0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Przemek Wierzchowski / Agencja GazetaPrzemek Wierzchowski...

W czwartek 2 sierpnia 2018 Sąd Najwyższy zdecydował się wejść na "luksemburską ścieżkę" i skierował do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej pięć pytań prejudycjalnych. Wszystkie dotyczą kwestii przechodzenia w stan spoczynku sędziów powyżej 65. roku życia.

Pierwsze pytanie dotyczy zasady nieusuwalności sędziów regulowanej przez traktaty unijne (art. 19 ust. 1 TUE, tj. zasady skutecznej ochrony sądowej; art. 2 TUE dotyczący zasad państwa prawa) oraz Kartę Praw Podstawowych (art. 47).

Zdaniem SN stosowanie nowych przepisów o obniżonym wieku przechodzenia w stan spoczynku do orzekających sędziów oraz przenoszenia ich w stan spoczynku wbrew ich woli stoi w sprzeczności z prawem UE.

Drugie pytanie dotyczy zgody organu władzy wykonawczej na dalsze orzekania sędziów powyżej 65. roku życia. SN pyta o wykładnię prawa unijnego. Chodzi tu oczywiście o decyzję prezydenta i kontrasygnatę premiera (która jest kwestią sporną). Zdaniem SN takie rozwiązanie budzi wątpliwości co do niezawisłości i jest niezgodne z dotychczasowym orzecznictwem Trybunału.

Trzecie pytanie dotyczy zakazu dyskryminacji ze względu na wiek. Sąd Najwyższy poprosił o potwierdzenie wykładni dokonanej w orzeczeniu w sprawie C-286/12 Komisja przeciwko Węgrom. TSUE orzekł wtedy, że obligatoryjne przeniesienie w stan spoczynku sędziów, prokuratorów i notariuszy z chwilą ukończenia 62. roku życia nie jest zgodne z przepisami dyrektywy 200/78/WE.

Czwarte pytanie to prośba do TSUE o doprecyzowanie, w jaki sposób Sąd Najwyższy powinien realizować unijną dyrektywę o zakazie dyskryminacji ze względu na wiek. SN pyta Trybunał, czy sędzia który ukończył 65. rok życia może dalej orzekać, mimo negatywnej decyzji prezydenta wydanej na podstawie znowelizowanej ustawy o Sądzie Najwyższym. SN stoi na stanowisku, że może odmówić stosowania przepisów niezgodnych z dyrektywą.

Piąte pytanie dotyczy możliwości zastosowania środka zabezpieczającego w postaci zawieszenia stosowania prawa krajowego, wobec którego istnieje podejrzenie, że jest niezgodne z prawem unijnym.

Porządkujemy sytuację w dziewięciu pytaniach i odpowiedziach.

1. O co sąd krajowy może zapytać TSUE w pytaniu prejudycjalnym? Czy SN pyta TSUE o zgodność ustawy o SN z prawem UE?

Jeżeli sąd krajowy ma jakiekolwiek wątpliwości co do wykładni lub ważności danego aktu prawnego UE, może zwrócić się o wyjaśnienie do unijnego Trybunału Sprawiedliwości. Ten sam mechanizm można zastosować do ustalenia, czy krajowe przepisy lub praktyka ich stosowania są zgodne z prawem UE.

Instytucję pytań prejudycjalnych reguluje art. 267 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej.

O wyjaśnienie poprosiłyśmy prof. Stanisława Biernata, sędziego i wiceprezesa TK w latach 2010-2017:

Prof. Biernat: "Sąd krajowy często zadaje pytanie prejudycjalne w sytuacji, kiedy w postępowaniu przed nim pojawi się wątpliwość, co do zgodności prawa krajowego z prawem unijnym.

Pytanie prejudycjalne o wykładnię przepisu prawa unijnego jest ukierunkowane na to, aby odpowiedź Trybunału Sprawiedliwości pozwoliła sądowi krajowemu na dokonanie oceny, czy prawo krajowe jest zgodne z prawem unijnym, czy nie.

Pytania prejudycjalne sformułowane w postanowieniu SN w sprawie III UZP 4/18 z 2 sierpnia 2018 roku odpowiadają wszelkim wymogom wynikającym z prawa unijnego. Są to pytania o wykładnię wskazanych przepisów prawa unijnego, a odpowiedź TSUE pozwoli SN na ocenę zgodności wskazanych przepisów prawa polskiego z prawem unijnym".

2. Na jakiej podstawie prawnej SN mógł wystąpić o stosowanie środka zabezpieczającego w postaci zawieszenia stosowania przepisów ustawy, o które pyta TSUE?

W odpowiedzi na ruch Sądu Najwyższego, Kancelaria Prezydenta wydała stanowisko, w którym zarzuca SN działanie bez umocowania w prawie.

Zapomina tym samym, że polskie sądy mają prawo zadawać pytania Trybunałowi Sprawiedliwości UE.

Konkretnie: sądy krajowe mogą pytać TSUE o wykładnię prawa unijnego, żeby później ocenić, czy przepisy prawa krajowego są zgodne z prawem UE.

Zadając pytanie prejudycjalne TSUE, sądy krajowe mogą korzystać z tzw. "środków zabezpieczających" w postaci zawieszenia stosowania przepisów krajowych. TSUE potwierdził to w dwóch orzeczeniach: Factortame z 1990 roku oraz Unibet z 2007 roku.

Kwestię "środków zabezpieczających" w polskim prawie reguluje art. 755 par. 1 kodeksu postępowania cywilnego. Mówi on, że zabezpieczenie może być dokonane w "taki sposób, jaki stosownie do okoliczności sąd uzna za odpowiedni".

W tym przypadku chodzi o to, żeby wybrać środek, który pozwoli w przyszłości wykonać orzeczenie TSUE - gdyby Trybunał uznał, że obniżenie wieku przejścia w stan spoczynku sędziom narusza prawo unijne.

Przeniesienie sędziów, którzy ukończyli 65 rok życia w stan spoczynku i przyjęcie na ich miejsce nowych sędziów na ich miejsce, stworzyłoby bardzo trudną sytuacją w SN.

Dlatego Sąd Najwyższy zdecydował się na środek zabezpieczający, jakimi jest zawieszenie przepisów ustawy o SN z 8 grudnia 2017 roku, regulujących przechodzenie sędziów w stan spoczynku.

3. Czy SN "zawiesił" ustawę o SN z 8 grudnia 2017 roku?

Prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej oceniła, że "Sąd Najwyższy złamał Konstytucję", ponieważ "żaden sąd w Polsce nie ma kompetencji do zawieszania stosowania przepisów". W podobnym duchu wypowiedział się Marcin Warchoł z Ministerstwa Sprawiedliwości, dodając, że "Sąd Najwyższy może sobie zawiesić togę albo obrazek na ścianie" (ocenę tej ostatniej wypowiedzi zostawiamy czytelniczkom i czytelnikom).

Te stwierdzenia wprowadzają w błąd.

Kierując pytania prejudycjalne do TSUE, Sąd Najwyższy nie zawiesił działania ustawy o SN, tylko stosowanie jej kilku przepisów wobec konkretnych podmiotów, a to nie jest to samo. Faktycznie żaden sąd ani organ państwa (np. Prezydent) nie może "zawiesić" obowiązującej ustawy.

Przy okazji styczniowej nowelizacji ustawy o IPN, politycy PiS mówili, że podpisana przez Prezydenta ustawa jest "zamrożona", ale także takie rozwiązanie nie istnieje w polskim systemie prawa.

Ustawa obowiązuje:

  • dopóki nie zostanie znowelizowana albo uchylona przez Sejm i Senat i podpisana przez Prezydenta,
  • albo dopóki Trybunał Konstytucyjny nie orzeknie o niezgodności jej przepisów z Konstytucją RP i ich nie deroguje.

Po decyzji SN ustawa obowiązuje nadal, a zawieszone jest jej stosowanie wobec grupy sędziów.

4. Jakie są wobec tego konsekwencje ruchu SN?

Konsekwencją

  • złożenia przez SN pytań prejudycjalnych do TSUE
  • oraz wykorzystania środka zabezpieczającego w postaci zawieszenia ich stosowania

jest to, że w stosunku do sędziów SN, którzy ukończyli 65 lat i wyrazili wolę dalszego orzekania i w stosunku do spraw, w których orzekają, do czasu wydania przez TSUE orzeczenia - nie stosuje się przepisów ustawy o SN (a konkretnie art. 37, 39 i 111).

5. Kiedy możemy się spodziewać orzeczenia TSUE?

Jeśli TSUE będzie pracował w zwykłym trybie – za ok. 16 miesięcy.

Jeśli TSUE zdecyduje się na orzekanie w przyśpieszonym trybie – do 7 miesięcy.

6. Co zadanie pytań prejudycjalnych do TSUE oznacza dla sędziów SN, którzy przekroczyli 65. rok życia i wyrazili dalszą wolę orzekania?

Sędziowie, którzy przekroczyli 65. rok życia i wyrazili dalszą wolę orzekania, a także mają wyznaczone sprawy do rozwiązania mogą:

  • rozpoznać sprawy, które zostały im wyznaczone do orzekania,
  • albo zawiesić ich rozstrzyganie do czasu wydania orzeczenia przez TSUE, ale wtedy muszą zadać dodatkowe pytania prejudycjalne do TSUE, dotyczące swojej własnej sytuacji.
W ocenie prof. Ewy Łętowskiej, którą poprosiłyśmy o komentarz, to drugie rozwiązanie byłoby ostrożniejsze.

Nie wiadomo bowiem, jak orzeknie TSUE.

Jeśli TSUE uzna, że stosowanie nowych przepisów o obniżonym wieku przechodzenia w stan spoczynku do orzekających sędziów oraz przenoszenia ich w stan spoczynku wbrew ich woli jest zgodne* z prawem UE, wówczas sprawy rozwiązane przez sędziów SN, którzy przekroczyli 65 rok życia, byłyby obciążone wadliwością. Dlatego, zdaniem prof. Łętowskiej, lepiej zawiesić rozstrzyganie – dla dobra stron w sprawach, które mają rozstrzygać sędziowie.

* Jest mało prawdopodobne, że TSUE uzna te przepisy ustawy o SN za zgodne z prawem UE, o czym poniżej.

7. Jakie są konsekwencje zadania przez SN pytań prejudycjalnych dla Prezydenta i KRS, zwłaszcza wobec procedury naboru do nowego SN?

Do czasu wydania przez TSUE orzeczenia, KRS i Prezydent nie powinni podejmować czynności wobec sędziów SN, którzy ukończyli 65. rok życia i wyrazili wolę dalszego orzekania, np. KRS nie powinna opiniować złożonych przez nich podań.

Nic nie stoi na przeszkodzie, aby KRS i Prezydent przeprowadzili proces naboru do nowego SN, ale nie powinni przyjmować nowych sędziów na miejsca sędziów, którzy przekroczyli 65 rok życia i nie zrezygnowali z orzekania.

8. Jakie mogą być konsekwencje orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości?

Jeśli TSUE orzeknie, że przepisy ustawy o SN, o które pyta SN, stoją w sprzeczności z prawem UE, to będą one niestosowalne ab initio – czyli od czasu wejścia w życie ustawy.

Oznacza to, że sędziowie, którzy przekroczyli 65 rok życia po wejściu w życie znowelizowanej ustawy o SN, nie przeszli w stan spoczynku, a wszystkie procedury KRS i prezydenta dotyczące wyboru w ich miejsce nowych sędziów są podejmowane bez podstawy prawnej, czyli są nieważne.

9. Jakie są szanse, że TSUE uzna te przepisy ustawy o SN za niezgodne z prawem UE?

Spore.

Patrząc na ostatnie orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości w sprawie sędziów portugalskich oraz Artura Celmera, a także przywoływane w tych sprawach wcześniejsze orzecznictwo, Trybunał może orzec, że kilka przepisów ustawy o SN z 8 grudnia 2017 sprzeciwia się przepisom prawa unijnego.

Chodzi o art. 37 (dotyczący przechodzenia sędziów w stan spoczynku), art. 39 (dotyczący roli prezydenta w przechodzeniu sędziów w stan spoczynku), czy art. 111 (przepisy przejściowe dotyczące wieku sędziów przechodzących w stan spoczynku).

Udostępnij:

Anna Wójcik

Pisze o praworządności, demokracji, prawie praw człowieka. Współzałożycielka Archiwum Osiatyńskiego i Rule of Law in Poland. Doktor nauk prawnych. Pracuje w Instytucie Nauk Prawnych Polskiej Akademii Nauk. Stypendystka Fundacji Humboldta, prowadzi badania w Instytucie Maxa Plancka Porównawczego Prawa Publicznego i Międzynarodowego w Heidelbergu.

Dominika Sitnicka

Absolwentka Prawa i Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Publikowała m.in. w Dwutygodniku, Res Publice Nowej i Magazynie Kulturalnym. Pisze o praworządności, polityce i mediach.

Komentarze