Z analizy wynika, że geny odpowiadają za znacznie mniejszą część ryzyka chorób, niż przypuszczamy. Ważniejsze jest to, jaki styl życia prowadzimy
“Mama zawsze miała wysoki cholesterol”. “To rodzinne”. Zapewne słyszeliśmy to nieraz. Wiele osób jest przekonanych, że o ich zdrowiu decydują głównie geny. Można się starać, ale “genów nie oszukasz”.
O tym, że istnieją genetyczne czynniki ryzyka wielu chorób: otyłości, cukrzycy, chorób serca, czy choroby Alzheimera, wiadomo od dawna. Jednak wiadomo też, że geny to nie wszystko.
O to, czy ważniejsze są geny, czy środowisko, spór toczył się niemal cały XX wiek. A odpowiedź brzmi, jak to często bywa, “to zależy”.
Na przykład geny odpowiadają za około 80 procent naszego wzrostu, wpływ środowiska (czyli głównie dieta w okresie dorastania) za mniejszość, bo jedynie około 20 procent. Jeśli ktoś jest o 5 centymetrów wyższy niż średnia w populacji, 4 cm z tego jest sprawką genów, jedynie centymetr – zasługą warunków życia w młodości.
Czy to oznacza, że podobnie jest z ryzykiem chorób i mamy aż tak niewielki wpływ na to, czy będziemy zdrowi?
Nic podobnego, dowodzą badacze, którzy prześledzili losy ponad 350 tysięcy osób z brytyjskiej bazy Biobank z okresu obejmującego ponad 13 lat. Jest dokładnie odwrotnie, mamy sporą kontrolę nad naszym zdrowiem, wyliczają autorzy w „British Medical Journal Evidence-Based Medicine”.
Co liczy się bardziej? Statystycznie wśród osób o “gorszych” genach (czyli genetycznie narażonych na większe ryzyko chorób) ryzyko przedwczesnego zgonu jest o 21 procent wyższe. Natomiast osoby o niezdrowym trybie życia mają aż o 78 procent wyższe ryzyko przedwczesnego zgonu i to niezależnie od dobrych czy złych genów.
Czyli jednak styl życia przeważa nad genami. I to prawie 80 do 20.
Nawet jeśli mamy „gorsze geny” (czyli takie, które statystycznie zwiększają ryzyko chorób i krótszego życia), zdrowy styl życia może zmniejszyć ryzyko wcześniejszej śmierci aż o 62 procent. Zdrowy styl życia, nawet wprowadzony dopiero około czterdziestki, wydłuży nam życie o ponad pięć lat w porównaniu z osobami żyjącymi niezdrowo.
Z wielu badań wynika, że nawet w przypadku konkretnych, często występujących rodzinnie genów zwiększających ryzyko nowotworów (na przykład raka piersi, trzonu macicy czy jelita grubego), ryzyko to jest o około 10 procent wyższe. A zdrowy styl życia też ma znaczenie.
No dobrze, ale co w zasadzie oznacza „zdrowy styl życia”? Z analizy wynika, że najzdrowiej jest: nigdy nie palić, regularnie się ruszać, zdrowo odżywiać i sypiać odpowiednio długo.
„Te cztery rzeczy przedłużą ci życie” jest clickbaitem, ale jest też prawdziwe.
Z jednej strony to, że geny nie są aż tak ważne dla zdrowia, to dobra wiadomość. Z drugiej nie wszyscy się ucieszą. Oznacza to bowiem, że w przeważającej mierze sami jesteśmy odpowiedzialni za nasze zdrowie. I trudno używać genów jako wymówki.
No dobrze, ale w takim razie, dlaczego tak niewiele zależy od genów?
Styl życia nie ma takiego znaczenia dla zdrowia jak odziedziczone po rodzicach geny. Genów nie oszukasz
Zestaw genów otrzymujemy, gdy łączą się komórka jajowa i plemnik rodziców, ale przecież komórki naszego ciała nie są identyczne. Komórki skóry nie produkują hormonu – insuliny, a komórki trzustki nie wytwarzają barwnika – melatoniny.
Geny owszem w każdej komórce są takie same, ale różnią się sposobem, w jaki informacja genetyczna jest przekładana na produkcję białka. Ten sposób nazywa się ekspresją genów.
Ekspresja genu to złożony proces i reguluje go wiele czynników (w tym inne geny). Istotnym mechanizmem jest metylacja, czyli dołączanie się do odpowiednich miejsc na nici DNA grupy metylowej (CH3).
Na ten proces wpływa dieta, metylacja zachodzi również podczas wysiłku fizycznego. Oczywiście jedna porcja warzyw nie poczyni dużej różnicy. Z czasem jednak zdrowa dieta i regularna aktywność fizyczna wyciszają więcej „ryzykownych genów” w większej liczbie komórek.
Mimo rodzinnego ryzyka naprawdę możemy mieć niski cholesterol, uniknąć cukrzycy albo zawału, jeśli będziemy jeść zdrowiej i regularnie się ruszać.
Cykl „SOBOTA PRAWDĘ CI POWIE” to propozycja OKO.press na pierwszy dzień weekendu. Znajdziecie tu fact-checkingi (z OKO-wym fałszometrem) zarówno z polityki polskiej, jak i ze świata, bo nie tylko u nas politycy i polityczki kłamią, kręcą, konfabulują. Cofniemy się też w przeszłość, bo kłamstwo towarzyszyło całym dziejom. Rozbrajamy mity i popularne złudzenia krążące po sieci i ludzkich umysłach. I piszemy o błędach poznawczych, które sprawiają, że jesteśmy bezbronni wobec kłamstw. Tylko czy naprawdę jesteśmy? Nad tym też się zastanowimy.
Rocznik 1976. Od dziecka przeglądał encyklopedie i już mu tak zostało. Skończył anglistykę, a o naukowych odkryciach pisał w "Gazecie Wyborczej", internetowym wydaniu tygodnika "Polityka", portalu sztucznainteligencja.org.pl, miesięczniku "Focus" oraz serwisie Interii, GeekWeeku oraz obecnie w OKO.press
Rocznik 1976. Od dziecka przeglądał encyklopedie i już mu tak zostało. Skończył anglistykę, a o naukowych odkryciach pisał w "Gazecie Wyborczej", internetowym wydaniu tygodnika "Polityka", portalu sztucznainteligencja.org.pl, miesięczniku "Focus" oraz serwisie Interii, GeekWeeku oraz obecnie w OKO.press
Komentarze