23 czerwca Naczelny Sąd Administracyjny w Sofii postanowił cofnąć do ponownego rozpatrzenia w niższej instancji sprawę o ochronę międzynarodową dla saudyjskiego opozycjonisty Abdulrahmana Al-Khalidiego. Mężczyzna już czwarty rok więziony jest w strzeżonym ośrodku w Busmanci koło Sofii
Tymczasem gdzieś na wolności dwójka dzieci Al-Khalidiego rośnie bez ojca, życie toczy się za murami, zmieniają się pory roku. Obrońca praw człowieka, na terenie wspólnoty głoszącej praworządność, pozostaje w niewoli.
Naczelny Sąd Administracyjny mógł wydać ostateczny wyrok. Tego spodziewał się opozycjonista i towarzyszący mu przedstawiciele organizacji praw człowieka. Jednak dopatrzył się bardzo istotnych zaniedbań. W procesie decyzyjnym nie uwzględniono kluczowych dowodów, m.in. zeznań świadków, współpracowników Abdulrahmana z Arabii Saudyjskiej. Sąd zwrócił też uwagę na aktywność społeczną opozycjonisty w strzeżonym ośrodku, co – w opinii sądu – potwierdza jego uprzednie zaangażowanie i samo w sobie także ma znaczenie dla obrony praw człowieka.
I to jest akurat dobra wiadomość – ktoś nareszcie przyjrzał się krytycznie pracy organów decydujących o losach więzionego człowieka. Jednak nie po raz pierwszy o krok od wolności i bezpieczeństwa pojawiają się wątpliwości i sprawa wraca i krąży odsyłana tam i z powrotem.
Warto przypomnieć, że 12 grudnia 2023 roku sprawa o ochronę już raz wróciła do niższej instancji. Wówczas Sąd Administracyjny w Sofii postanowił odesłać ją do SAR (Agencja ds. Uchodźców) do ponownego rozpatrzenia. 25 kwietnia 2024 natomiast Sąd Najwyższy uchylił decyzję o odmowie udzielenia mu azylu i odesłał sprawę do Agencji do Spraw Uchodźców w celu ponownego rozpatrzenia, potwierdzając prawo agencji do zignorowania bezpodstawnych roszczeń Agencji Bezpieczeństwa SANS.
Warto przypomnieć, że 12 grudnia 2023 roku sprawa o ochronę już raz wróciła do niższej instancji. Wówczas Sąd Administracyjny w Sofii postanowił odesłać ją do SAR (Agencja ds. Uchodźców) do ponownego rozpatrzenia. 25 kwietnia 2024 natomiast Sąd Najwyższy uchylił decyzję o odmowie udzielenia mu azylu i odesłał sprawę do Agencji do Spraw Uchodźców w celu ponownego rozpatrzenia, potwierdzając prawo agencji do zignorowania bezpodstawnych roszczeń Agencji Bezpieczeństwa SANS.
Zatem ten brak decyzyjności i powrót sprawy do niższej instancji to nic nowego. – Pętla – skomentował Al-Khalidi, więziony w Europie bez żadnego wyroku, a na swoim profilu w mediach społecznościowych przywołał cytat z Kafki. Trudno o obraz trafniej oddający jego sytuację w starciu z nieprzejrzystym bułgarskim system.
W środę 11 czerwca 2025 Al-Khalidi po raz kolejny opuścił celę i udał się pod strażą do Najwyższego Sądu Administracyjnego w Sofii na rozprawę dotyczącą nadania mu statusu uchodźcy. Po raz pierwszy w sądzie strażnik zdjął mu kajdanki, mężczyzna mógł zatem swobodnie rozmawiać ze zgromadzonymi w geście solidarności aktywistami. Sytuacja była jednak poważna. Negatywna decyzja Sądu tym razem już na pewno uruchomiłaby procedurę deportacyjną, którą straszono opozycjonistę od początku jego pobytu w strzeżonym ośrodku.
Antropolożka kultury/etnografka (UW), artystka działająca w obszarze sztuki opowiadania. Współpracuje z siecią Badacze i Badaczki na Granicy www.bbng.org. Aktywistka na granicy.
Antropolożka kultury/etnografka (UW), artystka działająca w obszarze sztuki opowiadania. Współpracuje z siecią Badacze i Badaczki na Granicy www.bbng.org. Aktywistka na granicy.
Komentarze