„Wreszcie dobra wiadomość dla Odry” – skomentował niemiecki sekretarz w ministerstwie ekonomii i klimatu Michael Kellner. Chodzi o wstrzymanie części pożyczki na „ochronę przeciwpowodziową” w dorzeczu Odry – za którą Polski rząd realizuje swoje żeglugowe marzenia. OKO.press dotarło do szczegółów decyzji
„Jeszcze przed tragicznym wyginięciem ryb poprosiliśmy Bank Rozwoju Rady Europy (CEB) o sprawdzenie, czy środki przeznaczone na ochronę przeciwpowodziową nie są niewłaściwie wykorzystywane na rozbudowę Odry jako śródlądowej drogi wodnej – bez uwzględnienia ekologicznego I transgranicznego ryzyka” – pisze w wiadomości do OKO.press Hannah Bondy z biura poselskiego niemieckiego posła Michaela Kellnera.
OKO.press otrzymało pismo, w którym CEB potwierdza zamrożenie środków. O informacje na ten temat wnioskowali niemieccy posłowie Zielonych (w tym Michael Kellner, który jednocześnie jest sekretarzem stanu w ministerstwie ekonomii i klimatu). W odpowiedzi na ich prośbę Bank przyznał, że analizuje finansowany „Projekt ochrony przeciwpowodziowej dorzecza Odry i Wisły”.
Nie wstrzymuje wsparcia dla całego projektu, a jedynie dla jego komponentu zakładającego prace na Odrze granicznej.
Jak dowiedziało się OKO.press, chodzi o 15 mln euro.
Wyjaśnijmy: polski rząd, powołując się na „ochronę przeciwpowodziową”, planuje rozbudować i przywrócić świetność Odrzańskiej Drodze Wodnej. Według wyliczeń z 2016 roku budowa Odrzańskiej Drogi Wodnej miałaby kosztować 30 mld zł. Ta kwota, w obecnych warunkach, jest już nieaktualna – rząd nie podaje jednak innych szacunków. W planach jest remont części infrastruktury, a także budowa nowych stopni wodnych i portów.
Niewielką część budżetu na ten projekt pokrywa Skarb Państwa oraz Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Pozostałe finansowane zapewnia Bank Światowy (na prace na samej Odrze miał przekazać 170 mln euro) oraz właśnie CEB.
Roboty są prowadzone także na odcinku granicznym, dzielącym nas od Niemiec. Sprzeciwiają się temu niemieckie organizacje ekologiczne, a także władze Brandenburgii. Obie te strony zaskarżyły decyzję środowiskową, zezwalającą na regulację Odry granicznej.
„Z naszego punktu widzenia planowana rozbudowa Odry niszczy ekosystem Odry i uniemożliwia jej regenerację” – napisał w mailu do OKO.press rząd Brandenburgii. Niemiecki sprzeciw nasilił się po katastrofie odrzańskiej w lecie 2022. W rzece zakwitła tzw. złota alga, a jej toksyny zabiły setki tysięcy ryb i innych wodnych organizmów.
Konflikt polsko-niemiecki nie dotyczy jednak całego projektu Odrzańskiej Drogi Wodnej. Chodzi o jej transgraniczną część. W „przeciwpowodziowym” projekcie nazwano ją „pracami modernizacyjnymi na Odrze granicznej w celu zapewnienia zimowego lodołamania”.
9 grudnia 2022 Wojewódzki Sąd Administracyjny przyznał rację niemieckim organizacjom. „W ocenie Wnioskodawców kontynuowanie prowadzonych aktualnie prac budowlanych oznacza zatem realne niebezpieczeństwo wyrządzenia znacznej szkody w siedliskach gatunków chronionych prawem polskim i prawem Unii Europejskiej” – pisał w swoim uzasadnieniu.
Polska strona się od tego odwołała, a sprawa trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego. 7 marca 2023 NSA oddalił zażalenie Wód Polskich i Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.
"Prace budowlane po polskiej stronie trzeba natychmiast wstrzymać. Szczególnie po katastrofie ekologicznej na Odrze w sierpniu ubiegłego roku należy zwrócić większą uwagę na transgraniczne skutki działań budowlanych dla chronionych gatunków i siedlisk” – komentował wtedy Florian Schöne, dyrektor Deutscher Naturschutzring (DNR), jednej z organizacji skarżących inwestycje na Odrze.
CEB w swoim liście do niemieckich deputowanych zaznacza: „w świetle tych orzeczeń sądowych [Bank] zakomunikował swojemu polskiemu kontrahentowi, że nie będzie w stanie przeznaczyć środków na podkomponent 1B.2”. Ten sam komunikat powtarza w wiadomości do OKO.press Silvia Zucchini z CEB.
Jak wyjaśnia, jednocześnie Bank nie znalazł dowodów na to, że prace prowadzone w ramach tego podkomponentu są niezgodne ze standardami wymaganymi w ramach Polityki Środowiskowej CEB. To oznacza, że pożyczka została zawieszona nie przez uwagi samego Banku, a przez orzeczenia polskich sądów.
Zucchini podkreśla także, że „CEB do tej pory nie przeznaczył żadnych środków finansowych na podkomponent 1B.2”.
Czym jest „podkomponent 1B.2”? To część całego projektu ochrony przeciwpowodziowej, która przewiduje prace modernizacyjne na Odrze granicznej. W pierwszym etapie mają być to prace „w celu zapewnienia zimowego lodołamania”. W drugim: „remont i modernizacja zabudowy regulacyjnej”.
To dokładnie ten sam element „przeciwpowodziowego” projektu, który zaskarżyła strona niemiecka.
Cały komponent 1B (prace na środkowej i dolnej Odrze) to koszt 406 mln euro. CEB miał wypłacić Polsce 114 mln euro. Zamrożono 15 mln euro, bo na tyle wycenione jest finansowanie podkomponentu 1B.2 przez Bank Rozwoju Rady Europy.
To niewielki element całego wsparcia CEB dla Polskiej ochrony przeciwpowodziowej. Na cały projekt dotyczący dorzecza Odry i Wisły Bank miał przekazać 300 mln euro.
Silvia Zucchini z CEB informuje, że „Bank będzie dokładnie monitorował” realizację projektu.
Polski rząd idzie jednak w zaparte. Mimo wyroków sądowych, sprzeciwu Niemiec, a teraz również zamrożonego finansowania, zamierza kontynuować prace na Odrze.
„Ze względu na koszty wykonania postanowienia NSA, na skutki społeczno-prawne i środowiskowe, nie można wykonać tak idiotycznych, radykalnych działań” – komentował po wyroku NSA sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury Marek Gróbarczyk.
Do informacji o zamrożeniu środków z CEB przedstawiciele rządu jeszcze się nie odnieśli.
Michael Kellner skomentował na Twitterze: „Wreszcie dobra wiadomość dla Odry. Teraz Bank Światowy powinien iść w ślady CEB i zaprzestać finansowania”.
Absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego i Polskiej Szkoły Reportażu. W OKO.press zajmuje się przede wszystkim tematami dotyczącymi ochrony środowiska, praw zwierząt, zmiany klimatu i energetyki.
Absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego i Polskiej Szkoły Reportażu. W OKO.press zajmuje się przede wszystkim tematami dotyczącymi ochrony środowiska, praw zwierząt, zmiany klimatu i energetyki.
Komentarze