Mimo narastającej obecności grup i symboli faszystowskich w przestrzeni publicznej, PiS zachowuje się jakby problem nie istniał. Od trzech miesięcy Kancelaria Premiera ma sprawozdanie z prac zespołu, który miał zarekomendować jak walczyć z tym zjawiskiem, m.in. przez zmiany w prawie. Ale MSWiA i KPRM nie chcą udostępnić efektów prac ani RPO, ani OKO.press
W lutym 2018 na wniosek MSWiA premier Mateusz Morawiecki powołał Międzyresortowy Zespół ds. przeciwdziałania propagowania faszyzmu (pełna nazwa brzmi: i innych ustrojów totalitarnych oraz przestępstwom nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość).
Zgodnie z komunikatem MSWiA jego zadaniem było:
„Wypracowanie założeń zmian obowiązujących przepisów, które pozwolą na skuteczniejszą walkę z przestępstwami polegającymi na publicznym propagowaniu faszyzmu i innych ustrojów totalitarnych oraz nawoływaniu do nienawiści”.
Politycznym katalizatorem powołania zespołu był głośny reportaż dziennikarzy „Superwizjera” TVN 24 na temat polskich neofaszystów, którzy w lesie pod Wodzisławiem Śląskim świętowali urodziny Hitlera.
Jak pisało OKO.press, ruch rządu PiS był co najmniej spóźniony. Premier powołując zespół naprawił to, co zepsuła premier Beata Szydło. W kwietniu 2016 roku zlikwidowała ona Radę ds. Przeciwdziałania Dyskryminacji Rasowej działającą od 2013 roku przy Ministerstwie Cyfryzacji.
Zadaniem Rady była koordynacja pracy wszystkich instytucji publicznych działających na rzecz przeciwdziałania dyskryminacji i przestępstwom z nienawiści. Jej powołanie doceniły instytucje międzynarodowe, tj. Komitet Przeciwko Torturom czy Komitet ds. Likwidacji Dyskryminacji Rasowej.
30 października 2018 roku minęły trzy miesiące, od kiedy Międzyresortowy Zespół zakończył prace i przekazał Kancelarii Premiera sprawozdanie ze swojej działalności.
Ale sprawozdanie wciąż jest niedostępne. Chciał je poznać Rzecznik Praw Obywatelskich, ale MSWiA mu nie udostępniło nawet wniosków. Adam Bodnar w wystąpieniu do premiera Mateusza Morawieckiego z 30 października pisze: „Niestety, mimo (...) obowiązku udzielania Rzecznikowi żądanych przez niego informacji i wyjaśnień, w swojej odpowiedzi Minister [Joachim Brudziński]
ograniczył się wyłącznie do powiadomienia mnie o przekazaniu sprawozdania z prac Zespołu Kancelarii Prezesa Rady Ministrów".
W związku z powyższym, na podstawie art. 13 ust. 1 pkt 2 ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich, zwracam się do Pana Premiera z uprzejmą prośbą o szczegółowe poinformowanie o rezultatach praz Zespołu, a przede wszystkim o wskazanie, jakiego rodzaju zmiany zostały przez Zespół zaproponowane, jak zostały uzasadnione i czy zapadła już decyzja co do ewentualnej ich realizacji".
OKO.press 9 października 2018 zwróciło się do MSWiA z pytaniami dotyczącymi prac zespołu. Dwa dni później otrzymaliśmy odpowiedź. Ministerstwo poinformowało nas, że zespół zakończył już prace, a sprawozdanie zostało przekazane Kancelarii Premiera.
Udostępniono nam tylko informacje dotyczące składu zespołu i listy organizacji pozarządowych, które brały udział w spotkaniach grupy roboczej pod kierownictwem Adama Lipińskiego.
Przewodniczącym Zespołu był Krzysztof Kozłowski, Sekretarz Stanu w MSWiA. W skład Zespołu weszli także:
12 października zwróciliśmy się do MSWiA z wnioskiem o udostępnienie sprawozdania w trybie dostępu do informacji publicznej. 20 października dostaliśmy odpowiedź odsyłającą nas do Kancelarii Premiera.
Wniosek o udostępnienie informacji publicznej skierowaliśmy więc do Kancelarii Premiera (23 października). 14 listopada w rozmowie telefonicznej pracowniczka Centrum Informacyjnego Sejmu poinformowała nas lakonicznie, że „odpowiedź jest w trakcie przygotowania" i otrzymamy ją „niedługo".
"Jako Rzecznik Praw Obywatelskich, który pełni także funkcję niezależnego organu do spraw równego traktowania, czuję się w obowiązku reagować na wszelkie przypadki publicznego propagowania symboli i treści rasistowskich, faszystowskich, czy nawet nazistowskich, odwołujących się wprost do ideologii III Rzeszy, głoszących nienawiść i pogardę dla ludzi innych narodowości, pochodzenia etnicznego czy wyznania” - pisze Adam Bodnar w wystąpieniu do premiera Mateusza Morawieckiego.
Rzecznik wyraził ubolewanie, że w ostatnim roku takie treści w przestrzeni publicznej były eksponowane wyjątkowo często. Jako przykłady podał m.in.:
„Ciągła obecność wspomnianych ideologii w przestrzeni publicznej i nieprzerwana w zasadzie aktywność środowisk promujących te ideologie świadczy (...) o tym, że konieczna jest krytyczna analiza obowiązujących przepisów prawa, zmierzająca do oceny, czy organy ścigania dysponują odpowiednimi środkami prawnymi, aby skutecznie przeciwdziałać przestępczości motywowanej nienawiścią, a w szczególności zwalczać działalność organizacji, których programy lub sposób działania odwołują się do totalitarnych metod i praktyk nazizmu czy faszyzmu, ewentualnie zakładają lub dopuszczają nienawiść rasową i narodowościową” - pisze Rzecznik.
Adam Bodnar przypomniał też premierowi o rezolucji Parlamentu Europejskiego z 22 października 2018 roku wzywającego państwa członkowskie do skutecznej walki z organizacjami neofaszystowskimi.
Bierność PiS to tylko wierzchołek góry lodowej. OKO.press obszernie opisywało w jaki sposób PiS rozmontowuje system zwalczania przestępstw z nienawiści i faszyzmu.
Przypomnijmy najważniejsze elementy tej strategii:
1. W listopadzie 2016 roku ówczesny minister MSWiA Mariusz Błaszczak rozwiązał Zespół ds. Ochrony Praw Człowieka. Jego pracownicy zostali wchłonięci przez inny departament resortu, sam zespół utracił nazwę, a symbolicznie był to krok wstecz w zakresie widzialności i zwalczania problemu nietolerancji i dyskryminacji.
Przez 10 lat Zespół był kluczową rządową komórką ds. walki z rasizmem, antysemityzmem czy homofobią. Zajmował się kontrolą przestrzegania praw człowieka przez policję i Straż Graniczną, a także monitorował przestępstwa z nienawiści:
2. W czerwcu 2016 roku pod rządami PiS MSWiA wycofało podręcznik dla policjantów do rozpoznawania przestępstw motywowanych nienawiścią i dyskryminacją uznając go za „zideologizowany”.
Wiceminister Jarosław Zieliński, odpowiedzialny za policję, tłumaczył, że podręcznik uczył funkcjonariuszy nienawiści… do środowisk prawicowych! MSWiA decyzję podjęło po interpelacji posła Adama Andruszkiewicza, prezesa Młodzieży Wszechpolskiej, któremu nie podobało się, że symbol falangi znalazł się na liście symboli nienawiści.
3. W styczniu 2017 roku organizacje pozarządowe alarmowały, że rząd obcina też pieniądze na szkolenia dla policjantów i służb z zakresu rozpoznawania i przeciwdziałania przestępstwom z nienawiści. Nie dysponują dokładnymi danymi, ale twierdzą, że w 2016 roku konkursów na realizację podobnych zadań przez ekspertów z organizacji pozarządowych było znacznie mniej niż w poprzednich latach.
Trudno po tym wszystkim uwierzyć, że odcinanie się kolejnych ministrów rządu PiS od "bojówkarzy” z tegorocznego Marszu Niepodległości to coś więcej niż chłodna kalkulacja polityczna.
Jednak kwestia nowelizacji prawa to istotna sprawa, która realnie może poprawić skuteczność ścigania grup i osób nawołujących do nienawiści.
Dlatego OKO.press nie przestanie upominać się o treść sprawozdania zespołu.
Nacjonalizm
Adam Bodnar
Joachim Brudziński
Mateusz Morawiecki
Beata Szydło
Kancelaria Prezesa Rady Ministrów
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji
Prawo i Sprawiedliwość
Rzecznik Praw Obywatelskich
informacja publiczna
Konfederacja Inicjatyw Pozarządowych Rzeczpospolitej
przestępstwa z nienawiści
Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.
Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.
Komentarze