będzie zatem zależeć kształt polskiej polityki mieszkaniowej.

W tych okolicznościach polski oddział Habitat for Humanity (międzynarodowej chrześcijańskiej organizacji działającej na rzecz poprawy warunków mieszkaniowych osób niezamożnych oraz zapobiegania bezdomności) zadał szereg otwartych i zamkniętych pytań wszystkim komitetom wyborczym startującym do krajowego parlamentu.

Konfederacja i PiS nie odpowiedziały

Poniżej prezentujemy część odpowiedzi ogólnopolskich komitetów i partii, udostępnionych nam przez Habitat for Humanity. Odpowiadały Lewica Razem, KW Sojusz Lewicy Demokratycznej, KW Polskie Stronnictwo Ludowe i KKW Koalicja Obywatelska PO .N i PL Zieloni.

Odpowiedzi Lewica Razem i KW SLD prezentujemy osobno, choć ugrupowania idą do wyborów z jedną listą wraz z Wiosną.

Na pytania Habitat for Humanity nie odpowiedziały KWW Prawo i Sprawiedliwość i Konfederacja.

Jakie rozwiązania finansowe mogą zostać skierowane do kooperatyw, aby wspierać ich powstawanie? (pytanie otwarte)

  • Lewica Razem: Państwo może gwarantować zabezpieczenie finansowe na start takiej kooperatywy.
  • SLD: Uważamy, że zamiast wprowadzać do polskiego prawa pojęcie "kooperatywy mieszkaniowej", należy dostosować do potrzeb oddolnego budownictwa mieszkaniowego przepisy ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych.
  • PSL: Warto pomyśleć o wsparciu finansowym dla osób myślących o stworzeniu takich kooperatyw. Wysokość i charakter takiego wsparcia należy przygotować po analizach ekonomicznych i po poszukaniu źródeł takiego finansowania.
  • KO: Doradztwo, wsparcie finansowe, dostępność kredytów i zachęty podatkowe.

Liczba mieszkań spółdzielczych oddanych do użytku w latach 2010-2016 stopniowo spadała z 5 tys. do 2,7 tys. „Praktyka pokazuje, że obecnie największą trudnością dla kooperatyw mieszkaniowych jest pozyskanie finansowania” – podaje Habitat for Humanity. Tymczasem budownictwo spółdzielcze mogłoby uzupełniać inwestycje komunalne i komercyjne, stanowiąc dodatkowe rozwiązanie dla osób w pułapce dochodowej, która nie pozwala im na skorzystanie z powyższych.

Proponowane zmiany w programie Mieszkanie plus (pytanie otwarte)

  • Lewica Razem: Postulujemy przeznaczenie środków adekwatnych do skali problemów w sektorze mieszkaniowym. Co więcej, trzeba zadbać o maksymalne rozproszenie tych mieszkań na terenie gminy. Czynsze powinny zostać powiązane z wysokościami dochodów gospodarstwa domowego.
  • SLD: Choć program "Mieszkanie plus" był słuszny w założeniach, to model jego realizacji okazał się skrajnie niewydolny, czego najlepszym dowodem jest niewielka liczba wybudowanych mieszkań. Podstawowymi problemami było rozmycie odpowiedzialności w zakresie wyznaczania gruntów pod zabudowę mieszkaniową, niewystarczające środki finansowe oraz założenie, że w program zaangażować się mają prywatni deweloperzy. Lewica proponuje, by w roli dewelopera występowało publiczne przedsiębiorstwo, które w latach 2021-2031 zapewni milion mieszkań na terenach należących do Skarbu Państwa. Koszt najmu nie będzie przekraczał 20 zł za m². Państwo nie będzie sprzedawać mieszkań za więcej niż koszty budowy. Mieszkania będzie można kupić na raty z maksymalnym oprocentowaniem 3 proc. Zmienimy wprowadzone ustawą o Krajowym Zasobie Nieruchomości zasady najmu instytucjonalnego, które niedostatecznie chronią interesy lokatorów.
  • PSL: Program "Mieszkanie plus" okazał się niewypałem. Dostęp do własnego lokum to dziś olbrzymi problem dla polskich rodzin. Wielu z nich nie stać na zaciągnięcie kredytu na ten cel. Dlatego dla nich zapewnimy do 50 000 zł na wkład własny z budżetu, aby mogli zaciągnąć kredyt na pierwsze mieszkanie
  • KO: Rząd ukrywa dane o programie "Mieszkanie plus". Realizacja niespełna 900 mieszkań po kilku latach realizacji tego programu musi rodzić krytykę. Szczegółowe propozycje będzie można podać dopiero po przeprowadzonym audycie. Konieczna jest decentralizacja. Samorządy muszą uzyskać wiodącą rolę w realizacji programu. Przewidujemy wprowadzenie dopłat do budownictwa czynszowego: komunalnego, spółdzielczego, TBS realizowanego przez samorządy.

Raport Habitat for Humanity z badania można przeczytać tutaj.

;

Udostępnij:

Maciek Piasecki

Maciek Piasecki (1988) – studiował historię sztuki i dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim, praktykował m.in. w Instytucie Kultury Polskiej w Londynie. W OKO.press relacjonuje na żywo protesty i sprawy sądowe aktywistów. W 2020 r. relacjonował demokratyczny zryw w Białorusi. Stypendysta programu bezpieczeństwa cyfrowego Internews.

Komentarze