Sąd Najwyższy skierował pytania prejudycjalne dotyczące ustawy o SN do Trybunału Sprawiedliwości UE. Co to znaczy? Prezydent Duda i prezes Przyłębska najwyraźniej nie wiedzą - zarzucają SN działania bez podstawy prawnej. W 9 krótkich punktach wyjaśniamy, co zrobił SN, na jakiej podstawie i co to oznacza dla sędziów 65 plus, dla SN oraz dla KRS i Prezydenta
W czwartek 2 sierpnia 2018 Sąd Najwyższy zdecydował się wejść na "luksemburską ścieżkę" i skierował do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej pięć pytań prejudycjalnych. Wszystkie dotyczą kwestii przechodzenia w stan spoczynku sędziów powyżej 65. roku życia.
Porządkujemy sytuację w dziewięciu pytaniach i odpowiedziach.
1. O co sąd krajowy może zapytać TSUE w pytaniu prejudycjalnym? Czy SN pyta TSUE o zgodność ustawy o SN z prawem UE?
O wyjaśnienie poprosiłyśmy prof. Stanisława Biernata, sędziego i wiceprezesa TK w latach 2010-2017:
Prof. Biernat: "Sąd krajowy często zadaje pytanie prejudycjalne w sytuacji, kiedy w postępowaniu przed nim pojawi się wątpliwość, co do zgodności prawa krajowego z prawem unijnym.
Pytanie prejudycjalne o wykładnię przepisu prawa unijnego jest ukierunkowane na to, aby odpowiedź Trybunału Sprawiedliwości pozwoliła sądowi krajowemu na dokonanie oceny, czy prawo krajowe jest zgodne z prawem unijnym, czy nie.
Pytania prejudycjalne sformułowane w postanowieniu SN w sprawie III UZP 4/18 z 2 sierpnia 2018 roku odpowiadają wszelkim wymogom wynikającym z prawa unijnego. Są to pytania o wykładnię wskazanych przepisów prawa unijnego, a odpowiedź TSUE pozwoli SN na ocenę zgodności wskazanych przepisów prawa polskiego z prawem unijnym".
2. Na jakiej podstawie prawnej SN mógł wystąpić o stosowanie środka zabezpieczającego w postaci zawieszenia stosowania przepisów ustawy, o które pyta TSUE?
W odpowiedzi na ruch Sądu Najwyższego, Kancelaria Prezydenta wydała stanowisko, w którym zarzuca SN działanie bez umocowania w prawie.
Zapomina tym samym, że polskie sądy mają prawo zadawać pytania Trybunałowi Sprawiedliwości UE.
Konkretnie: sądy krajowe mogą pytać TSUE o wykładnię prawa unijnego, żeby później ocenić, czy przepisy prawa krajowego są zgodne z prawem UE.
Zadając pytanie prejudycjalne TSUE, sądy krajowe mogą korzystać z tzw. "środków zabezpieczających" w postaci zawieszenia stosowania przepisów krajowych. TSUE potwierdził to w dwóch orzeczeniach: Factortame z 1990 roku oraz Unibet z 2007 roku.
Kwestię "środków zabezpieczających" w polskim prawie reguluje art. 755 par. 1 kodeksu postępowania cywilnego. Mówi on, że zabezpieczenie może być dokonane w "taki sposób, jaki stosownie do okoliczności sąd uzna za odpowiedni".
W tym przypadku chodzi o to, żeby wybrać środek, który pozwoli w przyszłości wykonać orzeczenie TSUE - gdyby Trybunał uznał, że obniżenie wieku przejścia w stan spoczynku sędziom narusza prawo unijne.
Przeniesienie sędziów, którzy ukończyli 65 rok życia w stan spoczynku i przyjęcie na ich miejsce nowych sędziów na ich miejsce, stworzyłoby bardzo trudną sytuacją w SN.
Dlatego Sąd Najwyższy zdecydował się na środek zabezpieczający, jakimi jest zawieszenie przepisów ustawy o SN z 8 grudnia 2017 roku, regulujących przechodzenie sędziów w stan spoczynku.
3. Czy SN "zawiesił" ustawę o SN z 8 grudnia 2017 roku?
Prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej oceniła, że "Sąd Najwyższy złamał Konstytucję", ponieważ "żaden sąd w Polsce nie ma kompetencji do zawieszania stosowania przepisów". W podobnym duchu wypowiedział się Marcin Warchoł z Ministerstwa Sprawiedliwości, dodając, że "Sąd Najwyższy może sobie zawiesić togę albo obrazek na ścianie" (ocenę tej ostatniej wypowiedzi zostawiamy czytelniczkom i czytelnikom).
Te stwierdzenia wprowadzają w błąd.
Kierując pytania prejudycjalne do TSUE, Sąd Najwyższy nie zawiesił działania ustawy o SN, tylko stosowanie jej kilku przepisów wobec konkretnych podmiotów, a to nie jest to samo. Faktycznie żaden sąd ani organ państwa (np. Prezydent) nie może "zawiesić" obowiązującej ustawy.
Przy okazji styczniowej nowelizacji ustawy o IPN, politycy PiS mówili, że podpisana przez Prezydenta ustawa jest "zamrożona", ale także takie rozwiązanie nie istnieje w polskim systemie prawa.
Ustawa obowiązuje:
Po decyzji SN ustawa obowiązuje nadal, a zawieszone jest jej stosowanie wobec grupy sędziów.
4. Jakie są wobec tego konsekwencje ruchu SN?
Konsekwencją
jest to, że w stosunku do sędziów SN, którzy ukończyli 65 lat i wyrazili wolę dalszego orzekania i w stosunku do spraw, w których orzekają, do czasu wydania przez TSUE orzeczenia - nie stosuje się przepisów ustawy o SN (a konkretnie art. 37, 39 i 111).
5. Kiedy możemy się spodziewać orzeczenia TSUE?
Jeśli TSUE będzie pracował w zwykłym trybie – za ok. 16 miesięcy.
Jeśli TSUE zdecyduje się na orzekanie w przyśpieszonym trybie – do 7 miesięcy.
6. Co zadanie pytań prejudycjalnych do TSUE oznacza dla sędziów SN, którzy przekroczyli 65. rok życia i wyrazili dalszą wolę orzekania?
Sędziowie, którzy przekroczyli 65. rok życia i wyrazili dalszą wolę orzekania, a także mają wyznaczone sprawy do rozwiązania mogą:
W ocenie prof. Ewy Łętowskiej, którą poprosiłyśmy o komentarz, to drugie rozwiązanie byłoby ostrożniejsze.
Nie wiadomo bowiem, jak orzeknie TSUE.
Jeśli TSUE uzna, że stosowanie nowych przepisów o obniżonym wieku przechodzenia w stan spoczynku do orzekających sędziów oraz przenoszenia ich w stan spoczynku wbrew ich woli jest zgodne* z prawem UE, wówczas sprawy rozwiązane przez sędziów SN, którzy przekroczyli 65 rok życia, byłyby obciążone wadliwością. Dlatego, zdaniem prof. Łętowskiej, lepiej zawiesić rozstrzyganie – dla dobra stron w sprawach, które mają rozstrzygać sędziowie.
* Jest mało prawdopodobne, że TSUE uzna te przepisy ustawy o SN za zgodne z prawem UE, o czym poniżej.
7. Jakie są konsekwencje zadania przez SN pytań prejudycjalnych dla Prezydenta i KRS, zwłaszcza wobec procedury naboru do nowego SN?
Do czasu wydania przez TSUE orzeczenia, KRS i Prezydent nie powinni podejmować czynności wobec sędziów SN, którzy ukończyli 65. rok życia i wyrazili wolę dalszego orzekania, np. KRS nie powinna opiniować złożonych przez nich podań.
Nic nie stoi na przeszkodzie, aby KRS i Prezydent przeprowadzili proces naboru do nowego SN, ale nie powinni przyjmować nowych sędziów na miejsca sędziów, którzy przekroczyli 65 rok życia i nie zrezygnowali z orzekania.
8. Jakie mogą być konsekwencje orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości?
Jeśli TSUE orzeknie, że przepisy ustawy o SN, o które pyta SN, stoją w sprzeczności z prawem UE, to będą one niestosowalne ab initio – czyli od czasu wejścia w życie ustawy.
Oznacza to, że sędziowie, którzy przekroczyli 65 rok życia po wejściu w życie znowelizowanej ustawy o SN, nie przeszli w stan spoczynku, a wszystkie procedury KRS i prezydenta dotyczące wyboru w ich miejsce nowych sędziów są podejmowane bez podstawy prawnej, czyli są nieważne.
9. Jakie są szanse, że TSUE uzna te przepisy ustawy o SN za niezgodne z prawem UE?
Spore.
Patrząc na ostatnie orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości w sprawie sędziów portugalskich oraz Artura Celmera, a także przywoływane w tych sprawach wcześniejsze orzecznictwo, Trybunał może orzec, że kilka przepisów ustawy o SN z 8 grudnia 2017 sprzeciwia się przepisom prawa unijnego.
Chodzi o art. 37 (dotyczący przechodzenia sędziów w stan spoczynku), art. 39 (dotyczący roli prezydenta w przechodzeniu sędziów w stan spoczynku), czy art. 111 (przepisy przejściowe dotyczące wieku sędziów przechodzących w stan spoczynku).
Sądownictwo
Kancelaria Prezydenta
Sąd Najwyższy
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej
Unia Europejska
sędziowie SN
ustawa o SN
Pisze o praworządności, demokracji, prawie praw człowieka. Współzałożycielka Archiwum Osiatyńskiego i Rule of Law in Poland. Doktor nauk prawnych.
Pisze o praworządności, demokracji, prawie praw człowieka. Współzałożycielka Archiwum Osiatyńskiego i Rule of Law in Poland. Doktor nauk prawnych.
Absolwentka Prawa i Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Publikowała m.in. w Dwutygodniku, Res Publice Nowej i Magazynie Kulturalnym. Pisze o praworządności, polityce i mediach.
Absolwentka Prawa i Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Publikowała m.in. w Dwutygodniku, Res Publice Nowej i Magazynie Kulturalnym. Pisze o praworządności, polityce i mediach.
Komentarze